Poród - naturalny, czy cesarka
-
WIADOMOŚĆ
-
Podziwiam kobiety rodzące sn U mnie TYLKO I WYŁĄCZNIE cc- innej opcji nigdy nie brałam pod uwage ze względu na brak znieczuleń w polskich szpitalach, brak ochrony krocza. Dla mnie poród nigdy nie kojarzył się z żadną magiczną chwila tylko z rzeźnią i wstydem. W dodatku za dużo miałam do czynienia z dziećmi z porażeniem mózgowym przez sn żeby kiedykolwiek świadomie się na to zdecydować. Wg większości lekarzy cc jest dużo bezpieczniejsze dla dziecka ( publicznie się tego nie mówi, bo szpitale by zbankrutowały )- przekonuje mnie do tego to, ze wszystkie lekarki, położne, zony lekarzy z reguły mają cc.
Uważam, że w XXI w. każda kobieta POWINNA MIEĆ WYBÓR czy chce rodzić sn czy cc czy sn+znieczulenie. Nie uważam by sn był ogólnie lepszy niż cc pod jakimkolwiek względem i na odwrót- jest to sprawa tak indywidualna, że powinno tu być szanowane zdanie kobiety i szanowany jej wybór
Anette, jasmin, asiank, Lissa, kfeva, vikus001, Bergo, iluzja, MotylekKira, eweline, Wilka, bbeczka91, Dominika_Warszawa, PannaEvans lubią tę wiadomość
-
Ja nie wdaje sie tutaj w glebsza dyskusje, bo nikt mi w glowie myslenia nie zmieni.
Podziwiam kobiety rodzace naturalnie ale sama nigdy bym sie na to nie zdecydowala. Wiem ze taka jest natura, ze zawsze kobiety tak rodzily itd.ale jestem tego samego zdania co Bellarosa- kobieta powinna miec wybor w jaki sposob chce rodzic ( oczywiscie ze swiadomoscia zagrozen i w trakcie sn i cc).
Moja lekarka jest bardzo za cc ( jej dzieci, jej wnuki i reszta rodziny tak przyszla na swiat), w gronie moich znajomych tez jest wiekszosc ktora zdecydowala sie na cc- i to w niektorych przypadkach 3 dzieci, sama przeszlam pod narkoza kilka operacji ( kregoslupa, wyrostka, ciaza pozamaciczna, nerwy i sciegna lewej reki) i nie mowie nikomu, ze to przyjemne i ze polecam ale widze roznice sn a operacja i ja...podkreslam ja decyduje sie na cc. Nie mam zamiaru tutaj kogos namawiac do sn lub do cc, kazdy jest inny, kazdy przeszedl co innego, kazdy ma inne obawy. jak najbardziej powinnysmy/ czy lekarze powinni uswiadamiac ale nigdy namawiac, czy wrecz nakazywac. Tym mozna zniszczyc komus zycie, dlatego jestem zdania ze powinnysmy miec wybor.
Inna sprawa, ze tak czy siak ze wzgledu na moje komplikacje cc to jedyne rozwiazanie.jasmin, BellaRosa, Lissa, Bergo lubią tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
"W dodatku za dużo miałam do czynienia z dziećmi z porażeniem mózgowym przez sn" - to akurat zaden argument... Ja znam co prawda nie duzo, bo "tylko" 2 dzieci z porazeniem mozgowym. Jedno to 100% wina cesarki, drugie niewiadomo, bo przy nim innej opcji nie bylo, wiec cos tam chyba od poczatku bylo nie tak.
"Nie uważam by sn był ogólnie lepszy niż cc pod jakimkolwiek względem" - TEORETYCZNIE sn jest duzo lepsze niz cc, ze wzgledu na wszystkie punkty wymienione juz wczesniej.
Mimo to zgadzam sie, ze kazdy ma prawo samemu zdecydowac. Jedyne czego bym sobie zyczyla to zeby do kazdej metody lekarz otwarcie mowil i zaletach, ale tez i wadach. -
nick nieaktualnyMadziula, ale czego Ty sie boisz konkretnie?
Jesli juz teraz ogarnia Cię panika, to moze pogadaj z kimś kto bedzie mógł Ci pomoc poradzić sobie z tym strachem, bo to najgorszy doradca z możliwych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2013, 13:56
DzejKej lubi tę wiadomość
-
ja gdzieś do 25tc mówiłam tak jak DzejKej - poród naturalny bez znieczulenia, a potem coraz bardziej zaczynał mnie ogarniać strach, nie tyle przed samym porodem, co przed nieznanym, przed bólem, chociaż wydaje mi się, że na ból jestem dosyć wytrzymała, a może tylko tak mi się wydaje, przed tym czy z moją drobną posturą nie będzie żadnych komplikacji podczas porodu etc.
staram się dużo czytać w książkach i gazetach o przebiegu porodu, o tym jak się do niego przygotować, oraz myśleć i nastawiać do tego wszystkiego pozytywnie, ale oszukałabym siebie i Was pisząc, że nie boje się tego wydarzenia i nie targają mną żadne obawy... -
DzejKej biorąc pod uwagę TYLKO same porażenia mózgowe to znaczna cześć tych przypadków jest przyczyną porodu sn. Pracowałam z dziećmi z różnymi upośledzeniami, z różnymi wadami genetycznymi itp. i niestety spora większość upośledzeń była wynikiem sn To mnie zniechęciło na dobre do porodu sn. Po cc nie spotkałam żadnego dziecka z porażeniem nie licząc jednego chłopca po cc z porażeniem- tyle, że to było wynikiem za późno podjętej decyzji o cc- matka rodziła naturalnie, nie szło, w ostatniej niemalże chwili wyciągnęli tego chłopca.
Nie zgodze też się z tym, że dzieci po cc gorzej się rozwijają czy są bardziej chorowite- nie ma na to rzetelnych dowodów- gdyby były rodziny lekarskie nie decydowałyby się na pokoleniowe cesarki.
Faktem jest, ze cc nie jest dobre w momencie kiedy kobieta planuje duzo dzieci, bo jest to wtedy b. niebezpieczne. Moja siostra miała 3 cc na przełomie 4 lat. I tu już przy 3 dziecku był strach bo były małe odstępy czasu między zabiegami i było zagrożenie pęknięcia macicy. nawet gdyby odstępy w czasie byłyby dłuższe to na ile cc można sobie pozwolić? 4? Także kobietom, ktore chcą duzo dzieci cc sama osobiście w życiu bym nie poleciła.
Do cc skłoniło mnie również to, ze wśród kobiet z mojego otoczenia po cc nie było ANI JEDNEGO powikłania (wszystkie te cc były planowane a nie robione w ostatniej chwili). Natomiast po sn non sto słysze a to o wypadającej macicy, a to o nietrzymaniu moczu a to o pogorszeniu życia seksualnego- ja świadomie się na to nie zgodzę. Wlę żeby mnie pokroili bez bólu, w 20 minut i gotoweAnette, MonikaDM, Bergo, Anna255, PannaEvans lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa a moze napisz coś o drugiej stronie medalu, dzieciach, które miały problem z oddychaniem po CC i umarły wkrótce po porodzie i matkach, które wykrwawily sie na smierć co sie przy sn prawie w ogóle nie zdarza. O potrzebie SI u dzieci po CC słyszałam od kilku osób. Nieodwrazliwione ciało podczas porodu zostawia ślad ktory moze sie ujawnić nawet w wieku szkolnym. I nie pisz, ze porażenie to skutek sn bo to nadużycie. To moze byc skutkiem źle prowadzonego porodu sn gdzie personel nie zareagował jak trzeba, albo co gorsza stosował metody typu wyciąganie dziecka na sile z brzucha matki. Jest różnica pomiędzy dobrze przeprowadzonym porodem a źle zarówno przy sn jak i cc. Warto tez dodać, ze zazwyczaj komplikacje po Sn są ścisłe związane ze znieczuleniem i oksytocyną podaną w trakcie porodu, w grupie kobiet rodzących bez sztucznego wspomagania skurczy i znieczulenia ich odsetek jest dużo niższy.
Lekarze w stanach tez mówią o wyższości porodow CC, maja juz 30% wskaźnik CC vs SN i najwyższa śmiertelność matek ktora nie spada od 1982 r. Mają też nowy sposob szycia po CC szwem jednowarstwowym po ktorym w kolejnej ciazy czesto lozysko przyrasta do miesni macicy i jest to ekstremalne ryzyko dla matki i dziecka. W ich systemie ubezpieczeń CC jest tańsze i można umówić sie na konkretna godzinę z chirurgiem i anestezjologiem więc lekarze propagują to bardzo szeroko wsród pacjentek. Niektóre szpitale każą wręcz podpisać ciężarnej przed porodem oświadczenie, ze nie chce byc informowana o skutkach ubocznych leków i procedur, którym bedą poddawane podczas porodu. To tak A'propos zachwalania porodow CC przez lekarzy. Ten trend idzie do nas, moze nie tyle do nas co do Was mieszkających w Niemczech.
Moje koleżanki tez rodziły CC i sn i wszystkie były zadowolone z porodow bo było tak jak chciały. No dobra, jedna nie byla zadowolona z cc bo rana nie chciala sie goic i dlugo sie rozchodzila ale to o niczym nie swiadczy. Fakt, mieszkam w Warszawie, tu nie ma szpitala bez ZZO na życzenie, ochrona krocza tez jest raczej norma, nie wiem jak jest w mniejszych miastach, generalnie chce przez to powiedzieć, ze nasze subiektywne obserwacje nie są żadnym argumentem bo fakty mówią same za siebie a są poparte wieloma badaniami i spostrzezeniami ludzi madrzejszych od nas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2013, 14:23
Suzy Lee, DzejKej, Est, UK lubią tę wiadomość
-
Dlatego Yoku jak mówię- każda kobieta powinna wybrać to co wg jej subiektywnej opinii jest lepsze. I ten wybór powinien dotyczyć KAŻDEJ kobiety.
Osobiście uważam, ze gdyby w Polsce znieczulenie do sn było dostępne od ręki a położne dbały o krocze to ilość cc diametralnie by spadła- sama osobiście bym zdecydowała się wtedy rodzić sn. Niestety to marzenie ściętej głowy...
Wiadomo cc jest operacją- jest to fakt niezaprzeczalny!!! Jednak ja bym się nie zdycydowała na rodzenie rodem ze średniowiecza bez znieczulenia, bo jeśli na ból zęba czy ból głowy biore prochy to znieczulenie podczas porodu to powinna być także oczywista oczywistość.
Na Lubelszczyźnie ŻADEN obecnie szpital (chyba, ze o czymś nie wiem... ale się dowiadywałam solidnie w tym temacie) nie oferuje zzo do sn ŻADEN NA CALUSIEŃKIEJ LUBELSZCZYŹNIE- super co? Więc ja się nie dziwię kiedy ktoś załatwia sobie lewe skierowanie na cc.iluzja, PannaEvans lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny"pieknymi slowkami" Agnieszko chcialam jedynie przekazac, ze punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia i jak spojrzymy na to jak na wyzwanie i przygode, to wcale nie musi to byc traumatyczne, a ze bedzie bolec, cholera jasna dziewczyny, jak to ktos powiedzial juz wczesniej, jak sie chcialo dziecka to i z rodzeniem trzeba bylo sie liczyc To jest brudne, mokre, pelne krwi czy sn czy cc, a nie kapiel w rozach. Nikt nikogo tu nie czaruje, ale jesli zakladamy ze to jest straszne i obrzydliwe... no coz, czego tu sie spodziewac, z takim nastawieniem na pewno nie bedzie to pozytywnym wspomnieniem, wiec moze faktycznie lepiej cc. Mnie nie przerazala perspektywa bolu, bo bylam swiadoma, ze to nie kaszka z mleczkiem i przygotowalam sie do tego psychicznie. W przeciwienstwie do wielu innych boli, ten wiadomo, ze minie bezpowrotnie po paru godzinach, wiec wystarczy to przetrzymac i tyle, a hormony szybko wymarza nam ten bo z glowy. Moj porod nie byl szybki i przyjemny, dziecko nie wyskoczylo po 30 minutach od przyjazdu do szpitala. Rodzilam w nocy 6,5 godziny bez znieczulenia. Nic mi nie wypada, mocz trzymam jak wczesniej, seks jest dalej super, zadne miesnie mi sie nie rozjechaly i osobiscie nie znam zadnego takie przypadku u swoich kolezanek a kilkanascie juz ma dzieci.
Osobiscie uwazam tez ze wiek, w ktorym zyjemy tez nie ma znaczenia (to nie jest atak BellaRoso, nie odbierz tego tak). Za 200 lat powiedza ze przeszczepienie sobie rak, na bardziej umiesnione bedzie czyms normalnym i tez beda walczyc o prawo decydowania, ale gdzies kurcze jest granica. Nie jestem za odchodzeniem od natury we wszystkich plaszczyznach, to troche jak wyrzekanie sie swojego pochodzenia. Juz i tak praktycznie na kazdym kroku wszystko jest sztuczne, lacznie z tym co jemy i pijemy i to czym oddychamy. To jest moje zdanie, ale nikt tez nikogo na sile tu nie namawia, kazda sie wypowiada co sadzi o preferowanej metodzie i dlaczego.
I zgadzam sie z poprzednim wpisem Yoku. Na marginesie tez jestem z Warszawy i znieczulenie i ochrona krocza to norma raczej w kazdym szpitalu. RZEczywiscie ciekawe, jak to jest w innych miastach. Pierwszego dziecka o maly wlos nie urodzilam w Czestochowie gdzie mieszkalam rok, ale jak polezalam 2 dni w 16stym tygodniu w szpitalu to ucieklam stamtad gdzie pieprz rosnie. Moze faktycznie porody w roznych miastach moga sie roznie kojarzyc ze wzgledu na jakosc opieki medycznej. // A propos, jak Bella Rosa napisala... rzeczywiscie nie napawa to optymizmem co piszesz o Lubelszczyznie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2013, 15:10
DzejKej, Lillenka, natalka189 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgnieszka, bo jeszcze chciałam jakoś Tobie dodać otuchy
Dasz radę Kochana, drobne Azjatki dają radę, nawet karlice dają radę, to Ty nie dasz? Każdą z nas natura wyposażyła w taką miednicę żeby mogła wyprzeć dziecko, które w nas urośnie, tylko trzeba w to uwierzyć.
Zawsze w takich sytuacjach wspominam moją teściową, 3 dzieci - mój mąż 4800g, jego brat 4500g i ich siostra 4600g a teściowa niecałe 160 cm wzrostu i drobniutka jest do dziś. W latach 80-tych w których rodziła, nie było usg i nikt nie dopuszczał nawet innych możliwości rozwiązania tych ciąż niż SN i dała jakoś radę.
Suzy Lee! "To jest brudne, mokre, pelne krwi czy sn czy cc, a nie kapiel w rozach." dla pełnego obrazu sytuacji dodajmy jeszcze kał, mocz i rzygi, bo to się również zdarza i jest to normalne dla każdego lekarza i położnej. Królowe i arytstokratki też tak rodziły ale w trakcie porodu nie zwraca się na to uwagi
Skoro jesteś z Warszawy, to może jakąś kaweczkę mogłybyśmy zrobić?
Gdzie planujesz rodzić?
-
BellaRosa wrote:Dlatego Yoku jak mówię- każda kobieta powinna wybrać to co wg jej subiektywnej opinii jest lepsze. I ten wybór powinien dotyczyć KAŻDEJ kobiety.
Osobiście uważam, ze gdyby w Polsce znieczulenie do sn było dostępne od ręki a położne dbały o krocze to ilość cc diametralnie by spadła- sama osobiście bym zdecydowała się wtedy rodzić sn. Niestety to marzenie ściętej głowy...
Wiadomo cc jest operacją- jest to fakt niezaprzeczalny!!! Jednak ja bym się nie zdycydowała na rodzenie rodem ze średniowiecza bez znieczulenia, bo jeśli na ból zęba czy ból głowy biore prochy to znieczulenie podczas porodu to powinna być także oczywista oczywistość.
Na Lubelszczyźnie ŻADEN obecnie szpital (chyba, ze o czymś nie wiem... ale się dowiadywałam solidnie w tym temacie) nie oferuje zzo do sn ŻADEN NA CALUSIEŃKIEJ LUBELSZCZYŹNIE- super co? Więc ja się nie dziwię kiedy ktoś załatwia sobie lewe skierowanie na cc.
To samo mozna powiedziec o wielkopolsce, a dokladnie- byle pilskie. Na szpitale a raczej odzialu do porodow mowia- rzeznie. Kobiety rodza same, drzwi otwarte na korytarz zeby poloznej bylo latwiej biegac miedzy salami, po korytarzach biega personel. Nacinanie krocza to norma, o znieczuleniu mozecie pomarzyc ( no chyba ze lekarz dostanie w lape). Odsetek dzieci z porazeniem mozgowym jest przerazajacy, w promieniu 30 km od moich rodzicow nie ma wsi w ktorej nie byloby chorego dziecka! Sasiadka moich rodzicow urodzila dziecko - porod za dlugi trwal- niedotlenione, nikt nie mogl podjac decyzji o cesarce bo lekarz byl kilk pieter nizej na kawce. Dziecko jest opoznione w rozwoju. Dziewczyna jest z drugim dzieckiem w ciazy- pomimo komplikacji z ciaza- bedzie rodzila ponownie sn, bo szpital bierze udzial w " konkursie" na najwiekszy odetek porodow naturalnych. Ma tego samego lekarza co wczesniej ja olal. Pomimo zalecen innego lekarza do cc, dziewczyna upiera sie przy sn, bo lekarz ze szpitala poinformowal ja, ze cc przewaznie konczy sie smiercia kobiety- chce pani osierocic dwojke dzieci? - uslyszala.
Rece opadaja.BellaRosa, PannaEvans lubią tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Nie wspominajac o docinkach pielegniarek: moja kuzynka uslyszala od poloznej- trzeba bylo myslec jak sie pieprzylas a nie teraz drzesz ryja ze boli! ( blagala o znieczulenie)
Inna znajoma wysluchiwala jak to sie " zesrala" przed porodem i byla tak glupia ze nie umiala sobie lewatywy zrobic w domu. Uslyszala to na swoj temat drugiego dnia po porodzie w pokoju pielegniarek, smialy sie w glos.
Nie bede wam przytaczac jeszcze gorszych przykladow, bo na sama mysl gesia skore dostajeBellaRosa lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Anette wrote:Nie wspominajac o docinkach pielegniarek: moja kuzynka uslyszala od poloznej- trzeba bylo myslec jak sie pieprzylas a nie teraz drzesz ryja ze boli! ( blagala o znieczulenie)
Inna znajoma wysluchiwala jak to sie " zesrala" przed porodem i byla tak glupia ze nie umiala sobie lewatywy zrobic w domu. Uslyszala to na swoj temat drugiego dnia po porodzie w pokoju pielegniarek, smialy sie w glos.
Nie bede wam przytaczac jeszcze gorszych przykladow, bo na sama mysl gesia skore dostaje
kurcze przeciez to byl ich dobrowolny wybor zeby wybrac zawod poloznej!!
Takie kobiety bym chyba podczas porodu udusila...
A zreszta czy ktos prosi je o komentarz??
Ale mnie zlosc rozpiera...
Kurcze az strach rodzic.. -
Dziewczyny nie chce tutaj nikogo straszyc, czy dac falszywy obraz porodu. Z pewnoscia jest duzo szpitali w ktorych pracuja ludzie odpowiedzialni i z sercem do tego co robia. Chcialam poprostu przelac " na papier " to co sama przez lata zebralam obserwujac znajomych i w sumie rozne srodowiska. Poznan np.ma juz " obsluge" zupelnie innej klasy z tym ze hmm...te znajome ktore rodzily sn i wszystko bylo " po ludzku" lekarzowi placily -3 lata temu 8 tys zl, zeby byl przy porodzie( w lape oczywiscie), polozna dostala 1000 za prywatna opieke + drugie tyle za " jesCze lepsza opieke. Porod byl ciezki ale polozna naprawde spisala sie na medal, za to lekarz- za 8 kola byl pod koniec, naciol krocze i tyle byl przy porodzie.
Zastanawialam sie po co ta kase wziol. Ale mili byli wszyscy.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
AniaBania wrote:Anette: przerazajace to co piszesz!! Ale tez dziwie sie Twojej znajomej, ze drugi raz sie decyduje na ten szpital. to troche, moim zdaniem nieodpowiedzialne z jej strony!
Nie mozna do tej dziewczyny dotrzec, ma taki mur tlumaczac wszystkie pozytywy sn. Niczym jej nie przekonasz. Lekarz jej wmowil ze tamto dziecko wolniej sie rozwija bo ona za slabo parla i miala zla kondycje ( zemdlala przy porodzie ). Teraz cwiczy w ciazy zeby miec wiecej sily przy porodzie... I wierzy ze bedzie dobrze. W sumie dobrze ze wierzy ale nie mozna naiwnie ufac komus kto juz raz cos spieprzyl.
Jeszcze tydzien temu rozmawialam z jej mezem ( chodzilam z nim do podstawowki ) i probowalam przekonac zeby rodzili w Poznaniu, zdecydowali sie na cc. Szkoda zachodu..on tez jest zdania ze " dziecko musi sie urodzic w bolu, bez chemi, lekow itd" wtedy jest odporne. Ja do niego, ze maja zle doswiadczenie juz z pierwszym synem, a on do mnie ze sie wolniej rozwija ale nie lapie infekcji jak inne dzieci.
Eh tam....niech kazdy decyduje za siebie.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyTo są dla mnie straszne historie i zachowania z marginesu a nie ze szpitala publicznej służby zdrowia, na którą wszyscy płacimy składki...
W Warszawie też tak było jeszcze kilka-kilkanaście lat temu. Szpital, który wybrałam był jednym z najgorszych szpitali w mieście, kobiety rzadko kiedy wychodziły z niego bez pożegnalnego prezentu w postaci zakażenia jakimś gronkowcem czy innym badziewiem ale pacjenci zaczęli się buntować. Powstała inicjatywa m.in. "rodzić po ludzku" i zaczęto od szpitali wymagać innego podejścia i pewnych standardów. To chwilę trwało ale zaprocentowało jak widać.
Nie wiem, z którą z Was kiedyś dyskutowałam o złożeniu skargi na lekarza, który chciał po 1 badaniu USG robić łyżeczkowanie, chyba z Bellą. W każdym razie napisała, że nie będzie tego robić żeby potem nie miała problemów. Gdyby nie takie stargi i stawianie spraw na ostrzu noża każdy szpital w PL by tak wyglądał, bo ludzie wymagają kija i marchewki a ponieważ lekarze wspierają sie nawzajem, kij musi zapewnić pacjent...
Moja znajoma przy każdym przyjęciu do szpitala, na pytanie, jaki zawód wykonuje odpowiada, że jest prawnikiem (chociaż nie jest ale tego i tak nikt nie sprawdza) i mówi, że jest zupełnie inaczej traktowana niż reszta pacjentek, bo widocznie się jej boją.
W każdym razie, ktoś powinien dobrać się do dup tych ludzi, jeśli nie ich przełożony to są odpowiednie narzędzia, od oficjalnych skarg na lekarza po zawiadomienie prokuratury o błędzie w sztuce lekarskiej tylko trzeba zacząć coś robić.
Warszawiaków wszyscy w Polsce nienawidzą, zupełnie się nie dziwię, bo z tak roszczeniową postawą jaka tutaj występuje nigdzie w kraju nie można się spotkać ale m.in. dzięki temu, standardy obsługi klienta lub pacjenta są inne a ludzie lepiej (choć wcale nie idealnie) traktowani przez personel.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2013, 16:38
-
Yoku....swieta racja, powinien ktos sie do dupy tych ludzi dobrac! Tylko.....musi sie zmienic metalnosc wiekszosci ludzi. Ludzie traktuja lekarzy jak bogow a nie jak zwyklych obywateli. To oni sa dla nas, to oni powionni dla nas byc mili i nami sie opiekowac bo nie mieli by bez nas zlamanego grosza. A co jest w wiekszosci wypadkow- ludzie na dzien dobry zachowuja sie jak gorszy element w kontakcie z lekarzem i najchetniej by w tylek mu weszli ze wogole zechcial ich przyjac.....bo przeciez wszedzie sa taaaaakie kolejki. a gdzie tu dopiero mowic o skargach. tak sie sluzba zdrowia nauczyla, maja wszystkich w d...e.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego...