poród w Poznaniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnypodnoszę temat
co możecie powiedzieć o szpitalach na tą chwilę? Ja jestem zdecydowana na szpital św.rodziny. Pare dni temu znajoma rodziła, chciała w Raszei ale na miejscu odprawili ją z kwitkiem bo...nie było miejsc. Fakt faktem w Raszei to tylko mały oddział. -
nick nieaktualnyJa z kolei chce rodzic na Lutyckiej. Sa rozne opinie o tym miejscu, ale mam z tamtad swojego lekarza i znajoma tez tam rodzila i byla zadowolona.
Lekarz powiedzial, ze jest tam kameralnie i bardzo dobrze opiekuja sie pacjentkami iich dziecmi.
Zobaczymy jak bedzie na prawde -
nick nieaktualny
-
O św. Rodzinie słyszałam wiele pozytywnych opinii,myślę,że będziesz zadowolona
O Polnej jest bardzo wiele kontrowersyjnych opinii, jedni zadowoleni,a drudzy mówią,że to fabryka..Na Polną miałabym najbliżej,bo mieszkam na Grunwaldzie,ale ja ulubiłam sobie Raszeję i mam nadzieję,że tam będzie mi dane przywitać się z synem
Misi@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa bede rodzic na Lutyckiej, poniewaz mam b. Blisko i moj lekarz prowadzacy pracuje w tym szpitalu
opinie sa rozne, ale moj lekarz zapewnia, ze jest tam kameralnie i wszystkich traktuja dobrze. Przekonam sie o tym niebawem, wowczas postaram sie poinformowac co i jak.
Ja mam wskazanie do cc i jestem ciekawa, czy rzeczywiscie sie dostosuja, poniewaz nie mam skierowania, tylko zaswiadczenie od neurologa. cc robi sie tam w momenie ropoczecia 1 fazy porodu, by dziecko przygotowalo sie do wyjscia, mysle, ze to dobre, ze nie beda mi nic wywolywac, tylko naturalnie to jakos pojdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2015, 19:20
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa urodziłam na Lutyckiej
Poród wspominam super.
Personel bardzo przyjazny i pogodny i co najważniejsze pomocny. No może jedną położna była co najmniej dziwna, ale zawsze się ktoś taki trafi
Nawet ordynator jest bardzo miły. Podczas wizyt wytłumaczyć wszystko uśmiechnięta się i wesprzeć na duchu
Miałam pokój jedynkę i bardzo sobie chwale. Mały miał żółtaczkęto llampę przynieśli mi do pokoju. Był cały czas ze mną. Jak szedł się kąpać to zapytalam czy mogę być przy nim i w efekcie sama kapalam malcaa pierwszą kąpiel to stres
Na Lutyckiej dostajesz koszule jeśli chcesz i możesz przebierać się w nie kilka razy dziennie (dla mnie to był plus) dostajesz nie limitowane podkłady i pieluszki dla malca. Ubranka również ich. Dopiero na wyjście ubierasz w swoje.
Nie rodzilabym teraz w żadnym innym szpitalu. Uszanowali też moje prośby podczas porodu i rodzilam bez znieczulenia i bez nacięcia
Kochane są te położne bardzo mi pomagały w czasie ost. Fazy porodu
Spróbowała urodzić SN i nie żałuje. Lekarze czuwali, bo w razie czego miałam mieć CC, ale udało się i to błyskawicznie urodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 07:41
Natka88, Nieukowa, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
A czy ktoras z Was orientuje sie czy w swietej rodzinie potrzebna jest wczesniejsza konsultacja anestezjologiczna w przypadku zzo? Tzn. czy jezeli biorę taka mozliwosc pod uwage, to czy musze wczesniej zglosic sie do szpitala czy w dniu porodu wystarczy?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW św.Rodzinie wszystko mają,nie trzeba brać absolutnie nic,tylko wiadomo-wszystkie robione badania,najlepiej swoje sztućce i swój kubek,kapcie i klapki pod prysznic no i swoje ręczniki. A tak,to wszystko dają -pieluszki,ciuszki,koszule,podklady...wszystko
No i oczywiście trzeba miec swoje ciuszki na wyjście dla malca ze szpitala:-)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja rodzilam w św. Rodzinie dwa tygodnie temu
Dla nas musimy miec tylko: koszule, przybory toaletowe, reczniki, klapki, sztucce i kubek.
Podkłady poporodowe zapewnia szpital, probowalam zalozyc swoj i dostalam ochrzan, bo ponoc 'nie jalowy'.
Dla dziecka pieluszki sa zapewnione, 'ubranka' tez, ALE jest to a'la kaftanik- taka jakby bluzka z rozcieciem wzdluz (na calej dlugosci) na pleckach... Na nozkach tetra i dziecko zawiniete w 'becik'. Moja agentka w nocy rozbierala sie z tego kaftanika (nie jest niczym wiazany/zapinany) i marzla, wiec czasami ubieralam ja we wlasne śpioszki, choc rozumiem ze szpitalne odzienie ma ulatwic badanie/szczepienie/pobieranie krwi u maluszkow.
Mi trafila się sala dwuosobowa, reszta jest trzyosobowa, z lazienka. Wszystko odremontowane i malo 'szpitalne'
Personel, jak wszedzie, ten lepszy i gorszy, ale generalnie wszyscy mili i pomocni.
W szpitalu panuje swieta zasada, ze karmi sie piersia i innej metody nie biora pod uwage. Dla mnie to bylo traumatyczne, bo przez ponad 5 dni nie mialam mleka, mala histerycznie domagala sie jedzenia, ja sie zalamywalam, ze ona jest glodna i jeszcze dostawalam za to ochrzan, bo to przez to nie moge karmic:/
Bardzo pomogla mi wtedy mloda polozna- p.Molenda!
Niby w szpitalu daja zzo, ale ja nie dostalam mimo prosb. Ok, poprosilam o nie majac 8cm rozwarcia, anestezjog nie widzial problemu, ale ginekolog nie zgodził się, bo to by spowolnilo cala akcje porodowa. Z tego co rozmawialam z innymi babkami, one tez go nie dostaly, bo 'cos'.
Plan porodu omowiony, ale srednio realizowany. Prosilam o naciecie w razie koniecznosci i ooinformowanie, ze polozne to robia. Naciely od tak. Lozysko chcialam urodzic sama, wstrzykneli mi oxy, mimo ze wyrwalam reke i oytalam co to- nie odpowiedzieli przed:/
Mimo wszystko jestem zadowolona z wyboru szpitala:)dddodiii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatka88 wrote:Ja rodzilam w św. Rodzinie dwa tygodnie temu
Dla nas musimy miec tylko: koszule, przybory toaletowe, reczniki, klapki, sztucce i kubek.
Podkłady poporodowe zapewnia szpital, probowalam zalozyc swoj i dostalam ochrzan, bo ponoc 'nie jalowy'.
Dla dziecka pieluszki sa zapewnione, 'ubranka' tez, ALE jest to a'la kaftanik- taka jakby bluzka z rozcieciem wzdluz (na calej dlugosci) na pleckach... Na nozkach tetra i dziecko zawiniete w 'becik'. Moja agentka w nocy rozbierala sie z tego kaftanika (nie jest niczym wiazany/zapinany) i marzla, wiec czasami ubieralam ja we wlasne śpioszki, choc rozumiem ze szpitalne odzienie ma ulatwic badanie/szczepienie/pobieranie krwi u maluszkow.
Mi trafila się sala dwuosobowa, reszta jest trzyosobowa, z lazienka. Wszystko odremontowane i malo 'szpitalne'
Personel, jak wszedzie, ten lepszy i gorszy, ale generalnie wszyscy mili i pomocni.
W szpitalu panuje swieta zasada, ze karmi sie piersia i innej metody nie biora pod uwage. Dla mnie to bylo traumatyczne, bo przez ponad 5 dni nie mialam mleka, mala histerycznie domagala sie jedzenia, ja sie zalamywalam, ze ona jest glodna i jeszcze dostawalam za to ochrzan, bo to przez to nie moge karmic:/
Bardzo pomogla mi wtedy mloda polozna- p.Molenda!
Niby w szpitalu daja zzo, ale ja nie dostalam mimo prosb. Ok, poprosilam o nie majac 8cm rozwarcia, anestezjog nie widzial problemu, ale ginekolog nie zgodził się, bo to by spowolnilo cala akcje porodowa. Z tego co rozmawialam z innymi babkami, one tez go nie dostaly, bo 'cos'.
Plan porodu omowiony, ale srednio realizowany. Prosilam o naciecie w razie koniecznosci i ooinformowanie, ze polozne to robia. Naciely od tak. Lozysko chcialam urodzic sama, wstrzykneli mi oxy, mimo ze wyrwalam reke i oytalam co to- nie odpowiedzieli przed:/
Mimo wszystko jestem zadowolona z wyboru szpitala:)
A mi mówili,że koszule dają..
I nie dali Ci nic-żadnego znieczulenia???????No na tym rozwarciu już się nie daje zzo,ale nic innego Ci nie dali?????
A cięcie bolało??A szycie??
Wybieram się do tego szpitala,ale załamałaś mnie z tym znieczuleniem,bo położna mówiła,że do 7cm dają zzo,ale są jeszcze inne metody znieczulające i mam się nie martwić... -
Spokojnie, dostalam dolargan, którego nie planowalam brac;) Wyciszyl mnie i pozwolil na drzemki moedzy skurczami:)
Koszule szpitalna widzialam na jednej babce, ktora praktycznie z ulicy przyszla nagle urodzić. Pewnie jak sie dobitniej poprosi, to sie ja dostanie.
Naciecie czulam delikatne, przy bolu jakim sa skurcze parte jest to zaden ból! Szycie czulam, ale tragedii nie ma, jakos super przyjemne to nie jest, ale trwa chwilke;)
Trafilam na gbura lekarza, ktory po prostu lecial od porodu do porodu, wiec pewnie dlatego nie zgodzil sie, mimo opinii anestezjologa, na znieczulenie, bo to spowalnia akcje. Mial troche racji, bo urodzilam 2h pozniej:)