poród w Trójmieście
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPostanowiłam podzielić sie z Wami przemysleniam odnosnie Zaspy. Moje maleństwo urodziłam tam 9 dni temu więc jestem na świeżo
W skrócie polecam goraco. 9 godzin próbowałam naturalnie skończyło sie cc bo wody odeszły zielone.Lewatywy nie miałam nie było tematu.
Od pierwszej chwili po przyjęciu na porodówke wszyscy skakali w koło mnie. Poza sama polozna na Sor- wredne bsbsko wszystko było wzorowo.
Caly czas byl ze mna lekatz- mialam nadciśnienie w ciazy. Polozna przeurocza delikatna. Słuchała i pomagała jak mogła. Plan porodu przedyskutowala ze mną od deski do deski a mialam 3 strony a4
Cc nie pamietan ale mam bliznę prawie niewidoczna a to kilka dni dopiero tylko 4 szwy. Zzo bez problemu chociaz mi tuz przed wody odeszły i zdążyli tylko skórę znieczulić i pojechaŁam na cc.
Na poporodowej ciągle do mnie zaglądały położne dostałam tyle p.bolowych ile chciałam (dużo! )". Remontu tam nie słychać ani nie widać wiec spoko.. Ja wahałam sie ze względu na te sale 3 osobowe i brak odwiedzin na salach. A okazalo sie ze pomoc kolezanek z sali byla nieoceniona a z odwiedzinami zero problemów u nas bywało po kilka osób na tqmraz na sali..
Nie martwcie się bagazami nikt Wam wyrzutow robic nie będzie bierzcie takie torby jakie potrzebujecie. Lekarze położne (z 2 wyjątkami) panie od Laktacji- życzliwe troskliwe osoby pomogą we wszystkim.jeśli ktos nie chce kp dają mleczko gotowr na życzenie mam. O każdym badaniu informują nie kapia pierwszego dnia a pozniej na życzenie mamy. Jak cos was jeszcze interesuje to piszcie postaram się odp choć z dzidźka na rękach nie jest łatwosznurowka, aleksandraola lubią tę wiadomość
-
Tekla - szkoła rodzenia w Redłowie kosztuje 400 zł za 10 zajęć i jakoś tych zajęć jest bardzo różna. Pierwsze dwa zajęcia były prowadzone przez panią, która miała jakiś plan w głowie i wiedziała o czym chce z nami rozmawiać ale kolejne jak dotychczas były prowadzone przez inne panie i były powtórzeniem tego samego i trochę cczułam, że marnuję czas ale czekam na zajęcia z noworodka bo mam nadzieję, że jakoś praktycznie poćwiczymy jak "obsługiwać" takie maleństwo:) myślę szczerze mówiąc, że za darmo też się znajdzie fajne szkoly a trochę czuje ze te 400 zl to za duzo za siedzenie i sluchanie przez trzecie zajecia z rzedu o nacieciu kkrocza i pani tylko pyta czy cos chcemy wiedziec a jak nikt juz nie ma pytan to temat naciecia krocza wraca jak bumerang i cwiczylismy poki co raz a w rozpisce jest ze na kazdych zajeciach sa na koncu cwiczenia i bardzo na nie liczylam ale ostatnio pani powiedziala, ze jest tyle materialu do opowiedzenia ze zabrakloby czasu na cwiczenia jeszcze.. Takze to troche slabe. Ale panie sa ogolnie mile i fajnie jak sie je pozna bo pewnie sie na ktoras trafi przy porodzie i fajnie sie oswoic z tym miejscem troche chociaz:)"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem'' - Księga Koheleta 3:1
-
Ja ostatnio zwiedzałam porodówkę w Redłowie - z racji tego, że są w trakcie remontu to porodówka przeniesiona jest na oddział gdzie jest trochę mało miejsca i są trzy sale porodowe jednoosobowe z czego jedna normalnych rozmiarów a dwie pozostałe turbo małe, poza łóżkiem niewiele więcej się tam mieści więc trochę słabo z chodzeniem itd. ale przede wszystkim żadne sale nie mają łazienki w środku, do łazienki pod prysznic trzeba iść na korytarz, a jest to wspólna łazienka również dla pań z patologii ciąży i chodzą do niej również goście tych pań i generalnie troszkę mnie przestraszyła wizja pójścia pod prysznic w ramach łagodzenia bólów skurczowych do takiej łazienki gdzie łażą sobie wszyscy i bym się skupiała na tym, że się krępuję stękać z bólu itd. bo ktoś obok tego słucha. I w związku z tym chciałam się Was zapytać - gdzie w trójmieście można rodzić tak, żeby na sali porodowej była łazienka z prysznicem w sali a nie gdzieś poza nią?"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem'' - Księga Koheleta 3:1
-
Byłam kilka dni temu, a remont skończył się ale na oddziale ginekologiczno-położniczym - czyli tam gdzie będziemy potencjalnie leżeć jak już nas przeniosą po 2 godzinach leżenia z dzieciaczkiem z porodówki. Natomiast samą porodówkę stłoczono na oddziale niżej, średnio do tego przystosowanym. Nie oceniam ich absolutnie bo i tak fajnie, że jakoś sobie poradzili ale po prostu się zastanawiam czy chcę to znosić podczas porodu i czy jednak nie lepiej rodzić w klinicznej w Gdańsku. Czy ktoś wie czy tam są toalety w salach porodowych?"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem'' - Księga Koheleta 3:1
-
A do kiedy ten remont? Kurczę tam przyjmuje moj ginekolog (redlowo) i tym tez sie kierowałam przy wyborze szpitala
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
dziewczyny a czy któraś może się wypowiedzieć o klinice na Klinicznej? Jak to wygląda w ostatnim czasie? opinie na necie podzielone, wręcz skrajne. Prawdopodobnie będę tam rodzić z uwagi na wrastające łożysko - planowane cc. Ginekolog sugeruje mi ten szpital z uwagi na III stopień referencyjności. Czytałam raport NIK chyba z ubiegłego roku o tym szpitalu i nie był pomyślny. W zarzutach pojawiało się m.in.to że szpital odsyłał pacjentki z wysokim ryzykiem do innych placówek. Jeżeli nic się u mnie nie zmieni to trafie do szpitala w 32-33 tygodniu już do rozwiązania...Trochę mnie to przeraża. Są tu jakieś kobietki co miały przyjemność lub też nie tam lezeć i rodzić?
aleksandraola lubi tę wiadomość
-
zgaga wrote:dziewczyny a czy któraś może się wypowiedzieć o klinice na Klinicznej? Jak to wygląda w ostatnim czasie? opinie na necie podzielone, wręcz skrajne. Prawdopodobnie będę tam rodzić z uwagi na wrastające łożysko - planowane cc. Ginekolog sugeruje mi ten szpital z uwagi na III stopień referencyjności. Czytałam raport NIK chyba z ubiegłego roku o tym szpitalu i nie był pomyślny. W zarzutach pojawiało się m.in.to że szpital odsyłał pacjentki z wysokim ryzykiem do innych placówek. Jeżeli nic się u mnie nie zmieni to trafie do szpitala w 32-33 tygodniu już do rozwiązania...Trochę mnie to przeraża. Są tu jakieś kobietki co miały przyjemność lub też nie tam lezeć i rodzić?
-
Dzięki. U mnie nie chcą się podjąć bo szpital I stopnia referencyjnosci a przy takim łożysku mogą być groźne komplikacje. I tak jak coś to będę tam dzwonić i wszystko podpytam żeby w ciemno nie jechać bo mam 120km aż. Na kolejnej wizycie spytam gin o Zaspa czemu nie tak tylko kliniczna sugerował
-
dodam jeszcze, że nie jestem zadowolona z porodu na klinicznej, ale to podejrzewam w innych szpitalach nie jest lepiej. zależy na kogo się trafi. ja trafiłam na porodówkę przed północą. nikt się mną nie interesował, leżałam kilka godzin pod ktg, dopiero jakoś o 3 jakaś studentka się zlitowała i odłączyła mnie, więc mogłam pochodzić. nie dostałam żadnej piłki, worka, nie było prysznica, nic co niby przynosi ulgę. na moje pytania kazali czekać na poranną zmianę. przyszła poranna zmiana i już kazali mi leżeć. położna sprawdziła rozwarcie powiedziała, że super, ale po co mam się męczyć, oksytocyna załatwi sprawe..15 minut i będzie po. no i było tylko chyba nie o to jej chodziło. to był mój pierwszy poród i byłam przestraszona. nie czułam, żadnej opieki ze strony personelu, nawet minimalnie. po podłączeniu oksy, sobie poszły, mój mąż po nie biegł bo coś było nie tak. po tym się nagle pół oddziału chyba zleciało. teraz czeka mnie kolejny poród....AgaTrójmiasto30