Poród z ZZO
-
WIADOMOŚĆ
-
Kobietki, mam pytanie dotyczące II Szpitala Miejskiego im. dr Ludwika Rydygiera w Łodzi. Opinie w internecie są naprawdę różne, od bardzo pozytywnych aż po szalenie niepochlebne.
Zamierzam tam rodzić, to godzinę drogi od mojej miejscowości. Jeśli któraś z Was miała kontakt z tym szpitalem, bardzo proszę o udzielenie mi informacji na ten temat- czy dostępne jest ZZO, jaka jest opieka po porodzie i w czasie jego trwania, czy przy porodzie obecny jest lekarz i osoba towarzysząca, jaka jest czystość, sale, rooming-in, poradnia laktacyjna, ogólne wrażenia po pobycie, czy trzeba wcześniej umówić się na poród. Interesuje mnie wszystko. Z góry bardzo dziękuję za pomoc
http://www.szpitalrydygiera.pl/Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Ja wiedziałam od razu, że bez znieczulenia ani rusz
Skurcze od początku co 3 minuty, a rozwarcie mikro, więc dostałam Oxy (faktycznie, po ścianach się chodzi, czułam się jakby ktoś rozszczepiał mi kręgosłup lędźwiowy), po paru godzinach rozwarcie większe, więc ładne pik w kręgosłup (ja panikara i histeryczka nawet nie poczułam) i za parę minut...byłam w niebie...nic nie bolało, chodziłam sobie, rozmawiałam z mężem. Było cudownie, całkowicie panowałam nad nogami, nie miałam żadnego helikoptera w głowie, czułam, że w środku "orkiestra wali w bębny, że miło", ale bólu nic. Po jakimś czasie bóle parte i na łoże.
Fakt faktem nie obeszło się bez nacięcia krocza, ale trudno, lepiej panować nad tym, niż mieć jeden otwór zamiast dwóch, że się tak wyrażę
Także ja jestem fanką zzo, dodaje kopniaka, dodaje energii i nie trzeba cały czas jechać z rezerw adrenaliny i NIE BOLIPaula_29, doris85, czekajajaca, judith, gosia81, PolaPola lubią tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Mam wrażenie ze w Polsce specjalnie zniechęcają kobiety do zzo podkreślając jego wady a prawda jest taka ze robią wszystko by to nie weszło w standard..bo co to by bylo gdyby trzeba było zatrudnić dodatkowych anestezjologow,jaki to wydatek dla szpitala no i uwiazanie dla położonej bo przecież musi stale monitorowac dziecko przez ktg..jezeli nie wiadomo o co chodzi,chodzi o pieniądze przecież..a co mamy w zamian..marny dolargan dozylnie co praktycznie nie działa..chyba na podświadomość..bo przecież prawdziwa matka Polka rodzi w bólach bo tak bylo,jest i będzie..kobieta silna jest!
kark, judith, RewolucjaSięDzieje, Kajaoli, gosia81 lubią tę wiadomość
-
madzik55 wrote:Mam wrażenie ze w Polsce specjalnie zniechęcają kobiety do zzo podkreślając jego wady a prawda jest taka ze robią wszystko by to nie weszło w standard..bo co to by bylo gdyby trzeba było zatrudnić dodatkowych anestezjologow,jaki to wydatek dla szpitala no i uwiazanie dla położonej bo przecież musi stale monitorowac dziecko przez ktg..jezeli nie wiadomo o co chodzi,chodzi o pieniądze przecież..a co mamy w zamian..marny dolargan dozylnie co praktycznie nie działa..chyba na podświadomość..bo przecież prawdziwa matka Polka rodzi w bólach bo tak bylo,jest i będzie..kobieta silna jest!
madzik zgadzam się z Tobą w 100%, ostatnio nawet czytałam na forum lekarskim fajne opinie dotyczące ZZO, ktoś pisał że położne odradzają, że to niebezpieczne itd, itp a tak jedna ginekolog skomentowała: że położne to odradzają poród z ZZO bo zdarza się właśnie, że wydłuża trochę I fazę porodu co im nie na rękę bo kawka stygnie, a jak rodzą ich córki to biegną same do anestezjologów prosząc o znieczulenie. Bardzo mi się spodobała ta wypowiedźkark, RewolucjaSięDzieje, Kajaoli, gosia81, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:madzik zgadzam się z Tobą w 100%, ostatnio nawet czytałam na forum lekarskim fajne opinie dotyczące ZZO, ktoś pisał że położne odradzają, że to niebezpieczne itd, itp a tak jedna ginekolog skomentowała: że położne to odradzają poród z ZZO bo zdarza się właśnie, że wydłuża trochę I fazę porodu co im nie na rękę bo kawka stygnie, a jak rodzą ich córki to biegną same do anestezjologów prosząc o znieczulenie. Bardzo mi się spodobała ta wypowiedź
W szpitalu w którym rodzę zachęcają do znieczulenia i to mi się podoba -
I tak powinno byc,kobieta musi mieć prawo wyboru a nie z góry być skazana na cierpienie.Zawsze to uspakajajaca alternatywa,nawet dla tych które chcą rodzić na żywca,że w razie czego zawsze mogą zmienić zdanie.
Paula_29, RewolucjaSięDzieje, gosia81, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Ja osobiście od początku nastawiałam się na rodzenie bez żadnego znieczulenia więc w ogóle nie czytałam o wadach i zaletach różnych znieczuleń. Udało się i dopiero teraz czytam jakie kobiety mają problemy nawet ROK od porodu z powodu tego znieczulenia to jeszcze bardziej się cieszę. Wolę pomęczyć się kilka godzin niż potem tyle miesięcy mieć problemy.
Ale zgadzam się,że powinien być wybór tylko kobieta powinna być poinformowania bez owijania w bawełnę jakie potem mogą wyniknąć z tego dla niej problemy natury fizycznej. -
Nanu to co kobiety piszą na forach trzeba podzielić przez pół,albo przez 4. Właściwie nie do końca wiadomo czy samo znieczulenie spowodowało jakieś komplikacje czy inne rzeczy. Ja jak pytam lekarzy to % komplikacji jest naprawdę bardzo niewielki. Wiadomo może się zdarzyć, ale po znieczuleniu u dentysty tez może. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką która jest pediatrą w szpitalu dziecięcym, mówiła, że ona się nie dziwi, że krążą takie opinie o ZZO i komplikacjach bo położne czasem takie bzdury opowiadają kobietą (nie mówię że wszystkie ale sporo) że potem krążą takie bajki wśród ludzi,że ciężko uwierzyć. Wszystko by tylko zniechęcać. A prawda taka, że ludzie lubią straszyć siebie nawzajem, dobrych historii opowiada się mniej
madzik55, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
Odnośnie opowieści strasznych treści..spotkanie koleżanek,jedna z nich jako pierwsza z całego towarzystwa została właśnie matką..wystarczy jej posłuchać i włosy stają na głowie..nie mówiąc już o przerazeniu w oczach niedoświadczonych koleżanek..moim zdaniem niektóre dziewczyny uwielbiają się pastwic psychicznie nad innymi które nie wiedzą o porodzie w realu nic..dobre porody podobnie jak dobre wiadomości nie wzbudzają emocji..
Paula_29, gosia81, Lanusia93, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Paula, tylko dentysta nie wkuwa ci się w kręgosłup. Może jestem przewrażliwiona ale ja między innymi też dlatego odrzuciłam znieczulenie, że będą mi kombinować przy kręgosłupie. Wiem, że jest na pewno tylko niewielki procent szans, że coś może pójść nie tak, ale to jak z moją ciotką - tylko przy 10% operacji są komplikacje i ona akurat miała "pecha" i znalazła się w tych dziesięciu procentach....
Faktycznie prawdą jest, że wiele kobiet mocno koloryzuje poród (nigdy nie zrozumiem po co) ale akurat czytałam to na moim zaufanym forum(że tak o ujmę).