X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • malka Autorytet
    Postów: 2366 4686

    Wysłany: 19 czerwca 2017, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pilik wrote:
    AnnaZ i chyba tak trzeba...! Jak to mówią "tylko spokój nas uratuje". I pewnie racja. Ja na razie czuję się strasznie zestresowana, źle przez to śpię i podejrzewam że to bardziej szkodzi od wielu zaburzeń... też dzisiaj już na spokojnie przemyślałam i zrobię tylko podstawowe badania i dam sobie czas...

    Malka a jako pierwszy dzień cyklu liczyłaś dzień zabiegu? Mi mówili że dzień zabiegu to jakby pierwszy dzień po krwawienia czyli w moim przypadku 5-6 dc, ale sama nie wiem jak na to patrzeć...
    Czekam na tą @ jak nigdy...
    Ile Ci kazali odczekać?

    Ja liczyłam w sumie od czasu jak dostałam krwawienia po tabletkach w szpitalu. Zabieg był na drugi dzień. Ale w sumie nie ma znaczenia, bo ten cykl i tak stracony. Dokładnie będę liczyć od pierwszej normalnej @.

    5b09trd8ji0unw2g.png

    34bwflw153i9m8vo.png
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 19 czerwca 2017, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja także liczyłam cykl po poronieniu od krwawienia, a zabieg miałam tego samego dnia.

    Dziewczyny jakiś dziwny ten mój cykl (2 po poronieniu). Nie wiem czy to możliwe, ale objawy mam jakby na drugą owulację. Zerknijcie proszę. Czy któraś z was tak miała?

    974d4940839a7b623d126e6db8a289fe.png

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Lilly_Ana Autorytet
    Postów: 1103 510

    Wysłany: 24 czerwca 2017, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Przykro że tak wiele nowych dziewczyn dołączyło.

    U nas już minęły 2 miesiące po stracie (11.04). Okres musiałam wywoływać bo minęły 2 miesiące i nic, w końcu łaskawie przyszedł w poniedziałek, po 70 dniach.

    Córeczka 16.12.2018 <3

    Starania od listopada 2019.


    Starania od maja 2014.
    Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
    Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017
  • Dooti Autorytet
    Postów: 1331 1435

    Wysłany: 24 czerwca 2017, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilly_Ana wrote:
    Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Przykro że tak wiele nowych dziewczyn dołączyło.

    U nas już minęły 2 miesiące po stracie (11.04). Okres musiałam wywoływać bo minęły 2 miesiące i nic, w końcu łaskawie przyszedł w poniedziałek, po 70 dniach.
    Kurcze, faktycznie długo, ja już trzy razy dostałam okres.
    Lily, a robiłaś jakieś badania już?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2017, 17:20

    Nasz cud ANTOŚ <3 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
    atdcanliaa6igbwu.png
    trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
    Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 czerwca 2017, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A u mnie dzisiaj przyszła druga od poronienia @ w 24 dc. Cieszę się, że tak szybko, bo szybciej zleci czas do wznowienia starań, ale z drugiej strony to nie wiem, czy przez tak krótkie cykle moje pęcherzyki nie zdążą dojrzeć?

    I pojawił się jeszcze jeden problem jakby ich było mało. Mój Mąż ma boreliozę :( od dłuższego czasu miewa różne dolegliwości, które ciężko zidentyfikować, dopiero badanie w kierunku borelli pokazało prawdopodobnie powód choroby.
    Bardzo boimy się czy ta choroba będzie miała wpływ na nasze starania, czy nie pogorszy nasienia Męża, czy może ja też jestem zarażona, czy kiedyś jeśli się uda nie zaszkodzimy dziecku, itd... Pytania i mętlik w głowie kłębią się od kilku dni. Wizyta u lekarza dopiero przed nami, jesteśmy na początku kolejnej walki...

    16ecaa6a7dbcdd9aa1253a955a5fe094.png

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2017, 21:20

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Lilly_Ana Autorytet
    Postów: 1103 510

    Wysłany: 25 czerwca 2017, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dooti wrote:
    Kurcze, faktycznie długo, ja już trzy razy dostałam okres.
    Lily, a robiłaś jakieś badania już?
    Żadnych badań nie robiłam i chyba żadnych już nie będę, no bo jakie teraz? :)
    Strasznie długo, czekałam do 6tygodnia bo podobno tak mniej więcej przychodzi. I nic. Potem stwierdziłam że poczekam jeszcze parę dni i pójdę do ginekologa żeby sprawdziła czy w środku ok. Poszłam, wszystko ok, dostałam luteinę, 4 dni po ostatnich tabletkach łaskawie przyszła @. I pewnie teraz tak będzie, nie mam tej owulacji i będę w nieskończoność luteiną wywoływać.

    Córeczka 16.12.2018 <3

    Starania od listopada 2019.


    Starania od maja 2014.
    Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
    Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017
  • Lilly_Ana Autorytet
    Postów: 1103 510

    Wysłany: 25 czerwca 2017, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaKa wrote:
    A u mnie dzisiaj przyszła druga od poronienia @ w 24 dc. Cieszę się, że tak szybko, bo szybciej zleci czas do wznowienia starań, ale z drugiej strony to nie wiem, czy przez tak krótkie cykle moje pęcherzyki nie zdążą dojrzeć?

    I pojawił się jeszcze jeden problem jakby ich było mało. Mój Mąż ma boreliozę :( od dłuższego czasu miewa różne dolegliwości, które ciężko zidentyfikować, dopiero badanie w kierunku borelli pokazało prawdopodobnie powód choroby.
    Bardzo boimy się czy ta choroba będzie miała wpływ na nasze starania, czy nie pogorszy nasienia Męża, czy może ja też jestem zarażona, czy kiedyś jeśli się uda nie zaszkodzimy dziecku, itd... Pytania i mętlik w głowie kłębią się od kilku dni. Wizyta u lekarza dopiero przed nami, jesteśmy na początku kolejnej walki...

    16ecaa6a7dbcdd9aa1253a955a5fe094.png
    Po prostu możesz mieć szybciej owulację, zaraz na początku cyklu ;)

    Ojej, przytulam. Poczekajcie spokojnie na wizyte u lekarza i dopytajcie go o wszystko. Ale wydaje mi się że borelioza nie jest zaraźliwa, nie zarazisz się od człowieka, a od kleszcza. :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 12:54

    Córeczka 16.12.2018 <3

    Starania od listopada 2019.


    Starania od maja 2014.
    Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
    Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017
  • Jastin76 Autorytet
    Postów: 614 798

    Wysłany: 6 lipca 2017, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej hej dziewczyny
    Na tym wątku mnie nie było i nie sądziłam iż będę :-(
    Pierwsza ciaza ,w grudniu poród przedwczesny 25 tydz moja Wiktoria nie przeżyła ...
    Czerwiec upragnione II kreski nie na długo beta w poniedziałek 80 wczoraj 17 dziś krwawienie :-( jestem załamana ile to.ma jeszcze trwać i czy musze przejść przez wszystkie straty i pisać się na każdym wątku ...
    Podziwiam i mam wielki szacunek do par starających się po naście lat ... ja tracę nadzieje ze względu na psychikę jak i wiek :-(

    Jutro gin ciekawe co tym razem powie ... po jaki czasie ile cykli musi minąć na ponowne starania ?

  • Aga78 Autorytet
    Postów: 894 453

    Wysłany: 6 lipca 2017, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się z Wami..ja też już u kresu wytrzymałość. Miałam parę ciąż biochemicznym i poronienie w 9 tygodniu w maju. Badania podstawowe miałąm robione. Nie mam zespołu ani mutacji, kariotypy też ok. Jadę za tydzień do Połczyna na borowiny a potem spróbuję do Paśnika do Łodzi..ach..dziewczynki, mówię Wam sił czasami brakuje:((

    Jastin, myślę, że jak nie było zabiegu to możesz się starać odrazu. Ja po crio transferze, który zakończył się betą 500, w następnym cyklu zaszłam naturalnie...tu beta "dobiła" do 50 i spadła...i zaraz w następnym cyklu znowu zaszłam..niestety serduszko przestało bić w 9 tygodniu..masakra jakaś, że mnie jeszcze w kaftanie do psychiatryka nie wywieźli to cud jakiś:((

    14.11.2015- 1 IUI:( 14.01.2016 2 IUI:(
    11.05.2016-INF-I Transfer :(
    06.12.2016 - CRIO II Transfer
    04.05.2017- ciąża naturalna Aniołek [*] 9 tydz
    3jvzi09kjtx66r5t.png
  • wszamanka Autorytet
    Postów: 1750 686

    Wysłany: 6 lipca 2017, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jastin, nie ma reguły na to ile trzeba odczekać. Jak na badaniu kontrolnym lekarz stwierdzi że fizycznie wszystko ok, to bardzo często można się starać już po pierwszej @, niezależnie czy było łyżeczkowanie czy nie, ale na równi ze stroną fizyczną ważna jest strona psychiczna, czy na pewno oboje z partnerem jesteście gotowi na ponowne starania, czasami warto dać sobie miesiąc więcej czasu.

    Przykro mi, że was też to spotkało, i to nie jeden raz...

    d201db57d4.png
    Starania od 10.2015.
    Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]

    jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
    kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
    7.05 transfer blastki 4AA😢
    7.08 crio blastki😢
    30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
    12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
    15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
    2 ❄❄
  • D_basiula Autorytet
    Postów: 720 673

    Wysłany: 7 lipca 2017, 05:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jastin i Aga przykro mi...
    J tez nie sadzilam ze tu trafie, myslalam ze jak sie uda to juz bedzie dobrze.
    Badzcie silne,choc to trudne.

    l22nbd3m323q83y0.png

    Aniolek [*] czerwiec 2017

    Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
  • Aga78 Autorytet
    Postów: 894 453

    Wysłany: 7 lipca 2017, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    D basiula a robiłaś jakieś badania?

    14.11.2015- 1 IUI:( 14.01.2016 2 IUI:(
    11.05.2016-INF-I Transfer :(
    06.12.2016 - CRIO II Transfer
    04.05.2017- ciąża naturalna Aniołek [*] 9 tydz
    3jvzi09kjtx66r5t.png
  • margi Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 12 lipca 2017, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie, chciałam opisać moją historię..Gdy dowiedziałam się, że moja ciąża nieprawidłowo się rozwija właśnie to forum i opisywane tu Wasze historie dodawały mi sił..
    w tym roku skończę 40 lat..mam syna..9 lat ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji..Poród cc..syn zdrowy.
    Początek czerwca..termin spodziewanej miesiączki..test i dwie kreski..szczęście ale i lekki niepokój..no bo wiek..2 kolejne testy..ok.
    7 tc wizyta z usg..ciąża potwierdzona.wg usg 6 tc.Jest pęcherzyk..zarodek i ciałko żółte..Jest ok..ale lekarz każde podchodzić do wszystkiego ze spokojem i ostrożnością..Serduszka nie słyszałam..widziałam tylko pikający punkcik..
    Kolejna wizyta za 2 tyg.- czyli 9tc wg OM..No i od razu na obrazie usg widziałam, że nie jest dobrze..Usłyszałam , że ciąża nie rozwija się prawidłowo..zarodek nie urósł ani o milimetr..a tętno wynosi 75..Czyli rozwój zatrzymał się na tym 6 tc...Nie miałam nadziei a i lekarz tez mi jej nie dawała..Za tydzień mam się zgłosić na usg..O ile wcześniej nie zacznę krwawic..To był straszny tydzień...najgorszy w moim życiu..

    10 tc wg OM- kolejna wizyta..czwartek..rano już widziałam podbarwiony na różowo śluz..Usg..brak tętna..rozwój zarodka zatrzymał się na 6tc..pojawiło się już krwawienie..Ginekolog powiedziała, że najprawdopodobiej poronię sama..Ja też nie chciałam iść do szpitala na zabieg..zdecydowałam , że chcę żeby stało się to w domu..
    zaczęłam krwawić..wieczorem się wszystko zadziało..ból brzucha..skurcze..coraz mocniejsze skurcze..cały czas byłam w ruchu..chodziłam po domu...tak było mi lżej..W pewnym momencie poczułam jak wypływa ze mnie jajo płodowe..skrzepy,,śluz..I wiedziałam juz , że jest już po wszystkim..Kolejne 4 dni krwawienie jak przy miesiączce..ból brzucha dużo mniejszy...praktycznie już nie bolał od momentu właściwego poronienia..Byłam na kontrolnym usg po 6 dniach..poronienie całkowite..nie muszę być doczyszczana...Jeszcze jakiś czas będę plamić..
    Za kilka dni mam zrobić badania..morfologię..crp....
    Już raczej nie zdecyduję się na ciąże..widocznie jest już za późno..
    Fizycznie czuję się już dobrze..psychicznie różnie...czasami ogarnia mnie tak straszliwy żal....

    Aniołek 06.07.2017
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 12 lipca 2017, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margi strasznie mi przykro z powodu Twojej straty :( wiem co przeżywasz i jaki to wielki ból. Nie ma słów, które mogłyby zmniejszyć cierpienie, ale nie poddawaj się. Może jeszcze nie wszystko stracone, nikt z nas nie wie co go czeka, może akurat Bóg da Ci cieszyć się macierzyństwem po raz drugi.

    Szczęściem w tym całym nieszczęściu jest to, że masz już dziecko, masz dla kogo żyć, nie zapominaj o tym!

    Na początku będzie bardzo ciężko, jak już dojdziesz do siebie fizycznie, to zostanie okropny ból w sercu. Trzeba to przeżyć. Z czasem nie zapomnisz, ale będzie Ci już łatwiej przyjąć ten fakt.

    Dużo siły Ci życzę, jesteśmy z Tobą :)

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • AnnaZ Autorytet
    Postów: 309 108

    Wysłany: 12 lipca 2017, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margi, przytulam. Musisz przeżyć żałobę. Każda z nas ją przeżyła. Jaka ma rację na początku bardzo boli, ja tu trafiłam, bo szukałam odpowiedzi czy kiedyś boli mniej. Po 3 mcach wiem, że boli mniej. Na początku bolało mnie wszystko w środku, jakby ktoś zabrał mi jakiś kawałek ciała i duszy. Teraz pamiętam i zawsze będę pamiętać o tym utraconym dziecku, ale już tak bardzo nie boli. Mam córkę, za którą teraz jeszcze bardziej każdego dnia dziękuję. Nawet jeśli nie będzie mi dane mieć już więcej dzieci (choć mam 32 lata i ciągle mam nadzieję) to i tak mam to jedno, którego inni nie mogą mieć. Doceniam to bardzo. Masz 40 lat to nie jest wyrok, znam 2 kobiety, które nie planowały i rodziły w wieku 43 i 45 lat. Los spłatał im figla, albo Bóg dał szansę. Bardzo mocno Cię przytulam i życzę siły w tym trudnym czasie. Jak widzisz nie jesteś sama i na pewno możesz liczyć na wsparcie innych dziewczyn

    2013 Córka - największa miłość
    7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
    12.2017 cp
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2017, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie, to mój pierwszy post tutaj. Udzielam się już na jednym forum, na innej stronie, ale wczoraj zalozylam konto wiec pomyślałam, że fajnie byłoby znaleźć wiecej bratnich duszy :) jestem podwójną aniołkową mamą. W pierwszą ciążę zaszlam na przełomie września/października, niestety w grudniu zaczęłam plamić, okazało sie że od trzech tygodni dzidzius jie żył. Lekarze z uwagi na krwotok zrobili mi zabieg. Wraz z mężem zrobiliśmy badania płci dziecka (chcieliśmy także genetyczne ale szpital schrzanił sprawę) i tak po zarejestrowaniu dziecka w urzedzie, dwa dni przed wigilią pochowalismy naszego Mikołajka. Dwa cykle później, zaszłam w kolejna ciążę, niestety poronilam samoistnie w Niedzielę Wielkanocną. Taka moja mała historia. Teraz jestem tutaj. Nie staramy sie z mężem specjalnie, bo jesteśmy w trakcie diagnostyki, ale nie wiem ile wytrzymam wstrzymujac mój instynk macierzyński!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2017, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margi wrote:
    Witajcie, chciałam opisać moją historię..Gdy dowiedziałam się, że moja ciąża nieprawidłowo się rozwija właśnie to forum i opisywane tu Wasze historie dodawały mi sił..
    w tym roku skończę 40 lat..mam syna..9 lat ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji..Poród cc..syn zdrowy.
    Początek czerwca..termin spodziewanej miesiączki..test i dwie kreski..szczęście ale i lekki niepokój..no bo wiek..2 kolejne testy..ok.
    7 tc wizyta z usg..ciąża potwierdzona.wg usg 6 tc.Jest pęcherzyk..zarodek i ciałko żółte..Jest ok..ale lekarz każde podchodzić do wszystkiego ze spokojem i ostrożnością..Serduszka nie słyszałam..widziałam tylko pikający punkcik..
    Kolejna wizyta za 2 tyg.- czyli 9tc wg OM..No i od razu na obrazie usg widziałam, że nie jest dobrze..Usłyszałam , że ciąża nie rozwija się prawidłowo..zarodek nie urósł ani o milimetr..a tętno wynosi 75..Czyli rozwój zatrzymał się na tym 6 tc...Nie miałam nadziei a i lekarz tez mi jej nie dawała..Za tydzień mam się zgłosić na usg..O ile wcześniej nie zacznę krwawic..To był straszny tydzień...najgorszy w moim życiu..

    10 tc wg OM- kolejna wizyta..czwartek..rano już widziałam podbarwiony na różowo śluz..Usg..brak tętna..rozwój zarodka zatrzymał się na 6tc..pojawiło się już krwawienie..Ginekolog powiedziała, że najprawdopodobiej poronię sama..Ja też nie chciałam iść do szpitala na zabieg..zdecydowałam , że chcę żeby stało się to w domu..
    zaczęłam krwawić..wieczorem się wszystko zadziało..ból brzucha..skurcze..coraz mocniejsze skurcze..cały czas byłam w ruchu..chodziłam po domu...tak było mi lżej..W pewnym momencie poczułam jak wypływa ze mnie jajo płodowe..skrzepy,,śluz..I wiedziałam juz , że jest już po wszystkim..Kolejne 4 dni krwawienie jak przy miesiączce..ból brzucha dużo mniejszy...praktycznie już nie bolał od momentu właściwego poronienia..Byłam na kontrolnym usg po 6 dniach..poronienie całkowite..nie muszę być doczyszczana...Jeszcze jakiś czas będę plamić..
    Za kilka dni mam zrobić badania..morfologię..crp....
    Już raczej nie zdecyduję się na ciąże..widocznie jest już za późno..
    Fizycznie czuję się już dobrze..psychicznie różnie...czasami ogarnia mnie tak straszliwy żal....
    Margi, kochana bardzo Ci współczuję. Ja poroniłam 2 razy, raz zabieg, a raz samoistnie i dobrze, ze chciałaś w domu bo duzo lepsze. Kochana ten ból bedzie w nas zawsze, alw z czasem powoli zaczniemy go akceptować. Musisz to teraz wszystko wyplakac :*

  • Witch15 Ekspertka
    Postów: 190 295

    Wysłany: 14 lipca 2017, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem i ja 36latka mama 5 latka która zapragnęła być jeszcze raz w ciąży i udało się po czym zakończyło w 5/6tc . Ja raczej się nie poddam bo bardzo chciałam i chcę . Teraz tylko leczę rany i dalej staję do walki.

    Matka wiecznie walcząca
    Mama Olka przyszłego paleontologa i pogromcy cliperów

    ibm2upjyyg5fo9yf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2017, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witch15 wrote:
    Jestem i ja 36latka mama 5 latka która zapragnęła być jeszcze raz w ciąży i udało się po czym zakończyło w 5/6tc . Ja raczej się nie poddam bo bardzo chciałam i chcę . Teraz tylko leczę rany i dalej staję do walki.

    Kochana, tule Cie mocno! Dobrze, ze sie nie chcesz poddac! Ja sama poronilam dwa razy, ale nie poddajemy sie z mezem. Wuele osob mowi nam, ze jeszcze nawet nie mamy 30, wiec na dziecko przyjdzie czas, ale ti takie glupie gadanie! Instynkt to instynkt! Mam nadzieje, ze tym razem Bedzie lepiej :) a kiedy zaczynacie starania kochana?

  • D_basiula Autorytet
    Postów: 720 673

    Wysłany: 16 lipca 2017, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jeszcze nie robilam badan tylko betahcg ktora spada za wolno, poza tym bede miec zabieg doczyszczania po nim bede robuc badania ale jakie to jeszcze nie wiem dokladnie

    l22nbd3m323q83y0.png

    Aniolek [*] czerwiec 2017

    Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
‹‹ 998 999 1000 1001 1002 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ