Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje szczęście nie trwało zbyt długo. Trzy dni temu dowiedziałam się, że ciąża się nie rozwija i jest samo puste jajo Lekarz chciał mnie wysłać na zabieg ale ja wolę mieć samoistne poronienie, zwłaszcza, że zatrzymanie miało miejsce jakoś koło 4/5 tc a teraz jestem w 7tc. Odstawiłam luteinę i wszystkie leki w tym kwas foliowy. Dzisiaj mam już śluz zabarwiony odrobinę krwią. Zastanawiam się jak długo może trwać zanim zacznie się poronienie? W czerwcu miałam ciążę biochemiczną i długo plamiłam zanim nadeszło krwawienie. Czy po krwawieniu sprawdzać betę czy lepiej odczekać dwa tygodnie żeby mieć pewność,że nie ma już śladu we krwi? Po jakim czasie póść na usg aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku? Lekarz nic mi nie powiedział.
Szczerze jestem trochę podłamana tym faktem. Mam już jedno dziecko i nie sądziłam, że będzie taki problem aby udało się znowu.
Czekam na wynik badań na trombofile. Jest jeszcze coś co warto zbadać przed kolejną próbą o dziecko?
Trochę jeszcze do mnie to wszystko nie dociera. Siedzę i łzy same mi się pojawiają. Nie sądziłąm, że zdarzy mi się to praktycznie dwa razy pod rząd. Dodatkowo poczułam się kompletnie olana przez mojego ginekologa i będę musiała go zmienić. -
Arga tulę mocno bo dokładnie wiem co czujesz...
Moje poronienie było jakieś inne niż dziewczyny tu opisywały,że bedzie dużo krwi, silny ból - to samo mówił mi moj lekarz. Kazał się przygotować na bardzo obfite krwawienie jak bedzie bardzo bolało brać na zmianę tabletki ibuprofen i paracetamol i no-spa.
Ja już delikatnie krwawiłam i dopiero odstawiłam leki, po tygodniu "wyszło" puste jajo płodowe - jak to strasznie brzmi...
Później długo krwawiłam ze skrzepami ale mało... boleć też mnie nie bolało jakoś szczególnie, nic nie brałam.
Nie oczyściłam się sama i dopiero tydzień temu miałam zabieg - teraz wiem, że trzeba było posłuchać lekarza i wybrać zabieg dużo wcześniej. Moja beta ponad miesiąc po poronieniu wynosiła jeszcze 20, sprawdzałam co tydzień - nieprawidłowy spadek.
Wizyty kontrolne miałam co tydzień, ale to zależy od lekarza prowadzącego, po zabiegu mam 10 po wizyte wiec jestem jeszcze przed.
Uczucie smutku, pustki, bezsilności, straty maleństwa jest okropne jednak nie można się poddawać choc jest bardzo cięzko, daj sobie czas na dojście do siebie, płacz, to pomaga, nie trzymaj emocji w sobie bo na swoim przykładzie wiem, że to jeszcze gorsze, lepiej się wygadać wyżalić i ulży, nawet tu na forum...
Co do badań nie pomogę bo sama szukam informacji i czekam jak na zbawienie na tą moją wizytę u lekarza, żeby się czegoś dowiedzieć, co dalej. -
Dziewczyny, wejdźcie na wątek zaczynamy znowu starania, tam wielokrotnie dziewczyny podawały listę badań, które same robiły. Zresztą będą umiał Wam na pewno doradzić.
Arga, rozumiem Cię doskonale, sama mam jedno dziecko i jednego anioła. Moja ciąża zatrzymała się bezobjawowo w 9t1d. Na fotelu podczas badań prenatalnych przeżyłam ogromny szok, ale wiem, że jeśli chcę mieć jeszcze dziecko, muszę się pozbierać, poza tym nie mogę zaniedbywać tego dziecka, które ma. U mnie dzień po tej strasznej wiadomości był zabieg. Chciałam już mieć to jak najszybciej za sobą, inaczej rozpadłabym się na kawałki. Ciągle mam ranę w sercu, ale mniejszą niż na początku. Bardzo pomogło mi to forum. Minęły 4 miesiące i zaczynamy z mężem starania. Wszystkie podstawowe wyniki mam w porządku. Nic więcej nie zamierzam badać, bo boję się popaść w paranoję. Też byłam zła na mojego lekarza, ale z perspektywy wiem, że to były moje emocje w tamtym czasie. Byłam zła na cały świat.
Basiula ma rację, trzeba swoje wypłakać i iść dalej.
Dziewczyny przytulam Was mocno
2013 Córka - największa miłość
7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
12.2017 cp
-
Arga..tulę mocno i bardzo wspólczuję..
Ja też czekałam.. w sumie około tygodnia...ale wiem żę wiele kobiet czekało dłużej... Poroniłam w domu..06.07..10 tc rozwój zarodka zatrzymany w 6tc.. Ból i objawy jak przy bardzo bolesnym okresie...u mnie..Krwawienie umiarkowane.Po 7 dniach miałam usg..poronienie całkowite.. obyło się bez łyżeczkowania..Teraz czzekam na miesiączkę..Jeżeli masz siłę..i bardzo chcesz to poczekaj...obserwuj organizm....mierz temperaturę...przytulam..
Aniołek 06.07.2017 -
Witajcie wszystkie
Zostałam mamą aniołka. Minęły już prawie 2 miesiące od mojej straty
To była moja pierwsza ciąża po ponad roku starań. Byłam przeszczęśliwa,kiedy zobaczyłam na teście 2 kreski. Wszystko było dobrze, dziecko rozwijało się prawidłowo... do czasu.
W 19tc na badaniu prenatalnym lekarz stwierdził, że coś jest nie tak z serduszkiem mojego synka i skierował mnie na badanie echo. Termin dostałam dopiero za 3 tyg. 2 tyg po badaniu prenatalnym na wizycie kontrolnej u ginekologa usłyszałam, że nie widać akcji serduszka. Że dziecko jest martwe
Dostałam skierowanie do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję, że najlepiej będzie wywołać poród... Urodziłam mojego synka w 21tc, 15 czerwca. To było najgorsze święto Bożego Ciała w moim życiu... dwa tygodnie później dowiedziałam się, ze przyczyną śmierci mojego aniołka był rozległy zawał łożyska.
Tak bardzo mi go brakuje...Gabrielek [*] 21 tc - 15.06.2017
Dymitr 31.01.2020 -
Evelaj wrote:Kochana, tule Cie mocno! Dobrze, ze sie nie chcesz poddac! Ja sama poronilam dwa razy, ale nie poddajemy sie z mezem. Wuele osob mowi nam, ze jeszcze nawet nie mamy 30, wiec na dziecko przyjdzie czas, ale ti takie glupie gadanie! Instynkt to instynkt! Mam nadzieje, ze tym razem Bedzie lepiej a kiedy zaczynacie starania kochana?
Sądzę że w tym miesiącu bo jestem w trakcie pierwszej @ . Jak na razie to mam siły bo udało nam się w pierwszym cyklu starań pytanie jak zareaguje kiedy okaże się że nie zajdę czy aby mi wtedy nie odwaliło.
-
Mori tak strasznie mi przykro współczuję ogromnie straty dziecka. A do tego jeszcze miałaś wywoływany poród, nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak wielki to musiał być ból, zwłaszcza psychiczny Nie umiem nic więcej napisać, wspieram i życzę Ci dużo siły do przeżycia tej żałoby i żebyś podniosła się i zaczęła znowu walczyć w odpowiedniej dla Ciebie chwili...
Mori lubi tę wiadomość
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny, czytam już was od pewnego czasu. 21 lipca miałam zabieg łyżeczkowania, ciąża obumarła w 7 tyg. dowiedziałam się na usg w 10 tygodniu.
Teraz czekam na @ i zastanawiam się po zrobieniu badań czy starać się jeszcze raz. Skończę w tym roku 37 lat. Mam córkę 7 lat, ciąża z córka bezproblemowa, udało się za 1 razem zajść. Teraz też udało się w 3 cyklu, nie pomyślałabym , że coś takiego się wydarzy. Może już jestem za stara na 2 dziecko..ale znam tyle dziewczyn, którym w moim wieku się udało i mają zdrowe dzieci. Na razie czekam na wizytę do ginekologa, zobaczymy co powie. -
Caroline37 wrote:Cześć dziewczyny, czytam już was od pewnego czasu. 21 lipca miałam zabieg łyżeczkowania, ciąża obumarła w 7 tyg. dowiedziałam się na usg w 10 tygodniu.
Teraz czekam na @ i zastanawiam się po zrobieniu badań czy starać się jeszcze raz. Skończę w tym roku 37 lat. Mam córkę 7 lat, ciąża z córka bezproblemowa, udało się za 1 razem zajść. Teraz też udało się w 3 cyklu, nie pomyślałabym , że coś takiego się wydarzy. Może już jestem za stara na 2 dziecko..ale znam tyle dziewczyn, którym w moim wieku się udało i mają zdrowe dzieci. Na razie czekam na wizytę do ginekologa, zobaczymy co powie.
Za stara żartujesz !!!! Ja mam 36 lat i też mam 6 latka uda nam się rodzeństwo . Też przeżywam bo ta ciąża była od pierwszego cyklu . Wszystko będzie dobrze . Ja mam wizytę jutro sama jestem ciekawa. -
Caroline37 nie żartuj Nie jest to kwestia wieku, absolutnie. Ja mam 28 lat i 2 poronienia już. Czasami jest to kwestia przypadku, ale jeśli chcesz, możesz porobić jakieś badania. Tylko one są niestety zwykle kosztowne. Dlatego chyba najlepiej, żebyś po prostu spróbowała jeszcze raz.
-
witam dziewczyny. Jestem na początku 7 tygodnia ciąży. Niestety moja beta hcg spada. Na usg widac było 6mm jajeczko ale beta spada. Dostałam dodatkowo luteinę bo prog też spada... biorę szereg leków, które musze odstawić. Lekarz dał luteinę pomimo spadku bety nie wiem czy po to żeby mnie podtrzymać na duchu. Czuję , ze jest coś nie tak bo nie czuję nic... powiedzcie mi jeśli po 5 dniach beta będzie wciaż spadać i okaże się , ze luteina nic nie dała to poprostu odstawic wszystko? tzn biorę heparynę, acard , duphaston i tą luteinę. A potem dostanę sama poronienie? jest taka szansa bez tabletek? Moja ciąża wydaje mi sie, ze przestała się rozwijać na poczatku 6 tygodnia po skończeniu 5 tygodni. Oczywiscie mam usg w poniedziałek ale nie chce brać tych wszystkich leków do pneidziałku. Na zabieg się nie zgodzę , będę walczyć żeby samo się oczyściło ewentualnie po podaniu tabletki. ...
-
Sarrrra wrote:już potwierdzone, że moje maleństwo przestało sie rozwijać. Beta spada wciąż. Lekarz kazał wszystko odstawić poza acardem.
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Sara i Admiralka bardzo mi przykro ( aż mnie kłuje w sercu jak myślę co przeżywacie.
Nie dawno byłam w tej samej sytuacji, mi leki kazali odstawić poza heparyna, jeszcze miałam zabrać do końca serii.
Mam nadzieję że wkrótce nasze smutki i cierpienia zostaną wynagrodzone...100krotka lubi tę wiadomość
-
Mori wrote:Witajcie wszystkie
Zostałam mamą aniołka. Minęły już prawie 2 miesiące od mojej straty
To była moja pierwsza ciąża po ponad roku starań. Byłam przeszczęśliwa,kiedy zobaczyłam na teście 2 kreski. Wszystko było dobrze, dziecko rozwijało się prawidłowo... do czasu.
W 19tc na badaniu prenatalnym lekarz stwierdził, że coś jest nie tak z serduszkiem mojego synka i skierował mnie na badanie echo. Termin dostałam dopiero za 3 tyg. 2 tyg po badaniu prenatalnym na wizycie kontrolnej u ginekologa usłyszałam, że nie widać akcji serduszka. Że dziecko jest martwe
Dostałam skierowanie do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję, że najlepiej będzie wywołać poród... Urodziłam mojego synka w 21tc, 15 czerwca. To było najgorsze święto Bożego Ciała w moim życiu... dwa tygodnie później dowiedziałam się, ze przyczyną śmierci mojego aniołka był rozległy zawał łożyska.
Tak bardzo mi go brakuje...
Ja o zatrzymaniu akcji serca dowiedziałam się podczas pierwszych badań prenatalnych, 13.06. Daty naszych tragedii praktycznie się pokrywają, bo ja zabieg miałam 16.06.
Staraliśmy się z mężem 7 miesięcy, zaszłam w ciążę w 8 cyklu. Dziecko było wyczekane, wymodlone...
Jak się czujesz po 2 miesiącach? Wracasz powoli do życia?
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
admiralka wrote:Czy mogę do Was dołączyć?
Pożegnałam dwa aniołki
Ja codziennie modlę się za nas wszystkie.
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
pilik wrote:Sara i Admiralka bardzo mi przykro ( aż mnie kłuje w sercu jak myślę co przeżywacie.
Nie dawno byłam w tej samej sytuacji, mi leki kazali odstawić poza heparyna, jeszcze miałam zabrać do końca serii.
Mam nadzieję że wkrótce nasze smutki i cierpienia zostaną wynagrodzone...
? Czy wciąż pozytywną beta może powodować zakrzepy?mi lekarz kazał odstawić wszystko poza acard em i teraz się boję moja beta dzisiaj to 650.