Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena wcale nie jestem silna. Płaczę w poduszkę, jak już synek śpi. Gdyby nie on chyba bym tego nie przeżyła. Wciąż słyszę słowa mojego gina podczas usg "niestety nie mam dla pani dobrych wiadomości", naprawdę je słyszę...może dlatego, że musiał je powtórzyć 2 razy bo za pierwszym do mnie nie dotarły.
-
Iza75 bardzo, bardzo współczuję. Ja kończę w sierpniu 38 lat. Nie mam dzieci. Stracona ciąża była pierwszą. Teraz budzę się rano i za gardło chwyta mnie strach i panika, że już się nie uda. Jestem w okropnym stanie psychicznym. Boję się, ze nigdy już nie będę miała dziecka, ale boję się też zaryzykować kolejną ciążę. Nie wiem, co mam robić. Nie umiem podjąć żadnej decyzji. Iza, trzymam kciuki, żeby ci się udało i aby twój synek miał wkrótce rodzeństwo.
-
dziewczyny chyba zaraz zwariuję oglądam waśnie tvn24 a tam mówią o jakiejś kobiecie która zabiła chyba 6 swoich dzieci w latach od 2007 do 2009 no szok jakiś
czasem to mam żal do Boga że daje dzieci takim ludziom, a człowiek chce, stara się, staje na głowie, robi co tylko może i traci tą wypragnioną najcenniejszą istotkę na świecie
nie ma sprawiedliwości -
Wprawdzie pogodziłam się już z tym co się stało, ale ciągle mam w sobie te pokłady miłości, którą chciałabym kogoś obdarzyć. Dlatego tak bardzo zazdroszczę tym z was które już mają dziecko. Jestem przerażona myślą jak bardzo dziecko zmieni moje życie, ale z drugiej strony nie potrafię już żyć bez dziecka.
gosia86 lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
ja się chyba jeszcze nie potrafię z tym uporać
ciągle myślę o dniu matki tak bardzo bym chciała żeby to też było moje święto
i mój M byłby świetnym ojcem
czasem czuję się jakby to była moja wina
jakbym to ja wszystkich zawiodła, bo moje ciało nie potrafiło utrzymać tego życia we mnie
nie będę płakać
muszę być dzielna, dla mojego M
wierzę że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu,
przynajmniej chcę w to wierzyć
strata dziecka jest ogromną próbą, ale na szczęście my z M odnaleźliśmy siebie na nowo w tej trudnej sytuacji, i teraz wiem że zawsze mogę na niego liczyć -
Holly go tak jak ty boję się, że już nie będę miała dziecka ale nie myślę o ewentualnej kolejnej stracie i wiem, że będę będziemy się dalej starać. Ty tez sie nie poddawaj. Nie możesz bo nie wiesz jak będzie.
Gosia86 cieszę się,że masz męża na którego możesz liczyć, przyjaciela. To jest ogromnie ważne dla kobiety w naszej sytuacji. Mój wspiera mnie jak potrafi, różnie mu to wychodzi ale czuję, że mnie kocha i to jest najważniejsze. W szpitalu jakoś się trzymał, był ze mną cały czas...ale po powrocie do domu popłakał się jak dziecko(synkiem opiekowała się tego dnia teściowa więc nie widział nas w tym stanie)
-
Dziewczyny co do testow to ja po zabiegu wywalilam testy z dwoma kreseczkami, karte ciazy podarlam, ale zdjecia usg nie potrafie, mam jej schowane i chyba nigdy go nie wyrzuce...
Iza75 bardzo wspolczuje straty, fajnie ze sie nie poddalas i bedziesz wlaczyc dalej, kolejnym razem musi sie udac:) tego życzę
A ja juz raczej nie rozmyslam nad tym co sie stalo, za to juz mam schizy czy mi sie udalo czy nie i doszuuje sie objawow na sile
W ogole to marzy mi się żebyśmy za pare miesiacy wszytskie jak tu jestesmy znalazly sie po drugiej stronie (belly)i tam sobie dalej pisaly z brzuszkami hehgosia86, Holly go lubią tę wiadomość
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Iza tez mam syna ma 10 lat i cize stracilam w 25 TC.
To był dla niego totalny szok,a dzień przed tym jak się dowiedzialam o śmierci Mateusza to Kubuś przyprowadził wózek który razem kupilismy.
Tez plakalam nocami jak SPAL a cale dnie udawalam porzed nim ze jest ok.
On jest moim motorem napedzajacym to dla niego żyje i będę walczyła o rodzenstwo do skutku,chyba ze brak nie juz sił....
Tak bardzo Cie tule i rozumiem..... -
Mimi86 wrote:Dziewczyny co do testow to ja po zabiegu wywalilam testy z dwoma kreseczkami, karte ciazy podarlam, ale zdjecia usg nie potrafie, mam jej schowane i chyba nigdy go nie wyrzuce...
Iza75 bardzo wspolczuje straty, fajnie ze sie nie poddalas i bedziesz wlaczyc dalej, kolejnym razem musi sie udac:) tego życzę
A ja juz raczej nie rozmyslam nad tym co sie stalo, za to juz mam schizy czy mi sie udalo czy nie i doszuuje sie objawow na sile
W ogole to marzy mi się żebyśmy za pare miesiacy wszytskie jak tu jestesmy znalazly sie po drugiej stronie (belly)i tam sobie dalej pisaly z brzuszkami heh
mam dokładnie tak samo, nie mogę wyrzucić tych zdjęć
to jedyny dowód na to że moja ciąża była prawdziwa, że mi sie nie wydawało
i marzenia tez mam takie jak TY -
gosia86 wrote:i mój M byłby świetnym ojcem
czasem czuję się jakby to była moja wina
jakbym to ja wszystkich zawiodła, bo moje ciało nie potrafiło utrzymać tego życia we mnie
Ja też ostatnio miałam takie myśli. Mąż zaczął mi mówić że mnie bardzo kocha i że nigdy mnie nie zostawi a ja oczywiście się rozbeczałam, bo pomyślałam że on mnie tak kocha a ja nawet nie potrafiłam donosić jego dziecka
-
Czarnaa94 wrote:Ja też ostatnio miałam takie myśli. Mąż zaczął mi mówić że mnie bardzo kocha i że nigdy mnie nie zostawi a ja oczywiście się rozbeczałam, bo pomyślałam że on mnie tak kocha a ja nawet nie potrafiłam donosić jego dziecka
boże ja się naprawdę czuję jakbym część waszych postów napisała ja sama
najgorszy był dzień gdy przyjmowali mnie do szpitala, jak patrzyłam na M i widziałam jego smutną twarz to było mi jeszcze gorzej
nigdy nie widziałam go tak smutnego
a on tłumaczył że to dlatego że ja jestem smutna i jest mu mnie żal, bo wie jak bardzo ciperpię
no miałam nie płakać i prawie się udało, tylko teraz łezka mi się zakręciła -
Kochana bo wszystkie przechodzimy przez to samo, ja się bardzo cieszę że trafiłam na to forum i znajduję tu tyle zrozumienia.
Ja mojemu B przekazałam straszną wiadomość przez telefon, bo był w pracy, ledwo mogłam mówić zanosiłam się płaczem. Jestem pewna że płakał tylko ja tego nie widziałam. Ale ja też nie widziałam go tak smutnego jak tamtego dnia kiedy wrócił z pracygosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyu mnie usuneli tzn pekl mi jajowod no a z powodu ilosci lekow ciaza wmacicy tez poleciala
chwila czy sa dwie malinki na tym forum ja sie juz pogubilam romzawialm z malinka kilka dni temu dziewczyny poprawcie mnie sa dwie malinki czy to nasza malinka od dawna -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysory malinka 32 przepraszam za to juz wiem poczytalam forum ale jakto nagle wciagu kilku dni masz ciaze w macicy i w jaowodzie kochana ja przeszlam to samo trzymaj sie mocno będe myslec o tobie takie przypadki sie zadko zdazaja zeby byly 2 ciaze trzymaj sie :***** wiec co przezywasz mialam dokladnie ta sama sytuacje ciaza pozamciczna i druga wmacicy kurna co za swiat
-
nick nieaktualny