Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry
U mnie piękne słoneczko
Okropnie mi się wstać nie chciało,kurcze szkoda,że mam tak daleko na każde lotnisko
No nic trzeba się niedługo zbierać,do popołudnia i życzę miłego dnia
-
nick nieaktualny
-
Hej. Witam rowniez dosc wczesnie...
Juz w domku jestem i mamcia jednak nie w pracy, wiec nudzic sie nie bede. Wparowalam do domu i mowilam glosno zapominajac, ze to dopiero 6:30kicha...musze lezec i czekac jak w koncu wstana kobity :o
Ja sie zastanawiam jakie badania kaze mi robic gin jesli jej powiem, ze chcemy sie starac o dzidziusia. Caly czas martwie sie, ze cos moze byc nie tak...schizowac zaczynam normalnie....
Byle do piatku -
Hej kochane :-)u mnie słoneczko i mam nadzieje, że już zostanie.
Już myśle o tej jutrzejszej wizycie u gina. Mój B zreszta tez, bo mu powiedziałam po zabiegu, że przytulanie to dopiero jak mi gin pozwoli...jakos nie moge, boje sie troche. A facet jak to facet, nosi go
-
My mieszkamy na swoim juz od 8 lat.
Po ślubie jakiś rok mieszkalismy z moimi rodzicami,ale stwierdzilismy ze trzeba iść się usamodzielnić.
I to była najlepsza decyzja w naszym życiu,choć na poczatku było ciężko,!!
A teraz.....nie wyobrazam sobie mieszkać z rodzicami lub tesciami.....
Achhh moi rodzice żyją ale niestety!! Ich drogi się rozeszły:-(Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2014, 08:18
-
Moi rodzice sa razem mimo tylu przeszkod i problemow potrafia soie okazac milosc...
Tescie rozeszli sie ale to istna patologia co w tym domu sie dzialo....jakos na poczatku jak chlopak powiedzial mi o swoim ojcu wariacie, balam sie ze on tez taki moze byc...ale przeszlo mi to zupelnie...calkowite przeciwienstwo ojca i syna...ale zawsze mowia, ze dziewczyna do tesciowej swojej podobna a chlopak do swojego tescia i taka jest prawda w naszym przypadku
Sama dostrzegam swoje podobienstwo do tesciowki i moze dlatego nie umiem jej zniesc -
Faktem jest to, że jeden dzień mnie nie było a już tyle do nadrobienia
Powiem Wam,że obiecałam sobie, że nie będę smutna już nigdy...zwłaszcza jak się okaże, że z tego cyklu nic nie będzie. Niestety... trochę się podłamałam, bo temp mi spadła z 37* na 36,8* i nici z ciąży w tym cyklu...
Jeśli chodzi o zaręczyny, to nasze były...hmm... jawneja wiedziałam, że mi się oświadczy, ale wyjechaliśmy do SPA na Słowacji na parę dni i nie wiedziałam kiedy to nastąpi. Po mimo, że wiedziałam, że to będzie na tym wyjeździe to byłam zaskoczona i mega szczęśliwa
na tamtym wyjeździe nie wychodziliśmy z łózka...noo tylko na śniadanie
Wasze zdjęcia są piękne, ja też jak się nie umaluję to mi piwa nie chcą w sklepie sprzedaćz mężem mamy po 26 lat, tzn on jeszcze ma 25 bo w grudniu ma urodziny
Też mam chwilę, że siedzę i nie płaczę, ale łęzka jedna czy dwie mi uciekną, ale nie chce juz się smucić, bo czuję, że zycie i nasze małżeństwo nam ucieka między palcamija też mam znajomą, jest młodsza o rok ode mnie a ma już dwójkę ;( i teraz wstawiła ich zdjęcie na fb...serce mi się ściska...znowu mam wrażenie, że przegapiłam swój moment na dziecko... czasami modlę się by ta moja mordęga dobiegła końca, bym nie musiała już cierpieć. Proszę o to, by zabrał mnie do mojego Aniołka, tak za nim tęsknię...
Znowu jestem zła, że jedna zachodzi od razu a inne muszą się męczyć, poraniać, tracić dzieci...ja myślę, że Bóg mnie pokarał bezdzietnością za to, że jestem złym człowiekiem...ktos bardzo wymodlił to, żeby mnie spotkała krzywda...
Zajrzę w weekend... nie przyniosę radosnych wieści, bo i tak @ przyjdzie, ale może trochę mi ten dołek przejdzie.
Trzymajcie się kochane i nie tracicie nadziei, ja muszę trochę odejść od wszystkiego co związane jest z ciążą, dziećmi, moim Aniołkiem...ciąż patrzę na suwaczek ile miałby teraz tygodni....gosia86, Maluszek lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualny
-
Ja wracam do normalności przynajmniej w pracy już mam dosyć tego chorego systemu który tu funkcjonuje
czuję się teraz zawieszona w czasie, to mój największy wróg, bo z dnia na dzień jestem coraz starsza s na dodatek muszę czekać ze staraniami
no czuję jakbym stała przed ścianą i głową nawet jej nie przebiję -
Magic ja też czasem myśle, że Bóg mnie za coś pokarał, w końcu idealna nie jestem...ale kto jest. Myśle jednak, że to nie jest tak, przecież Bog jest dobry. Myśle, że to co nas spotkało ma inny cel...może po to, żebysmy bardziej doceniały życie, to co mamy i później były jeszcze lepszymi mamami
Wiesz, ja jestem dość nerwową osobą, bardzo łatwo jest mnie wyprowadzic z równowagi...praca, stresy itp....ale odkąd pojawił się mój synek, po przejściach, przy nim jestem lepszą osobą, tak to czuje.
Będzie dobrze i nie trać nadziei tak jak Thalia napisała z temperatura jeszcze nic przesądzone:-)Maluszek, gosia86 lubią tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Ja wracam do normalności przynajmniej w pracy już mam dosyć tego chorego systemu który tu funkcjonuje
czuję się teraz zawieszona w czasie, to mój największy wróg, bo z dnia na dzień jestem coraz starsza s na dodatek muszę czekać ze staraniami
no czuję jakbym stała przed ścianą i głową nawet jej nie przebiję
Oj Gosia ja też czuje, że trace życie w mojej robocie. Szkoda, że wczesniej nie wykonałam ruchu w celu zmiany pracy...a teraz nie pozostaje mi nic innego jak tkwic tam, z mysla o przyszłej ciązy (żeby spokojnie iść na zwolnienie a potem miec do czego wrocić)gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ja bardzo czesto myslalam, ze to zycie moje moze sie skonczyc...ze ja chce juz przytulic mojego Skarbeczka...codziennie przed snem mowie do Karinki ' dobranoc. Jeden dzien blizej do naszego spotkania' chlopak wczoraj uslyszal jak to szeptalam i wyzwal mnie, ze mam tak nie myslec. Mam dla kogo tutaj zyc, ze on mnie potrzebuje. Smutno mi ale ciraz czesciej na moje pytanie o dzidziusia jest prawie takiej samej mysli co ja...i to pomaga mi przetrwac dzien.,..bo ja pragne dziecka i cieszy mnie to, ze on rowniez zaczyna tak pragnac dzidziusia jak ja....
Dziewczyny nie wiem czy ogladalyscie ale polecam Wam obejrzec na tvn7 film 'nostalgia aniola'. Juz go ogladalam raz ale skoro leci w tv a ja nie mam co robic to bede ogladac...o 20:00 leci... -
Iza ja czesto z naszym Aniolkiem rozmawiam...ostatnio mylismy autko i polerowalismy, bylam zmeczona bo szybko szybko i moj R powiedzial, ze mogloby padac i nagle zaczelo, no to on wyzywa ze za szybko, mialo padac pozniej, no to ja poprosilam Karinke zeby nie padalo no i fuks bo tak sie tez stalo. Jakos po chwili poczulam sie dziwnie i pomyslalam, ze moze nasz Aniolek placze. Mowilam pod noskiem, ze jesli jest jej smutno to ja przytulam ja... takie dni sa dla mnie najgorsze, bo wymyslam cos sobie, ze dzidzius moj cierpi a ja nie potrafie malenstwu pomoc....
Cos dzisiaj cisza na forum....a mi kazdy dzien ciagnie sie i ciagnie...jejku znowu reklamuja moj film...zebym nie zapomniala ze leci:( -
A ja chyba odzyskałam równowagę
mam nadzieje że okres już dziś trochę odpuści i jutro opalę się trochę na solarium, bo mam karnacje tak białą że masakra
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*]