Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny współczuje Wam,u mnie ten termin był po 4 tyg od straty,w czasie mojego buntu na wszystko i wszystkich,także miałam w sumie jedno przy drugim.A Wy biedne długo musicie lub musiałyście czekać na ten dzień
Przytulam was mocno,mocno i życzę dużo,dużo siłystrumyk lubi tę wiadomość
-
ewcia21k ja jestem zdruzgotana tym co Cię spotkało...wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że takie tragedie spotykają ludzi. Moja klienta a jednocześnie moje znajoma również miała problem z ciążą, w 9 tyg dowiedziała się, że ma puste jajo płodowe... również źle to przeżyła, bo 9 tygodni chodziła z myślą, że ma w sobie nowe życie ostatecznie okazało się, że mylny był jej stan. A dokładnie rok temu pochowała synka Kacpra... przez 7 mscy jej durna gin wmawiała jej, że będzie dziewczyna, a w 7 poszła do innego gin i doznała szoku! Będzie syn, ale z jelitkami na wierzchu, bo nie wchłonęły się całe do brzuszka. Była zdruzgotana, z nerwów urodziła po 3 tyg przez cc. Kacperek miał 9/10 punktów!!! Lecz po jednej operacji chowania narządów jego stan bardzo się zmienił, na tragiczny. Zył dwa tygodnie, zmarł w moje 25. urodziny... A teraz to puste jajo płodowe... Załamała się?? Nie! Bo wierzy, że będzie dobrze, teraz chce odpocząć psychicznie i ponownie zacząć starnaka
Musimy być silne! Dziewczyny dla naszych przyszłych pociech dla mężów,partnerów... Kochane uśmiech na twarzach musi być dla waszego dobra i psychiki
Ja również Was tule najmocniej jak tylko umiem i zarażam Was nowym pozytywnym nastawienieminessa, ewcia21k, strumyk, Mimi86, moremi lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Dziewczyny kochane wspieram Was w tym trudnym czasie [*]
a dziś mija druga rocznica odejscia mojej córeczki Dominiki [*]
mój kochany aniołku mama zawsze o Tobie pamięta [*]Magic, strumyk, inessa lubią tę wiadomość
-
Liczy sie pamiec kazda z nas niech ma swojego aniolka w sercu.juicca masz babelka to musi byc cudowne uczucie... wiem ze penwie ciezko Ci bylo ale ciesz sie zyciem, malenstwem i najblizszymi. Nigdy nie dopuszczajmy mysli do siebie ze nie bedzie dobrze. No nie bedzie bo bedzie cudownie )) Tule wszystkie Was kochane. Dzieki Wam jakos latwiej mi sie zyje, oczywiscie mega zastrzyk zyciowej energii dostaje od mojego cudnego meza. Zyjcie pelnia zycia bo nim sie nie obejrzymy a bedxuemy u schylku :* Badzmy dobrej mysli )
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 16:31
ewcia21k, juicca, strumyk, inessa lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualnyJa też poroniłam 13.12.2010 w 6tc, sam początek ale bardzo mi tego brakuje
ja już od samego początku wiedziałam że jestem w ciąży, chociaż nie była planowana, ale to było najpiekniejsze uczucie na świecie
A później smutek i płacz...
Teraz od 13 cykli się staramy o dzidziusia i nic... ale bardzo tego chcemy oboje i mam nadzieje że niedlugo sie uda -
ilo09 lacze sie w bolu razem z Toba. Juz wczesniej wspominalam ze kazda strata nie wazne na jakim etapie ciazy jest ogromnym bolem i wyrywa kawalek nas.. dla mnie 13 zawsze byla szczesliwa w 2013 wzielismy slub, 13.09.13 mialam operacje ratujaca moej zycie a potem 13.01.14 mialan ostatni @ ale niestety szybko sie skonczylo. Po podluczeniu cyfr z naszej daty slubu tez wychodzi 13 )) takze szczesliwa jest ilo poprostu za bardzo chcecie dlatego nie wychodzi ja juz powtarzam do znudzenia "wyluzowac sie, jechac na krotkie wakacje lub pobyt w spa" cis co oderwie wasze mysli od tego konkretnego celu- CIAZY Uwierz, jak odpuscicie to sie mozesz bardzo zdziwic wiem ze latwo jest powiedziec ale to dla Waszego dobra kochani Dajcie na luzzzzzz
ewcia21k, Mimi86 lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualny
-
Snil mi sie moj malutki synus lezal sobie w bialo niebieskich sposzkach taki byl usmiechniety radosny wiem ze jest mu dobrze bo chcial mi to pokazac zebym sie nie martwila o niego ( tak mysle). Pogodzilam sie ze strata Michalka, ale nie umie pogodzic sie ze smiercia Igusiu coreczki mojej bratowej i brata,ktora dolaczyla do aniolkow 2 tyg przed planowanym porodem Jak mysle o Michalku to sie usmiecham jestem "szczesliwa" a jak pomysle o Igusi to placz sam przychodzi. Zycie doswiadczylo kazda z nas i nasze rodziny z najgorszej strony smierci wlasnego dziecka nie zalezne od tego ile mialy dni tyg miesiecy... zycze wam duzo usmiechu dziewczyny i duzo sily.
-
Czarna.... wiem, ze zadne slowo nie jest w stanie Ci podniesc na duchu. Sama wiem po sobie jak najblizsci mi mowia a jeszcze bedziesz w ciazy i to nie raz...
ilo wiem ze lawto powiedziec pewnie jak my zaczniemy staranka to tez bede schizowac ale ja sama siebie dyscyplinuje bo to czy sie uda zajsc w kolejna zalezy od tego jak sobie to w glowie poukladany musisz pomyslec i wmawiaj sobie ze jak bedzie to bedzie ja w miesiacu w ktorym zaszlam tak wlasnie powiedzialam i ooo niespodzianka ))
Kochane polecam dobra ksiazke na zajecie mysli przeribilam Greya i Crossa a teraz biore sie za Harlekiny ))) albo zacznij ukladac z zapalek domek )) albo inne zajecie. Ja ostatnio tez mialam chwile zwatpienia bo doslownie przesladowaly mnie wozki, dzieci i ciezarne ale wygadalam sie dziewczynom na forum i jak reka odjal juz mi lepiej.
Trzymacie mnie zdala od tyxh mysli uwielbiam Was za to!!!!!! :*Czarna_88, strumyk lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualnyhmm tak jakieś zajęcie przydało by się
Zwłaszcza teraz jak mam z moim tzw ciche dni ;/ szczerze mówiąc nie dokońca wiem o co mu poszło a on jest strasznie uparty niestety. Zresztą ostatni nie potrafię się z nim dogadać... Może za dużo tych stresów ostatnio dlatego nam nie wychodzi. A ja nie potrafię się na niego złościć.
No ale dosyć tego użalania się nad sobą trzeba wziąść się w garść i będzie dobrze I każda z nas niedługo przytuli swoje upragnione maleństwo albo dwa ;Pewcia21k, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Czarna współczuję Ci straty i dokładnie wiem co przeżywa Twoja bratowa niestety ,ja bardzo bym chciała,żeby moja Madzia mi się przyśniła,chciałabym zobaczyć jak się uśmiecha,czy dobrze jaj tam gdzie teraz jest,niestety nigdy mi się nie śniła,śniły mi się różne dzieci ale nie ona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2014, 20:56
-
nick nieaktualnyTak na pewno będzie Trzeba w to wierzyć, i próbować aż do skutku
Kiedyś przeczytałam takie słowa:
Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli: "Żona-zołza. Przyjaciele oszuści. Szef- sadysta, idiota. Praca- beznadziejna. Życie-do dupy..." A Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli:"Ale dziwne zyczenia. I to codziennie, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełnic..."
Bardzo mi to utkwiło w głowie Więc myślmy pozytywnie, a kto wie co się stanie...ewcia21k, moremi, strumyk lubią tę wiadomość
-
Ja przeczytałam kiedyś taki list:
"Kochana mamo,
wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja
jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
zastanawiałem się,
jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
powiadałaś
gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde
słowo ,każdą
informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie
zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne
miejsca i Ciebie
,jak wyglądasz...
Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu
było po
dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny.
Chyba nie –
myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny..
pomarszczony...no i
po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
może być
prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz,
prosisz i
błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś
poczuła, że ja tu
jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi
po oczach,
straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się
czarne. A
mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na
rękach, ale to
nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko
wokoło mnie
zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały
pomarszczony, z
dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
uśmiechnął się do
mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
nie każde
dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak
bardzo mnie
chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych
małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć
się żyć
bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
Płakałem
tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty.
Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele
zabawy i
radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy
starszym
ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
rodziny,
mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze
mnie dumna,
mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko
robimy sobie
psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel
wytłumaczył mi że
nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi
pojawić się
w Twoich snach ...nic więcej.
Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi
nie działają
tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał
mnie na
ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem.
Wiedziałem że to
Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś
ze bardzo
cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
powiedział że
musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz
żyć, bo
wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym
musisz
pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą
która
powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy
i ostatni.
Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
i wiem że
to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza
powoduje, że
moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na
górze
istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym
myślom. Mamo
uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna
chwila. Dzięki
Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć
się bo
smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy
tobie.
Kocham Cię mamo..."
Dlatego muszę się uśmiechać i myśleć pozytywnie,właśnie dla mojego aniołkaMagic lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny