Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
W poniedziałek wrocilam do pracy, w weekend oblecial mnie jakis strach przed praca,kontaktem z ludzmi.mąż powiedział żebym spróbowała..poszlam.. Posiedzialam parę godzin nad papierkami,jakoś zleciło,dalam radę...po pracy na cmentarz do synka...i płacz, że nie powinno tak być, że teraz powinnam być na macierzynskim i cieszyć sie malenstwem..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2015, 20:50
Mama Krystianka lubi tę wiadomość
-
Leno89
Strasznie mi przykro, że i ciebie spotkało to nieszczęście. Ja jestem w żałobie po synku od czerwca i ból nie mija. Mój synek zmarł na psocznicę i strasznie cierpiał bo nie mógł oddychać. Nie spodziewałam się, że po 4 miesiącach od śmierci Krystianka znowu zajdę w ciążę. Teraz okazuje się że ciąża obumarła a ja zostałam z pustką i martwym zarodkiem w środku. Powinnam iść do szpitala na czyszczenie ale nie potrafię się na to zdobyć. Jak widzisz rozumiem twój ból. Nie ma nic gorszego od straty dziecka. Natura stworzyła to tak, że to nasze dzieci powinny chować rodziców.
Trzymaj się kochana i wiedz, że jest teraz mnóstwo osób które cię rozumieją i myślą o tobie [*] to dla twojego dzieciątka♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Leno89 czy mogę się dowiedzieć co się stało z twoim synkiem? Nie chciała bym być nachalna wiec jeśli nie chcesz o tym pisać to nic nie szkodzi. Wiem, że na to potrzeba czasu♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Mamo Krystianka, witam Cię ponownie. Pamiętam Twoją i Krystianka historię. Przykro mi, że drugi raz doświadczyłaś straty Dzieciątka.
Na Twoje pytania niestety nie znam odpowiedzi. Sama jej ciągle poszukuję.
Lena89 jesteś dzielną kobietą! :* Pisz do nas ilekroć poczujesz, że życie Cię przerasta - będziemy starać się pomóc! Niestety, ja też mam poczucie, że ciągle jestem i robię nie to co powinnam, że nie takie miałam plany na jesień pamiętaj, że nie musisz robić nic na siłę, pamiętaj o sobie.. ściskam!
Pika, tak przykro mi, że do nas dołączyłaś zgadzam się z Leną: zdecydowanie za dużo mam traci swoje Maleństwa, swoje Szczęścia. Nie wiem, czemu świat tak wygląda... Jeśli możesz napisz nam co się stało, że Twój Henio odszedł - może Ci to choć trochę pomoże. Dla wielu kobiet to forum ma działanie terapeutyczne. Wygadanie się tutaj naprawdę pomaga, wiem to po sobie.
Światełko dla Waszych Dzieciaczków [*]
Mama Krystianka lubi tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antoninina jeśli znajdziesz odpowiedź na nurtujące mnie pytania daj znać chociaż wiem, że takich nie ma. Ja mam to OGROMNE szczęście, że mam trzy wspaniałe córki. Właśnie dzisiaj moja średnia córcia obchodzi swoje 16 urodziny a w domu panuje smutek i ona to rozumie. Pomimo moich strat moje dziewczyny są dla mnie prawdziwym błogosławieństwem. Najgorzej było wytłumaczyć mojej 5 letniej córci, że kolejny dzidziuś nie żyje. Podeszła dzisiaj do mnie i powiedziała, żebym się nie martwiła o tego dzidziusia bo Krystian w niebie razem z babcią się nim zaopiekują. Za to najstarsza córcia 18 letnia rozumie mnie jak nikt inny. Zawsze i wewszystkim mnie wspierała to tak jakby mnie rozumiała a dopiero zaczęła dorosłe życie. Tak jak pisałam są one dla mnie całym światem. Może niektóre z was tego nie zrozumią ale gdyby ich nie było na pewno nie dała bym sobie rady z tym wszystkim. Gdyby nie one nie wiem czy teraz pisała bym do was czy nie podzieliła bym losu moich zmarłych aniołków. One są sensem mojego życia♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
nick nieaktualnyMama Krystianka wrote:Zaszłam kolejny raz we wrzesniu i po pierwszym usg okazało się że mam odwarstwienie się kosmówki. Zalecenie lekarza to leżeć i brać luteine. Po kolejnym wczorajszym plamieniu znowu poszłam do szpitala na sor i tam mi powiedzieli że serduszko mojej kruszynki nie biło (8tc). Chcieli mnie od razu zostawić na czyszczenie ale ja się nie zgodziłam bo chciałam opinii innego lekarza która dzisiaj się potwierdziła. Moja kruszynka jest teraz z braciszkiem. Czy życie zawsze tak się układa że biednemu zawsze wiatr w oczy wieje? Co ja takiego zrobiłam że takie nieszczęścia mnie spotykają?
Ciężko znaleźć odpowiedź na tak trudne pytanie. Nikt z Nas nie wie co jest Nam pisane i dlaczego tak się dzieje. Też często zadaję sobie to pytanie, ale odpowiedzi brak
Kiedyś usłyszałam , że najbardziej cierpią Ci, których Bóg najmocniej kocha. Nie trać wiary , wiem, że to łatwo się mówi, ale głowa do góry. Bądź dzielna.Mama Krystianka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamaMikołajka wrote:Aaaaaa i mam też "Potęgę podświadomości" Murphy'ego, któraś z Was polecała ostatnio. Chętnym mogę przesłać.
Ściskam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 00:01
-
Meg0809 nie wiem czy nadal wierzę w Boga. Odkąd zaszłam w obecną ciążę codziennie a nawet kilka razy dziennie wznosiłam modły do Niego aby moje maleństwo urodziło się żywe i zdrowe. Jak widać były to płonne modły bo i tak nic nie dały. Nie wiem, może to za wcześnie na takie wnioski odnośnie Boga ale nic nie poradzę na to, że jestem zła. Na pewno niektórym nie spodoba się moja opinia. Ale jak dzieje się coś złego to kogo prosimy o pomoc? Ja tej pomocy nie uzyskałam♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Pika bardzo mi przykro ściskam mocno, mamo krystianka bardzo mi przykro , myślałam o Tobie i miałam nadzieję że będziesz nasza kolejna iskierka nadzieji.
Leno podziwiam Cię ze odwazylas się i po prostu dałaś radę. Ja jestem ciągle na zwolnieniu ale wydaje mi się ze wcale nie będzie mi łatwiej wrócić wręcz przeciwnie... Ale chce sobie dac czas do końca roku. Z resztą ciągle mam jakieś wizyty po lekarzach...
Dziewczyny mam trzeci wynik, mój ból palucha u nogi to na pewno nie dba moczanowa. Uff jaka ulga. Internet potrafi niepotrzebnie nastraszyc bo przecież wszystko pasowało...
BuziakiNikt nigdy mnie nie zrozumie... -
MamoKrystianka cieszę się że masz wsparcie w postaci swoich córek.. Mój Kubuś jest moim pierwszym dzieciątkiem.. Mamo4aniolkow jakoś zleciło w tej pracy, najbardziej zabolalo mnie to że nikt nie poruszał tematu synka, nie spytał na którym cmentarzu jest, żeby pójść zapalić symboliczne swiatelko... Niewiem pewnie za dużo oczekuje od ludzi
Mama Krystianka lubi tę wiadomość
-
Dla mnie największym szokiem było to że ktoś poszedł na cmentarz do mojego synka i zapalił mu świeczkę. A przecież nikt nie wiedział gdzie jest pochowany. Właśnie po odwiedzeniu grobu mojego skarba zaczęłam krwawić. Lekarz powiedział że za bardzo to przeżyłam i stąd to poronienie. Za dużo nerw. Ale jak mogłam nie iść i nie postawić mojej kryszynce świeczki? Odkąd Krystian zmarł codziennie w domu zapalam mu świeczkę przy zdjeciu w godzin jego śmierci.♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Lena89, nie wymagasz za dużo od ludzi. Niestety tak jest, że nasze otoczenie nie lubi bądź nie wie jak rozmawiać na takie ciężkie i smutne tematy. Myślę, że wiele dziewczyn tutaj może to potwierdzić. I niestety dotyczy to też ludzi pozornie bliskich np. kogoś z rodziny lub przyjaciółek, a co dopiero mówić o obcych ludziach z pracy. Mnie taka cisza też denerwuje, bo wiadomym jest, że temat mojej Córci jest dla mnie ważny, a zdarza się też, że jest przemilczany "w towarzystwie". Smutne to jest, bo gdyby nasze Dzieciaczki żyły to wszyscy pewnie by się interesowali i dopytywali, a tak to cisza
najważniejsze, że Ty pamiętasz i my tutaj :*Mama Krystianka lubi tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Mamo4Aniołków cieszę się, że jesteś zdrowa :*
Mamo Krystianka, nie obciążaj swoich pozostałych dzieci Twoim cierpieniem. One są wsparciem dla Ciebie, ale na pewno odbija sie to na ich psychice. Wg mnie to za dużo na takie młode osoby. Spróbuj porozmawiać z psychologiem o swojej żałobie. Moja pani psycholog podkreślała, że pozostałe dzieci nie mogą żyć w cieniu zmarłego rodzeństwa, bo każde z nich jest odrębną istotą i potrzebuje Twojej uwagi i zainteresowania własną osobą. Może teraz Cię wspierają i jak mówisz rozumieją, ale moze to mieć zgubny wpływ na nie i ich zachowanie w przyszłości, pomyśl o tym.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antoninina ale dlaczego sądzisz, że obciążam swoje córki moim cierpieniem? Te Aniołki były wyczekiwane nie tylko prze ze mnie ale także przez siostry. Dużo z córkami rozmawiam i nasze nieżyjace dzieciątka nie są tematem tabu. Ciągle o nich rozmawiamy a to że co wieczór zapalamy im światełko jest dla nas ulgą, że chociaż to możemy dla nich zrobić. I to nie jest tylko Moja żałoba ale także i moich córek. Może ta najmłodsza nie do końca wszystko rozumie dlaczego maleństwa nie żyją ale ja staram się jej to tłumaczyć i odpowiadam na każde jej pytania. Przykro mi, że sądzisz, iż obarczam córki swoim cierpieniem. Ja bym raczej powiedziała, że wspieramy się nawzajem.♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
nick nieaktualnyMama Krystianka wrote:Meg0809 nie wiem czy nadal wierzę w Boga. Odkąd zaszłam w obecną ciążę codziennie a nawet kilka razy dziennie wznosiłam modły do Niego aby moje maleństwo urodziło się żywe i zdrowe. Jak widać były to płonne modły bo i tak nic nie dały. Nie wiem, może to za wcześnie na takie wnioski odnośnie Boga ale nic nie poradzę na to, że jestem zła. Na pewno niektórym nie spodoba się moja opinia. Ale jak dzieje się coś złego to kogo prosimy o pomoc? Ja tej pomocy nie uzyskałam
-
Mamo Krystianka takie odniosłam wrażenie po Twoim ostatnim poście o córkach. Napisałaś, że córka cię wspiera i rozumie, a nie że razem płaczecie czy wspominacie zmarłe Dzieci, dlatego tak zrozumiałam. Jeśli Cię uraziłam to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Nie masz za co przepraszać. Może ja źle się wyraziłam. Mam bardzo dobry kontakt z córkami. We wszystkim się wspieramy nie zależnie od sytuacji. Nie wiem jak mam to wyrazić ale one naprawdę są sensem mojego życia. Nikt mnie tak nie rozumie jak one. Nawet moi rodzice zamiast nas wspierać myślą tylko o sobie. Moja mama na przykład właśnie na poczekaniu przypomniała sobie, że też kiedyś poroniła. Ona zawsze stara się być najbiedniejsza ze wszystkich. Jak ktoś złamał nogę ona zaraz wyskakuje, że też kiedyś złamała i ciągle ją boli. Jak zmarł Krystian ona zamiast powiedzieć mi jakieś pocieszające słowo wyskoczyła z tym, że też straciła dziecko i nadal z tego powodu cierpi. A było to 40 lat temu. Teraz to nawet nie chodzi na cmentarz do zmarłej Kasi. Sama musiałam pogrzebać gdzie jest pochowana bo mama nie wiedziała. Już mieli kasować grób bo od 20 lat nie opłacany. Matka matce nie jest równa. Jedna potrafi pocieszyć dziecko a inna chce być w centrum uwagi. Ja jestem typem matki, która pociesza i no i nikt nie będzie ważniejszy od moich dzieci. One o tym wiedzą i robimy wszystko aby być dla siebie wparciem.♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*]