Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMama Krystianka wrote:Meg0809
Tylko, że ten czas leci tak wolno a ból nie mijaMama Krystianka lubi tę wiadomość
-
Albo może inne mamusie mają coś do powiedzenia w tym temacie. Pytam bo chciała bym aby po moim maluszku pozostał jakiś ślad, żeby to nie był jakiś "incydent" w rozumowaniu innych ludzi i żebym mogła nadać mojemu aniołkowi imię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 21:02
♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
nick nieaktualnyMama Krystianka wrote:Meg0809
Mam pytanie. Czy ty starałaś się o zaświadczenie o urodzeniu martwego dziecka potrzebne do zarejestrowania w USC?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 21:47
-
A czytałaś to może ci dali? Pamiętasz co tam było napisane? Przepraszam że tak się pytam ale strasznie się boję iść do szpitala i chciała bym wiedzieć co tam będzie. Jak możesz to napisz na priv♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Mama Krystianka wrote:Meg0809
Mam pytanie. Czy ty starałaś się o zaświadczenie o urodzeniu martwego dziecka potrzebne do zarejestrowania w USC?
Musisz powiedzieć w szpitalu ze chcesz mieć ten akt to ci powiedzą co i jak z tym badaniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 23:06
-
Dziękuję Ci kochana. Za wsparcie i za wyrozumiałość. Ja jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem czego mogę się spodziewać. Jestem dosłownie przerażona tą całą sytuacją. Najlepiej to chciała bym mieć ciągle przy sobie mojego Aniołeczka ale wiem że tak nie może być. Miłej nocki dla wszystkim Mamusiowe Mam.
Dobranoc. I pamiętajcie, że o was miyślę. Miłej i spokojnej♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Ja w 2012 r. pochowalam moja perełkę z 11 tc. Lekarze kazali podać płeć (wydawało mi się od początku ze dziewczynka) i pisaliśmy płeć żeńska. Potem normalnie mąż w ysc otrzymał akt urodzenia z zapisem martwe urodzone. I pochowalismy nasza Kruszynie. Także tak było 3 lata temu.Nikt nigdy mnie nie zrozumie...
-
Z tego co słyszałam w szpitalu rodząc aniołka. Ze nie można wpisać w akt płeć domniemana lub z usg bo ja np wiedziałam z usg ze będę miała syna. Mi lekarze mówili że jeśli po urodzeniu płeć nie będzie widoczna gołym okiem to będę musiała czekać na wynik badania i wtedy dostane akt. Bo nawet w 20 tygodniu ciąży płeć po urodzeniu może być nie widoczna.
-
witajcie,
znów nas przybyło:( smutno:(
co do rejestracji w usc..to się zmieniło jakiś czas temu i domniemanie płci już nie wystarcza. Trzeba zrobić na własny koszt badania genetyczne określające płeć, potem można dostać ze szpitala dokumenty, kartę martwego urodzenia i inne potrzebne do urzędu. Wtedy zarejestrują i dostanie się także urlop macierzyński oraz zasiłek pogrzebowy.
Przy ciążach "wyższych" gdzie płeć była widoczna jak u mojej Gabrysi to wydają dokumenty bez problemu.
Tu znajdziesz szczegóły MamoKrystianka:
http://www.poronienie.pl/prawo/prawo-w-pigulce/
a co u mnie?
Ten cykl stracony, słabo się stymulowałam więc nie było IUI. Okazało się też że mam niedrożny jeden jajowód- mogła tak być po łyżeczkowaniach.
Teraz jestem podłamana, ale będę walczyć dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2015, 08:25
06.2010- córeczka
5.06.2014- Aniołek [8 tc]
21.06.2015- córeczka[24 tc]
niedrożny LJ., AMH 4,78 PCO, IO.Mutacja MTHFR CT i AC
02.02- INV Bocian BS,krótki p. 6 komórek/3 zarodki
16.02- transfer 2 x 8A. -
CRIO 28.04.- 3 BA
II pro. Novum- długi p.19.08-transfer 1x8A.
4 sniezynki na zimowisku -
Karo85 tak mi przykro przytulam Cię mocno i będę trzymać kciuki, żebyś znalazła siłę na dalszą walkę :*
MamoMai w wolnej chwili daj znać co u Was, ale przede wszystkim odpoczywaj i się nie denerwuj! Od wczoraj o Was myślę i zaciskam kciuki. ŚciskamNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Dziewczyny mam dzisiaj takiego doła, że nie wiem czy z niego wyjdę. Jeszcze wczoraj jakoś się trzymałam przy córkach ale dzisiaj kiedy dziewczyny poszły do szkoły wszystkie hamulce puściły. Leżę pod kołdrą i wyje. Strasznie się boję zabiegu i znowu tej pustki w sobie.
Napiszcie mi jak wy sobie poradziłyście z tą tragedią. Jeśli nie chcecie napisać to rozumiem że rozgrzebywanie ran boli. Jutro idę do szpitala i nie wiem na co mogę tam liczyć. Jakie mam prawa co do dziecka jestem poprostu głupia w takich sprawach wiec jeśli któraś z mam będzie mogła mi doradzić będę ogromnie wdzięczna♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
nick nieaktualnyAntonina lezymy juz w szpitalu
Jestesmy po usg, ktg i badaniu tetna. Poki co wszystko jest w porzadku, przeplywu sa super, ktg tak samo. Wojtek malo sie ruszal na ktg, ale pozniej sobie chwile poskakal.
Czekamy na mojego gina, bo dzis go nie bylo jak mnie przyjmowali i na jakies konkretyMeg0809, pati87, antoninina lubią tę wiadomość
-
MamoMai jak dobrze, że napisałaś ciesze się, że u Was wszystko jak należy! Tak ciężko mi uwierzyć, że jak zaczęłam zaglądać na to forum byłaś na samym początku ciąży, a teraz razem czekamy już na Wasze pierwsze spotkanie do drugiej stronie brzuszka. Tak szybko minął ten czas! Informuj nas jeśli będziesz miała czas i ochotę myślami i modlitwą jestem z Tobą!
Lena powrót do pracy to masakra- wiem i naprawdę łączę się z Tobą. To poczucie, że nie powinno być nas teraz w pracy, tylko w domu z dzieckiem jest straszne. Ja pracuje od lipca, a to poczucie cały czas jest tylko z czasem dociera, że taka jest ta nowa rzeczywistość i nic jej już nie zmieni- jesteśmy z naszymy dzieciaczkami cały czas, ale niestety tylko w sercu i pamięci...
Mamokrystianka przykro mi, że to znowu Cie spotkało. Czemu nie ma gwarancji, że strata dziecka już sie nie powtórzy? Ile może znieść jedna kobieta? Przytulam Cie i życzę dużo siły.moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Mamo Krystianka naprawdę bardzo mi przykro! Brak mi słów żeby wyrazić mój smutek i żal.
Ja miałam to szczęście w tym strasznym nieszczęściu, że trafiłam na wspaniałych ludzi w szpitalu. Traktowali mnie z ogromnym wyczuciem, ale wiem, że niestety nie zawsze tak jest. Nie zawsze traktują nas Aniołkowe mamusie z szacunkiem i zrozumieniem.
Ja miałam trochę inna sytuację, ponieważ Maja zmarła w 20 tc. Znałam płeć. W szpitalu zapytali czy zabieramy Dzieciątko czy wolimy je zostawić w szpitalu. Oczywiście zabraliśmy i Maja miała pokropek- pogrzeb dla Dzieci, które zmarły w brzuszkach u mamy. Była też zarejestrowana w usc. O to też szpital pytał.
Bardzo pomogła mi strona dla rodziców po stracie. Są na niej zagadnienia prawne, aspekt medyczny. Może ona Ci pomoże
http://www.poronienie.pl
Życzę Ci dużo siły! Spotkały Cię dwie ogromne tragedie i trzeba być naprawdę silnym człowiekiem żeby podnieść się po takich stratach. Najgorsze co może człowieka spotkać to śmierć własnego dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2015, 18:17
-
Mamo Krystianka przykro mi, ze po raz drugi stracilas swoje dziecko. Nie boj sie zabiegu to nie boli, podzadza Ci znieczulenie i bedziesz spac przez cały zabieg. Przed zabiegiem powinni dac Ci papierki do podisania co dalej w sensie czy chcesz zeby wydali Ci dzieciątko czy zostawiasz w szpitalu, mysle ze wszystko Ci powiedza. Badania denetyczne musisz wykonac na wlasna reke i jak w badaniach ojresla plec to chyba wtedy mozesz dziecko zarejestrowasc w usc. Chociaz slyszalam tez ze bez badan lekarze po prostu wpisuja plec wg przeczucia rodzicow. Ja nigdy tego nie robilam wiec moge Ci napisac tylko wto co mi mowili w szpitalu.Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
Mamo Krystianka ja straciłam dziecko w styczniu tego roku. To był 9tc i miała to być zwykła wizyta kontrolna. Niestety okazało się, że ciąża obumarła. Dostałam skierowanie do szpitala. Spakowałam torbę i pojechaliśmy. Nigdy nie zapomnę tej ciszy w samochodzie. Wtedy jeszcze nie płakałam. Oboje z mężem byliśmy w szoku. W szpitalu byli bardzo delikatni. To była środa, ale zabieg miałam dopiero w piątek o 15. Wcześniej podawali mi cytotec i leki przeciwbólowe. W piątek o 12 dostałam głupiego jasia a o 15 zabrali mnie na salę. Po 20 minutach od zabiegu wybudziłam się. Nic mnie nie bolało. O 22 wyszłam do domu. Pierwszą noc przespałam bez problemu, ale to chyba efekt znieczulania i stresu. Długo do siebie dochodziłam.
Trzymaj się KochanaGucio 07.2010 -
Mamo Krystianka,na początku tulę Cię mocno!
W kwestii ustalenia płci,obowiązującą ustawa nie pozwala na uprawdopodobnienie płci.Badania genetyczne to koszt ok 700zł. Mnie ordynator proponowal wykonanie ich w Poznaniu.Wyniki są po około 3 tygodniach.
Musisz to zglosic przed zabiegiem.Lekarze powiedzą ci jaka jest procedura,czy sami wysylaja material bilogoczny,czy musisz zrobic to sama.
Nie bój się zabiwgu,to krotka narkoza,dozylna,ale trwa doslownie kilkanascie minut..ja obudzilam sie po 20 minutach od zabiegu..jeszcze dwie godziny leżałam troszke skolowana ale to bardziej emocje..Wrocisz do domu,odpoczniesz..tak naprawdę ból pozostaje tylko psychiczny..będzie dkbrze,jestesmy myslami z Tobą..