Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiulkaa to piękne co dla nas zrobiłaś! Dziękuję Ci serdecznie :* chyba Marzusia kiedyś wspominała o tej Mszy. Wiesz, że Twoje nastawienie pomaga mi lepiej spojrzeć na pewne sprawy, chociaż jeszcze daleko mi do ideału, zwłaszcza w kwestii wiary
Dzisiaj miałam koszmarny sen. Śniło mi się, że byłam chora, miałam jakąś bakterię i moja Córeczka przez to zmarła, że to moja wina. Obudziłam się przerażona, chciałam sama siebie uspokoić i powiedzieć, że to TYLKO zły sen, ale oprzytomniałam i nie mogłam!!! Przecież moja Córeczka faktycznie nie żyje.... ;( może nie przez bakterię, ale przez to cholerne odklejone łożysko... Straszne to uczucie, chwila takiej nadziei i zaraz znowu ten mega dół, że to się naprawdę stało, tak wygląda teraz moje marne życie.. tylko rozpacz, żal i tęsknota...
Dodatkowo, wczoraj byłam odebrać wyniki w laboratorium. Pan przez pomyłkę chciał wydać mi wyniki znienawidzonej przeze mnie mojej szwagierki... oczywiście nie doszło do tego, nie wiem co badała, ale jakoś od razu pomyślałam, że może jest w ciąży... jeśli tak jest, to ja nie wiem jak to zniosę.. nie dam rady po prostu.. nie życzę jej niczego dobrego, po prostu nie umiem. Błagam cały wszechświat żeby to nie była ciąża ( jestem straszna, wstyd mi za siebie. mam ochotę wrzeszczeć ze złości, chociaż nic nie wiem na pewno! ratunku, oszaleję...Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Antonino miałam ostatnio bardzo podobny sen. Śniło mi się ze we śnie przysnilo mi się ze moje bąbelki nie zyja, potem pomyślał we śnie ze tylko zły sen... Obudziłam się i zorientowałam się ze to przecież prawda:( wiem co czujesz.
Mnie trzymają leki.Nikt nigdy mnie nie zrozumie... -
hej dziewczyny,
milego weekendu wam zycze!
ja na 18ta ide na 'listy do m2' razem z moim ukochanym, moja siostra i jej mezem,
moze sie troche oderwe od rzeczywistosci, zobaczymy?
wczoraj jak bylismy na tych konsultacjach bylo mi bardzo miło jak moj ukochany odp na pytanie dr czy bedziemy sie starac o dziecko? odp ze oczywiscie tak bedziemy sie starac, ja oczywiscie nie mam jeszcze sily odp na takie pytanie -
Antoninina :* asieńka
Mamo Krystianka i aniołka za miesiąc cały Kościół będzie się modlił o siłę i wiarę dla Was napisz jak się trzymasz i czy jesteś już w szpitalu?
Mam wrażenie, że teraz jestem w stanie w 100% kibicować ciążom tylko aniołkowych mam. Każda inna ciąża jest jakoś strasznie odległa i budzi raczej strach niż mobilozuje do wsparcia
Mamo Mai jak tam?
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Byłam w szpitalu i odesłali mnie do domu. Podobno miejsc nie ma. Kazali jutro z rana przyjechać albo jeszcze z tydzień poczekać. Lekarz mówił że najlepiej by było aby poronienie samo się zaczęło bez ingerencji lekarza. Podobno tak by było lepiej gdybym w przyszłości znowu chciała zajść w ciążę. Powiedział że tu powinna zadziałać natura a jeśli natura nie da rady wtedy lekarz powinien się włączyć.♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Kasiulkaa lubie czytać Twoje wpisy dziekujemy, że pomyślałaś o nas na tej mszy. My tu kiedyś z dziewczynami też wpisywałysmy Nasze Aniolki do tej ksiegi. W poprzednim zyciu nawet nie zdawalam sobie sprawy, ze sa takie strony, że jest Dzien Dziecka Utraconego, ze sa Aniolkowe Mamy.
Ankica wiem ze Ci ciezko, rozumiem Twoje cierpienie, ale tak jak pisza Dziewczyny nie mozesz pozwolic, zeby ta czarna dziura Cie pochlonela. Masz dla kogo zyc. Niewazne jak bardzo rozpaczamy - lzy nie wroca zycia naszym dzieciom. A Ty jeszcze masz dla kogo zyc. Wiesz bylam dzis na pogrzebie mamy mojej przyjaciolki. Kobieta odeszla w wieku 55 lat. Zostawila trojke doroslych dzieci. Ich rozpacz byla ogromna. I ksiadz powiedzial cos bardzo madrego - nie jest istotne czy czlowiek ma 3 lata, 15, 30 czy 50 lat - zawsze bedzie potrzebowal matki, jej rad, jej milosci, jej obecnosci. Pomysl o tym... przezylas juz prawie rok bez swojej Coreczki to chyba wystarczajacy dowod na to jak silna jestes kobieta. Pozwol sobie pomoc bo jeszcze masz tu duzo do zrobienia. A z Coreczka i tak sie kiedys spotkasz i wtedy jej poswiecisz cala siebie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 22:34
Mama Krystianka, kasiulkaa lubią tę wiadomość
-
Dziś mija tydzień jak usłyszałam "brak czynności serca płodu", nawet teraz gdy piszę te słowa czuję jakby ktoś wbijał mi szpilę prosto w serce. W minioną niedzielę urodziłam moją córeczkę, była idealna, po prostu spała. Chwila gdy trzymałam ją w ramionach była najokrutniejszym a jednocześnie najpiękniejszym momentem mojego życia. Chciałam zapamiętać każdy najdrobniejszy szczegół, tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknię...
pati87 wrote:hej dziewczyny,
(...) -
Kkkaaarrr bardzo mi przykro wiadomo dlacze serduszko Twojej córeczki przestało bić? Przed Toba bardzo trudne dni, miesiace - jak bedziesz czula taka potrzebe to pisz do Nas, to forum wielu z nas bardzo pomaga.
Miliony kolorowych swiatelek dla Oli (*)(*)(*) -
Antoninino my z Marzusia tez mialysmy takie "ksiezniczki" w swoim otoczeniu, tylko nasze byly w ciazy, urodzily zdrowe dzieci, a my to przezylysmy i idziemy dalej do przodu. Tak wiec jesli Twoje podejrzenia sie sprawdza to Ty tez dasz rade, chocia teraz wydaje Ci sie to niemozliwe...
-
Olga była okazem zdrowia, książkowo rozwijającym się dzieckiem, bardzo ruchliwym.. Zaplątała się w pępowinę, owinęła się dwukrotnie wokół szyi. Lekarze obiecywali, że nie cierpiała, odeszła spokojna. Bardzo chcę w to wierzyć!!
-
Kkkaaarrr w identyczny sposób odszedł mój Synek w końcówce 37 tc. Okręcił się pępowiną... naprawdę rozumiem Twoje cierpienie i te myśli czy nasze Dzieci cierpiały czy odeszły bez bólu.
Bardzo mi przykro, że Ciebie też to spotkało -
Kar tak mi przykro:( Tak jak pisze mama mikolajka bardzo trudny czas przed tobą. Jeżeli będziesz potrzebowała pisz do nas. Ja na tym forum naprawdę się odnalazłam. Chociaż dziś mijają trzy miesiące od porodu serce boli tak mocno, wyobraźnia wciąż dziala... Bo każda z nas myśli ze nasze skarbeczki powinny być jeszcze w brzuszku, to już z nami w domku, to na spacerku. Ale tak jak mama mikolajka napisała nic tego co się stało życia naszym dzieciom niestety nie wroci .
Kochana uwierz ze musisz przejść przez etap żałoby prawdopodobnie będziesz miała różne mysli, pisz do nas o wszystkim. Ja czasem myślałam że jestem nienormalna że mam dziwne myśli, gdy napisałam tu na forum o nich okazywało się ze większość dziewczyn zachowywała się identycznie. Niestety wiem na pewno ze tylko aniolkowa mama jest w stanie cię zrozumieć.
Trzymaj sie. Ściskam mocno. I oczywiście światełka dla Oli.
kkkaaarrr lubi tę wiadomość
Nikt nigdy mnie nie zrozumie... -
MamoMikołajka, mamo4aniołków.. dziękuję
Ja co dzień mówię do Olgi, jakby ktoś stanął z boku i popatrzył to na pewno uznałby mnie za wariatkę, potrafię stać w oknie patrząc w niebo godzinę i z nią rozmawiać.
Światełka dla waszych chłopców [*][*][*]
Gdy nie wiedzieliśmy jeszcze, że Olga będzie dziewczynką to miała być Mikołajem... Piękne imię wybrałaś MamoMikołajka -
kkkaaarrr
Tak mi przykro, że i Ciebie spotkało to nieszczęście. Wiem, że to ci bardzo nie pomoże ale sercem i myślą jestem z Tobą.
Dołączam się do MamyMikołajka i do milionów światełek dla Olgusi oraz dla wszystkich naszych kochanych szkrabów [*] [*] [*] [*] [*] [*]Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 10:49
♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
kkkaaarrr wrote:Dziś mija tydzień jak usłyszałam "brak czynności serca płodu", nawet teraz gdy piszę te słowa czuję jakby ktoś wbijał mi szpilę prosto w serce. W minioną niedzielę urodziłam moją córeczkę, była idealna, po prostu spała. Chwila gdy trzymałam ją w ramionach była najokrutniejszym a jednocześnie najpiękniejszym momentem mojego życia. Chciałam zapamiętać każdy najdrobniejszy szczegół, tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknię...
pati, pamiętam cie z lutówek... Ta zima miała być dla nas taka piękna, czas jednak zatrzymał się jeszcze jesienią...
o cholera,
to ja miałam byc ta ostatnią nieszczesliwa z lutówek,
co się stało?
wysyłam ci zaproszenie na priv -
kkkaaarrr wrote:Olga była okazem zdrowia, książkowo rozwijającym się dzieckiem, bardzo ruchliwym.. Zaplątała się w pępowinę, owinęła się dwukrotnie wokół szyi. Lekarze obiecywali, że nie cierpiała, odeszła spokojna. Bardzo chcę w to wierzyć!!
-
kkkaaarrr wrote:Dziś mija tydzień jak usłyszałam "brak czynności serca płodu", nawet teraz gdy piszę te słowa czuję jakby ktoś wbijał mi szpilę prosto w serce. W minioną niedzielę urodziłam moją córeczkę, była idealna, po prostu spała. Chwila gdy trzymałam ją w ramionach była najokrutniejszym a jednocześnie najpiękniejszym momentem mojego życia. Chciałam zapamiętać każdy najdrobniejszy szczegół, tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknię...
pati, pamiętam cie z lutówek... Ta zima miała być dla nas taka piękna, czas jednak zatrzymał się jeszcze jesienią...
tak ta zima miała być jedną z najpiękniejszych,
mam nadzieje ze juz w przyszlym roku sie pozbieramy, i damy rade zyc normalnie i walczyc o marzenia,
w piatek bylismy na badaniach genetycznych, na wyniki mamy czekac okolo półtora miesiaca, wiec u nas wielka niewiadoma,
nadal boje sie miec plany i boje sie marzyc,
moze jak bede miala wyniki badan to bedzie mi łatwiej ale tego nie wiem?
calym sercem jestem z toba!
moj ukochany powiedzial ze jak badania beda ok, to rozpoczniemy starania od kwietnia, tak jak rok temu mielismy takie plany, tylko moj chory kregoslup je przyspieszyl,
ale zobaczymy czy bede gotowa? moja psycholog mowi ze najlepiej dla psychiki byloby 6miesiecy poczekac, czyli akurat kwiecien
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 11:01