Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj mama, przykro mi z powodu straty
-
nick nieaktualnyMayes wrote:Witaj mama4raz. Przykro mi ze i Ciebie to spotkalo co nas tutaj wszystkie. Zaglądaj do nas częściej .Ja też będę się starać z lekkim strachem o maluszka bo nie wytrzymam tak długiego czekania. A teraz jest odpowiedni czas gdyz zimą i wiosną nie pracuję i bede sie oszczedzac.
Poroniłaś dokładnie miesiąc przede mną, miałaś zabieg? U mnie to już niestety 3 zabieg łyżeczkowania. Ale po drugim 2x zaszłam w ciąże, więc mam nadzieję, że nie miał wpływu na nic. Ja teraz też nie będę już zgrywać bohaterki, pracuję w szkodliwych warunkach i chciałam być taaaakaaaa dzielna i chodzić do pracy. A potem złapałam jakąś infekcję. Tydzień później moje dziecko nie żyło. To wprawdzie hipoteza tylko, bardziej prawdopodobna jest wada zarodka, no ale jednak. Pójdę na zwolnienie. Trudno.
-
nick nieaktualnyNie wiem jak jest u Was, mi jest bardzo smutno i źle i przykro, jednak dominującym uczuciem w tej chwili jest ZŁOŚĆ. Na wszystko - na świat, ludzi, męża, życie, los, bratową z tym samym terminem co mój... Trochę mnie to martwi, bo po pierwszym poronieniu odczuwałam głównie stratę dziecka. A nie tak ogromne poczucie wściekłości. Jestem wściekła, że po prostu nie mogło być dobrze. Jestem wściekła, bo długo namawiałam męża, który przez półtora roku nie chciał się zdecydować i czekał nie wiem na co, a jak udało się od razu, to ucieszyłam się, że wygrałam tę bitwę. I że może będzie ok. Że skoro dwa razy się udało, to może to pierwsze poronienie było po prostu jakoś zapisane nam w gwiazdach no i trzeba się pogodzić, a teraz już nic nas nie spotka niedobrego. JESTEM ZŁA, ZŁA, ZŁA!!!
Umiem sobie zracjonalizować samą stratę, umiem sobie wytłumaczyć, że dziecko było chore, że nie mogłam go urodzić, ale jestem po prostu wkurzona, że to akurat spotykało mnie. To jest bardzo niesprawiedliwe, dziewczyny. My tu w większości mamy utracone więcej niż 1 ciążę. Podczas gdy inne kobiety nie mają w ogóle takich doświadczeń. Niesprawiedliwie rozdawane są te karty... -
Mama4raz miałam zabieg. Dwa dni i po wszystkim.W pierwszym dniu dowiedzialam się że dzieciatko nie żyje a w drugim mialam juz zabieg a planowalismy na ten dzien urlop. Mieliśmy wylegiwac się beztrosko na plaży ale nie bylo nam dane Najgorsza jest w tym momencie bezsilnosc. Nikt tego nie zrozumie lepiej jak my mamy aniolków.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2016, 13:47
czarnulka24, mama4raz, ruda1985 lubią tę wiadomość
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
nick nieaktualny
-
Mayes wrote:Mama4raz miałam zabieg. Dwa dni i po wszystkim.W pierwszym dniu dowiedzialam się że dzieciatko nie żyje a w drugim mialam juz zabieg a planowalismy na ten dzien urlop. Mieliśmy wylegiwac się beztrosko na plaży ale nie bylo nam dane Najgorsza jest w tym momencie bezsilnosc. Nikt tego nie zrozumie lepiej jak my mamy aniolków.
dokładnie kobiety które ani razu nie spotkało takie nieszczęście nie wiedzą jak to naprawdę jest myślą że to tak wszytko łatwo .. większość mówi aaa zajdziesz w drugą ciąże albo kiedyś uda ci się urodzić ,, one myślą że jak się uda zajść i urodzić to już można powiedzieć było minęło ,, naprawdę kto tego nie przechodził nie zdaje sobie sprawy jak to naprawdę jest ;*
całuski dla naszych aniołków ;* ;*wszamanka lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyczarnulka24 wrote:dokładnie kobiety które ani razu nie spotkało takie nieszczęście nie wiedzą jak to naprawdę jest myślą że to tak wszytko łatwo .. większość mówi aaa zajdziesz w drugą ciąże albo kiedyś uda ci się urodzić ,, one myślą że jak się uda zajść i urodzić to już można powiedzieć było minęło ,, naprawdę kto tego nie przechodził nie zdaje sobie sprawy jak to naprawdę jest ;*
całuski dla naszych aniołków ;* ;*
Masz rację, od śmierci mojego pierwszego dziecka minęło już prawie 10 lat, a nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Nie płaczę już teraz, bo tę pustkę wypełniają mi moje żyjące dzieci, ale myślę cały czas. Strata kiedy w domu są już dzieci jest łatwiejsza do przebolenia - mam porównanie, bo przeżyłam obie sytuacje. Po pierwszej stracie bardzo się zapadłam. Przez pół roku bardzo źle funkcjonowałam. Teraz minęły dwa tygodnie, a ja się jakoś podnoszę, nie jest najgorzej - mam wiarę, że mogę urodzić zdrowe dziecko, bo mi się to udało. Wiem, że mogę zajść w ciążę. Wiem, że mogę donosić. Nie mam zespołu pustych ramion. Laktację mam od 10 lat, więc nie boli mnie obecność mleka w moich piersiach, bo to nic nowego dla mnie (karmiłam w sumie 7 lat piersią dwójkę). Jak ktoś już coś raz przeżył, to przeżyje i drugi... Jakoś mam więcej optymizmu w sobie. Tylko boję się o stan mojej macicy bo to się mogło zmienić - hormonalnie pewnie za wiele się nie zmieniło przez kilka tygodni, ale akurat tu był zabieg i to jak będzie funkcjonowała moja macica po tym zabiegu jest niestety niewiadomą...
ruda1985 lubi tę wiadomość
-
kiti wrote:W takim razie trzymam kciuki za pozytywne wieści i pisz jak po wizycie.Ruda1985
08.04.2011 moje największe szczęścia. Bliźniaki - chłopcy
[*] 15.06.2016 Mój Aniołek - córeczka Alicja 18tc -
Zastanawiam się czy we wtorek nie pognać na betę i progesteron. Bo jeżeli jednak cuda się zdarzają i coś by było, to pewnie oprócz dupka powinnam od razu luteinę brać, albo chociaż dupka więcej, w pierwszej ciąży progesteron miałam niziutki i na lekach byłam.
Witaj mama4raz. Przykro mi z powodu Twojej starty
W jakim wieku są twoje dzieciaczki?
Ruda, trafić na dobrego giną na nfz to jej wygrać los na loterii
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
nick nieaktualnyWitaj wszamanka. Moja córeczka ma 7 lat a synek 4. Dzieci bardzo chciały mieć rodzeństwo, nie mówiłam im, że jestem w ciąży, ale powiedziałam im o stracie, bardzo to przeżyły. Do tej pory są jakby niespokojne, bardziej nerwowe i chyba trochę smutne nawet
-
Nie dość że skasowało komentarze to jeszcze w na wykresie temperatury i obserwacje...
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Mayes wrote:No skasowalo moj komentarz. Pisalyscie tez cos? Czarnulka masz fajnego awatara
hehe dziękuję mayes, ustawiłam nowego bo tamtego nie znalazłam a mi wcięło ;/ i też zjadło mi temperature z jednego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2016, 11:43
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Jak tam u was sobota jakieś plany konkretne ?? czy leniuchowanie ??
Mayes i co zaczynasz starania w tym cyklu czy czekasz jeszcze jeden // mnie ten cykl totalnie zaskoczył ,myślałam że owu będzie w granicach 13-14 dzień zazwyczaj tak miałam a tu 11 dc .. heh tego się nie spodziewałam ale akurat w 11 dc było przytulanko więc może coś się jeszcze załapało27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyJa to zrobić? Jak się ponownie starać? Jak przezwyciężyć strach i obrzydzenie do własnego ciała? Jak to zrobiłyscie?
Ja mam wrażenie ze los mi dał klapsa i pokazał że pisane mi tylko jedno dziecko.
Jak namówić męża który mówi ze on mi to zrobił. Jak? -
nick nieaktualnyMoże to banał ale poczekaj. Potrzeba czasu by było lepiej. Ja przeżyłam poronienie pierwszego dziecka i czwartego. To drugie było łatwiejsze. Bo mam już dzieci, bo wiem że mogę mieć. Przytul się do swojego dziecka, to Ci da energię do zycia. Podniesiesz się ale potrzeba czasu. Poczekaj do miesiączki, nabierz sił. Zobaczysz - za rok będziemy tańczyć ze szczęścia. Moja córeczka codziennie modli się o rodzeństwo. Wierzę, że będzie dobrze. Musi być. Możemy nastawić się negatywnie. Tylko po co? Z mężem się kochaj. Po prostu. I daj mu czas. Mój też miał poczucie winy.