Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBree wrote:Ja tam sobie od czasu do czasu popijalam lampke wina Jak ktos chce niech mnie linczuje, ale uwazam ze nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu i ciazy bardziej moze zaszkodzic stres i nerwy a nie lampka wina od czasu do czasu czy kilka lykow piwa Jak chcecie mozecie na mnie wieszac psy ale ja zdania nie zmienie
Każda z nas robi co chce , to samo jak ja palę całą ciąże druga niech sobie popijaBree lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa to akurat alkoholu nie piję bo wystarczy ze fajki palę a alkohol i tak jakoś mnie nigdy nie pociągal .
Tak czytam te fora to niektóre mają paranoje , z resztą pamietacie jak pisalam ze na belly normalnie napisalam ze pale poleciała nagonka od nielicznych a reszta siedziała cicho i wyszlo tak jak bym to ja jedyną palaczka byla w co bardzo nie wierzęBree lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mój to palenia w ogóle nie akceptuje i zaczynaliśmy związek jak palilam a teraz juz nie pale ale nie byłby zadowolony pewnie jakbym pila lub palila w ciąży. Rozumiem was z jednej strony ale z drugiej to mi by to nie przyszlo do głowy. Miałam nawet wyrzuty sumienia po zjedzeniu tiramisu bo z alko
Bree lubi tę wiadomość
Kochamy Cię maleństwo
13.06.2015
Kochamy i tęsknimy... -
nick nieaktualny
-
Ediii wrote:Ja tez sobie podpijam browca od męża a i popłynę dalej. Jadłam tatara dwa razyyyy. I dużo.
Bree daj znać jak powrót do pracy.
Pucek napisz po badaniu
Ja juz wrocilam z pracy pracuje tylko po 2 godziny ale placa mi za cala dniowke i tak bedzie przez 3 tygodnie bo bylam ponad rok na zolnieniu i nie chca mnie przemeczac to mam sie rozkrecic, oczywiscie pracodawca nie wie jeszcze ze jestem w ciazy
Co do ciazowego menu to mnie raczej fajki nie pociagaja, musze sie niezle nawalic zeby sobie zapalic Ale w ciazy pilam wino i jadlam sery plesniowe oczywiscie nie chlalam na umor i nie zarlam tego sera tonami niemniej zgrzeszylam takimi posilkami -
Staraczka23 wrote:Ja to akurat alkoholu nie piję bo wystarczy ze fajki palę a alkohol i tak jakoś mnie nigdy nie pociągal .
Tak czytam te fora to niektóre mają paranoje , z resztą pamietacie jak pisalam ze na belly normalnie napisalam ze pale poleciała nagonka od nielicznych a reszta siedziała cicho i wyszlo tak jak bym to ja jedyną palaczka byla w co bardzo nie wierzę
Pamietam ze tak bylo - przyznaje Ci racje bo bylam swiadkiem takiego linczu tyle ze na fb, uwazam ze kazdy robi to co uwaza za dobre, ja nikomu NIGDY nie mowilam co ma robic a co nie bo kazdy jest dorosly i odpowiada za siebie. A to fakt ze siedzialam cicho wtedy bo nie chcialam sie mieszac w konflikt, a jak sie raz odezwalam w tej frupie gdzie bylysmy razem i napisalam dziewczynom co mysle o tym co o Tobie pisaly i jak sie zachowywaly w stosunku do reszty to mnie stamtad wyrzucono Ale jakos sie nie pocielam i zyje dalej leje na to cieplym moczem z gory do dolu i spowrotem -
pucek wrote:A co na te wasze używki wasi partnerzy?
Ja juz pisalam kilka razy ale napisze jeszcze raz, kiedys to lekarze zalecali picie wytrawnego czerwonego wina w ciazy, w tamtych czasach kobiety nie mialy w domu komputerow i internetu (okolo 25 lat temu) i pilo sie to wino bo lekarz zalecil... I dzieci rodzily sie rozowe, pachnace i zdrowe A teraz co poniektorzy popadaja w taka paranoje ze juz chyba mysla ze od patrzenia na etykiete z piwa dziecu sie zaraz cos stanie Ja absolutnie nie popieram picia w ciazy, ale raz od czasu do czasu kilka lykow piwa czy lampka wina nie zaszkodzi, co ciekawe w UK dostaje sie od poloznej prowadzacej ciaze ksiazeczke gdzie jest napisane ile alkoholu i jakiego mozna w ciazy wypic bez uszczerbku dla ciazy Jak o tym mowie czasami to mi ludzie nie wierza ale tak jest A co do mojego partnera co on na to? Dale mi lyknac swojego piwka jak jestem grzeczna
-
nick nieaktualnyJa nie palilam przed ciążą, a piłam okazyjnie. Moj narzeczony by mnie chyba zjadł gdybym paliła w ciąży, bo jego siostra paliła w ciąży i nie miał o tym dobrego zdania. Co do alkoholu to na łyka piwa by mi pozwolił ale pół by mi nie pozwolił wypić. Ja sama w ogóle nie pije bo co mi po lyku ;p osobiście byłam krytyczna wobec osób, które pala czy piją w ciąży ale od jakiegoś czasu stwierdzam, że to jest decyzja tych osób, a nie moja. I na mnie i moje dziecko to nie ma wpływu wiec niech inni robią sobie co chcą.
Bree lubi tę wiadomość
-
Mi moj prywatny gin kiedys powiedzial fajna mysl - ze nawet pol jasnego piwa nie zaszkodzi fasolce tak bardzo, jak kilka minut na forum z ciezarnymi gdzie jedna z druga sieja panike usmialam sie wtedy cholernie z tego co powiedzial
Swoja droga bawia mnie osoby ktore popadaja w paranoje z tym co mozna a co nie mozna, jak kiedys czytalam ze dziewczyna polizala kawalek sera plesniowego, pozniej umyla zeby ale i tak sie boi ze to moglo zaszkodzic jej malenstwu.... no prosze... jeszcze troche to niektore ciezarne beda lezaly w bezruchu w namiotach tlenowych -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pucek musi byc dobrze! Wierze w to mocno
Kobietki a powiedzcie jak u Was bylo na poczatku ciazy? Mialyscie wiekszy apetyt czy moze bardziej jadlowstret? Bo ja to bym tylko pila wode z sokiem albo sama wode a jesc to mi sie niebardzo chceEdiii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja jadłowstręt. Jadłam bo wiedziałam że muszę. A potem zwracałam.
Woda, woda i jeszcze raz woda.
Na szczescie w drugim trymestrze apetyt powrócił.
A jK miałaś w poprzednich ciążach? Bo sama widzisz ze co ciąża to inne objawy, więc i z jedzeniem moze byc inaczej.
No i z tą oracą po 2 godziny a kasa cała to bosko, nie powiem
Ja popalałam nie będąc w ciązy, od testu zero fajek, ale mi nie bylo trudno, bo nie pslilam nalogowo.
Za to z mezem lubimy sobie piwko wychylic w weekendy, no a teraz tylko podkradam mu łyki.
Jadłam sushi, tatara, sery pleśniowe, wszytsko moze zaszkodzic nam i bez ciązy, więc nie popadam w paranoję.
Bree lubi tę wiadomość