Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agula wrote:No niestety, do tego samego... Dzwoniłam do dwóch innych szpitali i przedstawiałam sytuację i pytałam czy mnie przyjmą. Powiedzieli, że generalnie nie mogą mi odmówić przyjęcia s takiej sytuacji ale lepiej jakbym pojechała do szpitala w którym byłam leczona, bo oni wiedzą co tam było, mają dokumentację więc szybciej mi pomogą.
Ja na razie jestem po 1 dawce, powiedzieli, że powinno wystarczyć. A z jakiej bety schodziłaś?czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp -
Kuki87 wrote:Ja miałam betę 80 jak mnie przyjęli do szpitala. Dziś znowu tu jestem i czekam na badania. Nie wiem czy będę tutaj zostawać czy co 😖 eh.. powiem wam że po tym wszystkim na samą myśl o ciąży truchleje 😞 masakra. A jeszxze wszyscy będą ci mówić że masz się nie stresować 😖11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4BB, 3AB
03.01.2025 FET cykl naturalny 4AA🍍🍟
4dpt ⏸️ 5dpt 34,0 mIU/ml
10.01 BHcg 🤞
Angelius Provita M.P. ❤️ -
Kuki87 wrote:Ja miałam betę 80 jak mnie przyjęli do szpitala. Dziś znowu tu jestem i czekam na badania. Nie wiem czy będę tutaj zostawać czy co 😖 eh.. powiem wam że po tym wszystkim na samą myśl o ciąży truchleje 😞 masakra. A jeszxze wszyscy będą ci mówić że masz się nie stresować 😖
Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać
Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !
Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko
Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...Joa89, evkill, Asia11 lubią tę wiadomość
-
ata88 wrote:Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać
Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !
Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko
Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...
Ja też wierzę, że w końcu zostanę matką i wezmę w ramiona swoje dzieciątko. Jak już mi się uda to niech się dzieje już co chce, ale do tego czasu będę walczyć o swoje zdrowie, narządy i możliwość jak najmnjekszych komplikacji z tym związanych. A Tobie życzę żeby dzieciątko zdrowo się rozwijało. Myślę, że każda z nas na to zasługuje.11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4BB, 3AB
03.01.2025 FET cykl naturalny 4AA🍍🍟
4dpt ⏸️ 5dpt 34,0 mIU/ml
10.01 BHcg 🤞
Angelius Provita M.P. ❤️ -
nick nieaktualnyWitam Was Dziewczynki!
Właśnie tak jak napisała Angula, historie zakończone szczęśliwym finałem są dla nas motywacja i dają nadzieję. Ja też niestety w lutym przeszłam laparoskopie z usunięciem prawego jajowodu. Świat się zawalił z dni pełnych szczęścia i radości w momencie wszystko runelo...
Trafiłam tutaj przypadkiem, fajnie,że jest grupa dziewczyn,które się motywują i wspierają
Tutaj każda dobrze wie co przeżywa druga dziewczyna, nie da się niczego oszukać
Życzę wszystkim powodzenia! -
Agula wrote:No to ja mam wyższą... Zobaczymy jak będzie. Na razie leżę sobie spokojnie w szpitalu i czekam 🤦 A Ty daj koniecznie znać po badaniach jak u Ciebie sytuacja.
evkill lubi tę wiadomość
czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp -
ata88 wrote:Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać
Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !
Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko
Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp -
Kuki87 wrote:Więc teraz beta była 0.3 ufff wkoncu się tego pozbyłam.... Nie zostawiali mnie w szpitalu bo nie było takiej potrzeby11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4BB, 3AB
03.01.2025 FET cykl naturalny 4AA🍍🍟
4dpt ⏸️ 5dpt 34,0 mIU/ml
10.01 BHcg 🤞
Angelius Provita M.P. ❤️ -
ata88 wrote:Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać
Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !
Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko
Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...
Właśnie takie historie dają nam nadzieje, stram się myśleć o przyszłości i wierze że mi się również uda każda z nas przeszła traumę i takie historie są przykładem ze warto walczyć i wierzyć . Gratuluje z całego serca i życzę zdrowej ciąży trzymaj się
Starania od 2019 🚼
👱🏼♀️33👱🏻♂️34
▪️Luty 2020 CP 7 tc 💔
( operacja jajowód zachowany )
▪️Maj 2021 klinika w De
Endometrioza
Zrost lewego jajnika z macicą
Lewy jajowód niedrożny
▪️Sierpień 2021 IVF
Protokół długi
19.08 punkcja 10:15 🧫🔬💉
Pobrano 9 komórek, zapłodniło się 6
24.08 Transfer 🐣 14:05 🍀
Mamy jeszcze ❄️❄️ blastki
Beta 6 dpt 31,6 Prog 11,6
Beta 9 dpt 128,0 Prog 29,40
Beta 14 dpt 800,0 Prog 51,5
13.09 Pierwsze USG 😍🤞🏻
20.09 Mamy ❤️
12.10 Wizyta 👩🏼⚕️ CRL 3cm 😍
03.11 Prenatalne 12+6 CRL 6,49 cm chłopczyka 💙
04.01.22 połówkowe 21+5 457 g 💙
17.02 badanie III trymestru 28+0 1260g i 37 cm milosci 💙
Marcel 23.04.2022 16:51
Nagłe cc z powodu gestozy 37tc+2d
2930g szczęścia i 50cm miłości 🥰
-
Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.
Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.cp (usunięcie prawego jajowodu) 01.2020 -
Luśka91 wrote:Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.
Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4BB, 3AB
03.01.2025 FET cykl naturalny 4AA🍍🍟
4dpt ⏸️ 5dpt 34,0 mIU/ml
10.01 BHcg 🤞
Angelius Provita M.P. ❤️ -
Luśka91 wrote:Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.
Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.
Trzymam kciuki, żeby było dobrze.
Który to tydzień?
U mnie pseudo pecherzyk pojawił się tylko na 2 usg dzień po dniu, więc chyba pojawia się tylko na chwile.
Na pewno nerwy Cię zżeraja ale mam nadzieje, że będziesz kolejnym pozytywnym przykładem dla Nas.endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
6 tydzien. Ja miałam jedno USG jak narazie. Właśnie jestem o dziwo spokojna. Moja lekarka mnie uspokoiła i kontroluje sytuacje. Objawy narastają a nie tak jak wtedy nagle ustały. Progesteron wysoki. I tak nic nie zrobię terazcp (usunięcie prawego jajowodu) 01.2020
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Martuśka82 wrote:Ej, a jeszcze takie pytanko mam. Czy to możliwe, żeby owulacja była w jednym cyklu z obu jajników w odstępie dwóch dni?
Że może być z obu w jednym cyklu to wiem, ale czułam kłucie z jednej strony dwa dni przed owu i z drugiej w dzień owu, który wynikał z obliczen (nie robię monitoringu ani testów owu, więc owu jest zawsze umowna w moim przypadku).
Być może owulacja była zwyczajnie z prawego jak czułam, a w lewym (tym od cp) po prostu tak sobie kłuło.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualny
-
Martuśka82 wrote:Hmm...to w sumie fajnie, bo jednak podwaja szansę na ciążę. 😏moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualny