X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • Kuki87 Koleżanka
    Postów: 77 1

    Wysłany: 25 czerwca 2020, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agula wrote:
    No niestety, do tego samego... Dzwoniłam do dwóch innych szpitali i przedstawiałam sytuację i pytałam czy mnie przyjmą. Powiedzieli, że generalnie nie mogą mi odmówić przyjęcia s takiej sytuacji ale lepiej jakbym pojechała do szpitala w którym byłam leczona, bo oni wiedzą co tam było, mają dokumentację więc szybciej mi pomogą.

    Ja na razie jestem po 1 dawce, powiedzieli, że powinno wystarczyć. A z jakiej bety schodziłaś?
    Ja miałam betę 80 jak mnie przyjęli do szpitala. Dziś znowu tu jestem i czekam na badania. Nie wiem czy będę tutaj zostawać czy co 😖 eh.. powiem wam że po tym wszystkim na samą myśl o ciąży truchleje 😞 masakra. A jeszxze wszyscy będą ci mówić że masz się nie stresować 😖

    czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
    kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
    Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp
  • Agula Autorytet
    Postów: 578 346

    Wysłany: 25 czerwca 2020, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kuki87 wrote:
    Ja miałam betę 80 jak mnie przyjęli do szpitala. Dziś znowu tu jestem i czekam na badania. Nie wiem czy będę tutaj zostawać czy co 😖 eh.. powiem wam że po tym wszystkim na samą myśl o ciąży truchleje 😞 masakra. A jeszxze wszyscy będą ci mówić że masz się nie stresować 😖
    No to ja mam wyższą... Zobaczymy jak będzie. Na razie leżę sobie spokojnie w szpitalu i czekam 🤦 A Ty daj koniecznie znać po badaniach jak u Ciebie sytuacja.

    33l.
    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.


    PCOS, hashimoto.

    Start procedura 04.2024 - protokół krótki 💉

    16.04 - punkcja 🤞❤️ pobrano 15 🥚🙏
    17.04 12 dojrzałych - zapłodnionych prawidłowo 9 komórek 😍
    19.04 transfer zarodka 3AA 🤞- prog. 117😌

    Pozostałe pozostają do dalszej hodowli ❤️
    Angelius Provita M.P. ❤️
  • ata88 Ekspertka
    Postów: 140 57

    Wysłany: 25 czerwca 2020, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kuki87 wrote:
    Ja miałam betę 80 jak mnie przyjęli do szpitala. Dziś znowu tu jestem i czekam na badania. Nie wiem czy będę tutaj zostawać czy co 😖 eh.. powiem wam że po tym wszystkim na samą myśl o ciąży truchleje 😞 masakra. A jeszxze wszyscy będą ci mówić że masz się nie stresować 😖

    Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać :/
    Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !

    Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
    Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko <3

    Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...

    Joa89, evkill, Asia11 lubią tę wiadomość

  • Agula Autorytet
    Postów: 578 346

    Wysłany: 25 czerwca 2020, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ata88 wrote:
    Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać :/
    Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !

    Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
    Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko <3

    Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...
    Właśnie takich historii które mają happy end takim kobietom jak nam trzeba i są one jak plaster na rany... Bo przynajmniej wiemy, że może być jeszcze dobrze, pomimo całego bólu i traumy jakie przechodzimy.
    Ja też wierzę, że w końcu zostanę matką i wezmę w ramiona swoje dzieciątko. Jak już mi się uda to niech się dzieje już co chce, ale do tego czasu będę walczyć o swoje zdrowie, narządy i możliwość jak najmnjekszych komplikacji z tym związanych. A Tobie życzę żeby dzieciątko zdrowo się rozwijało. Myślę, że każda z nas na to zasługuje.

    33l.
    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.


    PCOS, hashimoto.

    Start procedura 04.2024 - protokół krótki 💉

    16.04 - punkcja 🤞❤️ pobrano 15 🥚🙏
    17.04 12 dojrzałych - zapłodnionych prawidłowo 9 komórek 😍
    19.04 transfer zarodka 3AA 🤞- prog. 117😌

    Pozostałe pozostają do dalszej hodowli ❤️
    Angelius Provita M.P. ❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 06:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Was Dziewczynki!

    Właśnie tak jak napisała Angula, historie zakończone szczęśliwym finałem są dla nas motywacja i dają nadzieję. Ja też niestety w lutym przeszłam laparoskopie z usunięciem prawego jajowodu. Świat się zawalił z dni pełnych szczęścia i radości w momencie wszystko runelo...
    Trafiłam tutaj przypadkiem, fajnie,że jest grupa dziewczyn,które się motywują i wspierają
    Tutaj każda dobrze wie co przeżywa druga dziewczyna, nie da się niczego oszukać
    Życzę wszystkim powodzenia!

  • Kuki87 Koleżanka
    Postów: 77 1

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 08:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agula wrote:
    No to ja mam wyższą... Zobaczymy jak będzie. Na razie leżę sobie spokojnie w szpitalu i czekam 🤦 A Ty daj koniecznie znać po badaniach jak u Ciebie sytuacja.
    Więc teraz beta była 0.3 ufff wkoncu się tego pozbyłam.... Nie zostawiali mnie w szpitalu bo nie było takiej potrzeby

    evkill lubi tę wiadomość

    czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
    kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
    Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp
  • Kuki87 Koleżanka
    Postów: 77 1

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ata88 wrote:
    Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać :/
    Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !

    Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
    Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko <3

    Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...
    Gratuluję 👏🏻👏🏻 opowiesz po jakim czasie ci się udało, czy się leczyłas czy cosy?

    czerwiec 2019- poronienie samoistne/ łyżeczkowanie
    kwiecień 2020- cp/ usunięcie lewego jajowodu
    Czerwiec 2020- leczenie metrotreksatem pozostałości po cp
  • Agula Autorytet
    Postów: 578 346

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kuki87 wrote:
    Więc teraz beta była 0.3 ufff wkoncu się tego pozbyłam.... Nie zostawiali mnie w szpitalu bo nie było takiej potrzeby
    No to super, dobre wieści z rana 😊 ja dziś 3 dzień w szpitalu. We wtorek dostałam ten zastrzyk, wczoraj zaczęłam krwawić i krwawię cały czas. Trochę źle się czuję, mdli mnie strasznie ale lekarze mówią, że to normalny objaw. Rozmawiałam przed chwilą też z jednym bo teraz skaczą koło mnie jak koło jajka I mówił, że bardzo dobrze, że krwawię. Mówił, że może jutro skontrolują mi betę. Także czekam. Trochę serce boli, bo siedzę tylko tutaj jak sierota, mój ma urlop, w szpitalu zakaz odwiedzin...

    33l.
    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.


    PCOS, hashimoto.

    Start procedura 04.2024 - protokół krótki 💉

    16.04 - punkcja 🤞❤️ pobrano 15 🥚🙏
    17.04 12 dojrzałych - zapłodnionych prawidłowo 9 komórek 😍
    19.04 transfer zarodka 3AA 🤞- prog. 117😌

    Pozostałe pozostają do dalszej hodowli ❤️
    Angelius Provita M.P. ❤️
  • Jusia88 Autorytet
    Postów: 3053 3561

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ata88 wrote:
    Dziewczyny bardzo Wam współczuje tego co teraz przychodzicie, też się troszkę pobujałam po szpitalach i wiem jakie to straszne przeżycia , kiedy jeszcze nie mówią ci wszystkiego , zmieniają decyzje, albo zostawiają samym sobie , bo np weekend trzeba przeczekać :/
    Z tylu głowy już zawsze pozostanie myśl , ze kolejny raz się to powtórzy , ale mimo tego strachu warto próbować ! Radość jak się uda jest niedopisania !

    Trochę się zbierałam żeby powrócić do tego wątku i właśnie to powiedzieć ! Mam nadzieje, że post nie zostanie odebrany negatywnie .
    Pomimo dwóch bardzo ciężkich dla mnie lat , wielu myśli , ze nigdy się nie uda , a nawet i ogromnego strachu , ze stracę szanse bycia matka definitywnie przez chorobę , dziś mogę powiedzieć ze się udało - wczoraj na usg usłyszałam serduszko <3

    Oczywiście dalej pozostaje wielki strach , ciężko wybiegać mi myślami daleko w przód , w kolejne tygodnie ciąży , snuć plany ...


    Właśnie takie historie dają nam nadzieje, stram się myśleć o przyszłości i wierze że mi się również uda :) każda z nas przeszła traumę i takie historie są przykładem ze warto walczyć i wierzyć . Gratuluje z całego serca i życzę zdrowej ciąży :) trzymaj się

    Starania od 2019 🚼
    👱🏼‍♀️33👱🏻‍♂️34
    ▪️Luty 2020 CP 7 tc 💔
    ( operacja jajowód zachowany )
    ▪️Maj 2021 klinika w De
    Endometrioza
    Zrost lewego jajnika z macicą
    Lewy jajowód niedrożny
    ▪️Sierpień 2021 IVF
    Protokół długi
    19.08 punkcja 10:15 🧫🔬💉
    Pobrano 9 komórek, zapłodniło się 6
    24.08 Transfer 🐣 14:05 🍀
    Mamy jeszcze ❄️❄️ blastki
    Beta 6 dpt 31,6 Prog 11,6
    Beta 9 dpt 128,0 Prog 29,40
    Beta 14 dpt 800,0 Prog 51,5
    13.09 Pierwsze USG 😍🤞🏻
    20.09 Mamy ❤️
    12.10 Wizyta 👩🏼‍⚕️ CRL 3cm 😍
    03.11 Prenatalne 12+6 CRL 6,49 cm chłopczyka 💙
    04.01.22 połówkowe 21+5 457 g 💙
    17.02 badanie III trymestru 28+0 1260g i 37 cm milosci 💙

    Marcel 23.04.2022 16:51
    Nagłe cc z powodu gestozy 37tc+2d
    2930g szczęścia i 50cm miłości 🥰

    202204235378.png
  • Luśka91 Koleżanka
    Postów: 51 19

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.

    Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.

    cp (usunięcie prawego jajowodu) 01.2020
  • Agula Autorytet
    Postów: 578 346

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luśka91 wrote:
    Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.

    Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.
    Super, trzymamy kciuki w takim razie żeby się udało 😊 wiadomo, że z 1 jajowodem też jest szansa na ciążę, ale każda kobieta która jeden traci boi się. Ja powiem szczerze, że mimo tego, że jajowód mam zachowany to nie wiem czy świadomie bym doprowadziła do ciąży z niego. Pewnie na początku będę celować w co drugą owulację, ze zdrowego jajowodu, do czasu aż nie zrobię droznosci

    33l.
    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.


    PCOS, hashimoto.

    Start procedura 04.2024 - protokół krótki 💉

    16.04 - punkcja 🤞❤️ pobrano 15 🥚🙏
    17.04 12 dojrzałych - zapłodnionych prawidłowo 9 komórek 😍
    19.04 transfer zarodka 3AA 🤞- prog. 117😌

    Pozostałe pozostają do dalszej hodowli ❤️
    Angelius Provita M.P. ❤️
  • Ewka1700 Autorytet
    Postów: 1044 273

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luśka91 wrote:
    Hej wszystkim. Ja przeszlam cp. Pod koniec stycznia miałam usunięty laparoskopowo jajowód. Do tego nie za dobre hormony. Ogólnie historia bardzo dluga. Na początku byłam załamana. Ale z każdym dniem było dużo lepiej. Brałam pod uwagę to że możemy nie mieć dzieci, patrzyłam na to co dobre w moim zyciu i to jaka byłam szczęśliwa przed cp. Tłumaczyłam sobie że mogę być szczęśliwa bez dzieci, że to jest dar i może akurat nam nie jest przeznaczony. Tak też tłumaczył mi mąż. Staraliśmy się od kwietnia/maja. Bez badań typu hsg bo korona zatrzymała a nie chciałam dłużej czekać. W drugim cyklu starań zaszłam w ciążę. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy to nie cp. Jestem dobrej myśli bo przyrost bety jest prawidłowy i jest pęcherzyk w macicy. Za tydzień sprawdzam czy to nie jest pseudepecherzyk, który często występuje przy cp.

    Sama potrzebowalam takich historii jak leżałam w szpitalu. Oczywiście nie wiem na 100% jak skończy się ta moja ale wierzę że dobrze, że przynajmniej nie będzie to kolejna cp.

    Trzymam kciuki, żeby było dobrze.
    Który to tydzień?
    U mnie pseudo pecherzyk pojawił się tylko na 2 usg dzień po dniu, więc chyba pojawia się tylko na chwile.
    Na pewno nerwy Cię zżeraja ale mam nadzieje, że będziesz kolejnym pozytywnym przykładem dla Nas.

    endometrioza IV
    starania od 2016 r.
    Marzec 2019 ICSI :(
    Marzec 2020 CP
    usunięty prawy jajowód
  • Luśka91 Koleżanka
    Postów: 51 19

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    6 tydzien. Ja miałam jedno USG jak narazie. Właśnie jestem o dziwo spokojna. Moja lekarka mnie uspokoiła i kontroluje sytuacje. Objawy narastają a nie tak jak wtedy nagle ustały. Progesteron wysoki. I tak nic nie zrobię teraz

    cp (usunięcie prawego jajowodu) 01.2020
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2021, 14:15

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 czerwca 2020, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2021, 14:15

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 00:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2021, 14:15

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4218

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martuśka82 wrote:
    Ej, a jeszcze takie pytanko mam. Czy to możliwe, żeby owulacja była w jednym cyklu z obu jajników w odstępie dwóch dni?
    Że może być z obu w jednym cyklu to wiem, ale czułam kłucie z jednej strony dwa dni przed owu i z drugiej w dzień owu, który wynikał z obliczen (nie robię monitoringu ani testów owu, więc owu jest zawsze umowna w moim przypadku).
    Być może owulacja była zwyczajnie z prawego jak czułam, a w lewym (tym od cp) po prostu tak sobie kłuło.
    Ja tak miałam teraz. W jednym jajniku pęcherzyk pekl w czwartek w drugim w niedzielę.

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2021, 14:15

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4218

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martuśka82 wrote:
    Hmm...to w sumie fajnie, bo jednak podwaja szansę na ciążę. 😏
    O ile ma się oba jajowody🙂

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 16:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2021, 14:15

‹‹ 301 302 303 304 305 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ