Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
Staramy się od 3 cykli, tyle że ja mam cykle niestety dość długie wz z tym problem z wyznaczeniem owulacji a mój mąż pracuje w innym mieście i dojeżdża na weekendy, więc trudno nam trafić Dużo frustracji wz z tym. Ja myślę, że psychicznie i fizycznie jestem gotowa na dziecko. Chociaż są momenty, ze ten straszny żal i smutek wraca jak bumerang. Zwłaszcza jak sama siedzę w domu i długo dumam nad swoją sytuacją. Jestem niecierpliwa i chciałabym już! Tym bardziej, ze jestem już grubo po 30 i czasu mam niewiele.
-
Rozumiem Cię naprawdę i nie dziwie się, że tak bardzo tego pragniesz. Faktycznie co do igraszek to trochę macie utrudnione ale głowa do góry bo inaczej zwariujemy, zobaczysz jeszcze dla nas zaświeci słońce bardzo w to wierze i tego się trzymam. Słuchaj to do roboty się zabieramy - badamy się itp. i działamy 3mam za nas kciuki. Ja dzisiaj mam pierwszy dzień cyklu więc niedługo działamy
Co do bólu to będzie wracał bo tego nie da się wymazać. A kupowałaś testy owulacyjne? i testowałas? bo u mnie za pierwszym razem się udało dzięki testom a teraz jakoś licho idzie -
Testowałam. Według wykresu jetem 3dpo i nawet były w czasie około owulacyjnym, więc zobaczymy... Bardzo boję się nakręcać, bo nadejście @ jest jak najgorszy policzek. Ale zobaczymy. Mam nadzieję, ze to słońce dla nas zaświeci Kasiu Tak właśnie zawsze mówi moja przyjaciółka. Czasem trzeba na to słońce trochę poczekać, ale przychodzi. Także trzymaj kciuki za mnie a ja za ciebie. Oby te właśnie cykle okazały się dla nas szczęśliwe
Dabria lubi tę wiadomość
-
Blondik wrote:no właśnie chodzi mi o to czy mówią jakieś konkrety, czy tylko tak z zasady mówią żeby odczekać...
witam wszystkie dziewczyny )
ja jestem podwojna aniolkowa mama...;/ tak mi sie zdaje ze po poronieniu samoistnym ma to mniejsze znaczenie ktory cykl... ;a dwa razy mialam lyzeczkowanie i wtedy jest duze ryzyko zlapania infekcji z niczego a pozatym jest problem ze jajeczko sie nie zagniezdzi dobrze bo scianki sa naruszone i musza sie zregenerowac... natomiast tym razem zaszlam w pierwszym cyklu i poki co jest ksiazkowo )mała.mi lubi tę wiadomość
-
Ja też zaszłam po łyżeczkowaniu , byłam zbadana 3 tygodnie po zabiegu i wszystko było ok a jednak kazali czekać minimum 3 miesiące. Wydaje mi się, że dla zasady tak gadają. Zresztą dlaczego jest lekarz który pozwala od razu a inny każe czekać aż pół roku? Gdzie jest różnica?
madziutek 23 gratulujęmadziutek 23, zuZic lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem pp samoistnym które miało miejsce 3tyg temu i tez mam czekać 3 miesiące. Lekarz tłumaczył ze tak bezpieczniej dla mnie i dla dziecka. Żeby na spokojnie opadły hormony i organizm doszedł do siebie a poza tym żeby emocje opadły i żeby nie działać pod wpływem chwili i nakrecac się zbytnio wiadomo ze zależy kto jak woli i każdy podejmie decyzję zgodnie ze sobą. My czekamy
-
aniafk wrote:Ja też zaszłam po łyżeczkowaniu , byłam zbadana 3 tygodnie po zabiegu i wszystko było ok a jednak kazali czekać minimum 3 miesiące. Wydaje mi się, że dla zasady tak gadają. Zresztą dlaczego jest lekarz który pozwala od razu a inny każe czekać aż pół roku? Gdzie jest różnica?
madziutek 23 gratuluję
dzieki ;* ja z M. po pierwszym zabiegu czekalam 3 mc , po drugim zabiegu chcielismy czekac ok pol roku zeby porobic badania i dac czas macicy na regeneracje. mialam robic histeroskopie itd .. i co... ? kochalismy sie w czerwcu tylko raz i to byl ten szczesliwy raz ) heh
aniafk z psychika to racja.. bo kazdy kolejny okres to dni zalu i rozczarowania... juz nie mowiac o negatywnych testach...aniafk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny