X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
Odpowiedz

Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?

Oceń ten wątek:
  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 17 marca 2016, 06:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wyniki hist-pat beda w przyszłym tyg, ale juz na wypisie dali mi info ze zasniadu nie stwierdzono.
    Ja krwawiłam zaledwie 4-5h jak wróciłam do domu juz nie krwawiłam. Od razu stosuje inofem aby to wszystko ładnie sie tam odbudowywało.
    U mnie niestety miesiąc chodziłam z zarodkiem, który juz sie nie rozwijał- podejrzewałam ze cos jest nie tak ponieważ, piersi zrobiły sie miekksze i przestałam mieć sny tak intensywne. Wiec podejrzewam, ze juz wtedy beta spadała.

    W szpitalu oczywiście przed zabiegiem zrobili mi tez usg- nic nawet nie wskazywało, ze kosmowka np miała zamiar sie odkleić i miało sie czyścić samo.

    Mam nadzieje, ze nam sie od razu udało, chyba ta myśl - ze może sie udać pozwala mi łatwiej podnosić sie z łóżka i przezywać każdy dzień...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 06:52

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 marca 2016, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marilyn27 wrote:
    U mnie niestety miesiąc chodziłam z zarodkiem, który juz sie nie rozwijał- podejrzewałam ze cos jest nie tak ponieważ, piersi zrobiły sie miekksze i przestałam mieć sny tak intensywne. Wiec podejrzewam, ze juz wtedy beta spadała.

    Mam nadzieje, ze nam sie od razu udało, chyba ta myśl - ze może sie udać pozwala mi łatwiej podnosić sie z łóżka i przezywać każdy dzień...

    Ja chodziłam z martwym ok 3 tygodnie i wiesz, też mi te piersi zmiękły i przestały boleć... ale nie powiązałam sobie tych faktów, myślałam że taka uroda tej ciąży.

    Trzymam kciuki za ciebie!

  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 17 marca 2016, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria, ja trzymam kciuki za Ciebie, za Was wszystkie- za NAS wszystkie.

    Nie umiem się pogodzić z tą niesprawiedliwością- ile jest niestety kobiet, które piją, ćpają, nie chodzą do lekarza i rodzą zdrowe dzieci....


    Ja miałam dziwne przeczucia od samego początku. Tzn. nie spodziewałam się, że uda nam się tak od jednego "złotego strzału"- nie wierzyłam długo, przez pierwszy miesiąc robiłam testy co dwa dni, różnych firm, pomimo, że i beta mi potwierdziła i lekarz i miałam usg w ręce itd. Jakoś nie docierało to do mnie, że się udało i że jestem w ciąży- totalna abstrakcja. Potem jeszcze ten zanik objawów. Może to intuicja mi podpowiadała od samego początku?

    Myślę, że spróbuję zatestować w połowie przyszłego tygodnia, jakoś tuż przed świętami. Może coś wyjdzie.
    Ostatnio po tygodniu od zapłodnienia miałam napady gorąca, duszności itd. Testy wychodziły blade pozytywne po około 12dniach, a 13 dnia beta wynosiła niecałe 80.

    Elaria lubi tę wiadomość

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • Karolina92 Debiutantka
    Postów: 12 1

    Wysłany: 17 marca 2016, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Jak większość z nas. :(
    Witaj Karolina92! Strasznie mi przykro z powodu Twoich przeżyć. Pewnie chciałabyś już być znów w ciąży. Rozumiem. Musi się udać! Trzymam kciuki, żebyś nie musiała długo czekać~!
    Dziękuję :* Doszłam do wniosku, że nie będę się nakręcać,liczyć i chodzić do łóżka "jak w zegarku", wierzę, że wiosna będzie owocna pod względem starań, nie tylko u mnie ale u każdej z Was kobietki ;)
    Po łyżeczkowaniu cykl wydłużył mi się do 35 dni, raz mam 35, raz 31-32, także nawet nie ma sensu liczyć tych ew. płodnych bo zawsze mi cykl płata niespodzianki..eh.

    Karolina92
  • M@linka Autorytet
    Postów: 2099 1543

    Wysłany: 17 marca 2016, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arleta wrote:
    To jeszcze ja dołączę,okres też miałam 4.03

    M@linka a Ty myslisz,że miałaś teraz owulkę?może jest szansa,że miesiączka jednak teraz nie nadejdzie?


    Ovu zaznaczył mi owulację 25 dnia cyklu, co prawda nie odczułam jej jakoś fizycznie ale temperatura jest taka poowulacyjna. Mam nadzieję, że była :) Chciałabym, żeby @ nie nadeszła

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 21:13

    Arleta, Marilyn27 lubią tę wiadomość

    jnmqdzu5ponocqze.png
    uch5ha00mu9kkjgg.png
    uch520mm81yzf57p.png


  • laila_25 Autorytet
    Postów: 1041 572

    Wysłany: 19 marca 2016, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marilyn27 witamy cieplutko!
    Wszystkie jestesmy w podobnej sytuacji nie możemy sie załamywac trzeba działac dalej i nastawicsie bojowo zeby walczyc o to czego sie pragnie.

    My wlasnie rozpoczelismy starania. Wg wszelkich obliczen wypadaja mi teraz dni plodne. Robiłam jeszcze test ciazowy zeby upewnic sie,że wychodzi ujemny poki co.
    Jest okej. Wyszla ladna 1 kreska. Tylko pozniej bede sie bala testowac! Bo wiem juz ze to nie daje zadnej pewnosci niestety ;/

    ckai43r82q8wblmu.png
    aniołek 01.02.2016r
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2016, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Umiesz się wyluzować w trakcie starań? Boję się, że mi palma odbije, jak już zaczniemy starania ;-) Jak do tej pory nie pilnowałam dni płodnych, jak pomyślę, że mam zacząć, to zaczynam się bać, że zacznie się odrabianie "zadania" zamiast przyjemności. Nie mówię o tym mężowi, żeby i jego nie stresować. Oni muszą wierzyć, że te zrywy namiętności to czyste pożądanie, a nie efekt kalkulacji i obserwacji :D

  • laila_25 Autorytet
    Postów: 1041 572

    Wysłany: 19 marca 2016, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie umiem sie wuluzowac, ale moj mąż wie o tym. Z tym ze on traktuje ten czas troche zartobliwie "ze jak trzeba to trzeba" :P troche mnie tym rozsmiesza ;P Wlasnie robilam test owulacyjny..wynik ujemny poki co ;(

    ckai43r82q8wblmu.png
    aniołek 01.02.2016r
  • Arleta Autorytet
    Postów: 1033 687

    Wysłany: 19 marca 2016, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    laila_25 wrote:
    Nie umiem sie wuluzowac, ale moj mąż wie o tym. Z tym ze on traktuje ten czas troche zartobliwie "ze jak trzeba to trzeba" :P troche mnie tym rozsmiesza ;P Wlasnie robilam test owulacyjny..wynik ujemny poki co ;(
    Laila25
    u nas podobnie,mnie też mąż tym rozśmiesza:)

    mi pokazało owulkę,ty też się doczekasz,spokojnie,ja się tylko obawiam że pęcherzyk mi nie pęknie no i endometrium za cienkie 5-6mm także sama niewiem..

    Synek 2008
    [ * * * * ]
    leczenie Łódz, mlr 32,2%,trombofilia, nk, IO, p/c przeciwplemnikowe,hiperprolaktynemia
    zaczynam
    9a63a08b68.png
    u81xgmb.png

  • laila_25 Autorytet
    Postów: 1041 572

    Wysłany: 19 marca 2016, 23:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja stawiam na poniedzialek i akurat mam wizyte u gin...

    ckai43r82q8wblmu.png
    aniołek 01.02.2016r
  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 21 marca 2016, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A słuchajcie, bo ja się trochę już pogubiłam- jakie powinno być endometrium w czasie owulacji aby mogło dojść o zagnieżdżenia?

    Bo się zastanawiam, czy po tyg od zabiegu jak miałam 5mm to dobrze czy za mało? Po tygodniu od tego 5mm miałam owulacje (chyba) - duzo mogło jeszcze 'urosnąc'?

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • Paolina91 Autorytet
    Postów: 615 711

    Wysłany: 21 marca 2016, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam. Ja miałam zabieg 11 lutego. Ciaza obumarla okolo 7 tygodnia dowiedzialam sie o tym w 10tc. Dzis juz jestem po pierwszej miesiączce ale bez konsultacji z lekarzem boje sie zaczac starania na własną rękę. W szpitalu powiedzieli mi tylko ze dobrze by bylo poczekać ze dwa miesiące. Dla mnie troche malo konkretna rada. Wiec czekam na wizyte u gina i niech mi powie co i jak sie ma i kiedy bedzie mozna bezpiecznie zaczac. Troche podziwiam a troche nie rozumiem tych z Was ktore tak szybko zaczynają starania bez zgody lekarza.

    11.02.2016r Aniołek <3
    dqpr3e5eimhdsuny.png
    dhi4gywlcufll5la.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2016, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi w szpitalu też kazali czekać dwa miesiące . Nie ronilam zadnych badan.Generalnie udało się po 6 miesiącach.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2016, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paolina91 wrote:
    Troche podziwiam a troche nie rozumiem tych z Was ktore tak szybko zaczynają starania bez zgody lekarza.

    Paolina, ja na wypisie ze szpitala miałam zalecenie, aby nie współżyć 5-6 tygodni, natomiast ginekolog powiedział, że mogę próbować zajść w ciążę od następnego cyklu. Zobaczymy, jak wyjdzie. Myślę, że dłuższe czekanie zaleca się kobietom po kolejnych poronieniach, przy powikłaniach, depresji...

  • Paolina91 Autorytet
    Postów: 615 711

    Wysłany: 21 marca 2016, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria- byc może masz racje. I mam nadzieje, ze masz racje! 1 kwietnia moja wizyta. Z jednej strony chcialabym być juz znow w ciąży z drugiej na sama mysl umieram ze strachu!

    11.02.2016r Aniołek <3
    dqpr3e5eimhdsuny.png
    dhi4gywlcufll5la.png
  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 21 marca 2016, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paolina91, Mi trzech lekarzy i ordynator mówili, ze można od razu w moim przypadku. Aż sie cofnęłam zapytać czy sie nie przesłyszeliśmy. A od wspołżycia odpocząć dwa tyg po zabiegu. Krwawiłam 4h. Po tygodniu byłam na usg i wszystko czysto, endo 5mm. Powiedzieli mi, jak poszłam drugi raz zapytać czy aby usłyszałam to co usłyszałam- ze jak zajdę to znaczy, ze organizm był gotowy. Jedna z lekarek powiedziała, ze sama ma dziecko juz nastoletnie z takiej szybkiej ciąży. Chyba co szkoła to inna opinia.

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2016, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny jestem tu nowa ,ale napewno wiecie dlaczego soe tu pojawiłam opisze wam krotko moja historię jakos 12 stycznia zaszłam w coaze wizyty u lekarza przebiegały ok do momentu gdy wrocilam do mojej ginekolog ktora uświadomiła mi ze niestety ale nie ma dla mnie dobrej wiadomosci, stwierdziła puste jajo zrobilam betę, beta ok poszlam za tydzień do innego lekarza ktory stwierdził ze nie jest puste lecz na wczesnym etapie zarodek przestal się rozwijac dal skierowanie do szpitala, przezylam koszmar,po zabiegu lyzeczkowanka 09.03 zrobili mi zabieg tego samego dnia wypuścili 11okolo 1w nocy wrocilam tam spowrotem z okropnym bolem podbrzusza na co lekarz ktory mnie przyjmował stwierdzil ze zabieg byl zle wykonany zrobili mi kolejny zabieg l godzinie 13 o 17 puscili do domu. Zaden lekarz nie uświadomił mnie co dalej kiedy wizyta u swojego lekarza czy nawet kiedy moge wspolzy cx. Teraz jestem 10 dni po zabiegu i moje pytanie czy ktoras z was miala taka sytuacje a jesli tak to kiedy mogla starac się o maleństwo. Z gory dziękuję za kazda odpowiedz

  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 21 marca 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    An70- ja miałam zabieg koło 12 a koło 18 juz byłam w domu. Krwawiłam koło 4h tylko. Po tyg byłam na usg kontrolnym. Ale juz wychodząc ze szpitala miałam zielone światło. Ale Ty miałaś jakieś komplikacje wiec sprawdź lepiej czy jest czysto, czy sie goi i czy endometrium sie odbudowuje i zapytaj lekarza o to kiedy możecie próbować dalej, tak bedzie dla Ciebie najbezpieczniej chyba. I polecam inofem/infolick, ja biorę- reguluje cykl, wzmacnia endo itd.

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2016, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    An70, przykro mi z powodu twoich przeżyć :(
    Mi też lekarz nic nie powiedział, tylko po odebraniu wypisu na drugi dzień doczytałam jedyne zalecenie (wstrzemięźliwość 5-6 tyg, czyli jak po porodzie). Nie wiem, czy nie polecieli sztampą, może wszystkim tak piszą.

    Ból czułam całą noc i dzień po zabiegu, krwawiłam a la mocny okres 3 dni, potem coraz mniej, dociągnęłam z plamieniami włącznie do 9 dnia, od tego czasu spokój i czysto.
    Nie dostałam ze szpitala recepty na antybiotyk, ale byłam 6 dnia po poronieniu u ginekologa i on mi zapisał 10 dniową kurację antybiotykiem. Chyba na wszelki wypadek, bo czułam się dobrze.

    An, poszłabym na Twoim miejscu do ginekologa, niech zobaczy na usg, co i jak. On cię zna najlepiej, odpowie na wszystkie pytania.

  • Paolina91 Autorytet
    Postów: 615 711

    Wysłany: 21 marca 2016, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marilyn27 w Twoim przypadku tzn jaki byl Twoj przypadek? Bo ogolnie wszedzie naczytalam sie ze jesli obylo sie bez zabiegu lyzeczkowania mozna sie starac szybciej a po zabiegu to dopiero po 3 miesiacach dopiero na tym forum trafilam na info ze to zupelnie nie ma nic do rzeczy bo rozumiem, ze Ty np jestes po zabiegu tak?

    11.02.2016r Aniołek <3
    dqpr3e5eimhdsuny.png
    dhi4gywlcufll5la.png
‹‹ 58 59 60 61 62 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ