Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie wizyta na poniedzialek i owulka wg. prognozy tez na poniedzialek chyba,że cos sie przesunie Dawaj znac co sie dzieje u ciebie Fajnie nie byc samej, i miec kogos w podobnej sytuacji tyle dobrego w calym tym smutku heh...ja ginke mam zaufana zabieg tez ona mi robila wiec pewnie wprost mi powie co mysli o moim pomysle az sie boje
aniołek 01.02.2016r -
to trzeba sie wprawic w bojowy nastrój! a u mnie tyle zmartwien ale nie dam sie...czuje ze jak juz sie uda jak go zobacze kiedys to moj dzidzius bedzie sie pazurami trzymal macicy boje sie tylko powtorki z rozrywki ;/ tym razem nikomu nie powiem tak wczesnie jak ostatnio...
aniołek 01.02.2016r -
hejo
ja tez jestem po pierwszej @ po zabiegu, a co będzie dalej zobaczymy trzeba czekać. Też się boje powtórki z rozrywki... nawet bardzo, ale staram się o tym nie myśleć.
laila tak jak Ty obiecałam sobie że nikt tak wcześnie się nie dowie;)aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
nick nieaktualny
-
Elaria wrote:Dokładnie, ja roztrąbiłam w pracy, po rodzinie i koleżankach, jak zobaczyłam serce w 7tc. Potem musiałam odkręcać2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
nick nieaktualny
-
laila_25 wrote:Nasz cykl przebiega jak xero ja tez zaczelam plamic 4tego na okres.Ja jeszcze niestety nie mam ani jednego to byla moja 1 ciaza i od razu taka przygoda mam nadzieje ze teraz sie uda i mi i tobie! bede mocno sciskala kciuki odzywaj sie jak cos sie u ciebie zadzieje czekamy na owulke! Widze,że troche juz przeszłaś..wspolczuje ci bardzo i życze wszystkiego dobrego,juz samych dobrych wiesci. Może teraz gin lepiej sie toba zajmie.
M@linka a Ty myslisz,że miałaś teraz owulkę?może jest szansa,że miesiączka jednak teraz nie nadejdzie? -
Drogie kobitki czy któraś z Was bierze/brała acard w ciąży?
boo ogólnie myślę nad tym czy przy ewentualnej kolejnej ciązy nie namówić lekarza na ten lek żeby mi przepisał. Podobno przeciwskazania to poronienie i wywiad rodzinny-u mnie mama ma spore żylaki i tata po zawałach problem z żyłami(zatory itp)
i zaczęłam poważnie myśleć o tym czy to nie jest jakieś rozwiązanie a podobno dawka 75mg i tak nie szkodzi dzidzi.aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Monia85 wrote:Ja biorę acard, zaczęłam po poronieniu, jest bez recepty. Dr powiedział, że nie widzi takiej konieczności, ale pozwolił dla mojego lepszego samopoczucia, bo psychika też jest ważna. Później wyszły mi podwyższone przeciwciała ANA 1:320 i w tym przypadku już Acard był wskazany.aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
dokładnie czuje taki niedosyt. lekarz mi nie dał skierowania na jakiekolwiek badania i nie do końca czuję się z tym dobrze. Tylko ja do lekarza pójdę jak zobaczę dwie krechy i to będzie znajomy mojego faceta, to może inaczej na to spojrzyaniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Witajcie- strasznie mi przykro, ze sie tutaj spotykamy, wolałabym "popisać" z Wami w innych okolicznościach.
Nie do końca umiem dojść do siebie, tzn są dni kiedy jest ok, a są takie kiedy niechce mi sie wstawać z łóżka- zreszta, niestety wiecie jak to jest, ale najgorzej, ze pracuje z dziećmi, to boli najbardziej Postanowiłam napisać, bo mam kilka pytań. Ale najpierw opisze cała sprawę.
W nowy rok zaszłam w ciąże ( prawdopodobnie, bo mój partner wyjeżdża w delegacje wiec razem z gin ustaliliśmy ze to chyba najpewniejsza data poczęcia- ciąża planowana i zaskoczona w za pierwszym razem).
W 5,5tyg. poszłam prywatnie potwierdzić ciąże ponieważ u swojego lekarza z NFZ miałam wizytę dopiero miesiąc pózniej. Na tej pierwszej wizycie pokazano mi i partnerowi pęcherzyk z kilkumilimetrowych zarodkiem, akcji serca nie stwierdzono ale usłyszałam, ze to za wcześnie. Na kolejnej wizycie juz u swojego lekarza, w 10 tyg. zamiast usłyszeć serce usłyszałam ze to puste jajo płodowe.... I ze mogę poczekać ze dwa tyg i może samo sie oczyści. I tyle. Nic więcej mi nie powiedział, usłyszałam ze w szpitalu dowiem sie wszystkiego i ze jak sie zdecyduje na szpital mam być na czczo i tutaj jest skierowanie...
Poszłam znowu do lekarza z pierwszej wizyty i wyszło ze to nie puste jajo bo zarodek jest ale wielkością pasuje do około 6 tyg. - przestał sie rozwijać. Nie było tez żadnych cech odklejenia sie kosmowki itd. Przeczekalam weekend i w poniedziałek stawiłam sie ze skierowaniem do szpitala. Tam dostałam najpierw tabletki dopochwowe bo szyjka była mocno zamknięta. Nie wiem czy te tabletki cos dały bo ja nic nie zaobserwowałam. Po kilku h miałam zabieg pod narkoza. Po wybudzeniu bardzo bolało i dostałam dwie kroplówki z ketanolem. Potem było lepiej. Krwawiłam czystoczerwona krwią jakieś 4-5 h, pózniej juz tylko trochę budziłam ciemnobrązowo. Przepraszam, za takie dosłowne opisy... Wypuścili mnie do domu tego samego dnia. Przy wypisie usłyszałam od trzech lekarzy w tym od ordynatora rownież, ze można sie starać od razu. Nie ma przeciwwskazań. Trochę nie dowierzałam i cofnęłam sie zapytać czy aby na pewno sie nie przesłyszałam. Usłyszałam potwierdzenie, ze można od razu. I że sama pani doktor ma dziecko juz prawie dorosłe właśnie z takiej szybkiej ciąży po łyżeczkowanie. I ze jak zajdę tzn. ze organizm był gotowy, ze natura wie co robi.
Kilka dni brudzilam jakimiś resztkami i z dnia na dzień były one mniej brązowe. Dostałam na 5 dni antybiotyk. Po tygodniu byłam w tym samym szpitalu na kontroli - usłyszałam ze czysto i ładnie, endometrium 5mm.
Po dwóch tyg. kiedy juz od kilku dni nie było żadnych brudzen, zaczęliśmy sie starać. Wtedy kiedy jajniki i śluz wskazywały by na dni płodne. Ale czytając rożne str i fora wychodzi na to, ze starać sie można po 1wszej @ albo i nawet po 3 dopiero. No i teraz moje pytania, jak myślicie/uważacie:
1. czy jeśli teraz zajdę w ciąże- jakie są ryzyka? Czy skoro prawie w ogóle nie krwawiłam, wszystko ładnie sie wygoiło to jest to bardzo ryzykowne?
2. Jak długo można mniemać, ze bedzie sie u mnie utrzymywać poziom bhcg skoro ciąża zatrzymała sie na 6tyg. i zostałam wyczyszczona dokładnie?
3. Kiedy powinnam zrobić test ciążowy aby stwierdzić nowa ciąże - obawiam sie zafałszowania wyniku stężeniem jeszcze z poprzedniej ciąży.
Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.
29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
04.06.16 - [*] 4/5tc -
nick nieaktualnyMarilyn, witaj!
Ja jestem świeżo po poronieniu, dzidzia też poczęta w okolicach Nowego Roku i w 7tc widziałam serce, a w 11tc poroniłam, tzn. nie do końca, bo zaczęłam krwawić, a w szpitalu okazało się, że serce nie bije, a dziecko zatrzymało się w rozwoju na 8tc. Tego samego dnia miałam łyżeczkowanie. Na wypisie ze szpitala napisano, że mam powstrzymać się od współżycia 5-6 tygodni. Krwawienie, a potem plamienie trwało ok 8 dni. Powstrzymać od seksu nam się nie udaje, ale robimy tak, by nic "nie zasiać"
Też naczytałam się, że trzeba odczekać z zachodzeniem w ciążę 3 miesiące, nawet 6, ale na wizycie u gina i od endokrynologa usłyszałam, że można zachodzić w ciążę od razu. Dla spokojności ze staraniami odczekam, aż dostanę pierwszy normalny okres.
Przeszukałam internet dla potwierdzenia tej tezy i właściwie najnowsze publikacje potwierdzają, że można nie czekać tak długo. To czekanie jest chyba dla tych kobiet, które miały jakieś powikłania, np. ciążę z zaśniadem, albo ze względów psychicznych powinny odczekać.
Dla mnie zajście w ciążę będzie jakimś potwierdzeniem, że ze mną wszystko w porządku, choć już widzę ten stres i nerwy, jakie mogą być w kolejnej ciąży.
Co do bety... w dniu poronienia miałam nieco ponad 5 000, a 12 dni po poronieniu już tylko 19. Różnie to spada u różnych kobiet. Ewentualną ciążę mogłabyś potwierdzić wykonując betę co dwie doby by zobaczyć, czy przyrasta lub czy spada.
No, a jeśli był zaśniad, to przyrasta i to bardzo, ale to się rzadko zdarza, no i szpital na pewno dał do badań histo-pato, to co usunęli, żeby zbadać pod kątem zaśniadu właśnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 22:43