Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
Halo, halo, zagląda tu ktoś jeszcze?
W czwartek 23.11 miałam w szpitalu indukowane poronienie + zabieg łyżeczkowania, na rutynowej wizycie 21.11 w 10 tc dowiedzieliśmy się, że serce naszego dziecka przestało bić jakiś czas temu. Czułam się dobrze, miałam pełen wachlarz ciążowych dolegliwości, ani trochę nie podejrzewalam, że już jakiś czas temu w moim ciele wydarzyła się taka tragedia.
To była druga ciąża, z pierwszej mamy córkę, ale tamta ciąża zakończona w 31 tc, powikłana zespołem Hellp.
Odezwijcie się, jeśli jeszcze tu zaglądacie. -
Witaj Sendi.
U mnie właśnie minął tydzień od zabiegu. 16.11 dowiedzieliśmy się że serduszko już nie bije. To był 13 tydz. Maluch przestał się rozwijać w 9. To było także moje pierwsze usg(mieszkam w uk) i ból przeogromny. Staraliśmy się rok.
Tutaj niestety nie mam dostępu do ginekologa więc nawet nie mam jak sprawdzić czy wszystko wróci do normy po pierwszym okresie. W szpitalu powiedzieli ki tylko że mogę się starać zaraz po nim jeżeli będę gotowa.
To była 2 ciąża. Mam już córcię 6lat. -
nick nieaktualnyHej, dziewczyny.
Jestem po pierwszej stracie. Na usg kontrolnym w 11 tygodniu okazało się, że serduszko przestało bić w 9 tygodniu (kilka dni wcześniej widziałam je bijące i zdążyłam podzielić się radosną nowiną z rodziną) 1.12 miałam zabieg łyżeczkowania.
To była moja pierwsza ciąża, w pierwszym cyklu starań. Też nie przypuszczałam, przez te 2 tygodnie, że coś może być nie tak. Chociaż od początku byłam dość niespokojna. Lekarz podał mi inny wiek ciąży, mówiąc że owulacja musiała być później, co mi się w żadną stronę nie zgadzało, bo z mężem współżyliśmy tylko 4 razy w tym cyklu. Nie wiem czemu nie podzieliłam się swoimi wątpliwościami wtedy z lekarzem. Chyba bałam się, że usłyszę coś złego. A tak po prostu zdałam się na niego. Następnym razem będę już mądrzejsza i o wszystkich wątpliwościach będę mówić, zamiast się denerwować.
Lekarz powiedział, że starać się o kolejną ciążę mogę już tak naprawdę po pierwszej naturalnej miesiączce od łyżeczkowania. Pod koniec grudnia mam wizytę kontrolną pozabiegową i zobaczymy jak się sprawy mają i czy lekarz nadal podtrzymuje zdanie sprzed miesiąca.
Na razie nastawiam się, że będziemy się starać najszybciej jak się da, ale jak to wyjdzie w praktyce? Zdanie na razie zmieniam co chwilę. Ale nie chcę też czekać zbyt długo, bo boję się, że rozregulują mi się cykle (nigdy nie miałam regularnych, pcos, 9 lat na anty) i wszystko przesunie się na odleglejszy termin i dojdą inne problemy i leki.
Nie są to łatwe decyzje. Dużo trzeba przemyśleć samemu na spokojnie.
Trzymam kciuki za wasze rychłe powodzenia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 14:11
-
madamered wrote:Hej, dziewczyny.
Jestem po pierwszej stracie. Na usg kontrolnym w 11 tygodniu okazało się, że serduszko przestało bić w 9 tygodniu (kilka dni wcześniej widziałam je bijące i zdążyłam podzielić się radosną nowiną z rodziną) 1.12 miałam zabieg łyżeczkowania.
To była moja pierwsza ciąża, w pierwszym cyklu starań. Też nie przypuszczałam, przez te 2 tygodnie, że coś może być nie tak. Chociaż od początku byłam dość niespokojna. Lekarz podał mi inny wiek ciąży, mówiąc że owulacja musiała być później, co mi się w żadną stronę nie zgadzało, bo z mężem współżyliśmy tylko 4 razy w tym cyklu. Nie wiem czemu nie podzieliłam się swoimi wątpliwościami wtedy z lekarzem. Chyba bałam się, że usłyszę coś złego. A tak po prostu zdałam się na niego. Następnym razem będę już mądrzejsza i o wszystkich wątpliwościach będę mówić, zamiast się denerwować.
Lekarz powiedział, że starać się o kolejną ciążę mogę już tak naprawdę po pierwszej naturalnej miesiączce od łyżeczkowania. Pod koniec grudnia mam wizytę kontrolną pozabiegową i zobaczymy jak się sprawy mają i czy lekarz nadal podtrzymuje zdanie sprzed miesiąca.
Na razie nastawiam się, że będziemy się starać najszybciej jak się da, ale jak to wyjdzie w praktyce? Zdanie na razie zmieniam co chwilę. Ale nie chcę też czekać zbyt długo, bo boję się, że rozregulują mi się cykle (nigdy nie miałam regularnych, pcos, 9 lat na anty) i wszystko przesunie się na odleglejszy termin i dojdą inne problemy i leki.
Nie są to łatwe decyzje. Dużo trzeba przemyśleć samemu na spokojnie.
Trzymam kciuki za wasze rychłe powodzenia!
Ja również 1.12 miałam zabieg łyżeczkowania, serduszko przestało bić w 8 tygodniu, a tydzień wcześniej jeszcze widziałam mojego aniołka na usg, u nas też była sytuacja że ciąża była młodsza, aczkolwiek nie dopuszczałam do siebie tej wiadomości, że może byc coś nie tak, wychodziłam z założenia że znowu był nieregularny cykl.
To co nas różni to fakt, że z mężem staraliśmy się półtora roku o aniołka
Dziwie się, że lekarz już od pierwszej miesiączki pozwolił starać się. Ja wczoraj byłam na kontroli w szpitalu, bo bolały mnie bardzo jajniki, na szczęście jest wszystko w porządku. Oczywiście pod koniec wizyty postanowiłam zapytać po raz enty od kiedy starać się, kolejny raz usłyszałam 3 miesiączki.
Chyba wcześniej to nawet nie odważę się. Chciałabym poserduszkować z mężem ale boje się i on zresztą też. Lekarz poradził mi wczoraj żebym z mężem skorzystała z wizyty u psychologa, ale sama nie wiem czy chce... sama nie wiem czego boje się tak dokładnie.
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki
-
Hej madamered! Ja swoją fasolkę straciłam dwa tygodnie wcześniej niż Ty.. 17listopada miałam zabieg,byl to 9+3tc, a usg pokazywalo 8. Ja z kolei mam iść na wizyte po 1miesiaczce na którą czekam..
W szpitalu też mi powiedziano (moja ginekolog) żebym odczekała trzy cykle, ale nie chcę az tyle czekać Czytałam tutaj posty dziewczyn i niektóre zaczęły się starac po 1, 2@.. My chcemy chyba zacząć w styczniu.
Badań i tak pewnie żadnych ginekolog mi nie zaleci, bo jak usłyszałam że pierwsza ciąża może się taka zdarzyć, a dopiero przy kolejnych poronieniach zaleca się jakąś tam profilaktykę.
Byłam dzisiaj również w aptece po kwas foliowy, który mam brać i pani w aptece również mi powiedziała że mam się nie przejmować bo ona swoją pierwszą ciąże też straciła, a w kolejnej była juz po 3 miesiącach i rozwijała się prawidlowo.
Także... bądźmy dobrej myśli!!
Miejmy nadzieję że razem będziemy mogły się już niedługo testować i razem będziemy się cieszyć z dwóch kreseczekWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 15:20
Paula_071 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć
Nowakowa92 wrote:Dziwie się, że lekarz już od pierwszej miesiączki pozwolił starać się.
Powiedział że na świecie już się nie praktykuje czekania 3 cykli. I uprzedził, że tak mi powiedzą w szpitalu i tak było To jest młody lekarz, raczej na bieżąco z informacjami medycznymi, także ja mu ufam. Jeśli psychicznie będę się czuła na siłach i macica będzie już zregenerowana, też nie widzę przeszkód Natomiast nie odważyłabym się próbować wcześniej, a czytałam też wypowiedzi dziewczyn, którym lekarze pozwalali próbować już po 2 tygodniach :o
bondzik007 wrote:Ja z kolei mam iść na wizyte po 1miesiaczce na którą czekam,
Ja miałam się pojawić za 4 tygodnie i trochę się obawiam, że mi się nałoży na miesiączkę. Na wszelki wypadek zarejestrowałam się również na tydzień później, żeby zaklepać termin, jeśli lekarz powie, że mam wrócić po miesiączce. Bo szczerze powiedziawszy nie wiem jak miesiączka może wpłynąć na obraz usg...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 15:22
-
Mi jeszcze mówiła ginekolog o tym, ze teraz jest okres gryp i chorób i dlatego warto poczekać. Ale łatwo tak mówić. Gdyby to wszystko miało tylko wpływ, żadne dzieci nie rodziłyby się sierpień/wrzesień/październik..
a z obrazem usg nie mam pojęcia jak to będzie w czasie miesiaczki. Ale myślę że najlepiej iść po. Oceni endometrium, może trafi na owulację -
nick nieaktualnybondzik007 wrote:Byłam dzisiaj również w aptece po kwas foliowy
Miejmy nadzieję że razem będziemy mogły się już niedługo testować i razem będziemy się cieszyć z dwóch kreseczek
Ja dzisiaj zamówiłam kwas metylowany. Stwierdziłam, że nie zaszkodzi tym razem brać takiego
Fajnie byłoby mieć kompana do testowania! Mam tylko nadzieję, że nie będziemy się niepotrzebnie nakręcać w razie niepowodzeń :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 15:35
-
bondzik007 wrote:Mi jeszcze mówiła ginekolog o tym, ze teraz jest okres gryp i chorób i dlatego warto poczekać. Ale łatwo tak mówić. Gdyby to wszystko miało tylko wpływ, żadne dzieci nie rodziłyby się sierpień/wrzesień/październik..
Chyba każdemu mówią to po prostu żeby gadać, bo ja usłyszałam to samo ale jak widać moja mama wyłamała się z tych zabobonów, bo jestem z września
Kwas foliowy praktycznie biorę cały czas, jedynie podczas pobytu w szpitalu nie brałam bo nie miałam opakowania przy sobie, teraz zastanawiam sie jeszcze nad tym magicznym olejem z wiesiołka. Któraś z was stosowała?
Tyle ma on zastosowań to może pomoże a jakby dodatkowo włosy, paznokcie i cera poprawiły się to byłoby całkiem sympatycznie -
nick nieaktualnyNie miałam okazji stosować ani oleju ani ziół ojca Sroki, ale dziewczyny na forach sobie chwalą. Ja na razie nie będę brała nic poza tym, co brałam wcześniej. Jeśli po pół roku się nie uda zajść w ciążę to przypuszczam, że przetestuje obie rzeczy
-
A macie w planach jakieś badania zapobiegawczo?
No i ten kwas metylowany. Słyszałam o nim., Szczególnie zalecane gdy ktos ma mutacje mthfr
Bierzesz w witaminach jakis? Prenatal, femibion czy cos jeszcze innego? ☺️
Miejmy nadzieję że te wzajemne nakręcanie się nas ominie ☺️ -
A oleju z wiesiołka jeszcze nie testowałam, ale też o nim slyszalam...
-
Ja chyba na razie badań nie będę robić poza jakimiś podstawowymi typu morfologia, tsh ale to dopiero po pierwszej miesiaczce, jakoś póki co chyba nie ma co martwić sie na zapas i wmawiać sobie chorób.
Co do kwasu to ja biorę teraz femibion planowanie przedtem brałam folik, no i zastanawiam się nad tym wiesiolkiem, bo faktycznie mam słabe paznokcie ostanio i ta cera z wypryskami -
Po femibionie dobrze się czujesz? Gdzieś czytałam, że dziewczynom jest niedobrze, mają bóle żołądka itp. a też się nad nim zastanawiałam lub nad pregną plus, która jest dużo droższa.
-
nick nieaktualny
-
bondzik007 wrote:Po femibionie dobrze się czujesz? Gdzieś czytałam, że dziewczynom jest niedobrze, mają bóle żołądka itp. a też się nad nim zastanawiałam lub nad pregną plus, która jest dużo droższa.
Ja po femibionie nie mam żadnych dolegliwości aczkolwiek kończę dopiero pierwsze opakowanie. Muszę kupić kolejną paczkę, tylko może tym razem coś innego? sama nie wiem -
To chyba się skusze na femibion ☺️ jeszcze jest ta pregna plus, ale ona już coś powyżej 30zl albo blisko 40 ☺️
-
Mi lekarz zalecił przyjmować Summavit D, panie a aptece też sobie chwalą ten lek
Swoją ciążę straciłam w 13 tygodniu, tzn. serduszko się zatrzymało i miałam wywoływane poronienie. Lekarz kazał się starać zaraz, na nic nie czekać. Jak tylko psychicznie czuję się dobrze, to fizycznie nie ma przeciwwskazań.JJ.
- 13tc [*] - ciąża obumarła - 27.10.2017
- grudzień 2020 - ciąża biochemiczna
- Endometrioza 1 stopnia
- Słabo drożony (niedrożny) lewy jajowód
- MTHFR 677-C / układ heterozygotyczny
- PAI- 1 4G / układ homozygotyczny
- Hashimoto
08.06.2022 - CUD !!! Ignaś
...Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się Woli Bożej , Bóg udzieli Ci tej łaski na Moją prośbę... -
JJ. wrote:Mi lekarz zalecił przyjmować Summavit D, panie a aptece też sobie chwalą ten lek
Swoją ciążę straciłam w 13 tygodniu, tzn. serduszko się zatrzymało i miałam wywoływane poronienie. Lekarz kazał się starać zaraz, na nic nie czekać. Jak tylko psychicznie czuję się dobrze, to fizycznie nie ma przeciwwskazań.
Życzę powodzenia w staraniu ☺️ -
Ja biorę femibion od prawie roku i nie mam żadnych skutków ubocznych
Gin mi mówił jak byłam w ciąży że może powodować natężenie mdłości ale nie zdążyłam go zmienić na inny lek..
Od nast cyklu zaczynamy starania, odczekaliśmy 3 cykle, ten będzie czwarty i zarazem pierwszy. Mam nadzieję że znów zaskoczymy za pierwszym razem bo nie wyobrażam sobie tyle msc czy lat czekać jak wiele wiele dziewczyn tutajNowakowa92 lubi tę wiadomość
26.08- zabieg, puste jajo płodowe, podejrzenie zaśniadu groniastego