Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam,
ja jestem po dwóch zabiegach (jeden po drugim 19 i 22.05), to była moja pierwsza ciąża. Krwiaki macicy oddzieliły maleństwo od łożyska i w 8 tygodniu serduszko przestało bić.
W tym cyklu zaczynamy starania. Chcieliśmy od razu, ale lekarz kazał się wstrzymać. Na razie tylko mierzę temperaturę.
Wiem przez co przechodziłyście i jestem z Wami14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyWitam
Przeczytałam cały wątek. Trochę podbudowałyście mnie mnie na duchu. Ja dowiedziałam się na badaniach prenatalnych w 12 tc, że serce nie bije. Ciąża obumarła ok. 11 tyg. Staraliśmy się o dziecko ok. 3 lat. To była moja pierwsza ciąża i pierwsze poronienie. Zabieg miałam 9 czerwca. Jeszcze nie miałam miesiączki po zabiegu.
Bardzo przeżyłam stratę dziecka i chciałabym jak najszybciej być już w ciąży.
Mam nadzieję, że tym razem uda się szybko i finał będzie szczęśliwy.
Wszystkim Wam tego życzę.
Pozdrawiam:-) -
uczucie pustki po zabiegu jest nie do opisania ...
baljov byłaś już na kontroli po zabiegu? co powiedział lekarz, możesz od razu się starać?
ja pierwszą miesiączkę dostałam 35 dni po drugim zabiegu.14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyAPrzybylska wrote:uczucie pustki po zabiegu jest nie do opisania ...
baljov byłaś już na kontroli po zabiegu? co powiedział lekarz, możesz od razu się starać?
ja pierwszą miesiączkę dostałam 35 dni po drugim zabiegu.
Byłam na kontroli tydzień po zabiegu i lekarka powiedziała, że wszystko ładnie zrobili i nawet endometrium ładne. Wtedy nawet już przestałam krwawić. Później jeszcze plamienie wróciło na kilka dni.
Mam poczekać 2 cykle ze staraniami i przyjść jak dostanę wyniki badań genetycznych. Właśnie je dostałam kilka dni temu i nic nie wykazały. Wyniki histopatologiczne chyba też w porządku.Tydzień temu robiłam betę i wynik był 32.
Wybieram się do lekarki w przyszłym tygodniu ale zastanawiam się czy nie iść dopiero po miesiączce... -
Ja nie zdecydowałam się na badania genetyczne, bo uznaliśmy, że nie będziemy przedłużać jeszcze tego tragicznego procesu (badania miały ustalić jaka była płeć dziecka, po co miałabym to wiedzieć). W badaniu histopatologiczne u mnie też w porządku.
Jeżeli teraz wszytko jest ok, w na kontroli lekarka to potwierdziła, to może faktycznie wstrzymaj się i idź po miesiączce. Mi lekarz powiedział, że możliwe jest zajście od jeszcze przed, ale organizm musi się "zrestartować".
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyAPrzybylska wrote:Ja nie zdecydowałam się na badania genetyczne, bo uznaliśmy, że nie będziemy przedłużać jeszcze tego tragicznego procesu (badania miały ustalić jaka była płeć dziecka, po co miałabym to wiedzieć). W badaniu histopatologiczne u mnie też w porządku.
Jeżeli teraz wszytko jest ok, w na kontroli lekarka to potwierdziła, to może faktycznie wstrzymaj się i idź po miesiączce. Mi lekarz powiedział, że możliwe jest zajście od jeszcze przed, ale organizm musi się "zrestartować".
Tak samo kiedy te genetyczne nic nie wykazały zaczęłam się strasznie obwiniać, że to na pewno moja wina, bo nie uważałam za bardzo i normalnie żyłam i że to pewnie przeze mnie się stało skoro dziecko było zdrowe. -
widzisz ja o niczym innym nie myślę, tylko o tym, że to moja wina ... Lekarz kazał leżeć, ja wstawałam i chodziłam po mieszkaniu, kazał się nie stresować, a z tym zdecydowanie nie dało się inaczej.
cały czas jednak miałam takie myśli, że skoro udało się i to w najgłupszym na to czasie, najbardziej niespodziewanym, to maleństwo jest na tyle wyjątkowe, że wszystko będzie w porządku, niestety
dlatego tutaj szukam pocieszenia i wsparcia, czytam historie ze szczęśliwym zakończeniem, bo tego mi trzeba. Spokojnie, nie łudzę się i wiem, że wszystkie jesteśmy tu z tego samego powodu. Będąc w szpitalu wkurzyłam się, bo jest to bardzo powszechny problem, ale nikt o tym nie mówi, a przebieg "leczenia" i podejście personelu na oddziale to jakaś masarka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2017, 08:25
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyAPrzybylska wrote:widzisz ja o niczym innym nie myślę, tylko o tym, że to moja wina ... Lekarz kazał leżeć, ja wstawałam i chodziłam po mieszkaniu, kazał się nie stresować, a z tym zdecydowanie nie dało się inaczej.
cały czas jednak miałam takie myśli, że skoro udało się i to w najgłupszym na to czasie, najbardziej niespodziewanym, to maleństwo jest na tyle wyjątkowe, że wszystko będzie w porządku, niestety
dlatego tutaj szukam pocieszenia i wsparcia, czytam historie ze szczęśliwym zakończeniem, bo tego mi trzeba. Spokojnie, nie łudzę się i wiem, że wszystkie jesteśmy tu z tego samego powodu. Będąc w szpitalu wkurzyłam się, bo jest to bardzo powszechny problem, ale nikt o tym nie mówi, a przebieg "leczenia" i podejście personelu na oddziale to jakaś masarka. -
nick nieaktualnyAPrzybylska wrote:wczoraj była rocznica naszego ślubu, dziś moje urodziny ... miał być taki piękny prezent, ale na razie się nie zanosi
APrzybylska lubi tę wiadomość
-
baljov wrote:Wszystkiego najlepszego mimo wszystko Zobaczysz, prezent będzie, tylko nieco odroczony w czasie
bardzo serdecznie dziękuję
a jak u Ciebie? robisz jakieś badania?14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Cześć dziewczyny czytam wątek od dwóch dni szukając ukojenia . W niedzielę zaczęłam samoistnie ronić według moich wyliczeń był to 6tc. Krwawię już 4 dzień w piątek mam zrobić bhcg by sprawdzić czy spada a następnie za tydzień . Jestem psychiczne wykończona bo umysł chce już zapomnieć a ciało dalej pokazuje mi że byłam w ciąży. Jestem pełna obaw co dalej wszak to moja druga ciąża , w pierwszej byłam 6 lat temu i mam cudownego syna. Jednak i ona była zagrożona właśnie w początkowej fazie kiedy około 8-9tc zaczęłam na brązowo plamić ale udało się bo był krwiaczek który się wchłonął. Teraz też zaczęłam w piątek plamić w sobotę cisza a w niedzielę już roniłam. Mam takie wyrzuty sumienia ,że nie pojechałam w sobotę do lekarza jedynie co posłuchałam że mam leżeć i odpoczywać. Nie potrafię sobie wybaczyć jak na razie , obwiniam się .
Powiedźcie mi jak długo mogę krwawić , kiedy mogę rozpocząć starania by nie zrobić sobie krzywdy moja lekarka mówiła mi że po pierwszej miesiączce . -
Witch15 wrote:Cześć dziewczyny czytam wątek od dwóch dni szukając ukojenia . W niedzielę zaczęłam samoistnie ronić według moich wyliczeń był to 6tc. Krwawię już 4 dzień w piątek mam zrobić bhcg by sprawdzić czy spada a następnie za tydzień . Jestem psychiczne wykończona bo umysł chce już zapomnieć a ciało dalej pokazuje mi że byłam w ciąży. Jestem pełna obaw co dalej wszak to moja druga ciąża , w pierwszej byłam 6 lat temu i mam cudownego syna. Jednak i ona była zagrożona właśnie w początkowej fazie kiedy około 8-9tc zaczęłam na brązowo plamić ale udało się bo był krwiaczek który się wchłonął. Teraz też zaczęłam w piątek plamić w sobotę cisza a w niedzielę już roniłam. Mam takie wyrzuty sumienia ,że nie pojechałam w sobotę do lekarza jedynie co posłuchałam że mam leżeć i odpoczywać. Nie potrafię sobie wybaczyć jak na razie , obwiniam się .
Powiedźcie mi jak długo mogę krwawić , kiedy mogę rozpocząć starania by nie zrobić sobie krzywdy moja lekarka mówiła mi że po pierwszej miesiączce .
Witaj
przede wszystkim przestań się obwiniać, to do niczego nie prowadzi! U mnie był zabieg, więc nie powiem Ci ile może trwać krwawienie. Po zabiegu miałam kilka dni plamienia.
Jeżeli lekarka powiedziała, że po pierwszej miesiączce, to głowa do góry, bo to bardzo szybko14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyWitch15 wrote:Cześć dziewczyny czytam wątek od dwóch dni szukając ukojenia . W niedzielę zaczęłam samoistnie ronić według moich wyliczeń był to 6tc. Krwawię już 4 dzień w piątek mam zrobić bhcg by sprawdzić czy spada a następnie za tydzień . Jestem psychiczne wykończona bo umysł chce już zapomnieć a ciało dalej pokazuje mi że byłam w ciąży. Jestem pełna obaw co dalej wszak to moja druga ciąża , w pierwszej byłam 6 lat temu i mam cudownego syna. Jednak i ona była zagrożona właśnie w początkowej fazie kiedy około 8-9tc zaczęłam na brązowo plamić ale udało się bo był krwiaczek który się wchłonął. Teraz też zaczęłam w piątek plamić w sobotę cisza a w niedzielę już roniłam. Mam takie wyrzuty sumienia ,że nie pojechałam w sobotę do lekarza jedynie co posłuchałam że mam leżeć i odpoczywać. Nie potrafię sobie wybaczyć jak na razie , obwiniam się .
Powiedźcie mi jak długo mogę krwawić , kiedy mogę rozpocząć starania by nie zrobić sobie krzywdy moja lekarka mówiła mi że po pierwszej miesiączce .
Przede wszystkim nie obwiniaj się! Wiem, co czujesz, bo ja po poronieniu też bardzo się obwiniałam, zwłaszcza kiedy badania genetyczne płodu wyszły ok, byłam pewna, że to przeze mnie, że za mało uważałam, żyłam normalnie jak przed ciążą. Czułam się jak morderczyni dzieci... Teraz wiem, że to bez sensu. Nikt tu nie jest winny, to się po prostu zdarza, natura wie co robi. Nigdy się nie dowiemy, co by było gdyby... Z resztą na prawdę nikt tu nie zawinił. -
nick nieaktualnyAPrzybylska wrote:bardzo serdecznie dziękuję
a jak u Ciebie? robisz jakieś badania? -
Witch15 wrote:Cześć dziewczyny czytam wątek od dwóch dni szukając ukojenia . W niedzielę zaczęłam samoistnie ronić według moich wyliczeń był to 6tc. Krwawię już 4 dzień w piątek mam zrobić bhcg by sprawdzić czy spada a następnie za tydzień . Jestem psychiczne wykończona bo umysł chce już zapomnieć a ciało dalej pokazuje mi że byłam w ciąży. Jestem pełna obaw co dalej wszak to moja druga ciąża , w pierwszej byłam 6 lat temu i mam cudownego syna. Jednak i ona była zagrożona właśnie w początkowej fazie kiedy około 8-9tc zaczęłam na brązowo plamić ale udało się bo był krwiaczek który się wchłonął. Teraz też zaczęłam w piątek plamić w sobotę cisza a w niedzielę już roniłam. Mam takie wyrzuty sumienia ,że nie pojechałam w sobotę do lekarza jedynie co posłuchałam że mam leżeć i odpoczywać. Nie potrafię sobie wybaczyć jak na razie , obwiniam się .
Powiedźcie mi jak długo mogę krwawić , kiedy mogę rozpocząć starania by nie zrobić sobie krzywdy moja lekarka mówiła mi że po pierwszej miesiączce .
Witch15 wiem jak to jest. Poroniłam po raz pierwszy 2 lata temu. Wtedy nie chciałam byc w ciąży. Nie piłam , nie paliłam ale nie myślałam woóle o moim stanie. Jak okazało się że zarodek się nie rozwija, ogarnęła mnie rozpacz. I długo mnie trzymało, praktycznie aż do tego poronienia, bo trzęsłam się o tę ciążę od samego początku i i tak nic nie mogłam poradzić. Brałam clexane, luteinę , duphaston, kwas foliowy i i tak wyrok: serce przestało bić. Wyrzuty sumienia przeszły mi podwójnie. Było duzo łez i żalu, że tak się stało. Ale stało się bez mojego udziału i to było jak katharsis. O wiele łatwiej jest zaakceptować los, jak ma się pewność i wiarę, że nic nie mogłaś poradzić. Musisz jak najszybciej zacząć tak mysleć.
Dziewczyny, po co jest to badanie homocysteiny? -
Dziewczyny mam zlecone badania tylko na bhcg czy spada ale jak już idę może warto sprawdzić coś jeszcze . Niby lekarka wspomniała mi o hormonach tarczycy ale które to są? TSH? a może coś jeszcze sprawdzić tak na wszelkie W?
-
nick nieaktualnyaria40 wrote:Dziewczyny, po co jest to badanie homocysteiny?
-
APrzybylska wrote:Jestem w 6 tygodniu ciąży Udało się w I cyklu po poronieniu.
Jestem najszczęśliwsza na świecie
Gratulacje i trzymam kciuki zeby tym razem było okej!!!!
A lekarz który Ci prowadzi powiedział ze juz w 1 cyklu możecie zaczac znowu próbować? Bo jestem zaskoczona ze tak szybko?
2 Aniołki (*)(*) - zawsze w naszych sercach ♥️
Dziewczynka 🌷🌷🌷