Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
witajcie dawno mnie tu nie było dochodze do siebie w piatek bedzie 3 tyg po zabiegu masakra ale zyc musze dalej i doczekać się nie moge pierwszej @ brzuch mnie już boli od kilku dni tak jak na @ od wczoraj mam sluz czuje że tam mam mokro 17maja mam wizyte kontrolną oby wszytko sie tam dobrze zagoiło chcemy juz zaczac starania alechyba maz boi sie bardziej kolejnej straty niz ja ja chce walczyć obiecaam Julci że bedziemiec rodzeństwo i zrobie wszytko by dotrzymac słowa
-
MEGI81 bardzo przykro mi, że musiałaś przez to wszystko przechodzić. Nikt nie zasługuje na takie nieszczęścia. W podobnym czasie straciliśmy swoje maleństwa, były w podobnym wieku i w podobnym terminie mieliśmy zabieg. Kochana będę bardzo mocno trzymała za Ciebie kciuki! Przytulam Cię mocno!
-
Przyczyny niestety nie poznałam. Zrobiłam badania na bakterie (toksoplazmoza, chmaydia, cytomegalia) - wszystko w porządku. W tym miesiącu sprawdzę jeszcze tarczycę. Na kontrolnej wizycie, po pierwszej miesiączce było już wszystko ładnie wygojone. Zrobiła się tylko torbiel czynnościowa na prawym jajniku (po niepękniętym pęcherzyku), ale tym doktor kazała się nie przejmować, tylko skontrolować w następnym cyklu.
Jeśli chodzi o zielone światło - zasugerowała, że zaleca się odczekać 2 do 3 cykli. Nieśmiało rozpoczęłam starania w maju ale wiem, że to nie ten cykl. Nastawiam się na czerwcowy (w końcu w czerwcu mam urodziny - byłby to najpiękniejszy z możliwych prezentów)
-
hej, czytam was od jakiegos czasu i podoba mi się, że mimo tych traumatycznych przezyc, które dotyczą nas wszystkich potraficie cieszyć się ze starań. Moze coś o mnie: straciłam swoją córeczkę w 11 tc, było to poronienie samoistne niestety lekarz stwierdził, że trzeba "doczyścić" wszystko miało miejsce 24.04.16. postanowiliśmy z mężem, że aby godnie pożegnać naszą kruszynkę pochowamy ją- choć wiązało się to z wieloma formalnościami i badaniem płci udało się! Nasza Bogusia ma swoje miejsce na ziemii i to było najlepsze co mogliśmy zrobić ponieważ dzięki temu się uspokoiłam. teraz jestem w 25 dniu cyklu pp czekam na pierwszą @. Byłam juz na wizycie kontrolnej u ginekologa który powiedział :"pani organizm już zapomniał, że był w ciąży- piękne grube endometrium- jeśli czuja się państwo gotowi na kolejne dziecko to nie ma żadnych przeciwskazań". Z wyniku histopatologicznego oczywiście nic nie wyszło tylko, że to była tkanka ciążowa. plamiłam 12 dni oczywiście te ostatnie to była jedna plamka na dzień ale była dlatego ją tez liczę. Teraz czekam na @ choć nie mam pewności czy przyjdzie;) miałam lekko podwyższone tsh w ciązy bo 3,61 i moj gin kazal mi isc do endokrynologa aby je obniżyć do poniżej 2. od ponad miesiąca przyjmuje letrox i tsh (z wczorajszego wyniki) to 1,55;) dlatego pełna nadziei z mężem staramy się o kolejne dzieciątko. Trzymam kciuki za was wszystkie pozdrawiam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 09:48
Elaria lubi tę wiadomość
"Nie mieliśmy szansy na dotyk, nie mogliśmy spojrzeć sobie w oczy.."
Bogusia 24.04.2016 (11tc) -
nick nieaktualny
-
Elaria- robiliśmy badanie płci na własny koszt 450zl nas to kosztowało ale to było niezbędne do rejestracji dziecka a to znowu niezbędne do pochowania jej. Wszystko kosztowało nas wiele dodatkowych formalności i nerwów ale warte to było wszystkiego! Kiedy przychodzisz z wynikiem plci do szpitala aby wypisalli kartę martwego urodzenia i nasze maleństwo z zarodka,zlepu komórek, resztek stało się dzieckiem stało się człowiekiem. Mój organizm jakoś się rozregulowal bo nie wiem kiedy spodziewać się @ w normalnym trybie zawsze to czułam:("Nie mieliśmy szansy na dotyk, nie mogliśmy spojrzeć sobie w oczy.."
Bogusia 24.04.2016 (11tc) -
Dziewczymy jestem u was po raz pierwszy. Stracilismy dzieciatko w 10 tygodniu. Zabieg mialam 12 maja. Od poczatku mierze temperature, zeby na nowo zapoznac sie ze soba. Jesdan obecnie temperatury sa dziwnie niskie przez caly czas. Czy ktoras z was tak miala? Wiem, ze jest opcja ze ten cykl bedzie bez owulacyjny, ale spadek temperatury zawsze pozwalal mi sie zorientowac kiedy bedzie @. Jak wygladaly wasze temperatury po poronieniu?
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Meridian -
witajcie a ja mam do was takie ytanie zabieg miałam 22 kwietnia byłam w 14 tc ale ciąża obumarła gdzieś w 8 tc nadal nie mam okresu a od kilku dni w nocy musze chodzić siku ( miałm tak tez na poczatu ciąży tej straconej ) do tego nie moge leżec na brzuchu bo mnie boli czy jest szansa na to bym była w ciąży ? jutro jest 39dc czy gdyby to była ciąża test by już pokazał 2 kreski ? nie nakręcam sie raczej w to watpie ale to nocnie sikanie nie daje mi spokoju seks był w 19 i 23 dc w poprzedniej ciąży owu bya gdzieś koło 24-26 dc dodam ze przed ciąża cykle miałam 32 dniowe
-
Hej dziewczyny, we wtorek miałam łyżeczkę Powiedzcie mi, czy miałyście długo plamienia/krwawienia? Bolało Was jak na @?Ja wczoraj leciutko plamiłam, dziś rano pokrwawiłam trochę i teraz też plamienie. Myślę, że w następnym tygodniu, pójdę do mojego ginka, żeby zobaczył, czy wszystko ok. Już nie mogę doczekać się starań, a zamierzam od razu po pierwszej @, tak jak mi lekarz radził. O ciążę staraliśmy się rok, mam nadzieję, że teraz szybciej zaskoczymy. Pozdrawiam!31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Hej Opolanka,
Łyżeczkowanie miałam pod koniec stycznia. Pierwsza ciąża, o którą też starałam się rok. Ja krwawiłam przez ok 10 dni. Dość mocno przez ok. 7 dni potem plamienia i na początku bolało jak na okres. Mi kazali poczekać 3 msc do kolejnych starań. Teraz minął drugi cykl i boję się też ze znów będzie to tyle trwało... Masz do zrobienia jakieś badania?
i powiedz mi czy przez ten rok byłaś jakoś diagnozowana pod katem braku ciąży? -
Hej Agxi, w czasie tego roku, pierwsze 6 miesięcy było na luzie, drugie 6 miesięcy monitorowane na moje życzenie (chodzę prywatnie). 4 ostatnie cykle brałam też clo i ovitrelle na podrasowanie jajek, bo owulację miałam też swoją. Lekarz generalnie nie kazał robić żadnych badań oprócz podstawowych, mówił, że do 14 miesięcy starać się i na pewno się uda. Zrobiliśmy badanie nasienia, ja robiłam hormony, AMH, chlamydię, czystość pochwy i miałam jeszcze HSG. Mój lekarz mówił, że w szpitalu na pewno powiedzą żeby po łyżeczce czekać 6 lub 3 miesiące na starania, ale on ma dużo przypadków zdrowych ciąż w pierwszych 3 miesiącach po zabiegu i uważa, że po usg, jeśli wszystko będzie wygojone i endometrium będzie prawidłowo narastało, to da zielone światło. Mnie brzuch boli momentami jak na @, trochę się bałam czy tak ma być. No i plamię raz krwią, raz na brązowo. Mam nadzieję, że nie będzie to długo trwało.
A Ty planujesz teraz jakieś badania? Te, które robiłam w ciąży, wyszły idealnie, ale nie robiłam cytomegalii i chyba muszę dorobić, bo to też może być przyczyna poronienia. Zastanawiam się jeszcze nad kilkoma badaniami, które z reguły robi się po 3 poronieniu. Poszperałam i wyliczyłam, na które mnie teraz stać i chyba się wybiorę w poniedziałek, a jak się skończy plamienie, to zrobię jeszcze wymaz na mycoplasmę i ureaplasmę.
Strasznie się boję, ale mam ogromną nadzieję, że uda mi się wcześniej teraz zajść w ciążę i do tego ją utrzymać A Wy robiliście jakieś badania przez ten rok? Pozdrawiam!31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Agxi wrote:Hej Opolanka,
Łyżeczkowanie miałam pod koniec stycznia. Pierwsza ciąża, o którą też starałam się rok. Ja krwawiłam przez ok 10 dni. Dość mocno przez ok. 7 dni potem plamienia i na początku bolało jak na okres. Mi kazali poczekać 3 msc do kolejnych starań. Teraz minął drugi cykl i boję się też ze znów będzie to tyle trwało... Masz do zrobienia jakieś badania?
i powiedz mi czy przez ten rok byłaś jakoś diagnozowana pod katem braku ciąży?
Ja mam historię podobną do Twojej. Też to była moja pierwsza ciąża, bardzo wyczekana, bo rok się o nią staraliśmy. Niestety finał z poronieniem w 11 tyg. i łyżeczkowanie w 13tyg. Zabieg miałam na początku kwietnia zeszłego roku. Niestety minął już rok i 2 miesiące, a ja nadal nie mogę zajść w ciażę Tamten rok starań o pierwszą ciążę był bez żadnych badań. Teraz w ciągu tego roku miałam robione kilka hormonów, mąż badanie nasienia, generalnie wszystko jest ok...a ciąży brak. -
Hej
Co do badań. To mój mąż miał badanie nasienia – wszystko ok.
Co do mnie. Dwóch lekarzy podejrzewało u mnie polipy. Moja stała ginekolog, do której chodzę od x lat twierdziła, że nic tam nie widzi. Kiedyś miałam polipa i przy nim plamiłam. Ona kazała uzbroić się w cierpliwość i nie wyliczać sobie dni płodnych itp. Tylko spontan. Ewentualnie później monitoring. No ale miałam już dość tego czekania, więc poszłam do innego lekarza i byłam umówiona na histeroskopię co by sprawdzić co tam jest. Nie zdążyłam zaszłam w ciąże. A w tym szczęśliwym cyklu nie myślałam o zajściu nawet się specjalnie nie staraliśmy. Więc może w tym spontanie coś jednak jest. Ale wiem, że łatwo się mówi, inaczej jest w rzeczywistości no i u nas tego spontanmu to już nie ma… W materiale po poroneniu nie było polipów. Co do badań hormonalnych to mi żaden lekarz nic nie dał bo skoro mam regularne cykle to nie potrzeba. Ehhh. Kiedyś robiłam sobie prolaktynę po obciążeniu i wyszło ok, tylko nie wiem czy robi się ją w odpowiednim dniu cyklu.
Teraz zamierzam zacząć mierzyć sobie tempkę i spr. czy jest owulacja. I zacznę też monitorować swój cykl u gina. Muszę po prostu poznać swój organizm. Dodatkowo mam niedoczynność tarczycy. Biorę w tyg 100 euthyroxu w weekendy 125 (nie mam lewego płata tarczycy od urodzenia).
Po poronieniu robiłam cytomegalię toxoplazmozę (wyszło , że nie przeszłam), morfologię i glukozę na czczo i też ok. Wit d również zbadałam, oczywiście niedobór. Więc teraz łykam 2000.
Opolanka co do chlamydii i czystości pochwy. Rozumiem, że były to wymazy? Można to u gina normalnie zrobić czy w laboratorium jakimś? Teraz chce sobie zrobić jeszcze wit b12, różyczkę, homocysteinę i zrobię przeciwciała tarczycowe jeszcze. A jakie badania chcesz teraz porobić?
Też zastanawiałam się nad tymi wymazami na mycoplasmę i ureaplasmę. Tylko też nie wiem gdzie co i jak (je zrobić ) Powiem Ci, że jest mi do tej pory ciężko. Cały czas widzę kobiety w ciąży. Koleżanki zachodzą bez problemu i utrzymują. Ehh jest kiepsko, no ale staram się myśleć pozytywnie. Tylko jest mi źle strasznie o tym kiedy mówię. Łzy mi napływają do oczu i koniec rozmowy..
Witaj Skrzat1988 doskonale Cię rozumiem.. Kojarzę Cię z wątku zaczynamy znowu starania. Nic tam nie piszę, bo nie jestem aż tak wtajemniczona. Ale Ciebie zapamiętałam, bo właśnie mamy podobną sytuację. A myślałaś o tym aby zbadać się pod względem immunologicznym? A myślałaś o jakiejś klinice?
Dziewczyny mam do Was jeszcze jedno pytanie. Przed łyżeczkowaniem dostałyście proszki na rozwarcie szyjki macicy? Ja dostałam, ale miałam takie bóle, że po 3 godzinach zabrali mnie na zabieg i w wypisie mam rozszerzenie szyjki macicy. Dodam, że już krwawiłam dość mocno, no ale nie chlusnęło ze mnie jak to określiła Pani doktor. Mam nadzieję, ze jak kiedyś zajdę w ciąże nie będzie z tym problemu… Gdybym wiedziała, to przed łyżeczkowaniem to na nic im bym się nie skarżyła… ehh.
Dwa dni przed zabiegiem serduszko jeszcze biło. A później już nie , sprawdzałam u dwóch lekarzy. Poza tym miałam jazdy z jednym szpitalem i wypisałam się na własne żądanie, ale to dłuższa historia.
Sorry za taki długi post. :0
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 09:14
-
Hej dziewczyny. Podjechałam przed chwilą do szpitala, bo ten mój ból nie dawał mi spokoju. Nawet dość sympatycznie mnie ordynator przyjął razem z innym lekarzem. Po usg wyszło (dziś 3 dzień po łyżeczce), że są skrzepy w macicy. Ale lekarze stwierdzili, że to bardzo wcześnie od zabiegu, a ja mam plamienia, więc jest ok i mam się nie martwić. Za 2-3 tygodnie mam iść na usg do swojego lekarza, bo dopóki się nie wygoi, to tak naprawdę nic nie widać. Powiedzieli też, że ból może być, należy brać paracetamol, ibuprofen i nospę.Podobno żeby stwierdzić, czy łyżeczkowanie przebiegło dobrze, to musi być już wszystko wygojone. Denerwuję się! Najpierw tym bólem, a teraz tymi cholernymi skrzepamiw macicy i tym, że nie krwawię tylko plamię. K*rwa, zawsze coś!
Agxi, na chlamydię, mycoplasmę i ureaplasmę robi się wymaz normalnie u ginekologa (nie wiem tylko jak na NFZ...), ginekolog potem wysyła do laboratorium i za jakieś 2 tygodnie są wyniki. Czystość pochwy też badał mi ginekolog. Ja zamierzam zrobić w poniedziałek badanie na antykoagulant tocznia, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała ANA, anty TPO, anty TG, cytomegalię. Potem jeszcze te wymazy, o których pisałam. Na więcej mnie w tym miesiącu nie stać, więc na tym się zatrzymam.
Ja przed łyżeczkowaniem dostałam 3 tabletki cytotecu, ale po nich tylko leciutko krwawiłam. Na drugi dzień miałam zabieg. W szpitalu spotkałam dziś koleżankę, która leży od wtorku (wtedy się poznałyśmy) i ona zjadła już 20 tabletek cytoteku! Dalej ma endometrium pogrubione i dziś dostanie jeszcze 4 tabletki. Ona ma dwurożną macicę i dlatego nie chcą jej robić zabiegu. Masakra jakaś.
Strasznie boję się powikłań po łyżeczce... Dziewczyny, jakie Wy miałyście to krwawienie - plamienia czy coś w stylu miesiączki? Ból mam typowo miesiączkowy, skurcze kilkusekundowe. Panikara ze mnie, co...31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Opolanka 85 wrote:Hej dziewczyny. Podjechałam przed chwilą do szpitala, bo ten mój ból nie dawał mi spokoju. Nawet dość sympatycznie mnie ordynator przyjął razem z innym lekarzem. Po usg wyszło (dziś 3 dzień po łyżeczce), że są skrzepy w macicy. Ale lekarze stwierdzili, że to bardzo wcześnie od zabiegu, a ja mam plamienia, więc jest ok i mam się nie martwić. Za 2-3 tygodnie mam iść na usg do swojego lekarza, bo dopóki się nie wygoi, to tak naprawdę nic nie widać. Powiedzieli też, że ból może być, należy brać paracetamol, ibuprofen i nospę.Podobno żeby stwierdzić, czy łyżeczkowanie przebiegło dobrze, to musi być już wszystko wygojone. Denerwuję się! Najpierw tym bólem, a teraz tymi cholernymi skrzepamiw macicy i tym, że nie krwawię tylko plamię. K*rwa, zawsze coś!
Agxi, na chlamydię, mycoplasmę i ureaplasmę robi się wymaz normalnie u ginekologa (nie wiem tylko jak na NFZ...), ginekolog potem wysyła do laboratorium i za jakieś 2 tygodnie są wyniki. Czystość pochwy też badał mi ginekolog. Ja zamierzam zrobić w poniedziałek badanie na antykoagulant tocznia, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała ANA, anty TPO, anty TG, cytomegalię. Potem jeszcze te wymazy, o których pisałam. Na więcej mnie w tym miesiącu nie stać, więc na tym się zatrzymam.
Ja przed łyżeczkowaniem dostałam 3 tabletki cytotecu, ale po nich tylko leciutko krwawiłam. Na drugi dzień miałam zabieg. W szpitalu spotkałam dziś koleżankę, która leży od wtorku (wtedy się poznałyśmy) i ona zjadła już 20 tabletek cytoteku! Dalej ma endometrium pogrubione i dziś dostanie jeszcze 4 tabletki. Ona ma dwurożną macicę i dlatego nie chcą jej robić zabiegu. Masakra jakaś.
Strasznie boję się powikłań po łyżeczce... Dziewczyny, jakie Wy miałyście to krwawienie - plamienia czy coś w stylu miesiączki? Ból mam typowo miesiączkowy, skurcze kilkusekundowe. Panikara ze mnie, co...Opolanka 85 lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r