Magiczny Wątek - Czarowna Jesień
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiaterek ty poroniłaś i nie będziesz potrafiła się cieszyć z ciąży siostry - to oczywiste!!. Masz do tego pewne prawo i pozwól sobie wmówić że jest inaczej!!! Jak ci ktoś wytyka że się nie cieszysz to weź na tym forum wyładuj swoją złość a ich zlej ciepłym moczem.
Siostry mojego męża są w ciąży i teściowie patrzą się na nas jak na wariatów i jest pretensja że wokół nich nie skaczemy. No sorry kur*a! Straciliśmy dziecko i mam zamiaru skakać koło bachora księżniczki i nieślubnego dzieciaka cwaniary (tu miał być rozwód a będzie dziecko). Grubo się zastanowię czy na chrzciny się wybiorę. Księżniczka na pogrzebie nie była.
Niestety za dużo pieniędzy w dom włożyłam żeby się wyprowadzić. Jadę na wczasy i liczę na to że chociaż na tydzień zapomnę..s1985, Wiaterek lubią tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
marzusiax wrote:Wiaterek ty poroniłaś i nie będziesz potrafiła się cieszyć z ciąży siostry - to oczywiste!!. Masz do tego pewne prawo i pozwól sobie wmówić że jest inaczej!!! Jak ci ktoś wytyka że się nie cieszysz to weź na tym forum wyładuj swoją złość a ich zlej ciepłym moczem.
Siostry mojego męża są w ciąży i teściowie patrzą się na nas jak na wariatów i jest pretensja że wokół nich nie skaczemy. No sorry kur*a! Straciliśmy dziecko i mam zamiaru skakać koło bachora księżniczki i nieślubnego dzieciaka cwaniary (tu miał być rozwód a będzie dziecko). Grubo się zastanowię czy na chrzciny się wybiorę. Księżniczka na pogrzebie nie była.
Niestety za dużo pieniędzy w dom włożyłam żeby się wyprowadzić. Jadę na wczasy i liczę na to że chociaż na tydzień zapomnę..
Ty to w ogóle masz przerąbane. A póbowałaś z nimi porozmawiać, że Cię to boli? Ja się staram z moją Mamą porozmawiać i wytłumaczyć, ale ona teraz (w kwietniu miała wylew) jest taka nieogarnięta. Też jej nie chcę denerwować, no ale kurcze, jak wytłumaczyć swój ból osobie, która tego nigdy nie doświadczyła? I zresztą po co? Kocham moją siostrę, chcę żeby urodziła zdrowe, wspaniałe dzieciątko, życzę jej tego, ale czy muszę skakać z radości na samo wspomnienie tego, ze jest w ciąży? Nawet jakbym chciała to mi psychika odmawia. Jeszcze za wsześnie na to.Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterek wrote:jak wytłumaczyć swój ból osobie, która tego nigdy nie doświadczyła? I zresztą po co?
Dokładnie to jest u mnie... Próbowałam ale to jak bym rzucała grochem o ścianę. I jeszcze patrzą jak na wariatke z wzrokiem "ale o co ci chodzi... umarł i koniec, i go nie ma, żyj normalnie..."
Dobrze cię rozumiem. Twoja rodzina i tak nie zrozumie. Chodź byś codziennie im mówiła że ci ciężko, jak ktoś nie zaznał tego bólu co ty to go nie zrozumie.
Ale jak się chce zrozumieć osobę po stracie to się ją zrozumie. Ale jak nie ma chęci z drugiej strony to nie ma sensu w ogóle otwierać ust...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
dokladnie lepiej kontrolowane naciecie niż porwanie, u mnie bardziej bali się o dziecko bo tętno spadało, utknęło - więc ratowali dziecko bardziej niż moją cipkę
nie ma śladu po szwach, nic - ani różnicy we współżyciu, ani luźniej ani ciaśniej hehh w sam raz tak jak byłoAgnieszka0812, Wiaterek, s1985, hiacynta99, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
nick nieaktualny
-
hiacynta99 wrote:Nie słuchaj nikogo twój poród będzie jeszcze inny
Ja tylko mam nadzieję, że w ogóle będzie poród, wszystko zniosę dla mojego maleństwaAgnieszka0812, hiacynta99, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualnys1985 wrote:No widzisz a niektóre za to płacą
Bo ja powiem tak sama cesarka tzn znieczulenie i wyciągnięcie dziecka trwa o koło 15-20 minut ale później do godz aż lekarze wszystko z powrotem powkładają na swoje miejsce i wyczyszczą no i szycie .. później jak znieczulenie puści dopiero zaczynają się schody
a szkoda gadać widziałam już kilka Cesarek to wiem co oni tam robią z babami
Jak otwierają brzuch jak worek rękami rozpruwają ;(
lepiej urodzić naturalnie jak tylko warunki dadząWiaterek, Justine M lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiaterek mnie też nie łaskotało takie bóle miałam przez 6 godz ze jak mnie przyjmowali to mąz podawał dane bo ja nie mogłam mówić i te wymioty cały czas mną szarpało i dałam rady i powiem Ci że nie wspominam tego porodu jakos źle zaraz jak tylko dziecko urodzisz zapominasz o wszystkim i cieszysz się maluszkiem
Wiaterek, s1985 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Majówka90 wrote:Ale naskrobalyscie widzę dyskusja o porodach
A mnie strasznie na kwaśne ciągnie szczególnie na kwaśny sok pomarańczowyJustine M, Renia7910, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
hiacynta99 wrote:Wiaterek mnie też nie łaskotało takie bóle miałam przez 6 godz ze jak mnie przyjmowali to mąz podawał dane bo ja nie mogłam mówić i te wymioty cały czas mną szarpało i dałam rady i powiem Ci że nie wspominam tego porodu jakos źle zaraz jak tylko dziecko urodzisz zapominasz o wszystkim i cieszysz się maluszkiem
Agnieszka0812, hiacynta99 lubią tę wiadomość
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
nick nieaktualnyAgnieszka0812 wrote:ja w obu ciążach z chłopakami to do piątego mca kilogramami pożerałam mandarynki, nic więcej mi nie odpowiadało choć nie zapomnę jak kiedyś na kolacje zjadłam moskalika i poprawiłam karpatką
Ja właśnie mam ochotę na takie kwaśne owoce, winogron zielony, pomarancze, awokado nawet cytrynę bym zjadłaAgnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Ja dzisiaj z rana miałam przytulanie z mężem i oboje już się nie możemy doczekać, kiedy odstawimy te cholerne prezerwatywy. Jak dobrze pójdzie, to za tydzień już bez Moja mama mi powtarza, że mam nie myśleć o staraniach, tylko cieszyć się seksem bez tego cholerstwa - u niej zadziałało, po drugim poronieniu musiała odczekać rok na starania i w pierwszym cyklu starań tak dali czadu z moim tatą, że 9 miesięcy później byłam na świecie
Jak Was tak czytam, to tym bardziej doceniam moje szczęście w nieszczęściu - i moja mama, i moja teściowa przeszły przez dwa poronienia zanim udało im się urodzić po dwójce dzieci i w pełni rozumieją, przez co przechodzę. To, i przede wszystkim wsparcie mojego męża, bardzo pomaga. Marzusiax, jakim cudem Ty jeszcze nie zwariowałaś ze swoimi teściami i szwagierkami, to ja nie wiem. Wyjątkowo trudny zestaw Ci się trafił.Justine M, Agnieszka0812, hiacynta99, missbum lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
hiacynta99 wrote:A no i wczoraj zaczełam nowy cykl mozecie mnie wpisać
no to teraz dlugo długo nic, dobrze że Majówka zaciążyła może się worek rozsypie terazPoronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
nick nieaktualnyDziewczyny my w ogóle nie myśleliśmy o seksie jak o staraniach, byl i juz nie czekałam z wypiekami na owulację tylko zostawiłam wszystko Bogu i bach! Jest fasolka
Po pierwsze LUZ ja trzymam za was kciuki mocno i czekam na dobre wieści! Wszystkim wam kibicuję! Musicie zajść bo mój fasolek będzie samotny!Agnieszka0812, s1985, missbum lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykehlana_miyu wrote:Ja dzisiaj z rana miałam przytulanie z mężem i oboje już się nie możemy doczekać, kiedy odstawimy te cholerne prezerwatywy. Jak dobrze pójdzie, to za tydzień już bez Moja mama mi powtarza, że mam nie myśleć o staraniach, tylko cieszyć się seksem bez tego cholerstwa - u niej zadziałało, po drugim poronieniu musiała odczekać rok na starania i w pierwszym cyklu starań tak dali czadu z moim tatą, że 9 miesięcy później byłam na świecie
Jak Was tak czytam, to tym bardziej doceniam moje szczęście w nieszczęściu - i moja mama, i moja teściowa przeszły przez dwa poronienia zanim udało im się urodzić po dwójce dzieci i w pełni rozumieją, przez co przechodzę. To, i przede wszystkim wsparcie mojego męża, bardzo pomaga. Marzusiax, jakim cudem Ty jeszcze nie zwariowałaś ze swoimi teściami i szwagierkami, to ja nie wiem. Wyjątkowo trudny zestaw Ci się trafił.
Czyli juz lada chwila będą starania?
Agnieszka0812 lubi tę wiadomość