Oczekiwanie na zielone swiatlo - dla tych ktore czekaja na wznowienie staran

Jaką masz mutacje? Ja np mam hetero i niby mogę brać i zwykły i zmetylowany kwas, ale ja całkowicie przerzuciłam się na zmetylowany. Niestety w femibionie jest i taki i taki.

Niespełniona mama strasznie mi przykro To najgorsza wiadomość, bynajmniej byłaby dla mnie. Takie odsuwanie starań w czasie jest na prawdę dołujące, ale skoro trzeba to nie ma wyboru. Trzymaj się :*

Dla mnie to najgorsze co mogło mnie dziś spotkać chciałam już teraz się starać a tu nic

Mutacja mthfr A1298C ,homozygota CC

Ja brałam że Swanson'a, a jak mi się skończył to kupiłam taki: https://progresslabs.pl/witaminy-i-mineraly/162-aktywny-kwas-foliowy-methylo-folian-400mg-120-kapsulek-dla-wegan-5906660414537.html

Kochana bardzo mi przykro, wiem jak czekałaś na te starania Pomyśl sobie jednak, że wyleczenie tarczycy to może być klucz do zdrowej i donoszonej ciąży w przyszłym roku. Życzę Ci tego z całego serca :* Szkoda, że wcześniej nikt nie zwrócił uwagi na stan tarczy, bo mogłabyś już być w trakcie terapii

Tarczyce leczę od trzech lat. Mam wrażenie ze każdy lekarz pogrąża moje zdrowie coraz bardziej. Zamiast być lepiej ciagle jest gorzej i gorzej

Kurczę, to chyba bardzo pechowo trafiasz na endokrynologów Skąd jesteś tak w ogóle? Może któraś z dziewczyn będzie mogła polecić dobrego specjalistę. Tarczycy nie ma co lekceważyć przy staraniach o malucha, bo niestety potrafi mocno namieszać.

Jestem ze śląska. Wczoraj miałam pierwsza wizytę u endokrynolog Beaty kos-kudły. Dam jej szanse. A pptem w razie czego znów będę szukać

.

Zmieniłam lekarza ponieważ poprzedni widział sens tylko w podaniu jodu. A ja się na to nie zgadzam.

Uważam, że podjęłaś słuszną decyzję co do zmiany lekarza. Podawanie jodu niektórym niestety bardziej szkodzi niż pomaga. Mam nadzieję, że nowa lekarka okaże się dobrym specjalistą i pomoże Ci uregulować tarczycę.

Tez mam taka nadzieje. No nic czas pokaże. To będą trudne miesiące

.

Na razie mam wrażenie ze nic mnie nie cieszy wszystko przygnębia...

Madlen ja biore B right Jarrow. Na nim mam bardzo ladna homocysteine, wit B12 i kwas foliowy.

Bitter, a co z Twoim badaniem komorek NK?
Ja im wiecej o nich czytam, tym bardziej sie boje staran

U mnie ten cykl sie strasznie ciagnie. Bez staran, wiec odliczam dni do @ i staran, choc bardzo sie boje zachodzic z tymi wszystkimi dolegliwosciami.
Na szczescie wykluczylam insulinoopornosc a FSH i estradiol wyszly super, wiec to mnie troche pocieszylo.
Za ponad tydzien immunolog. Ciekawe co wymysli w moim przypadku.

Może taki nostalgiczny nastrój pojawił się w związku z tym, że niedługo 1.11? Musimy być silne w tym trudnym okresie. Ja też co chwilę uciekam myślami do ciąży...
że mogłabym już być w 6 miesiącu a teraz została pustka w sercu... Doskonale więc rozumiem, co możesz czuć. Sunshine ma rację. Musimy pomyśleć trochę o swoich potrzebach, dać się rozpieścić mężowi, zadbać o małe przyjemności. Inaczej oszalejemy od natłoku myśli i zmartwień.

Masz racje myśle o tym ze gdyby było wszystko dobrze to teraz byłby już 18 tc. Czułabym już być może ruchy malutkiej. ;(

Szkoda ze to tak łatwo ppwiedziec ze trzeba zrobić coś dla siebie a trudniej zrobić.
Wczoraj zrobiłam ramkę dla malutkiej w której będą jej zdjęcia usg. Nad nią dałam ramkę ze zdjęciami usg syna. Chce mieć w domu ślad ze ona była

Tu na forum każda z nas ma jakąś historię, za którą kryją się traumatyczne przeżycia. Musimy nauczyć się z tym żyć, bo nikt za nas życia nie przeżyje. Mi też jest ciężko, momentami jestem załamana i płaczę w łazience. Są tez dni, kiedy mam dobry humor od rana a wieczorem jestem na siebie zła, że jak mogę się tak cieszyć jak mój syn nie żyje. Cały czas walczę z tymi myślami i staram się funkcjonować normalnie, dbać o męża, dom, itp. Syn zawsze będzie w moim sercu, ale muszę być silna jeśli chcę, by niedługo miał rodzeństwo tu na ziemi. Ramka którą zrobiłaś jest dobrym pomysłem, będziesz czuła, że córeczka jest przy Tobie. Może warto obok postawić latarenkę i zapalać dla niej światełko? Pomyśl, że masz cudownego syna, męża oraz dwa aniołki, które będą nad Wami czuwać. Spróbuj być silna dla nich.

Ja dzisiaj kupiłam dwie latarenki na cmentarz z takimi świeczkami na baterie. Co tydzień zapalamy znicze, ale po kilku dniach się wypalają, a laterenki będą się palić cały czas. Chcę, żeby syn wiedział, że o nim cały czas myślimy.

To jest myśl z ta latarenka w domu dla aniołkow.

Wiem ze moje aniołki patrzą z góry i nie chciałyby żebym się poddawała. Napewno wiedza ze maja tu cudownego brata który o nich mysli. Syn ciagle mówi ze mu smutno ze nie będzie siostrzyczki. Ale sam mówi ze ona patrzy na nas z góry i ze kiedyś się wszyscy z nią spotkamy.
Ale kolejne miesiące które odwlekają mnie od starań są i będą bardzo ciężkie. Tymbardzjej ze teraz mocno odczuwam owulacje i gdyby nie problemy z tarczyca już moglibyśmy działać a tak przepada nam kolejny cykl


Ściskam cie bo wiem rownjez jak cierpisz