Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane chciałabym Wam życzyć zdrowych i przede wszystkim w miarę spokojnych świąt. Niech ten czas napawa nas wszystkie pozytywnymi myślami..a magiczny czas doda otuchy na wiarę w lepsze jutro.
Rok 2020 będzie nasz - wierzę w to bardzo mocno!24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Dziewczyny i ja dołączam do życzeń, wiary co góry przenosi, nadziei co daje siły do życia i spełnienia tego najpiękniejszego marzenia 💋
A dla wszystkich tęczowych mam dużo siły i radości, oby Wasze grono znacznie się powiększyło w Nowym Roku.
Całuje mocno Was wszystkie 😙11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dziewczyny Zdrowych Spokojnych Świąt wśród najbliższych. Spełnienia marzeń tych zwykłych i tęczowych . Jak najmniej zmartwień i jak najwięcej pogodnych dni. Oby ten Nowy Rok był dla nas wszystkich szczęśliwy i wyjątkowy.
Wszystkim przyszłym mamusią życzę szczęśliwego rozwiązania i dużo zdrówka.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Dziewczyny, ja również dołączam się do życzeń. Wszystkiego najwspanialszego dla Was i Waszych najbliższych! Spełnienia marzeń, zdrowia i wiele siły oraz spokoju. Oby przyszły rok przyniósł nam więcej radości! Buziaki dla Was:**Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Cześć Aniu 💋
U mnie nie było tak najgorzej, choć rodzina jest duża a 1,5 roczna dziewczynka u męża w rodzinie robiła furorę a nas bolało serce to jednak jakoś dałam radę. Życzenia przy opłatku też nie zawsze były trafione, ale nie zakładam już, że każdy ma złe intencje. Mimo upływu czasu widzę i czuję, że tak naprawdę nikt nie rozumie jaki ból w sobie nosimy i ile w nas tęsknoty, wszyscy chcą żebyśmy wrócili do normalnego życia a tylko my wiemy, że się nie da.
Dziś było już spokojnej choć to i tak trudny czas, bo wśród rodziny taty i pierwszy raz bez niego. Trudnym czasem są te święta, ale może kolejne będą już lepszym czasem.
A jak u Ciebie Aniu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2019, 17:27
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Hej dziewczyny, u mnie jakos takie nijakie te święta. Zmarł mi tato w kwietniu i to była pierwsza wigilia bez niego. Mieszkamy z moją mamą, w dzien wigili mama sie rozchorowała jakas jelitowka, ja tez taka jakas zadzumiona chodziłam, tez mnie mdlilo caly dzien...mama lezala a ja wszystko zrobilam. Z samego rana moja siostra napisała, ze nie przyjdzie na wigilię bo MĄŻ JEJ NIE POZWOLIŁ mój mąż pojechal sam do swojej mamy bo ja swojej nie chcialam zostawić, stół zastawiony a na wigili tylko ja z mamą bo brat sie tez rozchorował, dodam, ze mieszkają 3 min do nas...bylam zła jak cholera, po co bylo szykować wszystko?? Przy dzieleniu oplatkiem tylko popłakałysmy sie z mamą i takie super swieta mielismy. Pierwsze swieta bez taty i po mojej starcie...te swieta były poprostu DO. DU. PY. Moj mąż dzisiaj znowu pojechał do swojej mamy w gosci a ja leżę cały dzien, nie chce mi sie spod koca wychodzić. Taki dzik ze mnie. Mam nadzieję, ze u was było lepiej :* spóźnione ale szczere WESOLYCH SWIAT I SZAMPAŃSKIEGO SYLWESTRA.
-
Oj Miśko wyobrażam sobie jak było Ci nie łatwo w te święta. Pierwsze święta bez taty. A do tego mała dziewczynka. Ale możesz być z siebie dumna, że pomimo wielkiego bólu udało Ci się je jakoś przetrwać wśród najbliższych. I tak jak piszesz, oby następne święta były dla nas lepsze.
Doroto to faktycznie miałaś kiche w święta. Ale nie byłaś sama. Była z Tobą mama i to się liczy. Dużo zdrówka.
U mnie święta nawet, nawet. Jeździliśmy. Najpierw do moich rodziców w góry, a potem do Katowic do teściowej. Nie powiem łzy poszły ale było już inaczej niż w zeszłym roku. Pierwszy raz z mężem życzylismy sobie tego samego. Szczęścia, normalność i małego cudu pod sercem. Kiedyś Wam pisałam, że mój mąż nie należy do wylewnych osób i wszystkie emocje dusi w sobie, a po śmierci Szymka to już wogóle zamknął się i pierwszy raz od jego śmierci powiedział mi tak naprawdę, że chce dziecka. Zrobiło mi się lżej na sercu, bo wiem jak wszyscy nam kibicują i życzą nam tego szczęścia i było miło to usłyszeć po tym ciężkim dla wszystkich roku.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Dorota rozumiem co czujesz, to były moje drugie święta bez córki i pierwsze bez taty, który zmarł we wrześniu, 10 miesięcy po swojej wnuczce... My całe święta spędziliśmy z rodziną męża i moją co wcale też nie było łatwe, ludzie się śmieją, wokół małe dzieci, trochę alkoholu i gwaru a Ty siedzisz i czujesz się jak ufoludek. Kiedyś to lubiłam a dziś czuję się tam obco.
Aniu Ty zawsze potrafisz człowieka pocieszyć 💋 cieszę się, że w miarę spokojnie przeżyliście te święta i mam nadzieję, że ten Nowy Rok nam wszystkim przyniesie ten mały cud pod sercem a kolejne święta będą dla nas w końcu radosne.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Kochane Mamy! Rok temu napisałam o śmierci naszej Córeczki Matyldy. Jej serduszko przestało bić w 40 tc w lipcu 2018 r. - przyczyna nieznana. Zrobiłam badania genetyczne na trombofilię wrodzona (ze strony TestDNA) i wyszły jakieś mutacje genetyczne, dodatkowo dodatni wyszedł wynik na antykoagulant toczna (badałam białko S, C i robiłam również inne badania na krzepliwość krwi). Prawdopodobnie powstał zakrzep, który zatrzymał przepływ krwi do łożyska i spowodował śmierć Matylki. W marcu 2019 r. zaszłam w ciąże - cała ciąże brałam Acard 150 mg i codziennie dostawałam zastrzyki Neoparin. Po 37 bardzo stresujących tygodniach, lekarze zindukowali poród i urodziłam zdrowa i żywa Córeczkę Antosię. Nasza rodzina nigdy nie będzie w komplecie tutaj na Ziemi i nigdy nie przestanę tęsknić za Matylka, ale tuląc Antosie w ramionach jest trochę łatwiej. Trzymam za Was kciuki kochane Mamy. Jesteśmy najdzielniejsze na świecie. ❤️
*07.2018 Matylka (zmarła w 40tc)
12.2019 AntosiaAnia 33, Dorota1989, Miśka_11, K.k.92 lubią tę wiadomość
-
Aga321 wrote:Kochane Mamy! Rok temu napisałam o śmierci naszej Córeczki Matyldy. Jej serduszko przestało bić w 40 tc w lipcu 2018 r. - przyczyna nieznana. Zrobiłam badania genetyczne na trombofilię wrodzona (ze strony TestDNA) i wyszły jakieś mutacje genetyczne, dodatkowo dodatni wyszedł wynik na antykoagulant toczna (badałam białko S, C i robiłam również inne badania na krzepliwość krwi). Prawdopodobnie powstał zakrzep, który zatrzymał przepływ krwi do łożyska i spowodował śmierć Matylki. W marcu 2019 r. zaszłam w ciąże - cała ciąże brałam Acard 150 mg i codziennie dostawałam zastrzyki Neoparin. Po 37 bardzo stresujących tygodniach, lekarze zindukowali poród i urodziłam zdrowa i żywa Córeczkę Antosię. Nasza rodzina nigdy nie będzie w komplecie tutaj na Ziemi i nigdy nie przestanę tęsknić za Matylka, ale tuląc Antosie w ramionach jest trochę łatwiej. Trzymam za Was kciuki kochane Mamy. Jesteśmy najdzielniejsze na świecie. ❤️
*07.2018 Matylka (zmarła w 40tc)
12.2019 Antosia
Dajesz nam nadzieję kochana :* dziękuję, ze sie z nami taką piekna nowiną podzieliłaś. Zdrowka dla Ciebie i Twojej Antosi kazda z nas czeka na ten dzien...musimy sie modlić i wierzyć, że nam sie uda tak jak Tobie! Ucałuj mulutką od cioć z forum w małe stópki :* -
Aga, nasze historie są podobnie ułożone w czasie, moja córeczka również zmarła w 40 tc.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Antosi! Wspaniałe wiadomości! Dużo zdrowia dla Was!03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Aga321 gratulacje, właśnie takie historie są pocieszeniem że jednak kiedyś wyjdzie słońce. Ja właśnie też biorę codziennie zastrzyki neoparin i acard 150 i odliczam tygodnie do rozwiązania.
Wierzę dziewczyny że 2020 u każdej będzie lepszy 🙏.Dorota1989 lubi tę wiadomość
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
U mnie święta minęły spokojnie...jeździliśmy..każdy życzył nam spełnienia naszych wspólnych marzeń..w tym roku obyło się bez łez podczas dzielenia się opłatkiem choć widać po każdym było że kogoś nam brakuje.. brat zostawił małego w pokoju obok jak spał żeby nie było mi przykro ale powiem Wam że teraz już jego widok mi mnie przeszkadza..pierwszy dzień świąt obiad u teściów kolacja u moich rodziców w drugi na odwrót..u moich rodziców był także brat z maluchem..przyszła bratowa wykończona więc sama zaproponowałam że wezmę małego a ona niech choć trochę się zdrzemie...3 godziny z nim spędziłam i choć miałam chwile słabości to te maleńkie rączki, wtulenie główki i przede wszystkim widok mego M gdy trzymał go na ręce i był myślami daleko utwierdziły mnie w tym że rok 2020 musi być nasz..no nie ma innego wyjścia! Oczywiście codziennie byliśmy u naszych dziewczynek i choć smutek i żal nigdy nas nie opuszczą to dociera chyba do mnie to że ich już tutaj nie będzie...
Rok 2020 będzie przełomowy dla każdej z nas! Głęboko w to wierzę!Miśka_11, Ania 33 lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa życzę Ci tego z całego serca, życzę tego nam wszystkim. Dzielna z Ciebie kobieta i zasługujesz na to co najlepsze 💋
Misiaa lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm