Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
(*) dla wszystkich naszych dzieci...dziś Dzień Dziecka Utraconego...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Ann91, strasznie mi przykro Miałam troszkę podobnie jak Ty - po porodzie zatrzymało mi się krwawienie. Biegałam po lekarzach, żeby w końcu wrócić do szpitala na łyżeczkowanie. Strasznie się ciągnęło to wszystko, byłam zrozpaczona... Dosłownie wydawało mi się, że jestem w piekle i to się nigdy nie skończy. Domyślam się, jakie to jest obciążające psychicznie dla Ciebie. To się skończy, naprawdę.
LaLa, chciałabym mieć spokojną, bezproblemową ciążę... Po naszych przejściach chciałoby się taką mieć. Od początku mamy mniejsze i większe stresy. Na początku były jakieś krwiaki (nie miałam nigdy). Teraz to... Oczywiście od razu bardzo panikuję - trudno się dziwić. Ale może będzie dobrze. Staram się w to wierzyć.
Misiu, trzymam kciuki żeby i u Ciebie było wszystko dobrze!
Powiem wam jeszcze, że obecnie jest jakieś koszmarne parcie na porody sn. Już kilka razy słyszałam od lekarzy, że będzie problem, żebym miała CC. Chociaż akurat w mojej sytuacji wydaje mi się to absurdalne. No i trudno żeby ktoś przy zdrowych zmysłach podważał moje skierowanie od psychiatry. Ale podobno CC trzeba sobie "wychodzić", a i tak nie ma gwarancji, że nie każą rodzić sn. "Bo tak jest zdrowiej dla dziecka" No może jest, ale dla mojej córki niestety nie było... Paranoja. Chciałabym mieć przynajmniej co do tego pewność, żeby bezpieczniej się czuć.
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi odnośnie produ sn po tragedii..mama dziewczynki która leży na cmentarzu obok moich dzieci w poprzednim roku rodziła...mówiła że też wymuszali na niej poród sn ale powiedziała ordynatorowi kategorycznie że ona jedno dziecko przez poród sn straciła i mają jej na piśmie napisać że na 100% nic się z dzieckiem nie stanie i nie będzie miało żadnych powikłań no i że uważają że jej stan psychiczny zezwala na poród sn...oczywiście na kolejny dzień miała CC....24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiu, dzięki!
Czyli coś w tym jest, że wymuszają. Mam bardzo podobnie jak ta pani. Niech mi gwarantują, że dziecku nic się nie stanie... Mam też wątpliwości, czy udźwignęłabym psychicznie poród sn. Zresztą jak wiele z nas. Lekarze jakby w ogóle nie przyjmowali tego, psychika kobiety i to co się z kobietą dalej stanie ich nie interesuje (chodzi mi o lekarzy na oddziale, którzy widzą nas raz i idą po dyżurze do domu. Lekarz prowadzący to całkiem co innego).
Dziś jest dzień dziecka utraconego i myślę o córce więcej niż zwykle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2020, 16:04
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi ja już byłam u moich dziewczynek i ciężko na sercu.. fakt faktem już inaczej odczuwam bół i z większym spokojem chodzę na cmentarz..ale sama świadomość że ich nie ma jest cholernie przytłaczająca...
Breath_less lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Dzisiejszy dzień ma dla mnie podwójne znaczenie. Dziś mija dokładnie dwa miesiące od porodu i dziś jest dzień pamięci naszych malutkich dzieci, które odeszły za wcześnie. Ciężko jest bardzo. Zwłaszcza jak myślę, że moglibyśmy dziś świętować dwa miesiące synka, gdyby poród zakończył się inaczej.
Pogoda dodatkowo nie pomaga, obrzydliwa jest od kilku dni. Oby jakoś to przetrwać.
Myślę o wszystkich naszych aniołkach.Breath_less lubi tę wiadomość
V.2017r. -> 7 tc [*]
15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc -
[*] dla Wszystkich naszych Aniołków 💚❤️🔥
Długo płakałam dzisiaj nad grobem swojej córki, myślałam o każdej z Was i modliłam się za każdego Aniołka i za każdą mamę po stracie, która musiała tego doświadczyć..—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Ja dziś patrzyłam na syna i w tym strasznym dniu czułam taką wdzięczność za niego. Nawet jego ząbkowanie i ciężki dzień nie odebrało mi tego uczucia. Córki nic mi nie zwróci, ale myśl o tym jakie byłoby moje życie bez niego totalnie zmienia perspektywę.
Lumi, czy Ty przypadkiem nie jesteś z Warszawy?Breath_less lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Dla mnie wczorajszy dzień był ciężki, od rana ciagle beczałam. Jedyne co dobre to dogadałam się z teściem w sprawie nagrobka tymczasowego, może zdążymy przed listopadem.
Ja też się strasznie stresuje przed każdą wizytą. Od rwzu mam wizję, że nie wrócę do domu, tylko mnie karetka zawioza do szpitala a ja nie będę nic miała, oprócz tego co na sobie. To mój podwójny, a nawet potrójny horror z zeszłego roku..
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
LaLa, nie, nie jestem z Warszawy. Pewnie chciałaś mi kogoś polecić?
Vian, rozumiem Cię, ten stres już z nami będzie. Ja też mam różne czarne wizje. Ale może jakoś dotrwamy do marca Wiesz, że mamy prawie identyczny wiek ciążowy? U mnie 19 t 2 d09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Tak Lumi, chciałam Ci polecić mojego lekarza, bo jest jednym z najlepszych specjalistów od usg w Polsce, a co więcej zrobiłby Ci cesarkę bez problemu jakbyś mu tylko powiedziała jaka była sytuacja. Ja mam z nim kontakt cały czas. Często do siebie piszemy i jest to już bardziej mój znajomy, niż lekarz.
Strach w kolejnej ciąży po stracie dziecka obezwładnia, działa niezwykle destrukcyjnie, odbiera chęci do wykonywania zwykłych czynności (czy robiąc to nie zaszkodzę dziecku?), sprawia, że często nie potrafimy myśleć o niczym innym niż ciąża i to niestety w ciemnych barwach. Mi pomogło nie wybieganie za daleko w przyszłość, życie od wizyty do wizyty, wyznaczanie pojedynczych punktów w czasie, które chcieliśmy wspólnie z synkiem osiągnąć. Pomogły również częste wizyty (również te nieplanowane na izbie przyjęć) oraz mimo wszystko detektor tętna (choć zdarzało się, że przyniósł jeszcze więcej stresu, wiec nie do końca polecam).Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa, dziękuję! Niestety nie będę mogła skorzystać, bo mieszkam za daleko zobaczymy z mężem jak sytuacja będzie się rozwijała. Od niedawna mamy w mieście prywatną porodówkę i tam też na pewno zarezerwujemy sobie miejsce, żeby czuć się bezpieczniej.
Masz rację, ten strach jest ze mną cały czas. Staram się nie popadać w skrajności, ale mimo to on mi towarzyszy.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Rozumiem. Może ta prywatna porodówka to tez jest jakieś rozwiązanie. Ja rozważałam cięcie w szpitalu Medicover, ale mój lekarz pracuje w normalnym, państwowym, ale z 3 stopniem referencyjności i ze względu na niego rodziłam tam. Mimo, że w tym szpitalu zmarła moja córeczka i same możecie się domyślać jakie miałam skojarzenia na sam koniec...
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lala900 podziwiam, że znalazłaś w sobie sile, żeby rodzić synka w tym samym szpitalu. Ja tez zdecydowałam się na opiekę w szpitalu państwowym w Warszawie i czuje się zawiedziona, choć wiem, że równie dobrze mogło się to wydarzyć w najlepszym prywatnym szpitalu. Ale póki co nie wyobrażam sobie, że miałabym tam coś jeszcze robić, nawet na wizytę popologowa nie byłam w stanie się tam wybrać, poszłam do zupełnie innego lekarza. Wciąż słyszę , że najważniejsze, to mieć dobrego lekarza prowadzącego. Myślę, że dzięki takiemu lekarzowi można nawet traume szpitala jakoś przepracować.
Cudownie, że masz kogoś zaufanego.V.2017r. -> 7 tc [*]
15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc -
Moja córka też zmarła w szpitalu 3 stopnia referencyjnosci trudno w to uwierzyć i trudno się z tym pogodzić. U mnie sytuacja była podobna jak u was - byłam w szpitalu i teoretycznie była szansa, że lekarze zdążą coś zrobić... Myślę, że wszystkie trzy czujemy podobny żal z tym związany...
Ja też już raczej nie dam rady wrócić do tego szpitala. LaLa, podziwiam, że dałaś radę. Ja już im nie zaufam. I na pewno miałabym te skojarzenia, o których mówisz. Nawet jak przejeżdżam obok tego szpitala, to czuję się źle.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi ja mam podobnie...jak przejezdzam kolo szpitala w ktorym umarła moja P to szlak mnie jasny trafia...jest mi tak cholernie smutno, przykro i ogarnia mnie niesamowita złosc na to wszystko...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiu, wierzę
Powiedz, a jak się czujesz? Czy znasz już płeć?
Mam nadzieję, że jak już doczekamy naszych tęczowych dzieci, to nasze życie trochę zmieni się na lepsze.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Uwierzcie mi proszę, że to nie była łatwa decyzja. Swój przypadek konsultowałam z kilkoma innymi lekarzami. Każdy z nich z polecenia, specjalista w swojej dziedzinie, pracujący na stałe w szpitalu. Większość z nich miała podobne zdanie co do przyczyny (nieznana, „okropny pech”) i postępowania w przypadku kolejnej ciąży (heparyna, acard). Mój prowadzący wykazał jednak najwiecej zaangażowania, dzwonił, pisał sam z siebie z pytaniem jak się czuje, załatwiał wizyty u specjalistów z innych dziedzin (hematologa, kardiologa). Po prostu otoczył mnie niesamowitą opieką, choć już w pierwszej ciąży był bardzo uważny i wnikliwy. W dniu, w którym zmarła moja córeczka nie było go w szpitalu. Nawet nie było go w Polsce. Jeśli mam kogoś obarczyć winą za jej smierć to ewidentnie była to położna, która całkowicie zignorowała mój przypadek na Izbie przyjęć. Ja nie krwawiłam, zgłaszałam jedynie ból brzucha i uznała, że panikuje. Nie chce po raz kolejny tego opisywać, za bardzo boli...
Prawda tez jest taka, że w kolejną ciąże zaszłam na tyle szybko, że nie do końca zdążyłam się nad tym wszystkim zastanowić. Miałam prowadzić ciąże u niego w gabinecie prywatny plus u innego lekarza dla pewności, ale namówił mnie na opiekę w szpitalu, bo wtedy nad moim przypadkiem będzie pochylało się całe konsylium lekarzy...rodzić miałam w prywatnym szpitalu Medicover, ale zgodziłam się na tamten szpital, bo on miał wykonywać cięcie. Tylko dlatego zostałam. Nienawidzę tego miejsca, a jednocześnie jestem wdzięczna kilku osobom z tamtąd...skomplikowane to wszystko.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lumi86 wrote:Misiu, wierzę
Powiedz, a jak się czujesz? Czy znasz już płeć?
Mam nadzieję, że jak już doczekamy naszych tęczowych dzieci, to nasze życie trochę zmieni się na lepsze.24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Skała nie widziałam wcześniej czy pisałaś, który szpital? Możesz przypomnieć?
Lumi wiesz, ja się wcale na ten termin nie nastawiam. Podejrzewam luty, tym bardziej, że pod koniec jest pełnia
Ja to się cały czas martwię, że Mała jest za mała. Ostatnio na wizycie (13.10) ważyła 224g i jakoś tak, sama nie wiem. Belly mi pokazuje, że jest tuż pod dolną granicą z wagą, a lekarka (na zastępstwo) twierdzi, że ok. A mnie to w głowie siedzi.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy