X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 15 października 2020, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    (*) dla wszystkich naszych dzieci...dziś Dzień Dziecka Utraconego...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 15 października 2020, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann91, strasznie mi przykro :( Miałam troszkę podobnie jak Ty - po porodzie zatrzymało mi się krwawienie. Biegałam po lekarzach, żeby w końcu wrócić do szpitala na łyżeczkowanie. Strasznie się ciągnęło to wszystko, byłam zrozpaczona... Dosłownie wydawało mi się, że jestem w piekle i to się nigdy nie skończy. Domyślam się, jakie to jest obciążające psychicznie dla Ciebie. To się skończy, naprawdę.

    LaLa, chciałabym mieć spokojną, bezproblemową ciążę... Po naszych przejściach chciałoby się taką mieć. Od początku mamy mniejsze i większe stresy. Na początku były jakieś krwiaki (nie miałam nigdy). Teraz to... Oczywiście od razu bardzo panikuję - trudno się dziwić. Ale może będzie dobrze. Staram się w to wierzyć.

    Misiu, trzymam kciuki żeby i u Ciebie było wszystko dobrze! :)

    Powiem wam jeszcze, że obecnie jest jakieś koszmarne parcie na porody sn. Już kilka razy słyszałam od lekarzy, że będzie problem, żebym miała CC. Chociaż akurat w mojej sytuacji wydaje mi się to absurdalne. No i trudno żeby ktoś przy zdrowych zmysłach podważał moje skierowanie od psychiatry. Ale podobno CC trzeba sobie "wychodzić", a i tak nie ma gwarancji, że nie każą rodzić sn. "Bo tak jest zdrowiej dla dziecka" :/ No może jest, ale dla mojej córki niestety nie było... Paranoja. Chciałabym mieć przynajmniej co do tego pewność, żeby bezpieczniej się czuć.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 15 października 2020, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi odnośnie produ sn po tragedii..mama dziewczynki która leży na cmentarzu obok moich dzieci w poprzednim roku rodziła...mówiła że też wymuszali na niej poród sn ale powiedziała ordynatorowi kategorycznie że ona jedno dziecko przez poród sn straciła i mają jej na piśmie napisać że na 100% nic się z dzieckiem nie stanie i nie będzie miało żadnych powikłań no i że uważają że jej stan psychiczny zezwala na poród sn...oczywiście na kolejny dzień miała CC....

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 15 października 2020, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiu, dzięki!
    Czyli coś w tym jest, że wymuszają. Mam bardzo podobnie jak ta pani. Niech mi gwarantują, że dziecku nic się nie stanie... Mam też wątpliwości, czy udźwignęłabym psychicznie poród sn. Zresztą jak wiele z nas. Lekarze jakby w ogóle nie przyjmowali tego, psychika kobiety i to co się z kobietą dalej stanie ich nie interesuje (chodzi mi o lekarzy na oddziale, którzy widzą nas raz i idą po dyżurze do domu. Lekarz prowadzący to całkiem co innego).

    Dziś jest dzień dziecka utraconego i myślę o córce więcej niż zwykle.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2020, 16:04

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 15 października 2020, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi ja już byłam u moich dziewczynek i ciężko na sercu.. :( fakt faktem już inaczej odczuwam bół i z większym spokojem chodzę na cmentarz..ale sama świadomość że ich nie ma jest cholernie przytłaczająca...

    Breath_less lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • skała Ekspertka
    Postów: 197 298

    Wysłany: 15 października 2020, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiejszy dzień ma dla mnie podwójne znaczenie. Dziś mija dokładnie dwa miesiące od porodu i dziś jest dzień pamięci naszych malutkich dzieci, które odeszły za wcześnie. Ciężko jest bardzo. Zwłaszcza jak myślę, że moglibyśmy dziś świętować dwa miesiące synka, gdyby poród zakończył się inaczej.
    Pogoda dodatkowo nie pomaga, obrzydliwa jest od kilku dni. Oby jakoś to przetrwać.
    Myślę o wszystkich naszych aniołkach.

    Breath_less lubi tę wiadomość

    V.2017r. -> 7 tc [*]
    15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 15 października 2020, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [*] dla Wszystkich naszych Aniołków 💚❤️🔥
    Długo płakałam dzisiaj nad grobem swojej córki, myślałam o każdej z Was i modliłam się za każdego Aniołka i za każdą mamę po stracie, która musiała tego doświadczyć..

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 15 października 2020, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś patrzyłam na syna i w tym strasznym dniu czułam taką wdzięczność za niego. Nawet jego ząbkowanie i ciężki dzień nie odebrało mi tego uczucia. Córki nic mi nie zwróci, ale myśl o tym jakie byłoby moje życie bez niego totalnie zmienia perspektywę.
    Lumi, czy Ty przypadkiem nie jesteś z Warszawy?

    Breath_less lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 16 października 2020, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie wczorajszy dzień był ciężki, od rana ciagle beczałam. Jedyne co dobre to dogadałam się z teściem w sprawie nagrobka tymczasowego, może zdążymy przed listopadem.

    Ja też się strasznie stresuje przed każdą wizytą. Od rwzu mam wizję, że nie wrócę do domu, tylko mnie karetka zawioza do szpitala a ja nie będę nic miała, oprócz tego co na sobie. To mój podwójny, a nawet potrójny horror z zeszłego roku..


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 16 października 2020, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa, nie, nie jestem z Warszawy. Pewnie chciałaś mi kogoś polecić?

    Vian, rozumiem Cię, ten stres już z nami będzie. Ja też mam różne czarne wizje. Ale może jakoś dotrwamy do marca :) Wiesz, że mamy prawie identyczny wiek ciążowy? U mnie 19 t 2 d :)

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 16 października 2020, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak Lumi, chciałam Ci polecić mojego lekarza, bo jest jednym z najlepszych specjalistów od usg w Polsce, a co więcej zrobiłby Ci cesarkę bez problemu jakbyś mu tylko powiedziała jaka była sytuacja. Ja mam z nim kontakt cały czas. Często do siebie piszemy i jest to już bardziej mój znajomy, niż lekarz.
    Strach w kolejnej ciąży po stracie dziecka obezwładnia, działa niezwykle destrukcyjnie, odbiera chęci do wykonywania zwykłych czynności (czy robiąc to nie zaszkodzę dziecku?), sprawia, że często nie potrafimy myśleć o niczym innym niż ciąża i to niestety w ciemnych barwach. Mi pomogło nie wybieganie za daleko w przyszłość, życie od wizyty do wizyty, wyznaczanie pojedynczych punktów w czasie, które chcieliśmy wspólnie z synkiem osiągnąć. Pomogły również częste wizyty (również te nieplanowane na izbie przyjęć) oraz mimo wszystko detektor tętna (choć zdarzało się, że przyniósł jeszcze więcej stresu, wiec nie do końca polecam).

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 16 października 2020, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa, dziękuję! Niestety nie będę mogła skorzystać, bo mieszkam za daleko :( zobaczymy z mężem jak sytuacja będzie się rozwijała. Od niedawna mamy w mieście prywatną porodówkę i tam też na pewno zarezerwujemy sobie miejsce, żeby czuć się bezpieczniej.
    Masz rację, ten strach jest ze mną cały czas. Staram się nie popadać w skrajności, ale mimo to on mi towarzyszy.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 16 października 2020, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem. Może ta prywatna porodówka to tez jest jakieś rozwiązanie. Ja rozważałam cięcie w szpitalu Medicover, ale mój lekarz pracuje w normalnym, państwowym, ale z 3 stopniem referencyjności i ze względu na niego rodziłam tam. Mimo, że w tym szpitalu zmarła moja córeczka i same możecie się domyślać jakie miałam skojarzenia na sam koniec...

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • skała Ekspertka
    Postów: 197 298

    Wysłany: 16 października 2020, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lala900 podziwiam, że znalazłaś w sobie sile, żeby rodzić synka w tym samym szpitalu. Ja tez zdecydowałam się na opiekę w szpitalu państwowym w Warszawie i czuje się zawiedziona, choć wiem, że równie dobrze mogło się to wydarzyć w najlepszym prywatnym szpitalu. Ale póki co nie wyobrażam sobie, że miałabym tam coś jeszcze robić, nawet na wizytę popologowa nie byłam w stanie się tam wybrać, poszłam do zupełnie innego lekarza. Wciąż słyszę , że najważniejsze, to mieć dobrego lekarza prowadzącego. Myślę, że dzięki takiemu lekarzowi można nawet traume szpitala jakoś przepracować.
    Cudownie, że masz kogoś zaufanego.

    V.2017r. -> 7 tc [*]
    15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 16 października 2020, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja córka też zmarła w szpitalu 3 stopnia referencyjnosci :( trudno w to uwierzyć i trudno się z tym pogodzić. U mnie sytuacja była podobna jak u was - byłam w szpitalu i teoretycznie była szansa, że lekarze zdążą coś zrobić... Myślę, że wszystkie trzy czujemy podobny żal z tym związany...

    Ja też już raczej nie dam rady wrócić do tego szpitala. LaLa, podziwiam, że dałaś radę. Ja już im nie zaufam. I na pewno miałabym te skojarzenia, o których mówisz. Nawet jak przejeżdżam obok tego szpitala, to czuję się źle.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 października 2020, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi ja mam podobnie...jak przejezdzam kolo szpitala w ktorym umarła moja P to szlak mnie jasny trafia...jest mi tak cholernie smutno, przykro i ogarnia mnie niesamowita złosc na to wszystko...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 16 października 2020, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiu, wierzę :(
    Powiedz, a jak się czujesz? Czy znasz już płeć?
    Mam nadzieję, że jak już doczekamy naszych tęczowych dzieci, to nasze życie trochę zmieni się na lepsze.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 16 października 2020, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uwierzcie mi proszę, że to nie była łatwa decyzja. Swój przypadek konsultowałam z kilkoma innymi lekarzami. Każdy z nich z polecenia, specjalista w swojej dziedzinie, pracujący na stałe w szpitalu. Większość z nich miała podobne zdanie co do przyczyny (nieznana, „okropny pech”) i postępowania w przypadku kolejnej ciąży (heparyna, acard). Mój prowadzący wykazał jednak najwiecej zaangażowania, dzwonił, pisał sam z siebie z pytaniem jak się czuje, załatwiał wizyty u specjalistów z innych dziedzin (hematologa, kardiologa). Po prostu otoczył mnie niesamowitą opieką, choć już w pierwszej ciąży był bardzo uważny i wnikliwy. W dniu, w którym zmarła moja córeczka nie było go w szpitalu. Nawet nie było go w Polsce. Jeśli mam kogoś obarczyć winą za jej smierć to ewidentnie była to położna, która całkowicie zignorowała mój przypadek na Izbie przyjęć. Ja nie krwawiłam, zgłaszałam jedynie ból brzucha i uznała, że panikuje. Nie chce po raz kolejny tego opisywać, za bardzo boli...
    Prawda tez jest taka, że w kolejną ciąże zaszłam na tyle szybko, że nie do końca zdążyłam się nad tym wszystkim zastanowić. Miałam prowadzić ciąże u niego w gabinecie prywatny plus u innego lekarza dla pewności, ale namówił mnie na opiekę w szpitalu, bo wtedy nad moim przypadkiem będzie pochylało się całe konsylium lekarzy...rodzić miałam w prywatnym szpitalu Medicover, ale zgodziłam się na tamten szpital, bo on miał wykonywać cięcie. Tylko dlatego zostałam. Nienawidzę tego miejsca, a jednocześnie jestem wdzięczna kilku osobom z tamtąd...skomplikowane to wszystko.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 października 2020, 16:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi86 wrote:
    Misiu, wierzę :(
    Powiedz, a jak się czujesz? Czy znasz już płeć?
    Mam nadzieję, że jak już doczekamy naszych tęczowych dzieci, to nasze życie trochę zmieni się na lepsze.
    Czuję się dobrze, dziękuję...ta ciąża jest zupełnie inna od pierwszych dwóch...nie mam od początku kompletnie żadnych objawów ciąży...no poza brakiem @ i na początku trochę więcej chciało mi się spać...miałam nadzieję poznać płeć dzisiaj ale niestety...znowu się nie udało...maluch trzyma nas w niepewności ale mam nadzieję że 29.10 na kolejnej wizycie już pokaże co ma między nogami :) a Ty znasz już płeć? Imię wybrane? Co do życia po szczęśliwym urodzeniu...jestem teraz na takim etapie że bardzo pragnę już przytulić to dziecko do serca ale nie wiem czy nie bardziej boję się tego że będę wyła pod niebiosa że to nie jest moja J ani P... mam nadzieje że nie wpadnę w jakąś depresję poporodową... na dodatek dzisiaj ginekolog mi powiedział że mam na siebie dmuchać i chuchać bo nawet jak będę miała katar to żaden lekarz mnie w przychodni nie przyjmie :/ przez tą cholerną sytuację z pandemią dodatkowo się stresuję :/ a Ty jak się czujesz?

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 16 października 2020, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skała nie widziałam wcześniej czy pisałaś, który szpital? Możesz przypomnieć?

    Lumi wiesz, ja się wcale na ten termin nie nastawiam. Podejrzewam luty, tym bardziej, że pod koniec jest pełnia :D
    Ja to się cały czas martwię, że Mała jest za mała. Ostatnio na wizycie (13.10) ważyła 224g i jakoś tak, sama nie wiem. Belly mi pokazuje, że jest tuż pod dolną granicą z wagą, a lekarka (na zastępstwo) twierdzi, że ok. A mnie to w głowie siedzi.


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
‹‹ 434 435 436 437 438 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ