Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny,
Przepraszam że dopiero teraz ale dopiero chwyciłam moment żeby napisać...
Ze szpitala wyszłam we wtorek, w środę mąż jechał już na delegację więc ja wróciłam mnóstwo pracy bo trzeba człowieka ogarnąć i dom no i oczywiście nacieszyć się córka która nie opuszczała mnie na krok ❤️ w czwartek byłam u ginekologa wyszłam ze szpitala i mam bardzo źle wyniki krwi tam tylko pilnowali crp które spadło mi do 3,5? Jakoś tak a reszta leżała i mój doktor wyzywa bo słabo to wygląda, w moczu widać dużo leukocytów, nie mogę dostać wypisu dopiero 3.11 i tak na prawdę nie wiadomo na co czekam 😞 bolą mnie strasznie nogi od kilku dni, lekarz twierdzi że może stres, sama nie wiem już . Skupiłam się teraz na tym naszym święcie zmarłych wczoraj zdobyłam kwiaty z córką a dzisiaj świerk, trochę tuji i innych pierdołek do zrobienia stroika małemu 😞 wszystko na żywych kwiatkach no wierzę w to że uda mi się wszystko skończyć do wtorku... Teraz piszę bo właśnie skończyłam robić stroisz w poniedziałek tylko włożyć kwiatki, mam nadzieję że będzie pięknie... Tak bardzo boję się tego dnia że chyba nic innego nie dociera do mnie i chciałabym mieć już ten dzień za sobą 😞 dzisiaj byłyśmy z małą sprzątać liście to taczką mógł by wywozić no ale taki urok jesieni za to wiosną i latem jest pięknie i chłodno więc coś za coś a teraz jak to nasza córka mówi Misio ma piękny kolorowy dywanik...
A jak u Was dziewczyny przygotowania? Jak się czujecie przed tym dniem?
Trzymajcie się cieplutko 😘 damy wszystkie radę 🕯️ nasze maleństwa będą miały wspólny bal ❤️
Eliza i Sanderka gratulację ❤️ dużo zdrówka dla Was i Waszych maleństw ❤️ tak się cieszę że się Wam udało ❤️ wierzę że wszystkie kiedyś dojdziemy do tego momentu ❤️😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2022, 10:33
-
Najważniejsze ze juz domu tam szybciej dojdziesz do siebie...
Ja czuję się dziwnie, jakbym trochę zaniedbala pamięć o małej... przy moim sposobie karmienia nie mogę być na cmentarzu tak często jakbym chciała... do tego ten listopad... to juz 2.lata 😢
Dziewczyny, dużo siły na te trudne dni, szczególnie dla tych, które przeżywają je po raz pierwszy 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia nie martw się. Ja też nie mogę już być tak często. Trzeba czas podzielić na każde dziecko. Staram się nie myśleć że jestem rzadziej ale nadal dbam że ma być tak, by nam się podobało. Jak dzieci nam troszkę podrosną i odpadnie mleczko będzie łatwiej ☺Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Ależ mnie dzisiaj wkurzyła teściowa. Generalnie naszego młodego "dołożyliśmy" do już istniejącego grobu, którym opiekuje się teściowa, jakiejś jej ciotki (zmarła sporo wcześniej niż mój mąż się urodził). Teraz wiadomo, kupiłam wiązankę na grób. Dzisiaj też odbieramy płytę na grób. Dzwoni do mnie szwagierka, że teściowa (jej matka) do niej dzwoniła, żeby jej mąż zabrał z domu moja wiązankę i zaniósł na grób. No wsciekłam się. Co to ma być? Ja nie potrafię albo nie mogę zanieść zakupionej za własne pieniądze wiązanki na grób, w którym leży też mój syn? Ma szczęście że jestem w pracy, niech tylko wrócę do domu ....
-
Wiewioora wiem ze ciezko ale nie wkurzaj sie tylko nie daj tej wiazanki i ppwiedz ze sama ja zaniesiesz i tyle. Szkoda nerwow na tesciowe
Ja dzisiaj juz wiekszosc dziewczynkom zanioslam, jutro z rana M zawiezie chryzantemki i latarenke a na 12 pojdziemy na msze.
(*) dla kazdego naszego Aniołka24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa tu bardziej chodzi o to, że ta kobieta musi się we wszystko wtrącać. I jeszcze robi to za moimi plecami
Nawet z nią dzisiaj nie gadałam tylko zrobiliśmy z mężem to co mieliśmy na dzisiaj w planach i tyle. Zawieźliśmy wszystko na grób, pobylismy tam chwilę, w tej ciszy i spokoju. Jutro już nie jedziemy, nie lubimy tych tłumów.
Może Wy wiecie, co z krzyżem? Zawieźliśmy na grób serce, ale nie wiemy co teraz z krzyżem który stoi obok nagrobka. -
Dla wszystkich naszych Aniołków [*]
Dużo sił na dzisiaj jak i na kolejne dni.. szczególnie dla tych, które przeżywają ten dzień pierwszy raz.
U nas minie w styczniu 5 lat, a ciągle to tak mocno boli..
Julka 26.01.2018🕯️💔
Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
Jakub 22.02.2022 🌈💙 -
Kochane, dużo sił dla nas wszystkim w tym szczególnym dniu 💔
Światełka dla naszych Maluszków 🕯️🕯️🕯️🕯️
Mnie w tym roku jakoś wyjątkowo trudno...17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Mi trochę łatwiej jak mogłam iść do niej z braciszkiem, ale to nadal mocno boli... jakby ktoś mi 2 lata temu powiedział, że tak to się potoczy to bym nie uwierzyła...
Po dwóch latach dalej boli, dalej czuje pustkę...
Światełko dla wszystkich Aniołków 🕯27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
U mnie tez gorsze dni… dużo myśle ostatnio i doszłam do wniosku ze cały ten czasu a minęło trochę ponad rok to zupełnie inne życie niż miałam
Wcześniej . I mimo ze mam tęczowego synka który jest całym moim światem
I radością , to życie to jakiś roller coaster .
Jestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
VI 2009 - córeczka
VIII 2011 - córeczka
X 2015 - synek
IX 2021 synek Aniołek ((
VIII 2022 tęczowy Synek -
Wiewioora współczuję starcia z teściową. Takie sytuacje potrafią wytrącić z równowagi... Mam nadzieję że udało Ci się spędzić te trudne dni w spokoju. Co do krzyża to my po postawieniu nagrobka oddaliśmy go grabarzowi.
Ja jakoś przetrwałam te dni, sama nie wiem jak. Trzy dni pod rząd przepełnione smutnymi wspomnieniami... Najpierw urodziny Ignasia, kolejnego dnia 1sza rocznica śmierci, a na sam koniec 1szy listopada. Do tego doszła jeszcze wizyta u ginekologa, na której wszystko z Okruszkiem w porządku, ale pojawił się krwiak przy pęcherzyku. To wszystko jest takie słodko- gorzkie i ciężko mi się w tym odnaleźć .
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Karokaro, jak ja Cię rozumiem...
U mnie problemy z pierwsza ciąża zaczęły się od testu pappa, gdzie beta powinna być < 2.5, a była 5
... test pappa wskazał ryzyko ZD 1:26, którego jednak nie miala i nikt mi nie odpowiedział czy to mogło mieć związek z przepływami... W drugiej ciąży wszystko super i znowu e pappa za wysoka beta... 25... I ryzyko ZD 1;14... do końca się zastanawiałam czy ta beta nie oznacza końca... na szczęście młody żyje i nic mu nie jest...
Mam nadzieję ze u Ciebie tez wszystko jest i będzie dobrze 😍
U nas za kilka dni będą już 2 lata 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Wiewióra doskonale Cię rozumiem... U mnie po powrocie ze szpitala teściowa najchętniej zabrałaby córkę do siebie a mnie przywiązała do łóżka... Jak robiłam stroiki dla małego to było okropne oburzenie że takie rzeczy można kupić a nie cyrki robić...
Od niedzieli czułam się że się rozpadam... Jeszcze po drodze kilka sprzeczek z mężem i po prostu brak siły na co kolwiek... Wczoraj nie wiem skąd wzięłam na rano siłę by postawić na swoim i w końcu po miesiącu przerwy puścić mała do przedszkola... Teściowa ciągle nakręca męża że mała coś nawlecze i znowu wszystko się powtórzy... Nikt nie rozumie że nasz strach nie może pozwolić nam na hamowanie rozwoju dziecka, które wczoraj chyba było najszczęśliwszym na całym świecie ☺️
Byłam u małego wczoraj na cmentarzu sama... Lubię ten czas bo mogę się wypłakać, wyżalić... To taki nasz czas... Wypłakałam się, wykrzyczałam i możecie mi wierzyć lub nie ale wierzę że nasz Miś nas odwiedził... Wróciłam do domu, a miałam zostawione okna uchylone, wchodzę a w naszej sypialni na moich kwiatach siedzi sikoreczka (taką piękną gipsową kupiłam mu na wiosnę do stroika) tylko że ta była taka malusia, otworzyłam okno a ona bez strachu na mnie popatrzyła i po prostu odleciała. Po pół godziny coś pukało do drzwi, dziewczyny otworzyłam drzwi a na ścianie siedziała ta sikorka, chwilę po siedziała i pofrunęła w stronę słońca... Wierzę że to znak od naszego Maluszka... Nie wiem czy to możliwe czy nie, czy racjonalnie to przyjmuje ale wiem że dało mi to mnóstwo siły i na pewno zostanie ze mną na długo ❤️
bzksz lubi tę wiadomość
-
Krysia powiem Ci że ja łapie się na tym że w momencie dopada mnie taki paraliżujący strach myśląc o tym że to jeszcze tyle czasu do rozwiązania... pół roku czekania z wizyty na wizytę w stresie 😢 wtedy staram się myśleć właśnie o Was, o tych które jakoś to przetrwały i teraz tulą swoje tęcze 🌈
MamaMisia masz racje nie ma co wariować, bo oszalejesz, a Wasza córeczka potrzebuje kontaktu z rówieśnikami. Nasza córcia też chodzi do przedszkola i też w każdej chwili może coś przynieść, tak samo jak mąż z pracy, a przecież nie zabronię mu zarabiać. Idąc na zakupy też ryzykujemy ale takie jest życie.
Też lubię chodzić sama na cmentarz🤍Mama Misia lubi tę wiadomość
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Cześć Dziewczyny,
U mnie również październik i listopad to niezwykle smutne miesiące, pełne wspomnień i trudnych przemyśleń. Hubertus - dokładnie też mam takie odczucia, że zupełnie inne życie jak wcześniej. Dodatkowo mam też poczucie, że jestem jedyna w tej sytuacji. Wszystkie koleżanki wkoło są szczęśliwymi mamami. Czuję się „inna” niż wszyscy i niezrozumiana. Dobrze, że jest takie miejsce gdzie możemy sobie ponarzekać i napisać, gdy na sercu ciężko. Wiem wtedy, że nie tylko mi ciężko.
Gratuluje dziewczynom, które są w ciąży i trzymam za Was mocno kciuki.
Jeśli chodzi o mnie, to marzenia o macierzyństwie zeszły na razie na dalszy plan. Niestety sytuacja nas do tego zmusiła. Trzeba zająć umysł czym innym, a po paru latach mam nadzieję, że wrócę do tematu. Troszkę ciężko to ogarnąć, gdy niebawem będzie mały dzidziuś w rodzinie.
Czasem niestety mam poczucie, że nie mam z kim pogadać, komu się pożalić, że już nikt nie chce o tym słuchać. Mąż wręcz jest na mnie zły, jak mówię że sobie coś pomyślałam i zrobiło mi się smutno. Tez czujecie że to czasem temat tabu? A wszyscy wkoło mówią będzie dobrze, myśl pozytywnie. -
Martyna rozumiem Cię doskonale chociaż u mnie mąż już odpuścił przytula i kiedy widzi że potrzeba rozmowy o Misiu stara się rozmawiać... Chociaż teraz ciągle w delegacji wraca na noc i znowu jak wraca nawet nie mamy czasu rozmawiać więc doskonale Cię rozumiem jak musi być Ci ciężko... Ale może i mężowi potrzebny jeszcze czas by rozmawiać... Ciężko oceniać ale pisz jeśli potrzebujesz ❤️ jesteśmy
Co do poczucia inności... Mamy córkę i kiedy zaprowadzam ją do przedszkola, idę na zakupy, wszędzie czuję się dziwnie obco i tak jak by wszyscy widzieli, oceniali żyjemy w małej miejscowości i już raz miałam w przychodni sytuację że starsza Pani pokazywała mnie palcem że jestem ta od tego dziecka... No plus to że nasi znajomi bardzo wycofali się z naszego życia gdzie nigdy nie było weekendu byśmy nie mieli gości... To takie dziwne uczucia... Ale ja staram się ostatnio nie zwracać na to uwagi i chodź może to głupie szukać pozytywów... Bo czuję, że żyjąc tak dalej oszaleję... Nikt za nas życia nie przeżyje a to co przeżyliśmy to doświadczenie, które będzie już na zawsze w naszym życiu, nigdy nie zapomnimy o tym, a nasze aniołki na pewno czekają na chociaż namiastkę naszej radości to też ich siła ❤️ rozumiem Twoje uczucia, jeśli potrzebujesz pisz, żal się wyzywaj na świat czasami tylko dzięki temu można odnaleźć równowagę i siłę... Trzymaj się dzielnie KochanaMartyna09 lubi tę wiadomość
-
KaroKaro wrote:Krysia powiem Ci że ja łapie się na tym że w momencie dopada mnie taki paraliżujący strach myśląc o tym że to jeszcze tyle czasu do rozwiązania... pół roku czekania z wizyty na wizytę w stresie 😢 wtedy staram się myśleć właśnie o Was, o tych które jakoś to przetrwały i teraz tulą swoje tęcze 🌈
MamaMisia masz racje nie ma co wariować, bo oszalejesz, a Wasza córeczka potrzebuje kontaktu z rówieśnikami. Nasza córcia też chodzi do przedszkola i też w każdej chwili może coś przynieść, tak samo jak mąż z pracy, a przecież nie zabronię mu zarabiać. Idąc na zakupy też ryzykujemy ale takie jest życie.
Też lubię chodzić sama na cmentarz🤍
Nie powiem Ci że było łatwo, bo nie było... do samego końca byl stres, do samego cc... Ale warto było, da sie ja w trudnych momentach mówiłam sobie, ze siostra nad nim czuwa, ze nie pozwoli go skrzywdzić... patrzę na niego i wiem, że był wart każdego stresu... jakbyś chciała pogadać, zapraszam na priv mi takie rozmowy pomagały...
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Wszystkich świętych jak wszystkich świętych....
Ale Boże Narodzenie mam ochotę odwołać.
Jestem wściekła na cały świat że już są wszędzie te ozdoby itp -
Ayayanee, tak Boże Narodzenie będzie zdecydowanie trudniejsze...
Piękny masz rysunek jako profilowe. Twojego autorstwa?17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Martyna09 wrote:Tez czujecie że to czasem temat tabu? A wszyscy wkoło mówią będzie dobrze, myśl pozytywnie.
Tak .
A jak pojawił się mały to juz w ogóle nie nam prawa narzekać, bo mam dziecko którego tak bardzo chciałam, więc jak mogę narzekać?
Ayayanee wrote:Wszystkich świętych jak wszystkich świętych....
Ale Boże Narodzenie mam ochotę odwołać.
Jestem wściekła na cały świat że już są wszędzie te ozdoby itp
Pamiętam... niewiele ponad miesiąc po pogrzebie malej... jak mała umarła to był 14.11... wszędzie już święta... pierwsze covidowe, więc też inne... I pamiętam reklamę z Lewandowskim i mała dziewczynka która bała się że Mikołaj nie dotrze przez covida i powiedziała "w tym roku nie będzie fajnych świąt " za każdym razem ryczałam widząc ta dziewczynkę...
Po roku to mój maz miał covida, a ja myślałam tylko o moim transferze...
Mimo że mam go koło siebie to i tak będę myśleć o niej 😔27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯