Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Anne89 wrote:inka222 - masz bardzo podobną historię do mnie, tylko ja straciłam córkę. Też 35 tc, też brak ruchów też CC. U mnie tak samo to się stało nagle, cała ciąża książkowa. Nie wiem, kiedy u Ciebie to się stało? U mnie mineły 3 miesiące. Też bardzo bym chciała już się starać, mi lekarka zarekomendowała rok czekania, ale rozumiem też, że ważne jest sprawdzenie stanu blizny. Ja po cichu licze, ze moze mogłabym zaczać trochę wcześniej starania, zwlaszcza ze nie wiadomo co z nich wyjdzie/ jak szybko się uda. Z drugiej strony wiem, że potrzebuje tego czasu, zeby móc w glowie oddzielić te dwie ciąże od siebie. Mam czasem wrażenie, że moje wręcz obsesyjne mysli o planowaniu ciąży to taka trochę cheć odwrócenia tego co sie stalo no bo jak to. Bylam w ciazy a teraz nie ma dziecka…
U mnie to świeża sprawa , bo mija miesiąc
O Synka starałam się bardzo długo, dlatego przeraża mnie wizja czekania aż roku
Czy udało Ci się cos ustalić co mogłobyc u Ciebie przyczyna ?
Czy jakieś zalecenia w kolejnej ciąży ?
Ja mam cały czas przed oczami kobietę z 3 prenatalnych . Wyszły mi wtedy trochę ( nie dużo ) podwyższone 1 przepływy . Chciała mi wtedy cos powiedzieć ( tak mi się teraz wydaje ) ale powiedziala tylko żeby pilnować ciśnienia ( gdzie ja do końca miałam 100/70 max 110/70 ).
Może teraz się doszukuje to było dokładnie miesiąc wcześniej . Mój lekarz przepływów nie sprawdzał . Fakt ze wizytę miałam mieć 2 dni później a wcześniejsza była 3 tygodnie wcześniej .
Czasami zastanawiam się czy ja muszę sprawdzać lekarzy ?
Dodam jeszcze ze Malutki rósł książkowe , ciśnienia nie miałam . Czułam się super . Nie mialam powodów nic podejrzewać i to jest najgorsze
Dziewczyny dostałam wyniki z łożyska i pępowiny czy Wy się na tym znacie ?
Boje się ze u mnie brakło heparyna ;( acard mialam ale tylko 75 .Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2023, 07:44
-
Krysia1411 wrote:Inka, strasznie mi przykro że musiałaś tu trafić 😢
Wszystkie emocje które Ci towarzyszą są naturalne... pamiętam jak urodziłam mogą mała córeczkę w 27tc, pierwsze pytanie jakie zadałam lekarzom było kiedy będę mogła sie starać o kolejne dziecko... Nawet psycholog mi powiedziała, że ta "obsesja bycia w ciazy" jest naturalna... niektórym z czasem mija, mi została do końca. To normalne, że rozum chciałby wypełnić pustkę która czujesz...
To że pytasz czy mogłaś coś zrobić, też jest normalne... Ja pamiętam, że szukałam winy wszędzie, nawet w tym co zjadłam poprzedniego dnia, mimo że lekarze mówili że wtedy już nie żyła...
Daj sobie czas na te wszystkie emocje... niestety żałoba to proces który musi trwać, przeżyj ten czas tak jak czujesz i tego potrzebujesz 😢
Na pewno warto porobić badania, może była jakaś "losowa" przyczyna i to da Ci spokój w kolejnej ciąży... Ja do dzisiaj nie znam przyczyny u w ciąży było ciężko... głowa też potrzebuje teraz czas żeby dojść do siebie...
Jeżeli możemy Ci jakoś pomóc, pisz, pytaj, pamiętaj że jesteśmy... przytulam 💔😢
Czy dostałaś heparynę w kolejnej ciąży?
Czy jest sens robić badania na krzepliwość czy lepiej brać profilaktycznie ? -
Inka, u mnie taka sama sytuacja.
Ciąża książkowa. Na heparynę i acardzie. Przyczyna jakaś taka... Nie wiem, nie wiarygodna dla mnie... . Owinięcie pępowina nogi...
Po pół roku od CC dostałam zgodę na starania...
Za dwa dni mija rok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2023, 13:01
-
To może po kolei...
Jedyny plus mojej ginekolog z pierwszej ciąży był taki, że w momencie kiedy nie miałam pojęcia co robić powiedziała mi żeby iść do genetyka, hematologa i immunologa...
Genetyk niewiele wniósł, bo szpital dal d... mimo podpisania papierów nie zrobili sekcji ...
Immunolog i hematolog zlecali w zasadzie te same badania.. mthfr, pai wyszło, do tego wolne białko S... hematolog to tutaj powiedział "chyba znaleźliśmy".
Odpowiadając na Twoje pytanie, tak hematolog na podstawie tych wyników dal acard 75 (brałam 150 🫣) I heparyne 60 ...
Piszesz o przepływach... to może ja opowiem Ci swoją historię ... Jak Ci wyszły wyniki pappa?
Ciąża książkowa, do badań połówkowych... tam lekarz co robil badania powiedział mi właśnie, że przepływy są nieprawidlowe... to był sierpień, kazał też zrobić echo serca malej, ale to na spokojnie jak będą terminy... zapisałam nas na listopad, na pytanie co znaczą te przepływy powiedział że mam zapytaj prowadząca... pytam ja, a ona że czasami tak jest, że na tym etapie ma prawo tak być... Na wszelki wypadek kazała powtórzyć, usłyszałam to samo, że tak jest, że to się przeważnie normuje... czy uwierzylam? Tak... Do głowy by mi wtedy nie przyszło sprawdzać lekarzy... W listopadzie pojechaliśmy na to echo, serduszka już nie było 😭
Dla mnie dodatkowym problemem było to, że to był 27tc, więc musiałam ja rodzic naturalnie mimo że z pewnych względów zakładałam Cc od samego początku...
Po fakcie ktoś mi powiedział patrząc w wartości moich przepływów, że przy takich to już w zasadzie czekamy aż dziecko umrze...
Moim zdaniem jeżeli coś było nie tak w przepływach to mogłobyc to... ale to mówię z własnego doświadczenia, nie jako diagnozę.
Miesiąc to bardzo niewiele, ja po miesiącu czyli na święta Bożego Narodzenia byłam wrakiem człowieka... potrzebujesz przede wszystkim czasu, który możesz wykorzystać na badania, mi dawało to poczucie że coś robię, że przybliżam się do celu...
Na ciążę polecam znaleźć lekarza, który wzbudzi Twoje zaufanie... Ja miałam takiego, który mi co 2 tygodnie sprawdzał te przepływy, wiedział dlaczego tego chce...
A jak waga Twojego synka z którą się urodził? Bo moja mała w tych 27tc miała 606g, a jej żywy brat 1203...
Jak mogę Ci jakoś pomóc, to pisz... 💔27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia właśnie te przepływy do mnie nie przemawiają bo Malitki urodził się z prawidłowa waga 2 kg i 43 cm ( przepraszam teraz widzę ze napisałam 35 tydzień a ur w 33 przez płacz nie widziałam co pisze ).
Wyniki Pappa miałam bardzo małe ryzyka bo w sumie 1 : <20000.
Na prenatalnych wszystko było idealnie .
Nie wiem tez jakie są normy ale u mnie bardzo dużo ten jeden przepływy nie bym przekroczony a u Ciebie wszystkie przepływy czy jak to wyglądało ?
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty .
Ja nie wiem kiedy uda mi się pozbieraćWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2023, 13:28
-
inka222 wrote:U mnie na razie co usłyszałam to ze Malutki mógł sobie przycisnąć pępowinę co dla mnie już wg mało prawdopodobne owinięty nie był , supła tez nie bylo . Łożysko wyglądało dobrze … ehh:(
Wytłumaczenie u Ciebie wydaje się tak samo mało prawdopodobne jak to co powiedzieli u mnie
Przytulam cię 🤍 -
Ja miałam jeden dużo przekroczony, drugi mniej...Jak policzyli średnio przekroczone dwukrotnie...
Mi właśnie jeszcze w pappa wyszła wysoka beta, bo ponad 5, gdzie norma jest 2.5... wysokie ryzyko ZD 1:26, ale tego nie miała, zresztą z młodym miałam betę 25...
Pozbierasz się, nawet jeśli trudno Ci teraz w to uwierzyć, nie odważyłabym się tego powiedziec, gdybym nie była w tym samym miejscu co Ty... Z czasem po prostu człowiek się przyzwyczaja... U nas w listopadzie minęły 2 lata... dalej łzy cisna się do oczu, jak widzę szczęśliwe rodziny z dwójką dzieci, dziewczynki w wieku mojej małej.. ale z czasem człowiek po prostu uczy się z tym żyć 💔...
Aya, przytulam mocno, wiem że trudne dni 😢💔27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
inka222 wrote:Czy udało Ci się cos ustalić co mogłobyc u Ciebie przyczyna ?
Czy jakieś zalecenia w kolejnej ciąży ?
Ja mam cały czas przed oczami kobietę z 3 prenatalnych . Wyszły mi wtedy trochę ( nie dużo ) podwyższone 1 przepływy . Chciała mi wtedy cos powiedzieć ( tak mi się teraz wydaje ) ale powiedziala tylko żeby pilnować ciśnienia ( gdzie ja do końca miałam 100/70 max 110/70 ).
Może teraz się doszukuje to było dokładnie miesiąc wcześniej . Mój lekarz przepływów nie sprawdzał . Fakt ze wizytę miałam mieć 2 dni później a wcześniejsza była 3 tygodnie wcześniej .
Czasami zastanawiam się czy ja muszę sprawdzać lekarzy ?
. -
Krysia - piszesz, ze tez mialas obsesje kolejnej ciazy i, ze to normalne w naszej sytuacji. Jak sobie z tym radzilaś? Strasznie mnie to męczy, mam wrażenie, ze to jedyne o czym myślę, na plus, że motywuje mnie to do dbania o siebie ale jednocześnie czuje, ze to niezdrowe. Mam lęki czy uda się zajść, czytam o potencjalnych problemach z płodnością, czuję, że się nakręcam. W pierwsza ciąże zaszlam na totalnym luzie, mialam podejście ,, uda się to super, nie uda to trudno” , udało się od razu. Teraz mam za to poczucie, że to jedyne czego naprawdę pragnę… a przecież to sprawa na która mam ograniczony wpływ, dlatego ta fiksacja jest bezcelowa
-
Anne89, a jaki nasz wynik tego białka? Bo oni w ciąży fizjologicznie jeszcze spada... Plan z heparyna i acardem wygląda rozsądnie...
Powiem tak, ciężko... miałam te 8 tygodni "macierzynskiego" (nie lubię tej nazwy w tym kontekście.. ), przez ten czas jedyne co dawało mi ulgę to wizyty, badania, szukanie co można zbadać... zanim mała umarła zaczęliśmy budować dom, już nawet wybrałam jej pokój ... Po macierzyńskim uciekłam w prace i sprawy z domem... milion razy płakałam mężowi, że już nie mam siły dalej walczyć, ale poddać się też nie potrafię... wszystko co robiłam dzieliło się na "pomoże zajść w ciaze" lub "nie warto robic". Pracuje z ludźmi, mam swoj zespół ludzi, wszyscy e pracy wiedzieli, zarówno szefostwo jak i podwladni, wszyscy stanęli na wysokości zadania i pomogli mi wrócić.. ale to ja, pracoholik, po prostu im lepiej miałam wypełniony dzień tym mniej mogłam myśleć...
Też stosunkowo łatwo zaszłam w pierwsza ciążę... Po kilku miesiącach staran i to w miesiącu, w którym akurat wolalam nie zajść... Potem już tak łatwo nie było, głową robi swoje...
Jeżeli mogę Wam doradzić, polecam przepracować żałobę z psychologiem ... Ja za drugim razem trafiłam na świetna kobietę, dużo jej zawdzięczam, miała duże doświadczenie w pracy z kobietami po stratach, nie mogącymi zajść w ciążę i w trudnych ciążach... ostatni raz byłam tydzień przed Cc... jeżeli teraz myślicie inaczej, naprawdę wiem, że przed kolejna ciąża trzeba "wyleczyć glowe"...
Odnośnie kolejnej ciąży... miałam co 2 tygodnie sprawdzane przepływy, dwóch ginekologów do prowadzenia ciąży, pomiary wagi na każdej wizycie, moje dokładne analizy mojej wagi (w weekend przed tym jak mi powiedzieli ze mala umarła stracilam 3kg...), młodego czy pasuje w widełkach... W szpitalu skierowanie na patologię w 37+0... I tak miałabyc cesarka z innych względów, wiec lekarze uznali, że w 37+3 kończymy ciążę...
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Nie pamietam teraz dokładnie wyniku w jestem na wyjezdzie ale wlasnie hematolog mowil ze 6 tygodni po porodzie moze byc podwyższony wiec bedzie trzeba powtorzyc. Zleciła też badania w kierunku zespolu antyfosfolipidowego, konfliktu plytkowego i jeszcze jakies których nie pamiętam. Ja do pracy jeszcze nie wrociłam, nie czuje się gotowa zwlaszcza, ze prace mam bardzo z ludźmi, wymagajaca dużego zaangażowania emocjonalnego. Jestem na l4 od psychiatry. Planuje powrot za ok miesiąc i też się tego powrotu boję bo nie tak miał on wyglądać… co do psychologa to uważam, że to niezbędne po takich doświadczeniach - ja na razie chodzę co dwa tygodnie razem z mężem i jest to bardzo pomocne ale podejrzewam, ze bedę też potrzebowała takich indywidualnych spotkań, zwlaszcza jeśli bedę już na etapie starań lub ciąży. Smutno mi jakoś dzisiaj i tak trudno mi zaakceptować to co się stało. Banalne pytanie ,, dlaczego nas to spotkało”, kiedy tak o wszystko dbałam i tak czekałam na córeczkę.
Tak bardzo za nia tęsknieWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2023, 17:51
-
Anne89, przykro mi, że dolaczylas do naszego grona 💔 dlaczego? Każda z nas zadaje sobie to pytanie... U mnie, od pierwszej straty minęło już prawie 8 lat, od drugiej przeszło rok i nie ma dnia, żebym nie zadawała sobie tego pytania. Niestety nigdy nie znajdziemy na nie odpowiedzi. Jedynie nauczymy się z tym żyć. Przytulam 💔 i wszystkie pierwsze razy są najgorsze, potem będzie ciut lepiej.17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Anne89 wrote:Ja jestem w trakcie diagnostyki - na razie wyszla mi mutacja PAI w heterezygocie i niedobór białka s - teoretycznie to może być przyczyna. Moze ale nie musi. 2 dni temu byłam u hematolog zlecila kolejne badania ale mam je zrobic za miesiac, zeby minely 4 miesiace od porodu. Ginekolog na wizycie powiedział mi, ze plan na ciąże to acard od starań + heparyna od pozytywnego testu, hospitalizacja na tydzień/ dwa przed tygodniem straty czyli od 33/34 tc i rozwiązanie przez CC jak tylko ciąża bedzie donoszona czylj ok 37tc. U mnie lekarka sprawdzała przepływy na każdej wizycie i zawsze były dobre… totalnie nic nie zapowiadalo tragedii, na IP byłam dwa dni przed śmiercią córeczki bo bolał mnie brzuch - ale i ktg i usg pokazało, ze wszystko ok.
Mogę dopytać o ten acard do starań ?
Czemu zalecony i jaka dawka ? -
Bardzo mi przykro witać wszystkie nowe mamusie 💔 to bardzo ciężki czas i życzę wszystkim dużo siły.
Krysiu chciałbym dopytać jeżeli mogę o tego psychologa, myślę że się w końcu muszę zdecydowac czy mogłabyś dać mi namiary? (Wysłałam zaproszenie na priv). Potrzebuje kogoś sprawdzonego."- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
27.04.2021 Synek 😍
21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)
Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍
29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈 -
inka222 wrote:Mogę dopytać o ten acard do starań ?
Czemu zalecony i jaka dawka ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2023, 16:22
-
Acard podczas starań jest zalecany, gdyż powoduje lepsze ukrwienie więc zadziała już w momencie zapłodnienia, będzie "robił robotę" zanim my dowiemy się o ciąży. Zalecana dawka wg.najnowszych badań to 150 aczkolwiek lekarze często podczas starań dają 75 a od pozytywnego testu 150 + heparyna. Leki te poszerzają naczynia krwionośne a co za tym idzie mają wpływ na lepsze przepływy.24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Anne89 wrote:O to ja myślałam, że to chodzi o zapobieganie zakrzepom, które u mnie jak rozumiem mogły doprowadzić do oderwania łożyska. Przepływy miałam cała ciąże dobre…
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2023, 21:42
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Krysia1411 wrote:Anne89, a jaki nasz wynik tego białka? Bo oni w ciąży fizjologicznie jeszcze spada... Plan z heparyna i acardem wygląda rozsądnie...
Powiem tak, ciężko... miałam te 8 tygodni "macierzynskiego" (nie lubię tej nazwy w tym kontekście.. ), przez ten czas jedyne co dawało mi ulgę to wizyty, badania, szukanie co można zbadać... zanim mała umarła zaczęliśmy budować dom, już nawet wybrałam jej pokój ... Po macierzyńskim uciekłam w prace i sprawy z domem... milion razy płakałam mężowi, że już nie mam siły dalej walczyć, ale poddać się też nie potrafię... wszystko co robiłam dzieliło się na "pomoże zajść w ciaze" lub "nie warto robic". Pracuje z ludźmi, mam swoj zespół ludzi, wszyscy e pracy wiedzieli, zarówno szefostwo jak i podwladni, wszyscy stanęli na wysokości zadania i pomogli mi wrócić.. ale to ja, pracoholik, po prostu im lepiej miałam wypełniony dzień tym mniej mogłam myśleć...
Też stosunkowo łatwo zaszłam w pierwsza ciążę... Po kilku miesiącach staran i to w miesiącu, w którym akurat wolalam nie zajść... Potem już tak łatwo nie było, głową robi swoje...
Jeżeli mogę Wam doradzić, polecam przepracować żałobę z psychologiem ... Ja za drugim razem trafiłam na świetna kobietę, dużo jej zawdzięczam, miała duże doświadczenie w pracy z kobietami po stratach, nie mogącymi zajść w ciążę i w trudnych ciążach... ostatni raz byłam tydzień przed Cc... jeżeli teraz myślicie inaczej, naprawdę wiem, że przed kolejna ciąża trzeba "wyleczyć glowe"...
Odnośnie kolejnej ciąży... miałam co 2 tygodnie sprawdzane przepływy, dwóch ginekologów do prowadzenia ciąży, pomiary wagi na każdej wizycie, moje dokładne analizy mojej wagi (w weekend przed tym jak mi powiedzieli ze mala umarła stracilam 3kg...), młodego czy pasuje w widełkach... W szpitalu skierowanie na patologię w 37+0... I tak miałabyc cesarka z innych względów, wiec lekarze uznali, że w 37+3 kończymy ciążę...
Witam Was dziewczyny,
Przede wszystkim bardzo współczuję i chociaż od śmierci mojej córeczki minęło 4,5 roku to pamiętam to jakby to było wczoraj.... Dlatego co jakiś czas tu zaglądam, bo czuję się jedną z Was. Strasznie mi przykro, że wciąż dołączają tu nowe mamy. Mam poczucie, że nigdy żadna z nas nie powinna tutaj być.
Zawsze zaglądam tutaj po cichu, ale dziś zmotywował mnie wpis Krysi. Chciałam Wam napisać, że w tym okrutnie ciężkim czasie musicie zadbać o siebie. Nie bójcie się pracy z psychologiem tylko najpierw poszukajcie kogoś kto potrafi pracować z kobietami po stracie. Ja dopiero za 4 razem trafiłam na kogoś kto rozumiał czym jest strata dziecka i długa walka o kolejną ciążę. Pracowałam z psychologiem on-line przez Skype więc każda z Was może skorzystać z takiego wsparcia i chętnie podam Wam kontakt. Piszę to, bo ją w pewnym momencie byłam przekonana, że przeżyłam już swoją żałobę i umiem z tym jakoś żyć... Nic bardziej mylnego, kiedy zeszłam w kolejną wywalczoną i wystaraną ciążę okazało się, że wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, strach doprowadził mnie prawie do załamania nerwowego i gdyby nie moja wspaniała Pani psycholog to nie wiem jakbym przez to przeszła...
Czas naprawdę leczy rany, choć pustki i tęsknoty nigdy się nie zagłuszy. Nasze dzieci już zawsze będą częścią naszego życia i naszą miłością i to dla nich, dla nas, dla naszych najbliższych musimy walczyć o siebie, o swoje zdrowie i równowagę emocjonalną. Proszę dbajcie o siebie żebyście nie musiały przechodzić przez to co ja.
Z całego serca życzę Wam dużo wiary i nadziei, walczcie do końca, bo dla wielu z nas zaświeciło już tęczowe słońce ❤️
Igle mocno Cię przytulam. Byłaś jedną z tych osób, które były dla mnie wsparcie w tym najgorszym czasie.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci wujka. Ja 9 miesięcy po stracie córeczki pochowałam tatę, zmarł nagle na nowotwór. Będąc w ciąży z synkiem odeszła moja babcia i jeszcze jedna bliska mi osoba o czym dowiedziałam się dopiero po porodzie.... Długa historia z in vitro też zrobiła swoje tak jak u Ciebie, ale dziś mam poczucie, że wygrałam życie. Fizycznie bardzo się posypałam, ale walczę. Jestem dumna z siebie, że wygrałam swoją wojnę i wdzięczna losowi, że poznałam tak wspaniałych ludzi jak Ty. Wiem, że jest Ci ciężko, ale wierzę, że znowu wygrasz walkę z samą sobą i wróci do Ciebie radość.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2023, 11:44
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm