Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
To teraz jeszcze kilka dni, czekamy na wieści ♥️♥️
Dziewczyny, może Wy się orientujecie a ja się spotkałam z różnymi opiniami. Czy po odejściu czopa śluzowego można dalej współżyć ? Czytałam u Izabeli Dembińskiej że można, bo worek płodowy chroni. Ale na live z platformy momama mówili że nie, bo możliwa infekcja. Ja się strasznie boje infekcji i teraz już nie wiem 😟 -
Nie mam pojęcia ale u nas na szkole mówiły że można 🤷🏻♀️
-
Ania0301 wrote:Aliya my już od 29.11 jesteśmy we trójkę❤️ uczymy się wspólnego życia i czerpiemy garściami z każdej sekundy😁
Ania, bardzo się cieszę. Gratulacje!
Aya, Wiewioora, KA 🍀
U nas szalony czas. Zęby, skok rozwojowy, regres snu, mamoza. Jestem potwornie zmęczona, wszystko leci mi z rąk, zapominam co miałam zrobić. A mąż odbiera mi prawo do narzekania. "Powinnaś się cieszyć, że jest, a nie narzekać. " Jemu łatwo mówić, bo się wysypia, ma czas zjeść, małą zajmie się chwilę i już szuka wymówek, że Asia chce do mamy. Jest mi przykro.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2023, 15:33
Ania0301 lubi tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
AnnaAneczka... to że chciałaś tego dziecka nie odbiera Ci prawa do narzekania i zmęczenia... Nie daj sobie wmówić że jest inaczej...
Jesteś najlepsza mama dla Asi i ona to wie 😉27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
KA gratuluję i trzymam kciuki 🍀 daj znać jak po wizycie.
AnnaAneczka przytulam Cię mocno!!! 🥺 mam nadzieję, że ten ciężki okres szybko minie, u nas ostatnio nocki były kiepskie więc wiem o czym mówisz.. I wcale nie jest tak, że nie mamy prawa narzekać. Dalej jesteśmy tylko ludźmi, możemy czuć się zmęczone i bezradne jak „normalne” mamy. Ja bardzo źle zniosłam połóg i sama sobie robiłam wyrzuty, że przecież mam przy sobie dziecko i nie powinnam narzekać. Na szczęście z czasem stałam się dla siebie bardziej wyrozumiała… ale jak otwarcie mówiłam komuś że czuję się źle to zazwyczaj słyszałam „najważniejsze że z dzieckiem wszystko dobrze” - tak, to jest najważniejsze ale nasze samopoczucie też jest ważne, nie zapominajmy o tym ❤️04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Wuwu85 wrote:KA, co u Ciebie ? Jak pierwsza wizyta?
Teraz byłam dopiero na badaniu ogólnym i na tyle na ile można wszystko sprawdzić - to jest OK. Dostałam skierowania na badania, etc. Pierwsze USG dopiero w środę o 18:00, aż mnie ze stresu skręca od wewnątrz.
Dziękuję Wam wszystkim za każde dobre słowo. Ten początek jest tak samo abstrakcyjny jak za pierwszym razem. Teraz jednak jest też duuużo więcej obaw i świadomości, że coś złego może się przytrafić w każdym momencie.
W ogóle dostaję jakiejś paranoi jak widzę i słyszę przeziębionych, chorych ludzi. Już miałam ze dwie spiny w pracy o te smarczące koleżanki. Na tym etapie podzieliłam się tą nowiną tylko z Wami, więc ciężko mi jakoś sensownie wracac komus uwagę i argumentować niektóre zachowania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2023, 16:13
Wuwu85 lubi tę wiadomość
-
KA, gratulacje!
Aya, czekam na wspaniałe wieści od Ciebie 🤞🥰
AnnaAneczka, przykro mi, że nie masz pomocy i zrozumienia. Niestety często jest tak, że po stratach my same, i nasi najbliżsi, bardzo idealizujemy macierzyństwo. A tęczowe dziecko, nadal jest dzieckiem, tęczowe macierzyństwo to również potworne zmęczenie, bezsilność. My, tęczowe mamy, szybko to zrozumiemy, otoczenie już niekoniecznie. I chyba nie ma co tego tłumaczyć. Pozwól sobie na te wszystkie uczucia, bądź dla siebie wyrozumiała i nie miej do siebie pretensji. Mimo, że masz swoje aniołki w niebie, na ziemi Cud, to Ty nadal jesteś człowiekiem i masz prawo do słabości i gorszych dni. Będzie ich jeszcze wiele, tak samo jak i tych pięknych, spokojnych. Jako mama tęczowego niezwykle charakternego od pierwszych dni prawie 5 latka wiem co mówię 😉 i powiem Ci jeszcze, że macierzyństwo to prawdziwy rollercoster, huśtawka emocjonalna na maksa, ale warto, naprawdę warto!🙂 Z czasem będzie coraz lepiej 🙂 przytulam 🤗17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Hej, chciałam się podzielić pierwszymi dobrymi wiadomościami. Po pierwszym USG wiemy, że nasz Maluszek ma 14,3 mm, to jest 7 tydz. i 5 dzień. Serducho bije, 150/min.
Przerażenie połączone ze wzruszeniem i ulga, że ten etap jest prawidłowy. Trzymajcie kciuki przez najbliższe 7 miesięcy.Kingus, Wiewioora, Aliya, Wuwu85, Ania0301 lubią tę wiadomość
-
KA wrote:Dziękuję!
Wiewioora, a jak u Ciebie sytuacja? Czy nie trafiłam na wpis o "finale", czy może jeszcze czekasz?
Aya chyba wczoraj miała mieć CC 🤔 -
Cześć dziewczyny! Stwierdziłam, że przeskoczę tutaj i dzięki temu będzie mi łatwiej przetrwać. Tak jak pisałam na poród martwego dziecka- udało się zobaczyć ⏸️. Dość mocno nas to zaskoczyło- zwłaszcza, że za pierwszym razem starania zajęły niecałe 2 lata w tym stymulacja owulacji itp.
Tym razem nawet tego nie planowaliśmy...
Ta ciąża zaczeła się bakterią w moczu, a teraz grzybicą... ręce opadają.
Ale dziś byłam na wizycie i widziałam serduszko ❤️ ciąża jest trochę młodsza niż wynikało by z obliczeń ale Doktor mówił, że tak może być.
Powiem Wam, że wszystkiego się boję. Boję się tutaj napisać, bo może zapesze, boję się cieszyć. A jak zobaczyłam tą bakterię to płakałam pół dnia...
Po leczeniu narazie jej nie ma więc chyba ją wybiliśmy.
Nawet łapię się na tym, że karcę samą siebie w głowie gdy za daleko wybiegam myślami- bo przecież jeszcze tyle może się wydarzyć 😔
KA, Wuwu85 lubią tę wiadomość
-
MamoEryka, to naturalne, że się boisz... Ja pamiętam jak pojechaliśmy do teściowej, w planach było oglądanie wózków... ona zachwycona tym oglądaniem, a ja się zastanawiałam po co... a co jeśli za chwilę nie będzie komu kupować tego wózka?
W poprzednich ciążach też wszystko sir mogło wydarzyć, mimo że nie miałyśmy o tym pojęcia to i tak się wydarzyło... ciąża po stracie jest trudna, bo wszystko powoduje strach, ale wiem, że mimo strachu warto... wiem, że dasz rade, pamiętaj że to dziecko ma tam, w niebie, cudownego anioła który nam nim czuwa..27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Strasznie ciężkie to jest , że zamiast cieszyć się z tak pięknego momentu, tak bardzo boimy się i karcimy. To prawda teraz już wiemy, co może sie wydarzyć ale, też czego pilnować, więc to też już "coś". Chociaż wolałabym stan wiedzy przed utrata Maleństwa.
MamoEryka, ta grzybica, może być powikłaniem po antybiotykach, najważniejsze, że nie ma już bakterii a grzybica jest zdiagnozowana. Cudownie, że słyszałaś serduszko ❤️
Tak jak napisała Krysia, Aniołek czuwa nad rodzeństwem.
Ja mam w planach wrócić w styczniu do pracy, co prawda do końca przekonana nie jestem czy nie za szybko, ale wracam. 13 stycznia mam wizytę u lekarki, z polecenia. Wykonam badania, jak nie będzie infekcji, zaczniemy się starać, a właściwie to poprostu nie będziemy się zabezpieczać.KA, MamaEryka lubią tę wiadomość
-
Ten stan wiedzy przed śmiercią Małej był na tyle wystarczający, że pozwalał funkcjonować. Ja też bałam się tutaj pisać, każdego dnia zastanawiam się jak sobie poradzimy, gdy coś się wydarzy... Mam obawy i myślę, że tego nie uniknę przynajmniej do tego 22 tygodnia... (od razu policzyłam kiedy to będzie...)
Czuje pewną zazdrość w stosunku do osób, które potrafią się cieszyć ze swojego stanu, i tak w pewien sposób beztrosko przeżywać.
Sprawdzałam grupę, przyszłych sierpniowych mam 2024 i powiem Wam, że nie byłam w stanie się odnaleźć w tej narracji, radości, choć wiem, że wiele z tych dziewczyn przez długi czas się starało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2023, 21:57
MamaEryka, Hel lubią tę wiadomość
-
Ja pamiętam jak w tej ciąży, na początku, jakoś 9 TC, przyjaciółka rzuciła tekstem czy jestem w ciąży (bo jak się później jej pytaliśmy skąd to pytanie to powiedziała że jak ona powiedziała że pozbyła się ciuchów po chłopakach bo nie ma komu dać, to ponoć spojrzeliśmy na siebie) to ja jej powiedziałam że nie. Później mąż się mnie pytał czemu zaprzeczyłam, to mówiłam że co, teraz bym potwierdziła a za chwilę na wizycie dowiem się że serce nie bije. Więc na samym początku było we mnie, w moim mężu zresztą też, dużo rezerwy. To było takie byle dotrwać do momentu zakończenia pierwszej ciąży, potem do okresu przeżywalności, potem do końca ryzyka przedwczesnego porodu.....
-
KA, podejrzewam, że nigdy nie odnajdziemy się na takim beztroskim forum, za dużo przeszłyśmy i z niczym nie da się tego porównać, nawet z długimi staraniami, żeby zobaczyć upragnione II kreski. Ja też wiem, że za bardzo cieszyć się nie mogę, bo wtedy los potrafi zadać okrutny cios. Nie zapomnę radości po wyniki nifty, a teraz mogę napisać tylko i co z tego, skoro skończyło się jak się skończyło. Dlatego bezpiecznie jest podchodzić z rezerwą i nie dziwię się że Wiewioora zaprzeczyłas, teraz wiem że to jest naturalna reakcja obronna. Ja rozpowiadalam o ciąży od 5 tygodnia, serduszka nie było, bo to za wcześnie, wiadomo było tylko że nie jest pozamaciczna, ale radosna rozgadalam, a teraz nawet do kosmetyczki nie jestem w stanie iść, żeby mnie nie pytała. Teraz wiem, że jeśli uda się będę długo siedziała cicho, jak najdłużej da się. Tylko podchodzić z rezerwowa to jedno, ale wyciszyc się żeby spokojnie funkcjonować to drugie. Myślę że jest bardzo trudne, więc piszcie, ja wierzę w to, że jak się opowie o obawach, to jest lżej. Ich się nie pozbędzie to wiem, ale może choć trochę miej ich zostanie w środku.
MamaEryka lubi tę wiadomość
-
KA... Ja te pamiętam liczyłam tygodnie do mojego 27tc... I miałam takie głupie przekonanie, że jak coś ma się wydarzyć to właśnie wtedy... I mlody chyba chciał żebym zeszła na zawal... bo nagle właśnie w 27tc przestałam czuć jego ruchy... pojechałam na IP z pewna, że stało się najgorsze... a lekarz że lekarz przeczytał tylko w karcie że druga ciąża to żartobliwym tonem powiedział "przecież to pani druga ciąża, powinna pani wiedziec zw dziecko czasami tak się może ułożyć"... 🫣
Wiewioora, ja pamiętam jak liczyłam, że takie 500g już ratują... Potem jak miał więcej niż siostra, potem kilogram... Potem mój 27tc I tak cały czas odliczałam do jakiegoś punktu...
Ja musiałam powiedzieć szybko, bo moja lekarka powiedziała, że jeżeli myślę poważnie o tym dziecku to od razu L4... ciąża była traktowana jako wysokiego ryzyka, więc nie miałam nic do powiedzenia...
Też pamiętam, nifty, amniopunkcję super, więc co może się wydarzyć? Po 12tc? Już nic... a jednak... też czuje die, jakby ktoś zabrał mi radość z tej ciąży... zamiast niej był tylko strach....ale za chwilę to nie będzie miało znaczenia, jak tylko przytulicie żywe dzieci...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯