Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Aya, Wiewioora wielkie gratulacje! Czekałam na te wieści!!❤️❤️❤️
Aya u mnie syn zakrztusił się wodami, najpierw pięknie zapłakał, później zaczął sapać i został zabrany do inkubatora i podpięty na CPAP, nie wiem jak to przeżyłam, wszystkie wspomnienia ze stycznia wróciły, ale przetrwaliśmy i wczoraj świętowaliśmy pierwszy miesiąc😁KA lubi tę wiadomość
-
Ayayanee wrote:Wiewióra! 🤍 Tulajcie się 🤍 gratulacje 🥺
Krysia, nasza mała nie zapłakała. 🙄 Myślałam że mi łeb wybuchnie w tym momencie... -
Najważniejsze, że dałyście radę i macie już swoje skarby koło siebie... o tym co zle na szczęście szybko się zapomina, patrząc na to maleństwo 🥰
Wiewioora lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Wiewioora gratulacje! Cieszcie się Maluszkiem ile się da! ❤️🥰
My wczoraj wieczorem jechaliśmy jeszcze na IP, bo znowu była krew. Zakwalifikowano mnie do... PANIKAR, bo jest dobrze i nie mają pojęcia skąd to plamienie/krwawienie. Niestety nie jestem w stanie nad tymi emocjami w żaden sposób jeszcze zapanować.
Pani doktor, która zna moją historię i, która teraz zakładała mi kartę ciąży przepisała mi Luteinę, choć bardziej na "spokojną głowę". Jestem z Nią cały czas w kontakcie. A od 18.01 prowadzenie ciąży ma rozpocząć, przejąć IMID. Choć mam jeszcze po wczorajszej sytuacji próbować u nich w następnym tygodniu.MamaEryka lubi tę wiadomość
-
KA , tak podejrzewałam, że nie wiedzą, bo na IP przede wszystkim sprawdzają czy jest serduszko. Z nimi to tak jest, pamiętam jak mnie instruowali że kolor jest malinowy, nie czerwony więc nie wiadomo skąd. Ja wtedy dostałam duphaston. Zapanować na emocjami nie da się, a im pozostaje życzyć więcej empatii, a nie przewracania oczami. Trzymam mocno kciuki,żebyś dostała się na IMID.
-
Aya, Wiewióra, gratulacje! Łzy szczęścia same płyną czytając takie wieści ❤️
KA, nie przejmuj się opinią panikary, ciekawe jakby one były w takiej sytuacji. Trzymaj się, choć wiem że ciężko 🍀 do kogo w IMID będziesz chodzić? Też tam trafiłam do porodu w ostatniej ciąży i na kontrolę z wynikami hispat.
17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Na szkole rodzenia powtarzali żeby jeździć na IP jeżeli cokolwiek niepokoi... Od tego tam są...
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dziewczyny w nowym 2024 roku życzę Wam przede wszystkim szczęścia, bo tego każdej z nas w którymś momencie zabrakło. Żeby żadna z nas nie musiała już nigdy przeżywać bólu straty.
Chciałam Wam jednocześnie podziękować za ogrom wsparcia i zrozumienia, które tu otrzymałam. Wasze historie wyciągnęły ze mnie litry łez i pomogły znaleźć w sobie siłę do mierzenia się z każdym dniem.
Krysia dziękuję Ci za to, że po tak długim czasie pokazujesz nam jak przeżywać smutki i radości. Twoje wsparcie jest nieocenione dla każdej mamy. Spełniaj swoje marzenia pomimo obaw.
Wuwu, Anne89 trzymam kciuki aby kolejny rok przyniósł Wam jeszcze więcej ukojenia i spełnienia marzeń o byciu mamami. "Nie wyczerpałysmy puli", na Was też przyjdzie czas.
Wiwioora, Aya Wam i Waszym Maluszkom życzę dużo zdrówka i cudownych wspólnych chwil.
Aliya, AnaAneczka Wam także samych radosnych chwil z Waszymi dzieciaczkami, wsparcia, zrozumienia bliskich, i siły gdy nadejdą chwile zwątpienia.
Mamo Eryka Tobie życzę spokoju i odrobiny beztroski w tym pięknym czasie, niech każdy dzień przybliża Cię szybko do szczęśliwego finału.
Nie udało mi się wymienić każdej z Was jednak każdej życzę samych wspaniałości.
Wszystkim "podczutujacym" dużo siły, wiem, że tutaj, zawsze znajdziemy wsparcie i zrozumienie bez względu na to jakie mamy historie, jaki etap żałoby i jakie odczucia w nas buzują.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia, 10:52
Wuwu85, MamaEryka, Wiewioora, Aliya lubią tę wiadomość
-
Wiewioora gratulacje ❤️ cieszcie się dzieciątkiem i tulcie ile się da. Ja pamiętam jak Jasiek się urodził też tuliliśmy i powtarzali mu ze się przyzwyczaji do noszenia na rękach. A ja po prostu potrzebowałam jego ciepła jak zasypiał to trzymałam go na rękach i wtedy czułam jeszcze bardziej brak Jagody z jednej strony a z drugiej ogrom miłości. U nas mały też od razu nie zapłakał. Ja w panice pytałam położnej dlaczego nie płacze. A ona daj mu chwilę. I na szczęście krzyczał dość głośno a ja wyłam jak bóbr. Później okazało się że też był owinięty pępowiną...
Wiewioora lubi tę wiadomość
-
U nas początki trudne, wciąż jesteśmy w szpitalu bo mały nie robił kupki, urodził się w zielonych wodach płodowych, więc smółka tam była i od tego czasu nic. Ja szczęście dzisiaj w końcu zrobił kupkę, po 5 godzinach znowu kolejna, więc myślę że jutro rano nas na pewno w końcu wypiszą. Ostatnia noc była dla mnie bardzo ciężka, płakałam, bo młody był ciągle na cycu, spał przy cycu, jak odkładałam to się budził, więc nie mogłam spać. w którymś momencie zrezygnowana poszłam po butelkę bo myślałam że to go uspokoić, że może już nic nie mam pokarmu i jest głodny. Ale to też nic nie dało. Zasnęłam z nim dopiero o 5 nad ranem, a to wszystko trwało od godziny 20 poprzedniego dnia. Potem dzisiaj jak nowy pediatra powiedział że na pewno dzisiaj nie wyjdę przez talent brak kupki to znowu płakałam ( np wczorajsza pediatra była złotą kobietą i mówiła że jak zrobi kupkę to wypisze, a dzisiejszego pediatrę to nie interesowało). Ale potem przyjechał mąż, udało mi się łącznie w ciągu dnia przespać jakieś 1.5 godziny. Pojawiły się w końcu te kupki, to mam już lepszy humor 🙂
-
No i oczywiście życzę każdej z Was Szczęśliwego Nowego Roku. Każda z nas jest na innym etapie życia, więc życzę Wam, żeby rozpoczynający się nowy rok dał każdej z Was tego czego chcecie, dużo sił, wsparcia i zrozumienia.
KA lubi tę wiadomość
-
Wiewioora, trzymam kciuki, żebyście już dzisiaj wyszli do domku. Całkowicie inaczej wtedy będzie, spokojniej w szpitalu na korytarzu zawsze jest halas. Małemu bardzo dobrze śpi się przytulonym do Ciebie, to ani myśli,żebyś go odłożyła, a jedzonko przy okazji. Co do dokarmiania butla, to też myślę że dobry pomysł, bo ważne żeby przybierał na wadze, a z butli przynajmniej widać ile zjadł.
Dla mnie jesteś Bohaterką, a łzy pewnie jeszcze nie raz pojawią się ❤️ -
Wiewioora trzymam kciuki żeby Was jak najszybciej puścili do domu ❤️ może dobra strona jest taka że mają Was na oku i pilnują. Sama nie jestem doświadczona w tym temacie ale pewnie hormony też dają się we znaki i samo zmęczenie. Chwila moment i będzie z górki!
Chciałam Was dziewczyny o coś zapytać. Czy miałyście jakieś obawy o współżycie w kolejnych ciążach po stracie? Myślałam, że nie będzie to dla mnie problem ale jakoś się trochę boję. Lekarz nie widzi przeciwskazań bo go pytałam... -
U mnie w pierwszej ciąży ze względu na plamienia i Luteinę miałam zakaz. Teraz znowu było plamienie, znowu jest Luteina. Więc ja nawet nie pytałam, bo stres mnie zżera z każdej strony....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia, 18:44
-
Aya 🤍 🌷 tak się cieszę, że już możesz tulić swojego kwiatuszka 💕
Wiewioora, gratulacje!!!😍 już pewnie wyszliście, opowiadaj jak pierwsze chwile w domku.
KA, jak się czujesz? Plamienie ustąpiło?
Dziewczyny, a ja Wam życzę, żebyście za 12 miesięcy mogły bez zastanowienia powiedzieć, że to był dobry rok. Tylko tyle i aż tyle.Ayayanee, KA lubią tę wiadomość
04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Hej. Plamienia były tylko jednego dnia. Teraz jest ok, ale Luteina conajmniej do końca stycznia. Wszystkie USG wyszły dobrze. Dzisiajsze również.
Dwa dni temu dostałam złe wyniki TSH (5,010) i antyTPO 108 (norma do 34).
Dzisiaj dostałam więc Euthyrox. Nigdy nie miałam, żadnych problemów z tarczycą a tu cyk. Na szczęście poziom FT4 jest dobry, a to jest dla Malucha najważniejsze (między innymi do rozwoju układu nerwowego i mózgu, o co BARDZO, BARDZO SIE BAŁAM).
Z tymi leukocytami to kolejny mój etap paniki, bo posiew wyszedł już OK.
Niestety emocjonalnie bardzo przeżywam każdą sytuację. Dzisiaj z tych emocji, po badaniach, aż prawie padłam w zakiszonym, nagrzanym pociągu.
Ale już siedzę w domu, na kanapie, staram się oddychać i wyluzować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia, 18:37
-
Z tarczycą, też nie miałam nigdy kłopotów, więc nie pomogę, ale leukocytów boję się, najważniejsze że posiew wyszedł dobrze.
Cudownie, że USG dobrze, a emocjonalne przeżywanie to już niestety bedzie do końca, ale najważniejsze żeby było dobrze. Wyluzować też, przydalo by się, tylko to nie takie proste, ale odpoczywaj ile się da, chociaż fizycznie ❤️KA lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, muszę się Wam pożalić... jestem taka umordowana psychicznie. Oprócz standarodowych lęków doszły te związane z przyjmowanymi lekami. Zaczęlo się od antybiotyku na cholerną bakterię w moczu (nie ma po niej śladu ale czasem czuje dyskomfort podczas siusiu co dodaje mi stresu) potem ta grzybica przez antybiotyk a teraz mam anginę. No ręce opadają. Nigdy o siebie tak nie dbałam, biorę probiotyki, ziołowe tab. na mocz, witaminy, chodzę poubierana. Dopiero 9 tydzień a ja biorę drugi antybiotyk boję się każdego dnia. Staram się pocieszyć, że lepiej leczyć, że np nie mam grypy albo gorączki która podobno jest niebezpieczna, że kobiety nie na takie rzeczy chorują w ciąży. Ale same antybiotyki też nie są za bardzo wskazane... ciągle coś.
-
MamoEryka, bardzo mi przykro,że ciągle dopada Cię jakieś chorobsko, ale to na pewno, przez obniżoną odporność. Każdy antybiotyk osłabia organizm, a w ostatnim czasie przeszłyśmy antybiotykoterapię ponad normę. Doskonale Cię rozumiem, stres dodatkowy, jakby ogólnie "było mało" z samych faktów infekcji , to jeszcze dodatkowo angina, ale dobrze że masz stawiane diagnozy i myślę że nikt z lekarzy tego nie lekceważy.
9 tydzień, niech czas leci, dla mnie też mógłby przyspieszyć, żebyś doszła szybko do drugiego trymestru, potem trzeci i tuliła Maleństwo ❤️KA, MamaEryka lubią tę wiadomość