Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Rudzielec powiem Co tylko, że jak w ciąży i przy staraniach wydawałam dużo na lekarzy, tak teraz wydaję na lekarzy dwójki (ogólnie zdrowych dzieci) majątek. W tym tygodniu jedyne 900zł.
Także to też warto wziąć pod uwagę, że poród to nie koniec wydatków, tylko początek jeśli chodzi o służbę zdrowia.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Ja ze swoją drogą do ciąży, która wyniosła mnie pewnie koło 100 000 zł razem to mogę powiedzieć, że nie odczuwam wydatków na służbę zdrowia z dzieckiem 😂 No ale mam komfort pakietu medycznego w pracy, więc wizyty typu neurolog, okulista itp. robię z pakietu. Prywatnie za $$$ to szczepionki 6w1 (na prevenar załapaliśmy się bezpłatny) I rehabilitacja, bo nie chce mi się jeździć na pakiet na drugi koniec Warszawy.
RudzielecMonia lubi tę wiadomość
Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Babulka wrote:Rudzielec powiem Co tylko, że jak w ciąży i przy staraniach wydawałam dużo na lekarzy, tak teraz wydaję na lekarzy dwójki (ogólnie zdrowych dzieci) majątek. W tym tygodniu jedyne 900zł.
Także to też warto wziąć pod uwagę, że poród to nie koniec wydatków, tylko początek jeśli chodzi o służbę zdrowia.
Nie należymy do biednych akurat taki czas w rolnictwie że dużo kasy idzie w pola. Ale wiesz jak jest, na leczenie dla dzieci zawsze kasa się znajdzie. A ja nie mam teraz ani czasu ani chęci latać po ginekologach i wydawać kasę. Powiedzmy że za 2 tygodnie mogę iść 😅 ja nawet na nfz aktualnie nie miałabym czasu iść.. -
Susannah przy 100k to faktycznie są drobne 😂
Rudzielec jasne, po prostu daję znać, bo to ile trzeba na dziecko wydać do jest serio kosmos i nie wiem co bym zrobiła, jakbym na to kasy nie miała. Chyba bym załamania nerwowego dostała. Właśnie my nie mamy pakietu medycznego i za okuliste placilam 300zl za neurologa 350, fizjo 150 tygodniowo, za prevenar płacę 😅 meningokoki bagatela 430 za jedna dawke, 6w1 tez płacę. U starszej teraz leczymy jakieś dziadostwo to co tydzien 200zł wizyta plus leki. I owszem probuje zawsze najpierw na nfz, ale to jest po prostu niemozliwe. Nawet do durnego laryngologa się nie dostałam na fundusz. Gastrolog dla malutkiej też 300zł za wizytę 🙃 I tak w kółko i bez przerwy.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka wrote:Susannah przy 100k to faktycznie są drobne 😂
Rudzielec jasne, po prostu daję znać, bo to ile trzeba na dziecko wydać do jest serio kosmos i nie wiem co bym zrobiła, jakbym na to kasy nie miała. Chyba bym załamania nerwowego dostała. Właśnie my nie mamy pakietu medycznego i za okuliste placilam 300zl za neurologa 350, fizjo 150 tygodniowo, za prevenar płacę 😅 meningokoki bagatela 430 za jedna dawke, 6w1 tez płacę. U starszej teraz leczymy jakieś dziadostwo to co tydzien 200zł wizyta plus leki. I owszem probuje zawsze najpierw na nfz, ale to jest po prostu niemozliwe. Nawet do durnego laryngologa się nie dostałam na fundusz. Gastrolog dla malutkiej też 300zł za wizytę 🙃 I tak w kółko i bez przerwy.
Ja doskonale wiem jak to wygląda. Z młodą gdzie się dało to chodziłam na nfz. Ale większość trzeba było iść prywatnie bo liczył się czas, terminy pół roku, rok.. A problem jest teraz.. Także wiem jak jest. Teraz może mamy trochę luźniej bo gdzie się da to idziemy na nfz a termin pół roku teraz nie jest taka wyrocznią w porównaniu z tym jak była malutka. Mimo wszystko jak dziecko chore to multum kasy leci na leki, a moja choruje przynajmniej raz na miesiąc także no.. -
Dziewczyny przyszłam się pochwalić i dać Wam nadzieję. Mimo, że nadal jest w nas dużo strachu cieszymy się z tej ciąży.
Czekam na Was ❤️
Wklejam zdjęcia z dzisiejszych prenatalnych, ryzyka niskie, dziecko ma 7,4 cm.
https://naforum.zapodaj.net/274d2efa0689.png.htmlOchnik, jo_ana, Blondyna.B, Susannah, Babulka, Megi_85, RudzielecMonia, Ani0nka lubią tę wiadomość
Starania od kwietnia 2020
👩❤️👨 Ona 32 lata, on 34 lata
😢2021 rok 6 tydzień
😢2022 rok 9 tydzień (krwiak, wywołanie farmakologiczne, łyżeczkowanie)
😞 2022 rok 7 tydzień, ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem
🤞⏸️ nowa nadzieja 5 tydzień ciąży beta 4900 mUI/ml 🌈
🌈 7/1 hbd, jest ❤️!!! CRL 8,8 mm, FHR 142/min.
🌈 13/1 hbd, 7,44 cm ryzyka niskie ❤️
🌈 17/1 hbd, wszystko dobrze, wstydzioch 🩷🩵
🌈 21/1 hbd, połówkowe w porządku, 370 gramów chłopca 🩵
🌈 29/1 hbd, 1630 g 🩵
🌈 37/2 hbd, 2900 g - do kontroli przyrostu po tygodniu
-
Malinka bardzo się cieszę, że z maleństwem wszystko dobrze ❤️
Ja się mało tu udzielam, ale podczytuje jak tylko coś piszecie, chociaż ostatnio zrobiło się już dość cicho na wątku, niewiele już Nas starających się tutaj zostało…
Nadal wierzę, że jeszcze i my dołączymy do tej drugiej szczęśliwej ekipy, niezmiennie trzymam kciuki ✊🏻Malinkaaa lubi tę wiadomość
Trombofilia, problemy immunologiczne, rozjechane cytokiny, komórki NK 17%, cross match 28,5%, allo mlr 0%
Starania naturalne od 01/2021
Poronienie zatrzymane 9/12 tc 11/2021 💔
Starania w klinice od 2023
🔸 5 x stymulacja
🔸 3 x IUI
🔸 IVF: 03/2024, mamy 18 ❄️
Ryzyko OHSS, transfer odroczony
14/05 (N) I FET ❄️ nieudany
15/06 (N) II FET ❄️ cb 💔
13/08 (S) III FET ❄️ 7 tc 💔 -
jo_ana wrote:Malinka bardzo się cieszę, że z maleństwem wszystko dobrze ❤️
Ja się mało tu udzielam, ale podczytuje jak tylko coś piszecie, chociaż ostatnio zrobiło się już dość cicho na wątku, niewiele już Nas starających się tutaj zostało…
Nadal wierzę, że jeszcze i my dołączymy do tej drugiej szczęśliwej ekipy, niezmiennie trzymam kciuki ✊🏻
Piszcie co u Was, bo może starających się jest mniej, ale za to rośnie grono kibicujących Wam podwójnie albo i potrójnie ❤️ A przecież każda z nas ma za sobą trudną drogę i dziecko tego nie wymazuje...Malinkaaa, Babulka, jo_ana lubią tę wiadomość
Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Malinkaaa wrote:Dziewczyny przyszłam się pochwalić i dać Wam nadzieję. Mimo, że nadal jest w nas dużo strachu cieszymy się z tej ciąży.
Czekam na Was ❤️
Wklejam zdjęcia z dzisiejszych prenatalnych, ryzyka niskie, dziecko ma 7,4 cm.
https://naforum.zapodaj.net/274d2efa0689.png.htmlMalinkaaa, Blondyna.B, Babulka lubią tę wiadomość
10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Susannah wrote:Piszcie co u Was, bo może starających się jest mniej, ale za to rośnie grono kibicujących Wam podwójnie albo i potrójnie ❤️ A przecież każda z nas ma za sobą trudną drogę i dziecko tego nie wymazuje...
U mnie puki co bez zmian, ciąży brak, czuje że stoję w miejscu…
Z klinika nadal przeboje, ale to szkoda nerwów by o tym mówić, czekamy na wizytę 5 czerwca i może w końcu poznamy plan na przyszłość.
Wyszedł mi zły stosunek lf do fsh, co może wskazywać na PCOS, do tego mam trądzik i wypadają mi włosy od kilku lat, więc to by to tłumaczyło, ale jajniki wyglądają ok i owulacja też była potwierdzona, progesteron 7dpo był około 13 z kawałkiem. Także nie wiem czy mam to PCOS czy nie 🥴
10 czerwca K leci do PL powtórzyć badania nasienia i ma wizytę u androloga. Tutaj w klinice stwierdzili że nasienie w porządku, brak oznak niepłodności, morfologi nie wzięli pod uwagę nawet 🤦🏻♀️
Jeśli do sierpnia nic się tutaj nie wyklaruje sensownego to startujemy z klinika w PL i prawdopodobnie z ivf, no chyba, że z nasieniem coś się poprawiło i będzie sens próbować inseminacji to podejdziemy u nas w NL 4 razy do końca roku.
Także u mnie to tyle.
Wasze ciąże tak szybko mijają, aż się nie chce wierzyć jaki ten czas ulotny 🥺 dzieciaczki rosną, zaraz będą stawiać pierwsze kroki…
Ehh sorry dziewczyny, zebrało mi się na smęty, jutro mija rok po terminie mojego porodu, miały być pierwsze urodziny, a nie ma nic … ciężkie to wszytko, czasami mam dni jak dzisiaj, że brak już sił.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2023, 20:23
Trombofilia, problemy immunologiczne, rozjechane cytokiny, komórki NK 17%, cross match 28,5%, allo mlr 0%
Starania naturalne od 01/2021
Poronienie zatrzymane 9/12 tc 11/2021 💔
Starania w klinice od 2023
🔸 5 x stymulacja
🔸 3 x IUI
🔸 IVF: 03/2024, mamy 18 ❄️
Ryzyko OHSS, transfer odroczony
14/05 (N) I FET ❄️ nieudany
15/06 (N) II FET ❄️ cb 💔
13/08 (S) III FET ❄️ 7 tc 💔 -
Jo_ana, mam podobnie. Też wielokrotnie mi się zdarza myśleć, że o, teraz w czerwcu to dzieciątko drugie konczyloby roczek. I jak patrzę na męża i córeczkę, to wyobrażam sobie jakby to było gdybyśmy teraz mieli dwójkę dzieci... I oczami wyobraźni widzę jak mamy, przez chwilę. A potem siadamy do stołu, który ma 4 miejsca, a my wypełniamy 3 miejsca... I ciągle mam to uczucie w środku, że brakuje nam kogoś do kompletu... No długo by pisać.
Trzymam za Ciebie i za wszystkie staraczki tutaj kciuki! Tak bardzo kibicuje Wam i sobie, żeby i dla nas słońce zaswiecilo. Oczywiście to mega ciężkie, też mam chwilę, że ręce opadają itd.🧍♀️36l. 🧍♂️34l.
👶2017 pierwsze dziecko córeczka 👨👩👧
⏸️01.10 2021
💔26.10.2021 poronienie w 8tc
od tego czasu ponowne starania... -
Ochnik a Wy robiliście jakaś diagnostykę od czasu poronienia ? Półtora roku starań bez efektu to już sporo… podobnie jak i u Nas. Czy nie chcecie robić żadnych badań i po prostu czekacie aż się uda?
Powiem Wam, że ja już ostatnio miałam totalna załamkę, nerwy mi puściły i rozbeczałam się w pracy tak jak stałam na wieść o tym, że znowu odjebali w klinice i przez nich wizyta przełożona o kolejne 3 tyg i kolejny cykl stracony 😖
Powiedziałam nawet do mojego K. że może to już czas dać spokój z tematem dziecka, na co on że co ja myślę, że on nie będzie miał dziecka, że jaki sens będzie mieć jego życie bez dziecka ? 😳
Wkurzyło mnie to i zabolało no bo jak to, a ja i Werka nie jesteśmy sensem jego życia ? To co jak nie będzie miał swojego biologicznego dziecka to życie się dla niego skończy ? W nerwach mu powiedziałam, że niech lepiej znajdzie sens bo nawet in vitro nie daje gwarancji że z jego zjebanymi plemnikami to dziecko kiedykolwiek będzie miał 🥴 Wiem przesadziłam, nie powinnam była tak mu pow 🥺 Na prawdę czasami już mi brak sił i chęci na dalszą walkę, tym bardziej że robię to dla niego, bo ja bym już mogła się pogodzić z myślą, ze nie będę mieć drugiego dziecka, a tu jeszcze takie słowa od niego… jest ciężko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2023, 21:14
Trombofilia, problemy immunologiczne, rozjechane cytokiny, komórki NK 17%, cross match 28,5%, allo mlr 0%
Starania naturalne od 01/2021
Poronienie zatrzymane 9/12 tc 11/2021 💔
Starania w klinice od 2023
🔸 5 x stymulacja
🔸 3 x IUI
🔸 IVF: 03/2024, mamy 18 ❄️
Ryzyko OHSS, transfer odroczony
14/05 (N) I FET ❄️ nieudany
15/06 (N) II FET ❄️ cb 💔
13/08 (S) III FET ❄️ 7 tc 💔 -
U nas sytuacja jest taka, że ja bardzo chce mieć drugie dziecko, a z kolei mój mąż jest happy, że mamy jedno i mówiąc wprost - jemu nie zależy. Jak się pojawi to ok, jak nie, też ok. I szczerze? Czytajac wyżej to, co powiedział Twój mąż, to nie wiem co jest gorsza sytuacja. Każda ma swoje minusy. Bo ja czasem czuje, że z moim pragnieniem jestem sama. Aczkolwiek z drugiej strony, nie mam żadnej presji dodatkowej od nikogo i ewentualnie zawodze jedynie siebie, że tak się wyrażę. Zaczęłam robić podstawowa diagnostykę, typu badania krwi hormonalne, usg.. Nie udało mi się odbyć badania drożności jajowodow jeszcze. Aczkolwiek póki co wszystkie te badania w normie... Ja coś czuję, że coś może być na rzeczy, ale szczerze mówiąc zajmuje się 5letnia coreczka, staram się dbać o relacje z mężem, pracuje full time, ludze się z tyłu głowy, że może się uda w koncu... I czas płynie. Czasem zastanawiam się czy kiedyś nie pożałuje, że nie walczyłam na całego wkraczając do kliniki niepłodności... Ale może to jeszcze przedemna. Mam 36lat więc liczę na to, że jesCze mam chwilkę na to.
Ja rozumiem Twoją reakcję, która opisałas, ale też troszkę rozumiem z czego moga wynikać takie słowa Twojego męża. Chęć posiadania dziecka może być tak bardzo silna, że jest to nie wytlumaczalne. Kulturowo utarlo się, że kobiety to odczuwają, ale pewnie mężczyzn też to dotyczy. Ja jestem pewna, że wcale to nie oznacza, że Wy z córeczka nie jesteście wystarczające... To po prostu jest mega pragnienie. Kiedyś czytałam, że część kobiet starających się o dziecko nawet zdecydowałaby się na skok w bok, tylko po to, żeby je ktoś inny zaplodnil, a potem wrócilyby do stałego partnera. Tak bardzo im zalezy, że wręcz ludzie postapiliby wbrew racjonalnemu myśleniu. I takie słowa też do końca nie są racjonalne, ale kierowane czystą emocja. A chodzi pewnie o te palącą potrzebę....🧍♀️36l. 🧍♂️34l.
👶2017 pierwsze dziecko córeczka 👨👩👧
⏸️01.10 2021
💔26.10.2021 poronienie w 8tc
od tego czasu ponowne starania... -
Aha, no i moj mąż w tym roku wykonał badanie nasienia. Zrobił to dla mnie. Z fragmentacja dna bodajże. W klinice bocian. Wyniki wyszły ok. Dlatego tym bardziej jestem skolowana o co chodzi... Bo te 6 lat temu zrobiliśmy córeczkę jak za pstryknieciem palców. Taka tylko różnica, że nikt z nas się nie starał wtedy o to. Zero presji u nikogo w głowie. Tak więc może to serio w głowie. Aczkolwiek jakoś ludzie się starają świadomie i do tego roku statystyki podają, że się udaje większości. Bardzo mi przykro, że my w tej mniejszości...🧍♀️36l. 🧍♂️34l.
👶2017 pierwsze dziecko córeczka 👨👩👧
⏸️01.10 2021
💔26.10.2021 poronienie w 8tc
od tego czasu ponowne starania... -
Cieszę się, że mąż nie robił Ci problemu i zrobił badanie nasienia, bo to ważny krok w diagnostyce jeśli nic się nie dzieje przez dłuższy czas. Jeśli tutaj wszystko gra, to faktycznie czas skupić się na szerszej diagnostyce u Ciebie. Z tymi jajowodami niby sytuacja taka prosta bo dwa razy w ciąży byłaś wiec mogłoby się wydawać, że jest ok, ale czasami po ciąży, poronieniach może się tam coś popsuć, zatkać, zrobić jakiś zrost więc myśle, że warto byłoby to zbadać, tym bardziej jeśli podstawowe wyniki takie jak hormony są w porządku. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć czas i zadziałać w tej sprawie, jeśli tego bardzo pragniesz to walcz.
Co do mojej sytuacji, to wiem, że czasami emocje biorą górę, że w nerwach się powie coś bez zastanowienia, tym bardziej gdy poziom frustracji jest już na takim poziomie, że każda zła wiadomość dobija człowieka jeszcze bardziej. Rozumiem pragnienie posiadania własnego dziecka, dlatego nie odpuszczam, mam chwilę zwątpienia i niemocy, ale walczę dalej dla niego. Bardziej martwi mnie jego podejście, to że chce mieć dziecko za wszelka cenę i nie dopuszcza do siebie myśli, że to może się nie udać… zaczynam się obawiać o to czy nasz związek to przetrwa jeśli się nigdy nie uda 🥺Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2023, 09:45
Trombofilia, problemy immunologiczne, rozjechane cytokiny, komórki NK 17%, cross match 28,5%, allo mlr 0%
Starania naturalne od 01/2021
Poronienie zatrzymane 9/12 tc 11/2021 💔
Starania w klinice od 2023
🔸 5 x stymulacja
🔸 3 x IUI
🔸 IVF: 03/2024, mamy 18 ❄️
Ryzyko OHSS, transfer odroczony
14/05 (N) I FET ❄️ nieudany
15/06 (N) II FET ❄️ cb 💔
13/08 (S) III FET ❄️ 7 tc 💔 -
jo_ana wrote:Ochnik a Wy robiliście jakaś diagnostykę od czasu poronienia ? Półtora roku starań bez efektu to już sporo… podobnie jak i u Nas. Czy nie chcecie robić żadnych badań i po prostu czekacie aż się uda?
Powiem Wam, że ja już ostatnio miałam totalna załamkę, nerwy mi puściły i rozbeczałam się w pracy tak jak stałam na wieść o tym, że znowu odjebali w klinice i przez nich wizyta przełożona o kolejne 3 tyg i kolejny cykl stracony 😖
Powiedziałam nawet do mojego K. że może to już czas dać spokój z tematem dziecka, na co on że co ja myślę, że on nie będzie miał dziecka, że jaki sens będzie mieć jego życie bez dziecka ? 😳
Wkurzyło mnie to i zabolało no bo jak to, a ja i Werka nie jesteśmy sensem jego życia ? To co jak nie będzie miał swojego biologicznego dziecka to życie się dla niego skończy ? W nerwach mu powiedziałam, że niech lepiej znajdzie sens bo nawet in vitro nie daje gwarancji że z jego zjebanymi plemnikami to dziecko kiedykolwiek będzie miał 🥴 Wiem przesadziłam, nie powinnam była tak mu pow 🥺 Na prawdę czasami już mi brak sił i chęci na dalszą walkę, tym bardziej że robię to dla niego, bo ja bym już mogła się pogodzić z myślą, ze nie będę mieć drugiego dziecka, a tu jeszcze takie słowa od niego… jest ciężko.
Kurcze Kochana ja bym zareagowała identycznie co Ty, także sie nie przejmuj. Można powiedzieć że mam taką samą sytuację w tym sensie że mam córkę a mój chłop swojego biologicznego nie ma, ale kurcze było różnie między nami, były ciężkie sytuację dużo pracy nad badaniami i jeżdżenie i staranie się, też miałam momenty że chciałam odpuścić bo w sumie to ja mam nie muszę mieć drugiego, ale mój nigdy mi z takimi słowami nie wyleciał, wręcz przeciwnie zawsze słyszę od niego jak będzie to będzie jak nie to nie. Zrobimy co się da a później zobaczymy. I tak też było zrobiliśmy wszystko co mogliśmy na pewnym etapie i teraz trochę zastopowaliśmy z lataniem po lekarzach, my ogólnie o invitro w ogóle nie myślimy, jedynie jeśli już to ta inseminacja albo jednak staranie się naturalne. Także będę szczera jak mój by mi wyskoczył z czymś takim to jeszcze w psychol by zarobił...
To było bardzo nie fer z jego strony, przykro mi że musiałaś to usłyszeć, jakbyś miała mało nerwów i stresów.
PS. Doczytałam tam resztę postów. Również uważam że to są emocje ale mimo wszystko też obawiałabym się że jeśli mój mąż tak twierdzi i uważa to czy w sytuacji jak się nie uda to co zostawi mnie i pójdzie do innej łudząc się że się uda z inną..
Nawet nawiąże do sytuacji z mojej mamy życia, była przez 10 lat z mężczyzna już po moim tacie, i nie mogła z nim zajść w ciążę chociaż on też bardzo chciał swoje. Robili badania jakieś, moja mama głównie nawet coś tam leczyła, czy on robił nie wiem ja tam wtedy młoda jeszcze byłam to nie wnikałam, ale chodzi o to że zaczęło mu to bić dosłownie do głowy że tego dziecka nie ma, doszły jakieś inne urojenia, oboje byli przez to sflustrowni, on sytuacja, ona nim i koniec końców się rozstali. Mama po 2 cyz tam 3 latach poznała innego mężczyznę i na dzień dzisjszy ma z nim dziecko. A z tego co wiem mój były ojczym dzieci nie ma do dziś.
Także przez lata widzę że też utarło się w głowach mężczyzn że to z kobietą musi być coś nie tak, nie dopuszczają opcji że oni nie mogą mieć i trzeba się z tym pogodzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2023, 13:27
-
jo_ana wrote:Cieszę się, że mąż nie robił Ci problemu i zrobił badanie nasienia, bo to ważny krok w diagnostyce jeśli nic się nie dzieje przez dłuższy czas. Jeśli tutaj wszystko gra, to faktycznie czas skupić się na szerszej diagnostyce u Ciebie. Z tymi jajowodami niby sytuacja taka prosta bo dwa razy w ciąży byłaś wiec mogłoby się wydawać, że jest ok, ale czasami po ciąży, poronieniach może się tam coś popsuć, zatkać, zrobić jakiś zrost więc myśle, że warto byłoby to zbadać, tym bardziej jeśli podstawowe wyniki takie jak hormony są w porządku. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć czas i zadziałać w tej sprawie, jeśli tego bardzo pragniesz to walcz.
Co do mojej sytuacji, to wiem, że czasami emocje biorą górę, że w nerwach się powie coś bez zastanowienia, tym bardziej gdy poziom frustracji jest już na takim poziomie, że każda zła wiadomość dobija człowieka jeszcze bardziej. Rozumiem pragnienie posiadania własnego dziecka, dlatego nie odpuszczam, mam chwilę zwątpienia i niemocy, ale walczę dalej dla niego. Bardziej martwi mnie jego podejście, to że chce mieć dziecko za wszelka cenę i nie dopuszcza do siebie myśli, że to może się nie udać… zaczynam się obawiać o to czy nasz związek to przetrwa jeśli się nigdy nie uda 🥺
Kochana, przesyłam dużo siły. Na pocieszenie mogę dodać, że może to i lepiej, że Twój mąż chce walczyć "do ostatniej kropli krwi" (a może bardziej by pasowało do ostatniego żywego plemnika ), bo u mnie chyba z 3 lata trwało nim mój się wybrał na badania nasienia i z kolejne 3 zanim dojrzał do ivf. Także jeśli mogę zasugerować to doceń jego gotowość do walki o Wasze wspólne dziecko. Ja pamiętam, że jednym z ważniejszych momentów naszej walki było to, że powiedziałam swojemu mężowi, że go kocham i nie zostawię nawet jeśli nie będziemy mogli mieć biologicznych dzieci. To było już chyba nawet po pierwszej procedurze, której wyniki były dramatyczne.
Ale tak, ivf nie jest gwarancją niczego. Chociaż daje dość duże szanse przy tym, jeśli problem jest tylko w czynniku męskim.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Monia tak zdecydowanie też tak myślę, że większość facetów obwinia za niepowodzenia kobietę…
O tyle dobrze, że mój ma świadomość tego, że u niego nie jest super i że chce się badać, także myślę, że jeśli lekarz wyłożył by karty na stół to byłaby dla niego jasna sytuacja. Aczkolwiek sama znam takie pary które się rozstały bo z któreś strony był problem i się nie udawało.
Susanah dziękuje za słowa wsparcia ❤️
Ja się jeszcze nie poddaj, wiadomo czasami są gorsze dni i niemoc, a to wszystko się nawarstwia i kumuluje z winny kliniki, bo przez nich stoimy w miejscu, a ja nienawidzę takiego marnowania czasu i czekania… gdyby wszystko się już zaczęło, byłby plan, leczenie, działanie to ja też bym miała już pewnie inne nastawienie i … nadzieję 🍀Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2023, 20:46
Trombofilia, problemy immunologiczne, rozjechane cytokiny, komórki NK 17%, cross match 28,5%, allo mlr 0%
Starania naturalne od 01/2021
Poronienie zatrzymane 9/12 tc 11/2021 💔
Starania w klinice od 2023
🔸 5 x stymulacja
🔸 3 x IUI
🔸 IVF: 03/2024, mamy 18 ❄️
Ryzyko OHSS, transfer odroczony
14/05 (N) I FET ❄️ nieudany
15/06 (N) II FET ❄️ cb 💔
13/08 (S) III FET ❄️ 7 tc 💔 -
A ja wczoraj miałam wyjątkowy Dzień Dziecka! Na świat przyszła nasza córeczka Nadia 🩷 wiec oddaję swój ciążowy brzuszek, kibicuję Wam bardzo mocno i trzymam kciuki za II kreski ☺️
Patisonek 25, Elza1234, Blondyna.B, jo_ana, Nati94, Susannah, Babulka, Akataa, Ochnik, Megi_85, Malinkaaa, Pinkiii, cslza, RudzielecMonia lubią tę wiadomość
-
Ani0nka wrote:A ja wczoraj miałam wyjątkowy Dzień Dziecka! Na świat przyszła nasza córeczka Nadia 🩷 wiec oddaję swój ciążowy brzuszek, kibicuję Wam bardzo mocno i trzymam kciuki za II kreski ☺️
Gratulacje kochana 😘
dużo zdrówka dla Ciebie i malutkiej🥰Ani0nka lubi tę wiadomość
Starania od 2021
💔01.2022 /12.2022 /10.2023 💔
🖤Poronienia nawykowe🖤
👱♀️34 L
AMH- 3.33, Kir Bx,NK 15,7%
witaminy ✅️Hormony ✅️Hycosy- jajowody drożne✅️zespół antyfosfolipidowy ✅️p.p/plemnikowe✅️Kariotyp✅️
Trombofilia MTHFR homo, PAI-1 4G/5G ❌️
Mammografia/USG piersi✅️Cytologia ✅️
Cross-match 33.2%❌️immunosupresja (equoral i encorton)
Allo-mlr 37.3%✅️
p/c p.jądrowe , ANA ✅️
histeroskopia -polipowate endo -łyżeczkowanie
🔥-17kg
👨35 L
bad nasienia ✅️morfo 4%
Kariotyp-✅️
trombofilia MTHFR hetero, PAI-1, V-Leiden hetero❌️
19.11.2022 1 IUI ☑️💔
06.04.2023 2 IUI ❌️
09.05.2023 3 IUI ❌️
06.09.2023 4IUI ☑️💔
Lipiec 2024 ➡️immunosupresja
05.08.2024 IUI pęcherzyk nie pękł😪
03.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 IUI ❌️
➡️zmiana lekarza➡️ivf 2025