Starania po poronieniu 2022/2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Megi_85 wrote:Hej ja pomimo wyskiego poziomu komórek NK i Kiru AA urodziłam w październiku córkę, o którą staraliśmy się naturalnie. Wszystko jest możliwe dzięki odpowiedniemu włączeniu leków mi podano accofil, acard, heparyne, progesteron. Można też włączyć wlewy z intralipidu. I faktycznie po straconej ciąży można zajść szybciej w ciąże słyszałam od paru lekarzy i faktycznie u mnie tak było.01.2016 -rozpoczęcie starań
03.2017- hsg
2017/2018- 3 inseminacje
09.2018- laparoskopia
01.2019- I procedura in vitro (2morule)
03.2019- II procedura in vitro (brak transferu
04.2019- adopcja zarodka FET
08.2019- adopcja zarodka FET
12.2019- szczepienia limfocytami dawcy
01.2020 - adopcje zarodka FET
12.2020- leczenie immunosupresyjne
02.2021- zmiana kliniki na Artvimed
03.2021 - histeroskopia, biopsja endometrium, scretching
04.2021- transfer zarodka 4.1.1
05.2021- transfer zarodka 4.1.1
06.2021- ciąża
🔸7dpt 10.5
🔸9dpt 40,8
🔸11dpt 104,85
🔸13dpt 237.56
🔸15dpt 512.3
🔸17dpt 1166.29
12.2021- poród, synek Tymon ❤️❤️❤️
05.2023- transfer 4.1.1
🔸7dpt 1.2
07.2023- histeroskopia- cd138+(6 komórek dodatnich) metronidazol +tarivid
08.2023- brak stanu zapalnego
09.2023- transfer 3.1.1 ostatnia blastka ✊✊✊
🔸6dpt 1.2
01.2024- ciąża naturalna biochemiczna
09.2024 - transfer późnej moruli 5doba
🔸4dpt (11dpz ) 1.54
🔸9dpt (16dpz) 1.2 -
Ewela1992 wrote:Ja byłam już u kilku ginekologow i nikt mi nie chce dać jak narazie nic chyba musiałabym jechać do kliniki do Krakowa
A miałaś badanie komórki nk i kiry?10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Ja z nk i kir aa (zero aktywujacych) jestem w 18tc. Intralipid accofil Acard progesteron i hydroxychloroquine.
O Acard pytała któraś z Was - t
o zalecenie i od ginekologa i od immunologa i od lekarza rodzinnego - rozrzedzona krew, poprawia ukrwienie macicy, ułatwia implantacje, a to ważne przy biochemach. Biorę 75.
Przy biochemach głównej Perzyny należy szukać niestety w immunologii, więc zadbajcie o swoją odporność, wyleczcie co się da, dużo orzechów, mało cukru.
Dziewczyny tak się cieszę, że u Was wszystko dobrze i maluszki zdrowe 😍 ja mam połówkowe 1 marca, czuje ruchy, także trochę jestem spokojniejsza (tylko trochę) i odliczam dni do porodu ściskam Was i pozdrawiam serdecznie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego, 10:07
ma_karon07, agentka93 lubią tę wiadomość
Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Jessunia wrote:Cześć dziewczyny, znowu wracam. Po odpowiedzi Roxie trochę sie uspokoiłam, przestałam czytać fora i starałam sie wyluzować. Nadszedł czas pierwszej wizyty 23.01 wiek ciazy z om 5+4 i widoczna akcja serca, co za uczucie...
Od wczoraj natomiast jest jakoś dziwnie, dziś 6+0, objawy słabną, w dzień troche mdlilo, ale nie tak jak dotąd, piersi bolą jakby trochę słabiej, temp. Wieczorem 36.7, w dzien 37, brak krwawienia i podbrzusze tez juz nie pobolewa, mam wrażenie jakby tam na dole juz nikogo nie było...co o tym myślicie? Miała tak któraś i mimo to było wszystko ok?
Jessunia objawami się nie martw, ja raz miałam raz nie, od 8 tygodniabjuz prawie wcale. Takie życie z czasem to doceniłam mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze 🥰Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Roxie_eS wrote:Jessunia objawami się nie martw, ja raz miałam raz nie, od 8 tygodniabjuz prawie wcale. Takie życie z czasem to doceniłam mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze 🥰
Hej 🙂 tydzień temu miałam usg, bobo miało wtedy 1.5 cm, serduszko biło czyli wygląda na to że wszystko ok. Kolejne usg za tydzień, i tak jak w pierwszym tygodniu trochę byłam spokojniejsza, tak w tym już mi ciężej z zamartwianiem się, obecnie jestem 8+3, lekkie nudności cały czas są i brak apetytu, piersi zależy od dnia, byle do poniedziałku 😄Roxie_eS lubi tę wiadomość
-
Cześć,
Nie wiem czy jestem w dobrym wątku ale czuję potrzebę czytania forum i historii obiekt o podobnych przeżyciach no nikt oprócz męża w moim otoczeniu nie jest w stanie tego zrozumieć.
Poroniłam synka w ok 16 TC dosłownie kilka dni temu.
Dziecka jeszcze nie pochowaliśmy ponieważ ja dochodzę do siebie ciężko psychicznie i fizycznie.
Chciałam się zapytać Was czy ból który odczuwa się w sercu z czasem przechodzi?.
Czy przechodzi strach o kolejne ciążę?
Czytam wasze forum szukając historii kobiet które spełniły swoje marzenie o byciu mamą po tak tragicznym wydarzeniu.
Było to dziecko wyczekane, wystarane rok czasu
Do szpitala trafiłam gdy serduszko ciągle biło a poroniłam po dwóch dniach w szpitalu, to mnie bardzo boli. Nie wiem czemu czułam że jestem tam bezpieczna, a nie dało to nic. -
Polapola bardzo mi przykro 🥺 znasz przyczynę poronienia?
Ja uważam że ból nigdy nie mija tylko z czasem uczymy się z nim żyć. Ani kolejna ciąża, ani żywe dziecko nie zastąpią tego utraconego.
To zupełnie inna istotka 💜
Z czasem jest coraz łatwiej, ale dobrym pomysłem jest też rozmowa z psychologiem, poukładanie sobie tego w głowie 🤍 Nie straciłam dziecka na tak zaawansowanym etapie, nie widziałam, nie potrafię sobie wyobrazić co musisz czuć 🥺 Trzymaj się i bądźcie dla siebie wsparciem z partnerem 🤍♥️ 2020 - 👧🏼
25.10.22 🕊👼🤍
13.03.23 🕊👼🤍
🌈💜 12.2023 👶🏼
PAI1 hetero, MTHFR hetero
💉 Clexane 40mg, Acard 150, luteina
-
Niewydolność szyjki macicy, ale nie wiem tak powiedzieli ale czułam się tak dobrze, dwa tyg przed miałam wizytę u lekarza i było idealnie pięknie widoczne dziecko , bicie serduszka.
Zarzucam sobie że nic nie poczułam, teraz myślę że może i czułam pieczenie w wejściu do pochwy że mogłam zareagować itp.
Zarzucam szpitalowi że stało się to u nich na 2 dobę leżenia na sali , nie od razu jak tam trafiłam z krwią.
Podejrzewam że lekarz widział rozwarcie i wiedział że poronie i nic mi nie powiedział. Kazał leżeć i uspokajał że od teraz ciąża leżąca, że za tydz wyjdę itp więc byłam spokojna, a stało się tak tragicznie.
Boje się myśleć o kolejnej ciąży wiem że nie przeżyje tego więcej, a czeka nas jeszcze pochowanie dziecka w tym tygodniu.
Jest to najgorsza rzecz jaką przytrafiła mi się w życiu i wiem że nic nie jest gorsze utarta pracy, pieniędzy, znajomych.
Boje się wracać do pracy do młodych dziewczyn , jedna wraca z macierzyńskiego , boje się tych spojrzeń , urywanych rozmów.
Mam wrażenie że moje życie nie wróci już do normy. -
Polapola wrote:Niewydolność szyjki macicy, ale nie wiem tak powiedzieli ale czułam się tak dobrze, dwa tyg przed miałam wizytę u lekarza i było idealnie pięknie widoczne dziecko , bicie serduszka.
Zarzucam sobie że nic nie poczułam, teraz myślę że może i czułam pieczenie w wejściu do pochwy że mogłam zareagować itp.
Zarzucam szpitalowi że stało się to u nich na 2 dobę leżenia na sali , nie od razu jak tam trafiłam z krwią.
Podejrzewam że lekarz widział rozwarcie i wiedział że poronie i nic mi nie powiedział. Kazał leżeć i uspokajał że od teraz ciąża leżąca, że za tydz wyjdę itp więc byłam spokojna, a stało się tak tragicznie.
Boje się myśleć o kolejnej ciąży wiem że nie przeżyje tego więcej, a czeka nas jeszcze pochowanie dziecka w tym tygodniu.
Jest to najgorsza rzecz jaką przytrafiła mi się w życiu i wiem że nic nie jest gorsze utarta pracy, pieniędzy, znajomych.
Boje się wracać do pracy do młodych dziewczyn , jedna wraca z macierzyńskiego , boje się tych spojrzeń , urywanych rozmów.
Mam wrażenie że moje życie nie wróci już do normy.
Witaj kochana 😘 bardzo mi przykro …
Trudny czas przed tobą …
Ja straciłam swoje dzieci jedno w 10 tyg (po dwóch latach starań ) drugie w 11 (zaszłam po 4 miesiącach od Poronienia )
Mija zaraz rok od kiedy znów się staramy , mimo suplementacji , testów owulacyjnych nie udaje się .
Powiem ci z głębi serca , że mimo podjętej terapi , mimo walki o każdy dzień , straciłam gdzieś sens …
I choć nie można tak mówić i się poddawać , nie umiem wyjść z tego dołka … marzę o kolejnej ciąży , choć tak bardzo się boję …
Nie będzie łatwo , ale trzeba walczyć o wymarzone dziecko !
Unikam kobiet ciężarnych , małych dzieci … to wszytsko mnie dobija , złoszczę się na siebie za to że taka jestem , że taka się zrobiłam … nie umiem cieszyć się cudzym szczęściem …chyba… a zawsze umiałam
Radość z ciąż za to towarzyszy mi tutaj , kiedy na forum naszym dziewczyna po podobnych przejściach udaje się zajść w szczęśliwe ciążę , serce mi się raduje i pompuje we mnie nadzieja 🍀
Przytulam Cię mocno ❤️
Nigdy się nie poddawaj ! Daj sobie czas na łzy i na smutek , wykrzycz się ! To jeszcze wszystko takie świeże .
Pamiętaj ! Jesteś Dzielna i silna ❤️🍀 -
Polapola, bardzo mi przykro. Wiem co przeżywasz bo mnie spotkało to samo, tylko w 18tc. Trafiłam do szpitala bo odeszły mi wody płodowe, dwa dni później serduszko już nie biło. Też była to ciąża po roku starań.
Nie będę Cię oszukiwać, że to minie, ale będzie łatwiej. Wiem jak to brzmi... Z każdym dniem, powoli, ale będzie łatwiej. Polecam pójść do psychologa. Ja sama poszłam dopiero po 7 miesiącach. Daj sobie czas na przejście żałoby, tyle ile będziesz potrzebowac. Płacz. Z czasem będzie łatwiej żyć z tym bólem. Aktualnie siedzę i karmię nasze tęczowe szczęście, a wciąż zastanawiam się jakie byłoby nasze pierwsze dziecko....My nie mieliśmy pogrzebu, tylko tzw.pokropek, było to po 6 dniach bo ja zostałam dłużej w szpitalu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego, 21:52
-
Witajcie po długiej przerwie.
Widzę dużo nowych mam którym przytrafiło się to samo co mi. Bedzie bolalo, świat będzie sie walił. Ale nauczymy sie z tym zyc. Mi niwy rok przyniosl mniej płaczu ale wiecej tęsknoty. Straciłam swojego Kubę w 21tc. Teraz ponowna ciąża już 26tygodni za mną. Chyba nadal niedowierzam. Czasami mylę się z imionami i na Oliwierq w moim brzuszku mówię Kubuś. Wtedy sama zaczynam płakać. Tesknota jest niewyobrazalna w końcu to mała kruszynka której pryz mnie nie ma a na dniach kończyłby pół roku. Teraz za 3 mc będę tuliła nowa istotę. Wiem że kocham moich chłopców nad życie. Jeden będzie przy mnie drugi opiekuje się nami z góry. Nie pomaga mi myślenie że gdyby Kuba nie umarł to nie miała bum Oliwiera. A mam oliego bo zmarł Kuba. Chyba nadal nie umiem tego przepracować -
Ja myślę, że to nie mija nigdy. Niestety to już jest w nas, strach w kolejnych ciążach nie jest mniejszy.
Jeśli znasz przyczynę poronienia to już jesteś w połowie drogi w dobra stronę.
Brałaś progesteron? Odstawialas go? Kontrolowała poziom przed i po? Czy na jakiejkolwiek wizycie lekarz mówił jakiej długości jest szyjka? Badalas mocz i morfologię regularnie? W następnej ciąży bierz (najlepiej od już) witaminę C (pod kątem przeciwdziałania zapaleniom dróg moczowych - ja biorę zuravit forte) + probiotyk doustny z pałeczkami kwasu mlekowego. Oszczędzaj sie.
Niestety więcej nie należy do nas, ale skracajaca szyjke da się leczyć, jeśli jest szybko rozpoznana. Będziesz musiała znaleźć dobrego ginekologa, chodzić na częste wizyty.
Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do siebie i fizycznie o psychicznie. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki :*Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Roxie_eS wrote:Ja myślę, że to nie mija nigdy. Niestety to już jest w nas, strach w kolejnych ciążach nie jest mniejszy.
Jeśli znasz przyczynę poronienia to już jesteś w połowie drogi w dobra stronę.
Brałaś progesteron? Odstawialas go? Kontrolowała poziom przed i po? Czy na jakiejkolwiek wizycie lekarz mówił jakiej długości jest szyjka? Badalas mocz i morfologię regularnie? W następnej ciąży bierz (najlepiej od już) witaminę C (pod kątem przeciwdziałania zapaleniom dróg moczowych - ja biorę zuravit forte) + probiotyk doustny z pałeczkami kwasu mlekowego. Oszczędzaj sie.
Niestety więcej nie należy do nas, ale skracajaca szyjke da się leczyć, jeśli jest szybko rozpoznana. Będziesz musiała znaleźć dobrego ginekologa, chodzić na częste wizyty.
Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do siebie i fizycznie o psychicznie. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki :*
Ja brałam progesteron dopochwowo i duphaston do ustnie.
W styczniu trafiłam z krwiakiem który się wchłoną podobno po 1 dniu byłam wtedy szczeliwa a teraz już zaczynam podejrzewać czy tak było.
Szynka miała 17.01 4 cm a 08.02 nie wiem ile ale podobno się skróciła bardzo i wtedy poroniłam.
Powiem wam że przestaje ufać lekarzom.
Mój lekarz nie był fanem badań np moczu, jak robiłam na własną rękę to nawet na nie nie patrzył.
Czepilam się go bo nie mogłam długo zajść w ciążę, jedna wizyta u niego i nagle cyk ciąża i uznałam że to przeznaczenie i u niego zostałam.
W domu bardzo dużo leżałam nie pracowałam już nie sprzątałam nie wysilalam się a szyjkę się skróciła tak nagle ?
Muszę znaleźć bardzo dobrego lekarza, klinikę żeby ktoś mi powiedział czy tak mogło się stać , czyja to wina itp:((
Jeśli macie kogoś do polecania Lublin lub Warszawa to z chęcią się dowiem ( -
Nagle może się skrócić na pewno jeśli wystąpiła jakaś infekcja. Nie wiem czy teraz jest sens od razu badać, nie znam się, ale na pewno przed powrotem do starań musisz dobrze się zbadać - wymazy na chlamydie, ureaplasmy, Mycoplasma, moze jakiś posiew.
Strasznie przykra jest Twoja historia tak bardzo Ci współczuję co do lekarzy, niestety musimy same się doktoryzować, bo lekarze są bardzo różni
Ja prowadzę ciążę u lekarza, który prowadził mnie w klinice leczenia nieplofnosci. Za wizytę u niego płaciłam mniej (choć ma doktorat, masę kursów i certyfikat fmf) niż u zwykłych ginekologów dookoła. A na pewno jest on bardzo wyczulony na wszystkie "tragiczne sygnały" Bo jego praca to ciągle problemy jego pacjentek i szukanie rozwiązania trudnych sytuacji. Może poczytaj opinie o lekarzach z takich klinik blisko Ciebie?
Ściskam Cię mocno :*Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Hej dziewczyny.
Staramy się na nowo o bobasa, jestem po 3 miesiączkach od poronienia.
Idziemy znowu badać nasienie, moje tsh jest już ok. Endokrynolog wyslala mnie na prolaktyne i witaminę D3. Zrobiłam prolaktynę w 7 dniu cyklu wiec wg internetu mam jej za duzo - wyszło mi 14. Wiem że stres i inne czynniki mają wpływ na to a mam wizytę dopiero za 2 miesiące, walczyla ktoras z prolaktyna? Witaminy D3 mam niedobór a biorę ja codziennie ibuvit 2000. Nie wiem co tu jeszcze badać, żeby wkoncu były 2 kreski. Zaszłam w ciążę po prawie roku starań, nie wykryte TSH, brak witamin it'd a teraz biorę wszystko i tak nie wychodzi -
Jak masz niedobór to najwidoczniej bierzesz za mało. Wiele chorób zwiększa zapotrzebowanie wiec widocznie więcej potrzebujesz i lekarz ci pewnie przepisze większa dawkę. Czy miałaś robione inne badania? Czy masz szanse to skonsultować z lekarzem wcześniej tj przynajmniej prolaktyne i wit d?
-
Nie miałam żadnych innych badań. Mój Gino stwierdził, że skoro zaszłam w ciążę to jesteśmy płodni, więc w sumie on nie zlecił żadnych badań, witamin itd. poszłam do endokrynolog i to ona drąży wszystko. Chyba przyspieszę kolejny termin, bo ta za duża prolaktyna mnie bardziej martwi. Po mojemu jest jej za dużo. Biorę 75 euthyrox, 2000 witaminy D3 oraz femibion 0.
Nie wiem co mam jeszcze sprawdzać i brać. Będziemy na nowo badać nasienie - ostatnie z zeszłego roku nie było rewelacyjne - morfologia była zła, ale było dużo ruchliwych , . Partner bierze profertil - odzywia się w sumie zdrowiej niż ja. On już nie chce nic więcej brać, widzę że odpuszcza po mału temat dziecka:( -
Diana a zachowalas higienę badania przed oznaczeniem prolaktyny? Zero seksu, stresu, wysiłku z tego co pamietam 48-72h przed badaniem jakoś?
Witaminę D3 zwiększ sobie dawkę, łatwo o niedobory zwłaszcza z tą okropną pogodą. No i przy chorobach tarczycy jest zwiększone zapotrzebowanie.
Na wątkach miesięcznych w sekcji staraczek zawsze w pierwszym poście jest lista badań, które warto zrobić
Tak chyba będzie najłatwiej, bo są opisane etapami.
Trzymam kciuki 🍀
Ja pozdrawiam z moją ząbkującą panienką 🙈
Wczoraj było hardo, dzisiaj już lepiej 🤞
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝