Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
I ja postanowiłam dołączyć do wątku i podzielić się swoją historią. U mnie pierwsza ciąża dość szybko, bo w drugim cyklu staran. Poronienie w marcu po 8 tc, przestało bić serduszko. Zrobiliśmy badania genetyczne i okazało się że była trisomia na 15 chromosomie. Zupełnie losowa wada. Poronienie było farmakologiczne, ale potem i tak miałam łyżeczkowanie. Teraz po 3 miesiącach w pierwszym cyklu starań znowu zobaczyłam dwie kreski na teście, ale radość trwała raptem jeden dzień. Następnego dnia druga kreska duzo bledsza i już wiedziałam że to ciąża biochemiczna. Aktualnie jestem w 4 dniu cyklu po cb, ale zaczynam myśleć że może być dużo trudniej niż się wydawało na początku -
Dzięki
Mam wsparcie od męża, rodziców, teściowej. Ale i tak najbardziej pomagało czytanie forum, zwłaszcza tych historii ze szczęśliwym zakończeniem.
Czy po jednej cb robiłyście jakieś badania? Przyczyny poronienia są znane, więc po tym miałam tylko kariotypZuzii lubi tę wiadomość
-
Ja też czytałam, bardzo mi pomogły ♥️
Kto nas zrozumie jak nie my same.
Ja po dwóch dniach po, przypomniałam sobie o koleżance która wstawiała post z jakieś 2-3lata temu o poronieniu. Przejrzałam jej całą tablice, to co pisała co wstawiała. Teraz ma dwójkę zdrowych dzieci ♥️ to mi bardzo pomogło i dało nadziej 😁 -
Cześć dziewczyny,
Ja również postanowiłam dzisiaj do Was oficjalnie dołączyć. Czytam forum już od jakiegoś czasu, ale dziś we mnie coś pękło i postanowiłam się ujawnić, bo czytając Wasze posty, czuję że będziecie potrafiły mnie zrozumieć.
Moja historia - 29 lat, PCOS, długie cykle, anty brane przez lata. W kwietniu 2024 odstawiłam tabletki z myślą, że niedługo chciałabym starać się o dziecko. We wrześniu zaczęliśmy starania, ale z racji tego, że mam PCOS porobiłam dużo badań, żeby wiedzieć na czym stoję. Standardowo dostałam euthyrox, luteinę, metforminę i coś na zbicie prolaktyny. Luteina blokowała mi potencjalne owulki, ale wtedy tego nie wiedziałamo dziwo, udało nam się w moją pierwszą owulację. 13 grudnia zobaczyłam dwie kreski. Jednak od początku miałam przeczucie, że coś jest nie tak. Niska beta 2 dni po terminie miesiączki, rosła, ale bez szału. Później zarodek za mały. Serduszko zabiło, ale musiało się chwilę zatrzymać po badaniu i tak oto 13 stycznia (dokładnie miesiąc od pozytywnego testu) świat mi się załamał. Poroniłam tydzień później w szpitalu po tabletkach.
Bardzo przeżyłam to, co mnie spotkało. Chyba nie muszę o tym opowiadać, bo każda z Was ma to za sobą. Płacz codziennie, same czarne myślę. Myslalam, ze po miesiącu się pozbierałam, ale z perspektywy czasu wiem, że dopiero niedawno odżyłam.
Oczywiście rzuciłam się w wir badań i wycieczek po lekarzach. Nawet nie chcę myśleć ile kasy wydałam. Z niepokojących rzeczy wyszedł u mnie kir AA, u męża fragmentacja 30%. O dziwo każdy lekarz, a byliśmy u 4, patrząc na wyniki nasienia męża, mówi że nie są złe i że problem nie leży po stronie fragmentacji.
Oczywiście po poronieniu myśli, czy kiedykolwiek zostanę mamą, czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się zajść w ciążę… i udało. Dokładnie 3 dni temu zobaczyłam 2 kreski. W poniedziałek poleciałam na betę - 12. Mało, ale jest. Nacieszyłam się tą ciążą całe 2 dni. Dziś odebrałam betę - 12. Dokładnie taka sama. Nic nie ruszyło.
Odebrałam wyniki będąc w pracy. Przez cały dzień walczylam ze sobą, żeby nie wybuchnąć płaczem przy wszystkich… masakra.
To po krotce moja historia, przepraszam ze tak długo
Zdecydowałam się napisać, bo czuję się osamotniona i bezsilna. Po raz kolejny odebrano mi nadzieję, że jednak może i mi się udać
Mimo wszystko, chce mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej i dla nas wszystkich, bez wyjątku, zaświeci słońce. Przytulam Was wszystkie bardzo mocno 🤍 -
Choko wrote:Hej, Mucha, podoba mi się Twoje nastawienie, ale jednocześnie jest mi bardzo przykro, że dołączyłaś do grona kobiet, które doświadczyły poronienia.
Ja dzisiaj pierwszy dzień w pracy. Powiem Wam, że się stresowałam, bo koleżanki z pokoju wiedziały o ciąży i cieszyły się razem ze mną. Ale poprosiłam żeby na razie nie pytały jak się czuję i jest ok.
Ciesze się, że wróciłam i nie mam czasu się zadręczać myślami.
Za kilka tygodni zaczynamy urlop, mam nadzieję, że słońce i morze dodadzą skrzydełszkoda, że jeszcze nie można się starać 😃 na wakacjach vibe jest bardzo sprzyjający.
A Wy, dziewczyny, planujecie jakieś letnie wypady?
Super, że powiedziałaś czego potrzebujesz ❤️ uważam, że stawianie granic w takich sytuacjach jest bardzo ważne żeby zaopiekować sie soba ❤️❤️🩹 my mamy cały czas zarezerwowany lot do Grecji. Marzyłam o tych wakacjach, chciałam po roku smutku i przejść odpocząć. Moje ciało bardzo tego potrzebuje. Jednak nie wiemy co zrobić… dziewczyny wakacje w sierpniu nadal I trymestr to będzie. Wiem jest ryzyko, posłucham lekarza, posłucham ciała, ale realnie marzę żeby odsapnąć1.09.2024 - ciąża biochemiczna
25.06.2025 - ⏸️ 🙏❤️
26.06.2025 beta 86.50
28.06.2025 beta 267.00
30.06.2025 beta 572.00
Koniec kontroli -> czekamy na wizytę ✊ -
NoName91 wrote:Cześć dziewczyny,
I ja postanowiłam dołączyć do wątku i podzielić się swoją historią. U mnie pierwsza ciąża dość szybko, bo w drugim cyklu staran. Poronienie w marcu po 8 tc, przestało bić serduszko. Zrobiliśmy badania genetyczne i okazało się że była trisomia na 15 chromosomie. Zupełnie losowa wada. Poronienie było farmakologiczne, ale potem i tak miałam łyżeczkowanie. Teraz po 3 miesiącach w pierwszym cyklu starań znowu zobaczyłam dwie kreski na teście, ale radość trwała raptem jeden dzień. Następnego dnia druga kreska duzo bledsza i już wiedziałam że to ciąża biochemiczna. Aktualnie jestem w 4 dniu cyklu po cb, ale zaczynam myśleć że może być dużo trudniej niż się wydawało na początku
Bardzo mi przykro ❤️🩹 przytulam mocno…
1.09.2024 - ciąża biochemiczna
25.06.2025 - ⏸️ 🙏❤️
26.06.2025 beta 86.50
28.06.2025 beta 267.00
30.06.2025 beta 572.00
Koniec kontroli -> czekamy na wizytę ✊ -
Mucha, NoName, Piwonia witajcie w naszym gronie, chociaż bardzo przykro widzieć to powiększające się grono ❤️🩹 Mam nadzieję, że tutaj łatwiej będzie wam zaakceptować, to przeć co przeszłyście. Mi również to forum przeogromnie pomogło, wsparcie dziewczyn jest nieocenione!
Ja dzisiaj poszłam na badania krwi, 3,5 tygodnia po łyżeczkowaniu i się trochę załamałam wynikami:
Homocysteina: 9,9 umol/l
Cholesterol całkowity: 154 mg/dl
Cholesterol HDL: 79 mg/dl
Ferrytyna: 26,9 ng/ml
Progesteron: 1,81 ng/ml
Prolaktyna: 22,10 ng/ml
Beta hcg: 8,47 mIU/ml
Witamina D3: 34,4 ng/ml
Witamina B12: 638 pg/ml
Kwas foliowy: 11,60 ng/ml
TSH: 1,46 uIU/ml
Ft3: 3,17 pg/ml
Ft4: 1,05 ng/dl
Czekam jeszcze na zespół antyfosfolipidowy oraz p/ciala na celiakię. Wiem ze pierwszy cykl po poronieniu moze byc mega rozchwiany, ale martwią mnie trochę te wyniki. Ferrytyna za bardzo nie poszła do przodu, a się okazuje ze i witamina D3 jest dosyć nisko i homocysteina za wysoko, pomimo że suplementuje metylowany b-complex… czytałam na innych wątkach o betainie, więc może dorzuce na najbliższe tygodnie.
Tyle było we mnie nadziei i motywacji i dzisiaj jakoś przygasłam, szczególnie widząc tak niski progesteron i prolaktyne w górnej granicy normy. W poniedziałek mam wizytę kontrolną, więc zobaczymy co na to mój lekarz prowadzący.
Przepraszam za ten ponury nastrój, chyba zbyt pozytywnie się do tego wszystkiego nastawiłam 🥲👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc) -
Piwoniaaa wrote:Cześć dziewczyny,
Ja również postanowiłam dzisiaj do Was oficjalnie dołączyć. Czytam forum już od jakiegoś czasu, ale dziś we mnie coś pękło i postanowiłam się ujawnić, bo czytając Wasze posty, czuję że będziecie potrafiły mnie zrozumieć.
Moja historia - 29 lat, PCOS, długie cykle, anty brane przez lata. W kwietniu 2024 odstawiłam tabletki z myślą, że niedługo chciałabym starać się o dziecko. We wrześniu zaczęliśmy starania, ale z racji tego, że mam PCOS porobiłam dużo badań, żeby wiedzieć na czym stoję. Standardowo dostałam euthyrox, luteinę, metforminę i coś na zbicie prolaktyny. Luteina blokowała mi potencjalne owulki, ale wtedy tego nie wiedziałamo dziwo, udało nam się w moją pierwszą owulację. 13 grudnia zobaczyłam dwie kreski. Jednak od początku miałam przeczucie, że coś jest nie tak. Niska beta 2 dni po terminie miesiączki, rosła, ale bez szału. Później zarodek za mały. Serduszko zabiło, ale musiało się chwilę zatrzymać po badaniu i tak oto 13 stycznia (dokładnie miesiąc od pozytywnego testu) świat mi się załamał. Poroniłam tydzień później w szpitalu po tabletkach.
Bardzo przeżyłam to, co mnie spotkało. Chyba nie muszę o tym opowiadać, bo każda z Was ma to za sobą. Płacz codziennie, same czarne myślę. Myslalam, ze po miesiącu się pozbierałam, ale z perspektywy czasu wiem, że dopiero niedawno odżyłam.
Oczywiście rzuciłam się w wir badań i wycieczek po lekarzach. Nawet nie chcę myśleć ile kasy wydałam. Z niepokojących rzeczy wyszedł u mnie kir AA, u męża fragmentacja 30%. O dziwo każdy lekarz, a byliśmy u 4, patrząc na wyniki nasienia męża, mówi że nie są złe i że problem nie leży po stronie fragmentacji.
Oczywiście po poronieniu myśli, czy kiedykolwiek zostanę mamą, czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się zajść w ciążę… i udało. Dokładnie 3 dni temu zobaczyłam 2 kreski. W poniedziałek poleciałam na betę - 12. Mało, ale jest. Nacieszyłam się tą ciążą całe 2 dni. Dziś odebrałam betę - 12. Dokładnie taka sama. Nic nie ruszyło.
Odebrałam wyniki będąc w pracy. Przez cały dzień walczylam ze sobą, żeby nie wybuchnąć płaczem przy wszystkich… masakra.
To po krotce moja historia, przepraszam ze tak długo
Zdecydowałam się napisać, bo czuję się osamotniona i bezsilna. Po raz kolejny odebrano mi nadzieję, że jednak może i mi się udać
Mimo wszystko, chce mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej i dla nas wszystkich, bez wyjątku, zaświeci słońce. Przytulam Was wszystkie bardzo mocno 🤍
Bardzo mi przykro ❤️🩹 mam ochotę was wszystkie wyściskać i powiedzieć, że będzie dobrze ❤️1.09.2024 - ciąża biochemiczna
25.06.2025 - ⏸️ 🙏❤️
26.06.2025 beta 86.50
28.06.2025 beta 267.00
30.06.2025 beta 572.00
Koniec kontroli -> czekamy na wizytę ✊ -
Jusia92 wrote:Mucha, NoName, Piwonia witajcie w naszym gronie, chociaż bardzo przykro widzieć to powiększające się grono ❤️🩹 Mam nadzieję, że tutaj łatwiej będzie wam zaakceptować, to przeć co przeszłyście. Mi również to forum przeogromnie pomogło, wsparcie dziewczyn jest nieocenione!
Ja dzisiaj poszłam na badania krwi, 3,5 tygodnia po łyżeczkowaniu i się trochę załamałam wynikami:
Homocysteina: 9,9 umol/l
Cholesterol całkowity: 154 mg/dl
Cholesterol HDL: 79 mg/dl
Ferrytyna: 26,9 ng/ml
Progesteron: 1,81 ng/ml
Prolaktyna: 22,10 ng/ml
Beta hcg: 8,47 mIU/ml
Witamina D3: 34,4 ng/ml
Witamina B12: 638 pg/ml
Kwas foliowy: 11,60 ng/ml
TSH: 1,46 uIU/ml
Ft3: 3,17 pg/ml
Ft4: 1,05 ng/dl
Czekam jeszcze na zespół antyfosfolipidowy oraz p/ciala na celiakię. Wiem ze pierwszy cykl po poronieniu moze byc mega rozchwiany, ale martwią mnie trochę te wyniki. Ferrytyna za bardzo nie poszła do przodu, a się okazuje ze i witamina D3 jest dosyć nisko i homocysteina za wysoko, pomimo że suplementuje metylowany b-complex… czytałam na innych wątkach o betainie, więc może dorzuce na najbliższe tygodnie.
Tyle było we mnie nadziei i motywacji i dzisiaj jakoś przygasłam, szczególnie widząc tak niski progesteron i prolaktyne w górnej granicy normy. W poniedziałek mam wizytę kontrolną, więc zobaczymy co na to mój lekarz prowadzący.
Przepraszam za ten ponury nastrój, chyba zbyt pozytywnie się do tego wszystkiego nastawiłam 🥲
Twój nastrój jest uzasadniony ❤️🩹 momenty trudne będą przychodzić, musimy je wtedy przytulić i przeczekać ❤️🩹 będę trzymać kciuki za wizytę u lekarza ✊Jusia92 lubi tę wiadomość
1.09.2024 - ciąża biochemiczna
25.06.2025 - ⏸️ 🙏❤️
26.06.2025 beta 86.50
28.06.2025 beta 267.00
30.06.2025 beta 572.00
Koniec kontroli -> czekamy na wizytę ✊ -
Piwoniaaa wrote:Cześć dziewczyny,
Ja również postanowiłam dzisiaj do Was oficjalnie dołączyć. Czytam forum już od jakiegoś czasu, ale dziś we mnie coś pękło i postanowiłam się ujawnić, bo czytając Wasze posty, czuję że będziecie potrafiły mnie zrozumieć.
Moja historia - 29 lat, PCOS, długie cykle, anty brane przez lata. W kwietniu 2024 odstawiłam tabletki z myślą, że niedługo chciałabym starać się o dziecko. We wrześniu zaczęliśmy starania, ale z racji tego, że mam PCOS porobiłam dużo badań, żeby wiedzieć na czym stoję. Standardowo dostałam euthyrox, luteinę, metforminę i coś na zbicie prolaktyny. Luteina blokowała mi potencjalne owulki, ale wtedy tego nie wiedziałamo dziwo, udało nam się w moją pierwszą owulację. 13 grudnia zobaczyłam dwie kreski. Jednak od początku miałam przeczucie, że coś jest nie tak. Niska beta 2 dni po terminie miesiączki, rosła, ale bez szału. Później zarodek za mały. Serduszko zabiło, ale musiało się chwilę zatrzymać po badaniu i tak oto 13 stycznia (dokładnie miesiąc od pozytywnego testu) świat mi się załamał. Poroniłam tydzień później w szpitalu po tabletkach.
Bardzo przeżyłam to, co mnie spotkało. Chyba nie muszę o tym opowiadać, bo każda z Was ma to za sobą. Płacz codziennie, same czarne myślę. Myslalam, ze po miesiącu się pozbierałam, ale z perspektywy czasu wiem, że dopiero niedawno odżyłam.
Oczywiście rzuciłam się w wir badań i wycieczek po lekarzach. Nawet nie chcę myśleć ile kasy wydałam. Z niepokojących rzeczy wyszedł u mnie kir AA, u męża fragmentacja 30%. O dziwo każdy lekarz, a byliśmy u 4, patrząc na wyniki nasienia męża, mówi że nie są złe i że problem nie leży po stronie fragmentacji.
Oczywiście po poronieniu myśli, czy kiedykolwiek zostanę mamą, czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się zajść w ciążę… i udało. Dokładnie 3 dni temu zobaczyłam 2 kreski. W poniedziałek poleciałam na betę - 12. Mało, ale jest. Nacieszyłam się tą ciążą całe 2 dni. Dziś odebrałam betę - 12. Dokładnie taka sama. Nic nie ruszyło.
Odebrałam wyniki będąc w pracy. Przez cały dzień walczylam ze sobą, żeby nie wybuchnąć płaczem przy wszystkich… masakra.
To po krotce moja historia, przepraszam ze tak długo
Zdecydowałam się napisać, bo czuję się osamotniona i bezsilna. Po raz kolejny odebrano mi nadzieję, że jednak może i mi się udać
Mimo wszystko, chce mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej i dla nas wszystkich, bez wyjątku, zaświeci słońce. Przytulam Was wszystkie bardzo mocno 🤍
Trzymaj się 💕 Tutaj każda kobieta doskonale Cię zrozumie - można się wyżalić jak i dostać ogrom wsparcia👰🏼♀️31 🤵🏽32
24.12.2024 💔👼🏻 6tc
25.06.2025 ⏸️
26.06.2025 beta hcg 28,5 mIU/ml progesteron 19 ng/ml
28.06.2025 beta hcg 98,7 mlU/ml
progesteron 20,70 ng/ml
2.07.2025 beta hcg 740 mlU/ml progesteron 17,70 ng/ml (wprowadzony duphaston 2x1 tabl)
4.07.2025 beta 2061,8 mlU/ml
8.07.2025 beta 6570,6 mlU/ml progesteron 13,50 ng/ml
9.07 wizyta - rośnij okruszku 🌸trzymamy kciuki 💕 -
Byłam dzisiaj na becie i progu -
Beta 740 progesteron 17.7 - spadł o 3 od poprzedniego.
Lekarz wprowadził mi Duphaston 2x1 dziennie ale mówi że to bardziej przez wzgląd na poronienie i mój komfort psychiczny bo wyniki jak na wczesną ciążę sa dobre (4+3 według owulacji )
9.07 mam wizytę i mam nadzieję,że coś zobaczymy i dostaniemy zielone światło żeby polecieć 11.07 na Chorwację żeby głowa odpoczęłaMary27, Mq1991, Claudie_28, Wixa🌸, Choko, M_onia lubią tę wiadomość
👰🏼♀️31 🤵🏽32
24.12.2024 💔👼🏻 6tc
25.06.2025 ⏸️
26.06.2025 beta hcg 28,5 mIU/ml progesteron 19 ng/ml
28.06.2025 beta hcg 98,7 mlU/ml
progesteron 20,70 ng/ml
2.07.2025 beta hcg 740 mlU/ml progesteron 17,70 ng/ml (wprowadzony duphaston 2x1 tabl)
4.07.2025 beta 2061,8 mlU/ml
8.07.2025 beta 6570,6 mlU/ml progesteron 13,50 ng/ml
9.07 wizyta - rośnij okruszku 🌸trzymamy kciuki 💕 -
Cześć Piwoniaaa, cześć NoName91 bardzo mi przykro z powodu waszych strat. Przytulam Was wirtualnie 🫂 to co nas spotyka jest straszne. Mamy w sobie uczucie bezsliności, złości i smutku, momentami wydaje nam się że otrzepiemy kolanka i damy radę
Jusia92 tobie też lekarz zalecił żeby nie czekać na zrobienie zespołu anyfosfolipidowego? Bo ja żyłam w przekonaniu że muszę poczekać do 1 cyklu, a dziś przeczytałam tu że nie
M_onia najlepiej posłuchać lekarza. Wszystko zależy od historii danej osoby. Jak ciąża bez ryzyka to nie ma przeciwskazań. Pilotki i stewardessy latają chyba do 26 tygodnia ciąży.
Ja też mam dziś dziewczyny spadek formy, bo dzwonili z laboratorium i okazało się, że w materiale który przekazaliśmy do badań genetycznych było za dużo mojego DNA i nie są w stanie tego odseparować i nie będę znać przyczyny. Podłamałam się i dziś stwierdziłam,że mi się nie chce.
1,5 roku starań,2 straty, latanie na monitorigi po różnych lekarzach, bujanie się po szpitalach hsg, histeroskopia. Dookoła wśród znajomych wszyscy dzieci bez większych problemów a my takie problemyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 00:01
👧35 🧑35
Starania styczeń 2024
💔5/6tydzień poronienie samoistne sierpień 2024
💔8tydzień indukcja+łyżeczkowanie czerwiec 2025
Histeroskopia polipa, hsg - drożne kwiecień 2025 -
Kata mi ten zespół antyfosfolipidowy zlecil internista z Luxmedu, na ile jest ogarnięty w temacie tego nie wiem 🙈 przejrzałam dużo wątków i mam wrażenie że jest tyle samo głosów za robieniem tych badań do 6 tygodnia, co po 6 tygodniu. W poniedziałek dam znać, w którym teamie jest mój lekarz prowadzący 😅 ja stwierdziłam że robię wszystko za jednym wkłuciem, bo ostatnio robię jakieś badania co tydzień i chciałabym dać trochę wytchnienia moim dosyć słabym żyłkom 🙈 a z tym moim progesteronem obawiam się, że okres nie przyjdzie tak szybko 😔👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc) -
Zuzii wrote:Byłam dzisiaj na becie i progu -
Beta 740 progesteron 17.7 - spadł o 3 od poprzedniego.
Lekarz wprowadził mi Duphaston 2x1 dziennie ale mówi że to bardziej przez wzgląd na poronienie i mój komfort psychiczny bo wyniki jak na wczesną ciążę sa dobre (4+3 według owulacji )
9.07 mam wizytę i mam nadzieję,że coś zobaczymy i dostaniemy zielone światło żeby polecieć 11.07 na Chorwację żeby głowa odpoczęła
Zuzii mam nadzieję, że fasolka się pokaże na monitorku i że dostaniecie pozwolenie na podróż ☺️🤞🏻Zuzii lubi tę wiadomość
👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc) -
Jusia na za wysoką homocysteine widziałam, że dziewczyny suplementują NAC i modulator homocysteiny. Nie wiem czym jest ten modulator, ale NAC mi mój ginekolog kazal brać, bo mówił że to super działa na jakosc komórek jajowych
nie przejmuj się jeszcze mocno, tak jak mówisz ten cykl jest jeszcze rozchwiany i musisz wrócić do siebie po poronieniu 🫂
Jusia92 lubi tę wiadomość
👱♀️ 33l👦🏻35l
Starania od 08.2020
-12.2022 💔 CP, laparoskopia, jajowód zachowany
-10.2023 Klinika leczenia niepłodności (Ovum Lublin)
-11.2023 histeroskopia, hormony ✅️
-2024 4 x stymulacja owulacji ❌️
-2024 3 x IUI ❌️
_________
2025 Kwalifikacja IVF ✅️
AMH 7,34, Cross-match 30,2%
-25.01 stymulacja (Ovaleap, Cetrotide, Gonapeptyl)
-10.02 punkcja, ❄️❄️❄️❄️❄️
-08.03 I FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard)❌️
-08.04 II FET (leki jak wyżej)❌️
-08.05 III FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard, Neoparin) 7dpt beta 59, 9dpt 179, 11dpt 399, 13dpt 908, 19dpt pęcherzyk w macicy, 21dpt 💔
Zostały ❄️❄️ -
Mucha94 wrote:Hej 😉 można dołączyć ?
Jestem po poronieniu 10.06. Serduszko zatrzymało się 8 TC. To moja pierwsza ciąża, wyczekiwana.. 8 lat starania się z przerwami.
Zaskoczyło było widać serduszko w 6 tyg.
Wielkie szczęście, wielki szok, mąż myślał że żartuje.
Na 8tc wybrałam się z mężem, miałbyc piękny dzień, kiedy zobaczymy razem swoje dziecko, serduszko...
Ale usłyszeliśmy dwa wyjścia, szpital bądź leki i do domu.
Wybrałam szpital, mój lekarza pracuje w MSWiA Warszawa , sprawdził że będę miała sale pojedyncza.
Udałam się od razu.
Przyjechałam na wieczór, otrzymałam leki... Ogromny ból, nieprzespana noc, bardzo dużo przeciwbólowych.
Następnego dnia jak przyjechał mąż poroniłam. Widziałam dziecko w tej błonie.. poglaskalam i się pożegnałam.
Tego samego dnia wyszłam, a następnego dnia do pracy.
O ciąży powiedzielismy rodzicom, czy dobrze czy źle ?
Myślę że dobrze, czułam ogromne wsparcie. Ustaliłam reguły przed spotkaniem z nimi, jak będę gotowa opowiem o wszystkim. Nie było oceniania, nie było płakania. Była rozmowa.
Byłam mama dwa miesiące ♥️ byliśmy najlepszymi rodzicami.
Odczucia.. Wielka gula.. nie miałam apetytu, gardło mnie bolało od płakania i zatykało mnie. Nie umiałam patrzeć na piersi, brzuch.. dałam sobie 2-3 dni na ostre płakanie. Później wybraliśmy się na urlop 😉 nowe otoczenie, jedzenie pod nos, drinki. Wróciliśmy z lepszym nastawieniem.
Mój mąż bardzo do przeżył, cierieplismy oboje, ale codziennie rozmawialiśmy o tym czy mieliśmy załamanie, czy coś nas bolało nasze odczucia. Rozmowa jest kluczem do wszystkiego. Co by było gdyby to wszystko było tylko w moje głowie? Byłoby gorzej.
Po urlopie porozmawialiśmy już ze świeżą głową, o życiu i tym czego chcemy.
A chcemy dziecka ♥️
Zaczynamy od nowa suplementację, staranie się na spokojnie 😁
Mam 31 mąż 32. Nie ma czasu na czekanke, nasza psychika jest gotowa. Ciało jak będzie gotowe także zajdzie w ZDOWĄ ciążę 💪
Będą załamania, bo było wiele planów.. ale mam jego moja miłość ♥️
Pozytywy : możemy zająć w ciążę 💪
Masz Aniołek z wielkimi skrzydłami na nas liczy i chce rodzeństwa ♥️
Przykro mi, że Ciebie też to spotkało👧🏻 2019
Listopad 2024 rozpoczęcie starań o drugie dziecko
07.12.24 ⏸️
31.12 7 tydzień 💔 poronienie chybione, łyżeczkowanie
29.03 ⏸️
07.04 💔ciąża biochemiczna
07.05/09.05/12.05 testy negatywne 14.05🩸
10.06 i 11.06 ⏸️
21.06 poronienie w 5+3 tyg -
M_onia wrote:Super, że powiedziałaś czego potrzebujesz ❤️ uważam, że stawianie granic w takich sytuacjach jest bardzo ważne żeby zaopiekować sie soba ❤️❤️🩹 my mamy cały czas zarezerwowany lot do Grecji. Marzyłam o tych wakacjach, chciałam po roku smutku i przejść odpocząć. Moje ciało bardzo tego potrzebuje. Jednak nie wiemy co zrobić… dziewczyny wakacje w sierpniu nadal I trymestr to będzie. Wiem jest ryzyko, posłucham lekarza, posłucham ciała, ale realnie marzę żeby odsapnąć
Nie chce nikogo straszyć i zniechęcać, mnóstwo kobiet bezpiecznie podróżuje w ciąży, i jeśli ciąża ma się mieć szczęśliwie rozwiązanie to tak będzie nie zależnie od ilości podróży, pamiętajcie żeby wszystko ustalać wcześniej z lekarzem🙏Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 08:10
M_onia lubi tę wiadomość
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Jusia92 wrote:Mucha, NoName, Piwonia witajcie w naszym gronie, chociaż bardzo przykro widzieć to powiększające się grono ❤️🩹 Mam nadzieję, że tutaj łatwiej będzie wam zaakceptować, to przeć co przeszłyście. Mi również to forum przeogromnie pomogło, wsparcie dziewczyn jest nieocenione!
Ja dzisiaj poszłam na badania krwi, 3,5 tygodnia po łyżeczkowaniu i się trochę załamałam wynikami:
Homocysteina: 9,9 umol/l
Cholesterol całkowity: 154 mg/dl
Cholesterol HDL: 79 mg/dl
Ferrytyna: 26,9 ng/ml
Progesteron: 1,81 ng/ml
Prolaktyna: 22,10 ng/ml
Beta hcg: 8,47 mIU/ml
Witamina D3: 34,4 ng/ml
Witamina B12: 638 pg/ml
Kwas foliowy: 11,60 ng/ml
TSH: 1,46 uIU/ml
Ft3: 3,17 pg/ml
Ft4: 1,05 ng/dl
Czekam jeszcze na zespół antyfosfolipidowy oraz p/ciala na celiakię. Wiem ze pierwszy cykl po poronieniu moze byc mega rozchwiany, ale martwią mnie trochę te wyniki. Ferrytyna za bardzo nie poszła do przodu, a się okazuje ze i witamina D3 jest dosyć nisko i homocysteina za wysoko, pomimo że suplementuje metylowany b-complex… czytałam na innych wątkach o betainie, więc może dorzuce na najbliższe tygodnie.
Tyle było we mnie nadziei i motywacji i dzisiaj jakoś przygasłam, szczególnie widząc tak niski progesteron i prolaktyne w górnej granicy normy. W poniedziałek mam wizytę kontrolną, więc zobaczymy co na to mój lekarz prowadzący.
Przepraszam za ten ponury nastrój, chyba zbyt pozytywnie się do tego wszystkiego nastawiłam 🥲
Mi lekarz kazał poczekać z robienim badań aż do wyzerowaniu się bety bo inaczej wyniki mogą wyjść przekłamane. Myślę że głównie chodziło mu o wyniki badań typowo hormonalnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 08:15
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione