Tabletki. Ile to potrwa?

Ja chyba też miałam czas się pogodzić... wtedy było szybko, informacja ze mała nie żyje w czwartek, piątek szpital, sobota porod, niedziela dom ... a teraz od informacji w poniedziałek że nadziei nie ma do poronienia minęło 6 dni... Do potwierdzenia j giną nawet 8... I chyba po samym fizycznym poronieniu trochę mi zeszło...
Do psychologa chciałam wrócić, bo wiem, że gdyby się jeszcze udało to bez tego nie dam rady...
U mnie naturalny cud to szansa 1 na milion... zakazu nie ma, więc się staramy beż spiny i wiary w oczekiwaniu na transfer I pewnie druga procedurę...
Szybko pojawił się okres bo po 19 dniach od pierwszego większego krwawienia... ten cykl nie chciała transferu, więc liczę dni do końca cyklu, a dziś dopiero 7dc 🤯 i biorę leki i wrześniu transferujemy ostatniego maluszka...

Trzymam kciuki za szybkie załapanie i druga tecze w twoim życiu. 🥺 Psycholog to zawsze dobra rzecz. Ja na razie odmówiłam w szpitalu, na ten moment dobrze jest jak jest. Ale jak będę potrzebowała to wiem gdzie się zgłosić i będę korzystać. 🍀

Ja wiedziałam że potrzebuję i było mi łatwiej bp wróciłam do kobiety ktora już mnie zna...
Teraz nie wiem czy chce dalej chodzić...
Ale w sumie mnie nikt nigdy nie pytał o psychologa, wtedy też nie... ta babkę znalazłam przez znajomych...

Chce wierzyć że na każdą z nas gdzieś czeka ta tęcza.