X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie W oczekiwaniu na poronienie
Odpowiedz

W oczekiwaniu na poronienie

Oceń ten wątek:
  • D_basiula Autorytet
    Postów: 720 673

    Wysłany: 16 lipca 2017, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem kochana, ja mialam wypisane ale z niego nie skorzystalam, bo poronilam sama. Jednak nie oczyscilo sie wszystko i cos tam zostalo i w piatek bede moec zabieg. Lekarz ktory mnie prowadzi nie wypisal mi teraz skierowania bo bedzie na dyzurze i mam mu tylko zadzwonic ze jade i bedzie na mnie czekal.
    Wydaje mi sie ze jak zaczniesz krwawic mozna jechac na szpital i powinni przyjac, lecz nie znam procedur jak to wyglada na 100%

    l22nbd3m323q83y0.png

    Aniolek [*] czerwiec 2017

    Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
  • Anulka0310 Ekspertka
    Postów: 146 50

    Wysłany: 17 lipca 2017, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lemoniada ja byłam w takiej samej sytuacji. Poszłam na badania genetyczne i okazało się, że dzidziuś nie żyje. Dostałam skierowanie na łyżeczkowanie. Lekarze powiedzieli, że ciąża ok 12-13 jest już za duża na poronienie samoistne i trzeba mieć zabieg. Myślę, że powinnaś zadzwonić do swojego lekarza i on pokieruje ciebie. Ja dostałam przed łyżeczkowaniem cytotec na rozwarcie i jak jak miałam poronienie w toku to wykonali zabieg. Pozdrawiam i trzymaj się.

    córcia 2009
    4 poronienia :(, mutacja MTHFR, hashimoto, NK 18%, dodatnie ANA( miano 1:160)
    Synuś 04.2019
  • Lemoniada Debiutantka
    Postów: 10 1

    Wysłany: 17 lipca 2017, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki. Dzwoniłam dziś do szpitala i mogę przyjechać bez skierowania. Jutro wieczorem pojadę.
    Pozdrawiam Was

    Córka 2003, Syn 2008
    Aniołek - lipiec 2017 (12tc)[*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2017, 19:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lemoniada wrote:
    Witam. Przychodzę z forum bellybestfriend.pl tam już nie będę narazie się udzielać. Wczoraj na badaniu usg genetycznym dowiedziałam się że mojemu dziecku nie bije serduszko. To był 12 tydzień. Jutro lub pojutrze pójdę do szpitala. Nie mam żadnego krwawienia ani nic...
    Bardzo Ci współczuję. Miałam identyczną sytuację. Też na prenatalnych się dowiedziałam. Nie mialam żadnych objawów, plamień itp.

  • Lemoniada Debiutantka
    Postów: 10 1

    Wysłany: 17 lipca 2017, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bajlov - współczuję. Ja wcześniej w tej ciąży miałam aż 4 badania USG i na każdym widziałam i słyszałam bijące serce.
    Robiłaś badania genetyczne po tym fakcie? Skorzystałas z praw? Pogrzeb, urlop macierzyński? Ja się jeszcze zastanawiam... Trudne to :-/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 19:41

    Córka 2003, Syn 2008
    Aniołek - lipiec 2017 (12tc)[*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2017, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lemoniada wrote:
    bajlov - współczuję. Ja wcześniej w tej ciąży miałam aż 4 badania USG i na każdym widziałam i słyszałam bijące serce.
    Robiłaś badania genetyczne po tym fakcie? Skorzystałas z praw? Pogrzeb, urlop macierzyński? Ja się jeszcze zastanawiam... Trudne to :-/
    Ja bylam na usg 2x: w 6 i 9 tygodniu. Na obydwu było bijące serce. Robiłam badanie genetyczne płodu, które wykazało kariotyp prawidłowy męski. Po tych badaniach zaczelam sie obwiniac, ze to na pewno moja wina, bo dziecko bylo zdrowe. Ale teraz wiem, ze nie wolno tak myslec..Korzystam z urlopu macierzyńskiego, robiłam też pochówek.

  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 30 lipca 2017, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam nadzieję, że nigdy nie trafię w te rejony forum :(

    Przydarzył nam się cud przy morfologii 0%, niestety nie trwał długo :( Aktualnie to już niby 9 tydzień, a zarodek ma zaledwie 3mm i nie rośnie :( Za to beta rośnie, przedwczorajsza 56 tysięcy..

    We wtorek mam ginekologa i prawdopodobnie w środę już szpital :(

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Angie38 Przyjaciółka
    Postów: 70 36

    Wysłany: 31 lipca 2017, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, może podzielę się swoją historią, może kiedyś się komuś przyda.
    Mój malec miał 8t4d kiedy serce przestało bić. W niedzielę wieczorem było jeszcze wszystko ok, w poniedziałek rano poczułam, że już nie żyje. Przeczucie graniczące z pewnością, że życie we mnie przestało się rozwijać. Udało mi się we wtorek na wieczór się umówić na usg, które potwierdziło moje obawy. Dostałam skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia na piatek. Położyli mnie i dali tabletki. Druga tura tabletek po południu. Skurcze się zaczęły po pierwszych tabletkach w ciągu 4-5 godzin. Niestety pierwszego dnia jajo nie wyszło, więc kolejny dzień - powtórka z rozrywki. Rozum mówił, że nie chcę zabiegu, ale tak byłam zmęczona psychicznie po piątku, że w głębi duszy marzyłam o zabiegu.
    Idąc do szpitala nie wiedziałam czego się spodziewać. Czy krwawienie będzie duże, ile podpasek powinnam mieć, jak to od strony technicznej będzie wyglądało. Bałam się, że będą na sali inne kobiety i będę musiała przez to przechodzić na oczach innych.
    Na szczęście dostałam salę pojedynczą. Moja rada - jeśli chcecie żeby szybko się wszystko oczyściło - trzeba po aplikacji tabletek poleżeć z pół godziny lub godzinę, a później pochodzić albo przynajmniej posiedzieć. Dać szansę działać grawitacji. Pierwszego dnia głównie leżałam, miałam spore skurcze - jajo ledwo się oderwało.
    Drugiego dnia stwierdziłam, że chcę mieć to jak najszybciej za sobą, po aplikacji leków poleżałam trochę a poźniej na fotelu siedziałam, przechadzając się od czasu do czasu - w rezultacie po 4-5 godzinach jajo wyszło. Kolejnej dawki leków nie było - a co za tym idzie kolejnej porcji skurczów.
    Myślę, że nie ma co bać się szpitala, to nie jest tak że na łyżeczkowanie kierują każdą kobietę, która trafi na oddział. W moim przypadku wręcz robili wszystko by się obyło bez zabiegu. Trzeba porozmawiać i najwyżej upierać się, że jeśli to możliwe - przynajmniej 2 dni na tabletkach. Wiadomo, nie będą ich podawali w nieskończoność.

    21-07-2017 [*] 9 tc
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 4 sierpnia 2017, 14:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po zabiegu wykonanym wczoraj, o dziwo zniosłam to wszystko lepiej niż przypuszczałam. Nigdy nie zapomnimy, ale mam nadzieję, że przyszłość będzie dla nas bardziej łaskawa.

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 5 sierpnia 2017, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Kochane - troszkę sobie poczytałam.

    Sytuacje wszystkie podobne u mnie w grudniu 2016 samoistne poronienie, czerwiec 2017 - 10 tygdzień zatrzymanie akcji serca. Dostałam tabletki dopochwowe na rozszerzenie macicy - wszystko samo poszło, jestem po pierwszej miesiączce - czuje że cykl był bezowulacyjny - robiłam testy owulacyjne - same negatywy, a odczuć do kolejnej @ brak. Jesteśmy w trakcie badań - póki co wszystko wychodzi dobrze. Pochówku nie robiliśmy - niestety nie udało mi się "wyłapać" tego momentu :(

    Lemoniada - bardzo współczuje - pamiętam jak byłam na Twoim miejscu, każda z nas pamięta - ale trzeba się trzymać - chociaż wiem jak ciężko.

    Admiralka - trzymam kciuki!

    Boje się kolejnego razu, boje się że bede musiała długo czekac, a juz widzę że czas mnie nie leczy tylko osłabia, zwiększa obawy i zadaje pytanie dlaczego i co będzie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2017, 10:12

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 sierpnia 2017, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane moja beta hcg spada jestem w 5 tyg i 3 dni i beta 790. Wczoraj byla 850.przez to że beta po 6 dniach urosła do 850 z 444 a progesteron spadł z 35 do 12 pojechałam do szpitala. Usg 6 mm pęcherzyk. Dopiero dzisiaj moj lekarz dał mi mimo spadku luteina i dalej mi nadzieję. Chociaż wiem że nadzieja matka głupich
    ..

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Lemoniada Debiutantka
    Postów: 10 1

    Wysłany: 14 sierpnia 2017, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia1993 wrote:
    Hej Kochane - troszkę sobie poczytałam.

    Sytuacje wszystkie podobne u mnie w grudniu 2016 samoistne poronienie, czerwiec 2017 - 10 tygdzień zatrzymanie akcji serca. Dostałam tabletki dopochwowe na rozszerzenie macicy - wszystko samo poszło, jestem po pierwszej miesiączce - czuje że cykl był bezowulacyjny - robiłam testy owulacyjne - same negatywy, a odczuć do kolejnej @ brak. Jesteśmy w trakcie badań - póki co wszystko wychodzi dobrze. Pochówku nie robiliśmy - niestety nie udało mi się "wyłapać" tego momentu :(

    Lemoniada - bardzo współczuje - pamiętam jak byłam na Twoim miejscu, każda z nas pamięta - ale trzeba się trzymać - chociaż wiem jak ciężko.

    Admiralka - trzymam kciuki!

    Boje się kolejnego razu, boje się że bede musiała długo czekac, a juz widzę że czas mnie nie leczy tylko osłabia, zwiększa obawy i zadaje pytanie dlaczego i co będzie?
    Współczuję dwóch strat Edzia... Ja wierzę, że będzie dobrze, choć też mam teraz obawy co dalej, nie wiem w ogóle czy chcę być w ciąży znów i mieć kolejne dziecko. Nie dość, że straciłam tą ciążę, to straciłam też pracę, zostały mi 3 dni do końca umowy i już wiem, że nie zostanie mi ona przedłużona - a to przez to, że przebywałam na zwolnieniu lekarskim najpierw w wyniku krwawienia, a później poronienia. Nie czuję się najlepiej z tym wszystkim, nowej pracy nie mam teraz ochoty szukać ;-/

    Córka 2003, Syn 2008
    Aniołek - lipiec 2017 (12tc)[*]
  • Fatalita Autorytet
    Postów: 1010 1370

    Wysłany: 14 sierpnia 2017, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lemoniada - też mam obawy dotyczące pracy. Wracam w środę po trzech miesiącach i wiem, że mnie zwolnia. To straszne, że kobiete spotyka nieszczęście, a jeszcze dokładne sa kolejne problemy, jak szukanie nowej pracy i takie przyziemne - zarabianie pieniędzy.



    Edyt: Właśnie zobaczyłam, ze odpowiadałyśmy sobie w tym samym czasie, Lemoniada ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2017, 14:29

    Lemoniada lubi tę wiadomość

    l22npx9iaxtim23h.png

    Nasze aniołki...
    21.09.14 (*) N.
    10.05.17 (*) O.
  • Lemoniada Debiutantka
    Postów: 10 1

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Fatalita - jak sytuacja?
    Ja już po rozwiązaniu umowy, jestem na zwolnieniu lekarskim.

    Córka 2003, Syn 2008
    Aniołek - lipiec 2017 (12tc)[*]
  • Fatalita Autorytet
    Postów: 1010 1370

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wróciłam. Trzy dni już byłam w pracy. Ogólnie jest w porządku. Ale właścicielka jest jeszcze na urlopie, więc wypowiedzenia nie dostałam jeszcze. Słyszałam, że czeka na mnie na biurku, więc oczekuje na moment kiedy wróci. Póki co kierowniczka jest dla mnie szalenie miła więc mam metlik w głowie.

    l22npx9iaxtim23h.png

    Nasze aniołki...
    21.09.14 (*) N.
    10.05.17 (*) O.
  • natty85 Autorytet
    Postów: 2683 1524

    Wysłany: 11 października 2018, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiedzialam gdzie napsiac.. lekarze nie daja duzych szans na powodzenie. Juz 3 razy bylam przygotowana ze serduszko.nie bedzie bilo. Zarodek.ladnie rosnie wczoraj 7w4d mial ok 12mm fhr 160. Niestety pecherzyk nie chce rosnac i ma tylko 1.69cm Czy ktoras z Was miala moze taka sytuacje??? Wczesniej zarodek mial 0.37mm a pecherzyk 10mm. Od 2 tygodni czekam...czekam az serduszko przestanie bic. Strasznie sie boje szpitala bo karmie piersia corke i nie chce przestawac bo potrzebuje tego teraz :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 13:30

    Starania od 2013r.
    2015r. - 2x IUI :( hsg, histeroskopia
    2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna :(
    12 lipca 2016r. CRIO :(
    12 sierpnia 2016r. CRIO :( kariotypy ok
    3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
    02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
    15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 11 października 2018, 16:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli zarodek cały czas się rozwija, to może jest jeszcze nadzieja? Bierzesz jakieś leki teraz?

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • natty85 Autorytet
    Postów: 2683 1524

    Wysłany: 11 października 2018, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biore heparyne luteine i duphaston

    Starania od 2013r.
    2015r. - 2x IUI :( hsg, histeroskopia
    2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna :(
    12 lipca 2016r. CRIO :(
    12 sierpnia 2016r. CRIO :( kariotypy ok
    3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
    02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
    15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 11 października 2018, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natty85 wrote:
    Biore heparyne luteine i duphaston
    Lekarz cały czas zaleca przyjmowanie leków? Dlaczego mówią, że ciąża nie ma szans na rozwój, przez mały pęcherzyk?

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • natty85 Autorytet
    Postów: 2683 1524

    Wysłany: 11 października 2018, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo zarodek nie ma miejsca w pecherzyku....czekam na cud...

    Starania od 2013r.
    2015r. - 2x IUI :( hsg, histeroskopia
    2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna :(
    12 lipca 2016r. CRIO :(
    12 sierpnia 2016r. CRIO :( kariotypy ok
    3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
    02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
    15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤
‹‹ 23 24 25 26 27 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zainteresują Cię również:

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ