W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
boo123, jestem w takiej samej sytuacji
Nawet jestem mniej więcej w tym samym tygodniu ciąży.
To miała być moja "tęczowa ciąża" po stracie córki w 40 tc pół roku temu. Tydzień temu lekarz zdiagnozował u mnie puste jajo płodowe. Mam czekać w domu na krwawienie, ale na razie nic się nie dzieje. Od kilku dni czuję się trochę jak przed okresem. W piątek będę mieć kontrolę, zobaczymy, co lekarz zadecyduje.
Bardzo chciałabym uniknąć szpitala i oczyścić się sama. Jestem ciekawa, jakie są na to szanse przy pustym jaju...09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi bardzo mi przykro 😢 to niesprawiedliwe co Cię spotkało 😢
U mnie też lekarz kazał zjawić się za tydzień na USG, w międzyczasie może zacznie się krwawienie. Zostawił mi dupashton który brałam 2x1 i boje się że on blokuje naturalne poronienie i będzie się to ciągnąć w nieskończoność.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Dzisiaj dostałam skierowanie do szpitala na farmakologiczne wywołanie poronienia.
Trochę się martwię, jak to będzie wyglądało i czy uda się bez zabiegu
Zobaczymy też, kiedy mnie przyjmą, bo nie zawsze to jest od ręki... Trzymajcie kciuki.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Czemu dopiero za 1,5 tyg? Wspolczuje okropnie..
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Lumi86 wrote:Szpital może mnie przyjąć dopiero za 1,5 tygodnia. Tak że czekam dalej w domu...2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
To czekanie jest straszne. Dziewczyny ja polecam jak najszybciej udać się do szpitala, do innego miasta, ale byle to mieć za sobą. I ty chodzi o zdrowie przede wszystkim.
Ja po pierwszym poronieniu, miałam stan zapalny w macicy od czekania, bo od obumarcia do zabiegu minęło 3 tygodnie. Bardzo kiepsko było. Przecież organizm tez podejmuje jakieś dzialania. gin mi tłumaczyła, że to powoli się rozkłada, organizm atakuje martwe komórki i zarodek.
Przy drugim poronieniu już szybko poszło, miałam zabieg i po sprawie. Również szybciej do siebie doszłam, żadnego stanu zapalnego.
Zdecydowanie lepiej psychicznie się poczułam, jak już byłam po zabiegu i w domu.
To czekanie tylko pogorszało sprawę. -
joanien1104 wrote:To czekanie jest straszne. Dziewczyny ja polecam jak najszybciej udać się do szpitala, do innego miasta, ale byle to mieć za sobą. I ty chodzi o zdrowie przede wszystkim.
Ja po pierwszym poronieniu, miałam stan zapalny w macicy od czekania, bo od obumarcia do zabiegu minęło 3 tygodnie. Bardzo kiepsko było. Przecież organizm tez podejmuje jakieś dzialania. gin mi tłumaczyła, że to powoli się rozkłada, organizm atakuje martwe komórki i zarodek.
Przy drugim poronieniu już szybko poszło, miałam zabieg i po sprawie. Również szybciej do siebie doszłam, żadnego stanu zapalnego.
Zdecydowanie lepiej psychicznie się poczułam, jak już byłam po zabiegu i w domu.
To czekanie tylko pogorszało sprawę.
Rzeczywiście to czekanie mnie dobija, źle wpływa na moją psychikę. Już chce mieć to za sobą. Jak do środy nie ruszy to poproszę lekarza może o skierowanie do szpitala.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Co do czekania do środy ja bym najpóźniej w środę szła do szpitala. Zazwyczaj jak przyjmują to tego samego dnia dają tabletki, jeśli nic się nie dzieje to ponawiają i dopiero na koniec jest zabieg. Jak dobrze pójdzie to w piątek już byłabyś w domu.
W większości szpitali w piątki i w weekendy nie ma przyjęć, wiec Ci się przedłuży czekanie. Ja bym dzwoniła na oddział i opisała sytuację.
Bardzo Ci współczuje i przykro mi z powodu tego co się stało ale będzie dobrze, czas leczy rany, wiem to po sobie. Kiedyś na pewno wyjdzie słońce. Trzymam kciuki by wszystko poszło dobrze.
boo123 lubi tę wiadomość
-
Szpital dopiero za 1,5 tygodnia będzie miał dla mnie miejsce. Tak odległe są terminy dla przyjęć planowych Powiedzieli mi, że na razie nie jest to stan naglący i mogę czekać. Ewentualnie mogę szukać sobie miejsca w innym szpitalu, co wiąże się z siedzeniem na kolejnej izbie przyjęć przez kilka godzin (i łapaniem wirusów), po czym mogę usłyszeć to samo - że nie ma miejsc W moim mieście (Gdańsk) to niestety smutny standard...
Pani doktor (dr n. med.) powiedziała mi, że można czekać nawet do 5 tygodni, nawet w przypadkach, gdy ciąża była już donoszona. To było akurat średnio taktowne, bo mam za sobą obumarcie dziecka w 40 tygodniu, o czym ona wiedziała...
Inny lekarz, z innego szpitala, mówił mi, że on by mi nie zalecał na razie szpitala, tylko czekać w domu jeszcze 1-2 tygodnie. Tak że na razie chyba będę czekać, nie bardzo mam inne wyjście. Z tego co zrozumiałam, jeśli nie było zarodka (a u mnie nie było), to czekanie nie powinno być ryzykowne...
Boli mnie brzuch i krzyż i widziałam dziś dosłownie niteczkę krwi. Może wreszcie zacznie się samo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2020, 22:07
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi to może faktycznie się u Ciebie zaczyna. Ja ciągle sprawdzam w toalecie ale u mnie na razie czysto. Może rzeczywiście lepiej żeby w domu to się stało, masz przy sobie pewnie męża, nie obcych ludzi. Ja mam nadzieję że nie będę musiała iść do szpitala, że to szybko się zacznie. Ale biorę ten głupi duphaston który mi prawdopodobnie blokuje oczyszczenie.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
joanien1104 wrote:Co do czekania do środy ja bym najpóźniej w środę szła do szpitala. Zazwyczaj jak przyjmują to tego samego dnia dają tabletki, jeśli nic się nie dzieje to ponawiają i dopiero na koniec jest zabieg. Jak dobrze pójdzie to w piątek już byłabyś w domu.
W większości szpitali w piątki i w weekendy nie ma przyjęć, wiec Ci się przedłuży czekanie. Ja bym dzwoniła na oddział i opisała sytuację.
Bardzo Ci współczuje i przykro mi z powodu tego co się stało ale będzie dobrze, czas leczy rany, wiem to po sobie. Kiedyś na pewno wyjdzie słońce. Trzymam kciuki by wszystko poszło dobrze.
Dziękuję kochana. W środę mi lekarz kazał przyjść na upewnienie się co do pustego jaja, wcześniej nie da mi skierowania do szpitala.
Mój plan jest taki, idę w środę na potwierdzenie diagnozy, jeśli puste jajo odstawimy dupashton. Do niedzieli poczekam czy samo ruszy, jak nie to w poniedziałek może pójdę do szpitala.
Z jednej strony chce jak najszybciej mieć to za sobą, a z drugiej wolałabym żeby to się stało w domu.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
boo123 wrote:Lumi to może faktycznie się u Ciebie zaczyna. Ja ciągle sprawdzam w toalecie ale u mnie na razie czysto. Może rzeczywiście lepiej żeby w domu to się stało, masz przy sobie pewnie męża, nie obcych ludzi. Ja mam nadzieję że nie będę musiała iść do szpitala, że to szybko się zacznie. Ale biorę ten głupi duphaston który mi prawdopodobnie blokuje oczyszczenie.
Boo123, u mnie nadal nic czekam.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi86 wrote:Boo123, u mnie nadal nic czekam.
Ja miałam dziś bóle brzucha, dostałam biegunki. Myślałam że się zaczyna, ale na razie też cisza. Ile to będzie trwało 😭2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
boo123 wrote:Ja miałam dziś bóle brzucha, dostałam biegunki. Myślałam że się zaczyna, ale na razie też cisza. Ile to będzie trwało 😭
Napisałaś w innym wątku, że dwie dziewczyny z Twojej rodziny też miały tą samą diagnozę i udało im się przejść to w domu. Czy wiesz może, kiedy to się u nich stało? Zastanawiam się, ile jeszcze będziemy czekać... U mnie już zaczął się 10 tydzień.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi86 wrote:Napisałaś w innym wątku, że dwie dziewczyny z Twojej rodziny też miały tą samą diagnozę i udało im się przejść to w domu. Czy wiesz może, kiedy to się u nich stało? Zastanawiam się, ile jeszcze będziemy czekać... U mnie już zaczął się 10 tydzień.
Jedna kilka dni po wizycie dostała od razu krwawienia, to był chyba jakiś 8 tydz, druga podobnie.
Ja odebrałam dziś wynik drugiej bety i jest minimalny przyrost, więc pewnie zaraz będzie spadać. Napisze chyba do mojego gina czy mam odstawiać dupaston bo mi tylko on wstrzymuje.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
boo123 wrote:Jedna kilka dni po wizycie dostała od razu krwawienia, to był chyba jakiś 8 tydz, druga podobnie.
Ja odebrałam dziś wynik drugiej bety i jest minimalny przyrost, więc pewnie zaraz będzie spadać. Napisze chyba do mojego gina czy mam odstawiać dupaston bo mi tylko on wstrzymuje.
Dzięki. No u mnie się póki co na nic nie zanosi. Mój lekarz prowadzący dziś potwierdził, że pod względem zdrowotnym nic mi nie grozi, jeśli jeszcze poczekam. Jest to głównie wyzwanie dla mojej wytrzymałości psychicznej. Tak że może jeszcze poczekam do końca tygodnia i będę się zastanawiać co dalej... W zeszłym tygodniu badałam betę, w ciągu 48h był przyrost o 25%, a więc całkiem duży. Bardzo bym chciała wiedzieć, kiedy wreszcie zacznie spadać.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek