Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
lunadelrospo wrote:No właśnie dlateho pytam,czy nikt nie ma nikogo we Francji a szczegolnie w Paryżu..
Brat mojego męża z rodziną tam mieszka. Zara, będziemy do nich dzwonić.Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Myślę że tak, ale trzeba sprawdzić. Oni ze względu na małe dziecko raczej żadko wychodzą wieczorami. Tylko bratowa pracuje w szpitalu, nieraz na nocki.Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
lunadelrospo wrote:Dziewczyny,ktora z was mówiła o wyjezdzie do Francji?? Żadna z was tam nie mieszka,prawda?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 09:26
Agnieszka0812, Renia7910 lubią tę wiadomość
-
Lunka niektóre dziewczyny całą ciążę do 34tc biorą no spe! Ale widzisz dlaczego nikt w szpitalu wcześniej Ci tego nie powiedział. Ja też się bałam jak w szpitalu dawali mi ketonal, teraz biorę leki od ciśnienia, całą ciążę mam brać i już wiem, że poród lekarz wstępnie planuje koniec kwietnia,początek maja ze względu na podwyższone ciśnienie. Też się boję czy ten ketonal nie zaszkodzil, ale nie mam już na to wpływu.
Miłego dnia dziewczyny!
Renia dziękuję za takie słowa, normalnie lukierRenia7910 lubi tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
Nobi stało się. Ucieklam ze szpitala.Na chwilę i zaraz wrócę, ale nje mialam wyjścia ubralam się zlapalam za kluczyki i pojwchalam.
Mama słabo sie czuła i oczywiscie udawala ze wszystko ok ale ja znam..sytuacja opanowana,zaraz odwioze ją do domu i wracam na oddział.. Mam nadzieje ze się nie zorientujaAgnieszka0812, Renia7910 lubią tę wiadomość
-
Lunka taka przepustka mój tata kiedyś w łodzi w szpitalu zwial na pół dnia, bo mu się nudziło, pojechał sobie na przetarg. W szpitalu się nie zorientowali, bo powiedział że idzie do ogrodu szpitalnego
Renia7910, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
Dzień dobry
No co Wy dziewczyny, gdzie ja do Francji...
A tak poważnie to masakra, co się na tym świecie dzieje... Myślę że każdy z nas przeczuwa wojnę i sądzę, że niestety te wszystkie wydarzenia do tego prowadzą i prędzej czy później i nas to dopadnie...
Monika fajnie że pogodził się z mężem Mam nadzieję, że doszliscie do jakiegoś konsensusu.
Lunka biedactwo, widzisz niepotrzebnie się męczyłas całą noc.
Sysia, Wiaterek podziwiam Was bardzo Któraś wspominała z Was o wyjeździe (chyba Kasia), myślę, że i Tobie i mężowi dobrze to zrobi. Ja po pp wyjechałam z M. na tydzień nad polskie morze ale fakt zmiana środowiska dobrze nam zrobiła, udało nam się trochę odciąć od tego wszystkiego co przypominało nam o ciąży i ostatnich wydarzeniach (przynajmniej na chwilę), wiec mam nadzieje, ze uda Wam się wyjechać i tez Wam to trochę pomoże...
Ja z moim M. właśnie u fryzjera, ale dziś to on się doprowadza do porządku Miłego dnia Wam życzę Będę zaglądać, ale przez weekend pewnie będę mało aktywna...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 09:37
Agnieszka0812, Wiaterek, Renia7910, monilia84 lubią tę wiadomość
Stópka
Aniołek [*] 04.07.2015 r.
Aniołek [*| 15.03.2016 r.
Mutacja MTHFR C677T, A1298C. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jestem w szpitalu w swoim łóżku.
Coś wam opowiem..
Postaram się w skrócie, ale ja z natury rozwlekam wszystkie historie;)
Mój mąż odebrał wczoraj ze wspólnikiem ich kolekcję z lotniska w Katowicach i przywiezli ją do Bielska,do domu jego rodziców gdzie ma taki dorazny magazyn.
Teraz to sprawdzają, grupują i przygotowuja kurierow nabdostawe do stalych sklepów w Polsce.Jest tam na pewno straszny burdel i bajzel,wiec bylam zaskoczona ze moja tesciowa to przyjęła niby bez problemu, szczególnie ze miala nocny dyzur na sorze..
Wiedzialam tez,ze maz od dwoch dni nie byl w mieszkaniu a wczesniej z pojawial sie tam tylko na spanie i że królikowi skończyła sie karma,a ostatni posilk dostal w czwartek.Pojechalam wiec szybko do mieszkania zawiezc mu jedzenie.poza tym,choc staram się tu sobie prać bielizne,pizamy,spodenek,koszulek sobie nje wypiore zelem pod prysznic,nie mam bluzy,ani szlafroka i pewnosci kiedy ktos mi to przywiezie.Była okazja,zeby samemu się zaopatrzyć.
Wkladam klucz do zamka i nje moge przekrecic..
Szarpie się, aż nagle drzwi otwierają sie od środka i widze moją teściową, w moim szlafroku i koszulce..
Ona wielkie oczy ja jeszcze większe..
Wchodze a ona wraca do mojego łóżka, posciel nie przebrana,lezy pod sama kołdra,bo w dniu kiedy trafilam na oddział zdjelam posciel do prania i nie zdazylam założyć nowej..dookoła rozrzucone ubrania,jej Michała, moje,na szafce nocnej otwarta butelka piwa(tak,tesciowej) i zapach tego pjwa w powietrzu.ogolnie mieszkanie w stanie oplakanym,wszedzie walaja sie ubrania,naczynia,a caly przedpokoj w sianje krolika,kurzu i blotnych sladach..W lazience podloga sie lepi.Karmie Harrisona i zastanawiam sie jak bedzie wygladal moj powrot do domu.. A moja tesciowa z sypialni na mnie wrzeszczy ze jestem njenormalna,ze to co to za lezenie w szpitalu jak ja sobie tak łażę (drwiacym głosem) i ze to jest chore ze ona by nakarmila królika i ciuchy mi przywiozła (prosilam ja wczoraj powiedzjala ze zobaczy,no bo gdzie ona ma tego szukać itp..)..
I ze to jest wszystko chore ,w domniemaniu wszystko przez moj szpital..
Dodatkowo,przypomniala mi ze,dzisiaj przyjezdza do Bielska ciotka michala z Warszawy, od której Kupilismy nasze mieszkanie.Zawsze spi u nas,zazwyczaj uwazam to za normalne zeby ją ugoscic,choc kiedys gdy wynajmowala to mieszkanie, bedac w bielsku spała u swojej cioci..odkąd ma lepsze lokum u nas,uwaza to za nasz obowiązek.. W tym tygodniu dzwonila do Michala ze przyjedzke,on jej naswietlil sytuację, ale się wcale nie zraziła tylko łaskawie uznała, że przyjedzie w takkm razie tylko na dwa dnj,a nie trzy jak planowała..
Tego dowiedzialam się od tesciowej i mówję,jezu ale jak ona ma w tym syfie spać.. A ona na to,że nie wie i ze w ogole to co ja to obchodzi ona na pewno tego nie bedzie sprzatac..(to ciotka od strony ojca,tesciowa jej nienawidzi)
Nie wytrzymalam i jej powiedzialam,ze gdyby laskawie wspomniala mi o tym,że spi w moim domh,to może nie czulabym się przyparta do ściany ij zdana sama na siebie. Oczywiscie skwitowala,ze nie moge miec pretensji do Michala bo on sie ledwo wyrabia ze sprawami.Odpowiedzialam,ze owszem,nie mam do niego pretensji,szczególnie że on tez nie ma na kogo liczyć i dlatego poradzilam sobie sama.Spakowalam ciuchy i powiedzialam,że szlafrok moze sobje zostawic i tak bym brudnego nie ubrala..i poszlam..
-
Lunka, a ta Twoja teściowa to na pewno jest zdrowa na umyśle?
Coś mi się wydaje, ze ona się nie bardzo zorientowała w sytuacji, nie wiem czy zaczaiła, ze to mieszkanie nie jest jej mieszkaniem, łóżko nie jej łóżkiem, a bielizna Twoja... Kochana, podziwiam Cię za to, że Ty to tak spokojnie przyjmujesz. Obwaiam się, ze ja bym jej pokazała drzwi i powiedziała, zeby zamknęła je z tamtej strony i nigdy tu nie wracała. Zastanawia mnie jeszcze tylko postawa Twojego męża...Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Mąż nie wie,ze byłam w mieszkaniu,bo oczywiście mialbh pretensje,ze wyszlam a to ryzykowne.
Ona mnie straszyla ze mu powie,więc jej odpowiedzialam,że to nie mnie powinno zalezec,na tym żeby on nie wiedzial.
Zakladam,że on nje wie,objej noclegu..a jesli mu powiedziała to pewnie na zasadzie misiek to ja po pracy zdrzemne się na chwilę u Was,a wy sobie tam pracujcie w domu..
Ale bardzie zakladam,ze mu nie powiedziała, dzwonil i pytal do mi z mieszkania przywiezc..
No ona taka jestzjuz jako 16 latka jak bywalam u Michała to zostawilam kiedys pomadke nivea,czy inny drobiazg,a ona potrafiła to sobie zabrać i kiedys wyciąga z kosmetyczki przy mnie moją..
Samo spanie to pikus,ale jej postawa jeszcze jakby pretensje ze co ja tu robie i ja obudzilam..moja mama jakby u mnke spała, na pewno by się nie dala rady polozyc w takim bajzlu i zaczęła sprzatac..a ona ma to gdzies wstanie ogarnie siebie i pojdzie -
No hardkor powiem wam,ale jak mieszkalismy jeszcze w Krakowie to ona kiedys chciała ze znajomymi na weekebd wpaść taka impreze sobie zrobic,ale się pytala czy nie mozemy na ten czas zlikwidowac zabawek w Maćka pokoju,bo ona się niektórym znajomym nie przyznała, że ma wnuka..i zastanawiala się ze moze by te naklejki ze scian (takie duze na ścianę z zygzakiem mcqueenem) zdjac to później sie chyba przykleja drugi raz..
Ona taka jest,na co dzień do zniesienia, przy obcych super babka,tylko w domu widać jaka jest prawda..