Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiaterku, Reniu, przesyłam Wam nieśmiało moje wiruski!!! Mam nadzieję, że szybko do mnie dołączycie i razem doczekamy szczęśliwego zakończenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2016, 22:09
Renia7910, niezapominajka, Agnieszka0812, Stópka, Wiaterek lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
Płyn w zatoce Douglasa jest w stanach zapalnych.
Ostatnio moja przyjaciółka wylądowała na chirurgii z powodu bólu brzucha,zrobili jej usg i zawołali ginekologa.
Okazało się ze ma właśnie płyn w zatoce Douglasa, dostała leki i po dwóch tygodniach do kontroli.
Ale niewielka ilość płynu to znak że było jajeczkowanie.
-
Wiaterek,Renius trzymam kciuki i wysylam wirusy z levelu hard #@*:#@!*:@&;@ 34 tydzien i bol wszystkiego,bierzcie i mam nadzieje ze w tym cyklu obydwie pokazecie dwie piekne kreseczki,ale u nas pogoda leje deszcz,pizga strasznie jest,dobrze ze nie trzeba wychodzic z domku dzis
Stópka, Renia7910, Wiaterek lubią tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami 16.04.2016
-
Dziewczynki ja też podbieram wiruski
Wiaterek to bardzo dobrze, że wszystko powoli wraca do normy Trzymam kciuki za Twój cykl
Renia było iść na te jedna z imprez, trochę byś się oderwał od tego wszystkiego. Powodzenia na wtorkowej rozmowie, na pewno przyniesiesz nam dobre wieściRenia7910, Wiaterek, ilonia1984, kehlana_miyu, monilia84 lubią tę wiadomość
Stópka
Aniołek [*] 04.07.2015 r.
Aniołek [*| 15.03.2016 r.
Mutacja MTHFR C677T, A1298C. -
nick nieaktualnyU nas też leje na maxa, nigdzie się dzisiaj nie wybieram. Czeka mnie cały dzień przy komputerze, zobaczymy czy dokończę wszystko co chciałam.
Dziękuję za wiruski, ten cykl już stracony, może w następnym się uda.
Co do płynu w zatoce douglasa - też wyczytałam że wskazuje na stan zapalny, bo po ovu to jeden dzień się utrzymuje a to jest 13 dpo. Kojarzę to z bólami podbrzusza i tymi okropnymi wzdęciami które mam, możliwe że do gastrologa się znów wybiorę.
Miłej niedzieli -
Dzięki dziewczyny ja oczywiście ledwo żyje przez ta @. I pomyśleć że nie mogłam się jej doczekać.
Reniu prawda jest taka ze się boję jak nie wiem co, ze znów mnie to spotyka. Tylko ze nie mogę się poddać bo walczę o wyjątkowa sprawę
Renia7910, Stópka lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualny
-
Ja mam od wczoraj napady strachu, że znowu będzie źle, że może już jest źle, a ja po prostu o tym nie wiem... To moja największa obsesja, że znowu się coś stanie, a ja przez całe tygodnie nie będę o tym wiedziała i cieszyła się z ciąży, której już nie ma... W mojej pierwszej ciąży moje maleństwo zasnęło na przełomie 7/8 tygodnia, ale dowiedziałam się dopiero w 10tc Jakbym mogła, latałabym teraz codziennie na betę, a później podłączyłabym się do USG 24h na dobę 7 dni w tygodniu. Tłumaczę sobie, że nie mogę tak wariować, ale jak nadchodzą takie momenty, zupełnie sobie nie radzę z tym strachem
Dziewczyny, co u Was działa na takie momenty paniki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 11:35
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKehlana tulam . Ja sama nawet rozmawialam z J ostatnio że jak się wreszcie uda to raczej nie będę w stanie podejść do tego na spokojnie, że już zawsze będę się bała usnąć ze strachu że przyśni mi się to co wtedy, że znów się to stanie jak ja Cię dobrze rozumiem... Spróbuj może melisę pić, dziewczyny pisały że nieszkodliwa w ciąży, wyciszy cię trochę chociaż.
-
kehlana_miyu wrote:Ja mam od wczoraj napady strachu, że znowu będzie źle, że może już jest źle, a ja po prostu o tym nie wiem... To moja największa obsesja, że znowu się coś stanie, a ja przez całe tygodnie nie będę o tym wiedziała i cieszyła się z ciąży, której już nie ma... W mojej pierwszej ciąży moje maleństwo zasnęło na przełomie 7/8 tygodnia, ale dowiedziałam się dopiero w 10tc Jakbym mogła, latałabym teraz codziennie na betę, a później podłączyłabym się do USG 24h na dobę 7 dni w tygodniu. Tłumaczę sobie, że nie mogę tak wariować, ale jak nadchodzą takie momenty, zupełnie sobie nie radzę z tym strachem
Dziewczyny, co u Was działa na takie momenty paniki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 12:19
-
katarzyna_d wrote:Witam jak wszystkie to wszystkie!!! ....
Tez wam zostawiam worek wirusów
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7eb8d0d80edd.jpg
:-*
Ostatnio mój jakby zmalał...katarzyna_d lubi tę wiadomość
-
Kehlana rozumiem Cię. Niestety na strach nic nie poradzisz. Możesz sobie tylko powtarzać, że robisz wszystko, żeby było dobrze. Bierzesz leki, kłujesz się. A ja ostatnio dzięki któremuś Twojemu wpisowi powiedziałam sobie "Ma dziewczyna rację, trzeba się cieszyć ciążą, ale ze świadomością tego, że coś może pójść nie tak jak byśmy chcieli." I chyba nic innego nam nie zostaje
niezapominajka, Renia7910, katarzyna_d lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterku, u mnie są totalne wahania nastroju, od optymizmu do paniki. Dzisiaj rano było wyjątkowo kiepsko. Ale podtrzymuję moje wcześniejsze zdanie - staram się cieszyć każdym momentem tej ciąży na ile potrafię. Masz rację, robię wszystko co mogę, żeby było dobrze, a na resztę nie mam wpływu. I kiedy akurat nie opanowuje mnie strach, cieszę się jak nie wiem
Cieszę się bardzo, że jestem tu na forum, bo tu przynajmniej znajduję zrozumienie. Nawet moi rodzice, choć sami przeżyli dwa poronienia, mówią mi tylko, że wszystko będzie dobrze i mam się nie stresować, bo to szkodzi dziecku. Nie jest to ich intencją, ale odbieram niektóre ich wypowiedzi jak obarczanie mnie winą za moje drugie poronienie i wtedy wszystko się we mnie gotuje. Chyba w końcu kogoś pogryzę, jak jeszcze raz usłyszę "teraz wszystko będzie dobrze, o ile nie będziesz wariować" albo "martwię się tylko o twoją psychikę". Tu na forum przynajmniej czuję się normalna Tak więc wielkie dzięki dla Was wszystkich, dziewczyny, za Wasze wsparcie!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 13:46
niezapominajka, ilonia1984, Renia7910 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Dziewczyny mam pytanie,szukalam na Google ale nie moge nic znalesc kuzwa wiec sprawa wyglada tak...moje dziecko do wczoraj wypychalo girki po lewej stronie wysoko kolo zeber az bolaly,czyli prawidlowo na usg Zosia byla ulozona glowkowo juz do porodu,od wczoraj wieczorem czuje wypychanie z prawej strony tylko ze nie pod zebrami,tylko nisko na wysokosci pepka po prawej strony i juz mam stracha ze ta mala akrobatka sie przemiescila i nie lezy juz glowkowo jak powinna,czy to mozliwe w 34 tygodniu ciazy? Moze ktoras cos wie na ten temat,no tyle czasu czulam ja w tym samym miejscu wysoko a nagle moj brzuch nabral innego ksztaltu i czuje jej nogi nizej i nie wiem co mam o tym myslec,2 mam wizyte dopiero az jestem ciekawa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 14:11
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami 16.04.2016