Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiaterku, lubię za dobre wieści o maluszku, nie lubię za infekcje. Mam nadzieję, że szybko uda się jednak wyleczyć to paskudztwo, w ciąży się jednak często przyplatuja nie wiadomo po co i skąd
Renia7910, Agnieszka0812, Wiaterek lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Hej hej dziewczyny! Próbuję Was nadrobić
Nie zaglądałam już miesiąc, miałam prawdziwy armagedon... Na szczęście już lepiej jutro idę na szczepienie z dwójką, mam nadzieje że wszyscy przeżyjemys1985, Renia7910, kehlana_miyu, niezapominajka lubią tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
Wiaterku super że maluszek ładnie rośnie
Aguś fajnie że zajrzałaś super że Ania już ma ten gorszy okres z bólami za sobą
Powodzenia na szczepieniach. My wybieramy sie na szczepienie za tydzień
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 06:59
Renia7910, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Reniu, cudnie się czyta takie wiadomosci. Mówiłam Ci, ze już duzo wcześniej powinniście podchodzić do iui. Pewnie też duzo wcześniej zapadłaby decyzja o ivi... Teraz odpoczywaj dużo i myśl pozytywnie. Najtrudniejszy krok macie juz za sobą.
Sysia, marzusiax
A u nas... Od poniedziałku jesteśmy w domu. Nareszcie...
W szpitalu pierwszą noc miałam bardzo krótką i już sądziłam, że urodziłam potwora, który wyczuwa kiedy zamykam oko i się drze, żebym stanęła na równe nogi. Okazało się, że to jednak nie złośliwość mojego dziecka, tylko problem z kp. Niby cycka tolerował, niby ssał, ale mało efektywnie i w rezultacie był głodny. Swoją drogą mam dość leniwego syna, ale co się dziwić jak przez 2 m-ce właściwie mleko samo leciało do buzi. Jak dostaje z butli to zadowolony zasypia i daje odpocząć przez 3-4h. Po powrocie do domu uczymy się siebie na nowo, wymaga to wiele cierpliwości i samozaparcia, głównie mojego - czasem jak już wisi mi na cycku którąś godzinę, to mam ochotę zrezygnować, dać butelkę i iść spać. Bolą mnie sutki od ciągania przez Jaśka i od laktatora. Całe szczęście ktoś wymyślił maść z lanoliną. Ratuje mi życie.
Jutro przyjeżdża tatuś i nie ukrywam, że w związku, ze w nocy czasem korzystam z dobrodziejstwa butelkowego, zamierzam go wykorzystać i się w końcu wyspać dłużej niż 4h... I może nawet do fryzjera się wyrwę
Pomimo tych wszystkich niedogodności muszę przyznać, że powtórne macierzyństwo niesamowicie mnie cieszy i nawet pojawił się pomysł na trzecie dziecko. Ale to dalekie plany
Renia7910, monilia84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiezapominajko jak to dobrze że Jasiu już jest w domu i możecie wreszcie zacząć razem być ze sobą dzień i noc
Ja na razie jestem w stadium szoku. Dałam mężowi dzisiaj buciki i test ciążowy, skakał pod sufit z radości ale kategorycznie mam jutro iść na betę żeby sprawdzić przyrost i w poniedziałek, gdy będę robić oficjalną betę w klinice, mam od razu iść na wizytę do lekarza sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Nie dociera do niego że jest jeszcze za wcześnie ale fakt, niepokoje się bo mam brudzenia. Nawet nie plamienie ale właśnie brudzenie. Lekarz każe więcej odpoczywać, ale wiadomo że się martwię...niezapominajka lubi tę wiadomość
-
Reniu wiadomo, że się martwisz, ale na tak wczesnym etapie brudzenia/plamienia to częsta sprawa. Ja to nawet w 10 tygodniu miałam krwawienie, nie jakieś tam plamki tylko ciurkiem się żywa krew ze mnie lała. Dlatego ja wiem, że bardzo często kobiety na początku plamią/brudzą i wszystko jest w porządku. Mocno wierzę, że u Ciebie to nic nie znaczy. Daj koniecznie znać jak beta dzisiejsza i koniecznie napisz co w poniedziałek powiedział lekarz
Renia7910 lubi tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualnyDziękuję Kasiu też próbuję sobie tłumaczyć ze to nic takiego, tym bardziej że to takie delikatne, w sunie jak aplikuję sobie luteinę to raz na dzień znajduję na palcu taką cieniutką nitkę starej krwi... Wiem, piszę bardzo obrazowo, wybaczcie, po prostu nie spodziewałam się że w pierwszym tygodniu ciąży już będę miała takie stany histeryczne...
Dzisiaj obudziłam się z płaczem bo mnie piersi nie bolały po przebudzeniu. Uspokoiła mnie dopiero beta - 39,30, więc przyrost prawidłowy, nawet chyba odrobinę większy bo spodziewałam się 37.
Z racji tego że w klinice wyniki bety będę miała po południu, gdy lekarza już nie będzie, umówiłam się na wtorek na wizytę. Wiem że jeszcze za wcześnie, ale poproszę go o usg, niech się przyjrzy czy nie ma krwiaka itd.
Dziewczyny ja nie wiem jak Wy wyrabiałyście psychicznie w swoich ciążach po poronieniu, nie ogarniam...monilia84, kehlana_miyu, niezapominajka lubią tę wiadomość
-
Reniu aplikacja luteiny ponoc moze podrazniac zwlaszcza w ciazy bo wszystko jest lepiej ukrwione.
Co do strachu i paniki to w 2 ciazy panikowalam od samego testu. W tej zaczęłam w 7 tygodniu i do tej pory mam ataki paniki. Nie pozbedziesz się tego, mozna się jedynie zauczyc z tym zyc. Wiele razy zycie ratowal mi detektor tetna ale to juz po 11 tygodniu. Kilka razy bylam na IP i naprawde nikt na mnie nie patrzyl jak na wariatke mimo ze nic sie nie dzialo.
A co do objawow to piersi mnie bolaly tylko od czasu do czasu, mdlosci mialam doslownie kilka razy i oprocz tego nawet zmeczona za bardzo nie bylam. I tez sie martwilam ze objawy za slabe ale kazda ciaza jest inna i inaczej sie objawiaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2016, 20:37
Renia7910 lubi tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Reniu, paniki nie da się uniknąć, zwłaszcza w tym nieszczęsnym pierwszym trymestrze. Można tylko starać się sobie tłumaczyć, że każda ciąża jest inna, objawy pojawiają się i znikają jak chcą, a póki nie ma potwierdzonych złych wieści, to nie można nic przesądzać, nawet przy plamieniu lub krwawieniu, bo naprawdę się często zdarzają, a mimo to wszystko jest ok.
Bardzo, bardzo polecam detektor tętna, przy czym ja używałam go od 9tc (tylko jeżeli zakupisz go tak wcześnie, nie nastawiaj się, że zawsze znajdziesz łatwo serduszko - wiadomo, im większe dziecko, tym łatwiej). Do czasu zanim mogłam go używać, latałam po prostu na jak najczęstsze USG i to było jedyne, co mnie uspokajało na trochę. Pomagał tak naprawdę tylko czas i przekraczanie kolejnych umownych granic - najpierw przyrost bety, potem dojście dalej niż w pierwszej ciąży, dobre wyniki prenatalnych, wejście w drugi trymestr, granica przeżywalności płodu. Ale będę szczera, naprawdę uspokoiłam się dopiero, kiedy zaczęłam odczuwać ruchy po kilka razy dziennie i mały sam daje mi znak, że z nim wszystko w porządku. A i tak zdarzają mi się gorsze momenty, kiedy lekko świruję z niepokoju o niego. Nie mam więc dobrej rady dla Ciebie poza tym, żebyś spróbowała się pogodzić z faktem, że po swoich przejściach nie będziesz miała bezstresowej ciąży i żebyś trzymała się tego, co będzie Ci najbardziej pomagało sobie z tym radzić. Jeżeli to będą częste wizyty, to lataj na USG ile chcesz, jeżeli detektor, to go używaj bez wyrzutów sumienia, jeżeli odciągnięcie myśli od ciąży, czytaj książki, oglądaj filmy, cokolwiek zadziała, jeżeli przeciwnie - wygadanie się i wyrzucenie z siebie swoich obaw, wpadaj tu do nas - od tego jesteśmy i każda z nas Cię tu zrozumieniezapominajka, Wiaterek, Renia7910 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualny
-
Reniu, ja też myślałam, ze mam paranoję... Na szczęście moja lekarka chyba to rozumiała i pozwoliła mi do siebie dzwonić i przychodzić na usg tak często, jak tego potrzebowałam (do 12 tc byłam na usg średnio co 10 dni ). Teraz jak patrzę na Jasia, to wiem o kogo tak histerycznie walczyłam i powiem, że nie wyobrażam sobie, ze mogłoby się nie udać. Tobie też się uda
Renia7910, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Reniu gratuluję!!!
Mój organizm pomału przyzwyczaja się do tabletek.
Wczoraj poszlam na babskie spotkanie ,niespodziewanie spotkalam koleżankę, ktora podleciala do mnie z piskiem i wykrzyczala -super wyglądasz, nie widać po tobie ze jestes mamą trojki dzieci!!!
Musialam wyprowadzic ją z błędu ze moja ostatnia ciąża nie zakonczyla się szczesliwie.
I wiecie co przerażają mnie takie sytuacje,tym bardziej ze to juz nie piereszy raz...
Renia7910 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRudzik, przykro mi każda z nas musi jakoś nauczyć się z tym radzić, chyba już zawsze będą nas prześladować takie sytuacje
Moja wczorajsza wizyta przebiegła spokojnie, lekarz mnie nie badał bo za wcześnie. Poprosił o zrobienie bety dzisiaj. Ja gwiazda zrobiłam 2 pomiary w Diagnostyce, a później w poniedziałek w Synevo i wpadłam w histerię bo przyrost znacznie zmalał. Nie pytajcie czy spałam w nocy, bo odpowiedź jest oczywista. Dopiero wczoraj przed wizytą oświeciło mnie (z pomocą Agnieszki ) że przecież inne laboratoria mogą mieć inne zakresy referencyjne. I tak było faktycznie. Przed chwilą odebrałam wynik, średni przyrost 138%, co mieści się w normie.
Wczoraj byłam w pracy, rozmawiałam z managerem, zapewnił mnie ze praca się dla mnie znajdzie po powrocie, mimo tego że umowę mam do końca lutego a TP na koniec marca. Przedłużą mi, mało tego - nadal będzie walczyć o moją zasłużoną podwyżkę. No cóż, zobaczymy... Jakby nie było, jestem trochę spokojniejsza.
A wynik bety zapewnił mi spokój na następne 2 dni. Znam siebie, po tym czasie znów będzie histeria.kehlana_miyu, monilia84, hiacynta99., marzusiax lubią tę wiadomość