Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Lili cieszę się, że już dobrze i wychodzisz Odpoczywaj Kochana!
Tulisia ja myślę, że relaks i badania dobrze Ci zrobią, bo i odetchniesz ale i będziesz spokojniejsza. Trzymam kciuki!
Truskaweczko to prawda, dzieję się coś strasznego... Kiedyś kobiety do samego porodu w polu robiły, a teraz... Straszne jest to co kobiety przeżywają, a te historie, które opisałaś to prawdziwa kumulacja!!! Aż strach myśleć... Ale nie pozostaje nic innego jak nie poddawać się i walczyć o marzenia.
Truskaweczka83, Tulisia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a ja mam pytanie o wagę... Ja przybrałam zaledwie kilogram, z czego dziecko waży pół kilo. Przed wczoraj się ważyłam i schudłam jeszcze pół. Jem normalnie, jak zawsze wtedy kiedy jestem głodna, co prawda nie mogę zjeść aż tak dużo jak przed ciążą, bo szybko czuje sytość... Nie wiem czy powinnam się martwić, w sensie czy jeść więcej z myślą o dziecku... Ale słyszałam, że powinno się jeść dla dwojga a nie za dwoje, więc się nie zmuszam. Co myślicie i jak z wagą u Was?
W ogóle ostatnio zapominam, że jestem w ciąży. Jedyne co to szybciej się męczę i ostatnio jak chciałam obciąć paznokcie u stóp to było mi jakoś ciężko... Dopiero po chwili sama do siebie powiedziałam: o kurde przecież jestem w ciąży. Zupełnie zapomniałam... -
nick nieaktualnyKasienko ja w poprzedniej ciazy do dnia porodu przytylam tylko 5 kg, z czego Maja wazyla 3kg. Mysle ze nie masz powodu do obaw. A jezeli czujesz ze za malo przybierasz to zapytaj swojego gina co on o tym sadzi.
teraz powiedzmy ze moja waga sie waha miedzy 71-72 kg, w zaleznosci od dnia, wiec nic nie przytylam jeszcze. -
Truskaweczka, nie wolno Ci sie poddawać. Każda z nas ma w najlbliższym otoczeniu historie Aniołkowych Mam, zobacz ile jest nas na forum, a to tylko cząstka. Pomimo tego każda walczy dalej, nie wszystkim udaje się w pierwszym cyklu, czasem jest to dopiero 10 cykl, ale ten szczęśliwy.
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
Truskaweczko, nie wolno ci się poddawać. To fakt, dzieją się straszne rzeczy, ale jestem pewna, że jeszcze nam się uda innym kobietkom też! Jesteśmy silne i damy rade, bo jak nie my to kto?
majeczka8, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Kkasienkaa - ja tak jak pisałam to schudłam od poronienia. Od wyjścia ze szpitala waga raczej jest stała albo jest tak +/- 0,5 kg zależy od dnia.
Teraz to faktycznie ciąża bez komplikacji to powoli rzadkość ... ale u Wszystkich z Nas teraz musi być dobrze, bo nie ma innej opcji. I u obecnych i u przyszłych Mam -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ja przybralam na wadze ponad 5kg to za duzo? Wydawalo mi sie ze to normalne ale widze ze wy to chudzinki nadal jestescie
Lili kochana duzo zdrowka!
Mysiu jak sie czujesz?
Ja po pracy padam i spie tak tu goraco w tym tygodniu ze wow!
Zbieram sie do pracy - Milego dnia wszystkimWiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 07:44
-
Witajcie!
Nie piszę, ponieważ muszę wszystko jakoś poukładać sobie w głowie.
Byłam wczoraj u lekarza. Zlecił kolejną betę- zrobiłam wczoraj po wizycie- dzisiaj wynik. Ciąża była lecz coś poszło nie tak. Zrobił mi usg, ponieważ bał się ciąży pozamacicznej- podobnie jak ja. Lecz na szczęście to nie to- i to jest dobra wiadomość. Jest już czysto. Kolejna wizyta we wtorek i wtedy jeszcze raz spojrzy czy wszystko się samo wyczyściło i zastanowimy się co dalej. Zleci mi badanie progesteronu.
Zapytam go czy możemy od razu się starać. Zostały mi dwa cykle. Tylko dwa cykle walki o Dzidziusia. Potem już nie będziemy się starać. -
nick nieaktualnyMysiu nie poddawaj sie :* pamietasz jak bylo u mnie w styczniu??? Tez mialam pozytywna bete i cos poszlo nie tak, kilka dni pozniej dostalam @. Ale walczylismy dalej z moim mezem. Nam lekarz kazal starac sie normalnie bez zadnej przerwy. Nie zlecal nam co prawda dodatkowych badan ale moze to i lepiej, jesli zbadasz progesteron. A moze zastanowisz sie nad infolikiem?? Ja wierze ze to dzieki niemu jestem teraz w ciazy.
Przytulam cie kochana :* -
Majeczka ja mam +6kg a uważam co jem i o jakiej porze. Chyba to kwestia indywidualna, z Igorem przytylam 22kg.
Mysia trzymam kciuki żeby kolejny cykl był szczęśliwy, zobaczysz że się udamajeczka8 lubi tę wiadomość
-
Majeczko ja osobiście wolałabym Twoją opcję! Zwłaszcza, że jak ktoś pyta o wagę to odpowiadam to patrzą na mnie jakbym głodziła to dziecko! Wszyscy mi mówili, że od piątego miesiąca zaczyna się dużo przybierać, tu już 6 leci, ja wagi ubywa.
Mama Mai pocieszyłaś mnie z tą wagą Oczywiście zapytam gina na wizycie
Mysiu wierzę, że się uda! A dwa cykle to chodzi o pracę, tak? Ale chyba spoko ten lekarz i tak się zaopiekował, że masz szybko kolejną wizytę. Oby pozwolił od razu i oby od razu się udało!!! Kochana może spróbuj tego specyfiku, który dziewczyny polecają?
Lili jak się czujecie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 13:15
-
Mysiu, rozumiem Cię aż za dobrze. Dzisiaj rano obudziłam się cała zestresowana co będzie, jeżeli nie uda mi się zajść w ciążę przed końcem zwolnienia lekarskiego, bo w pracy jak tylko się pojawię to raczej wypowiedzenie mnie czeka... Wiem, ze sabotuję się takim myśleniem, więc zaczęłam rozważać plan B. Uspokaja mnie, jak mam plan B, a najlepiej jeszcze C na wypadek niepowodzenia planu A. Na moją korzyść działa to, że we wrześniu będę miała 3 lata pracy u tego pracodawcy, więc wskakuję w 3-miesięczny okres wypowiedzenia. To daje nam jakieś pół roku na starania, jeżeli zaczniemy w sierpniu. Ale po tym okresie jedynym wyjściem jest nowa praca, gdzie będę musiała zawiesić starania na czas bliżej nieokreślony
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Mysiu i Kehlano, ręce można załamać jak czytam o waszych akrobacjach z tematem pracy. To straszne, że kobieta musi ,,kombinować" żeby spokojnie i bez stresu zachodzić w ciążę. Ja mam umowę na czas nieokreślony, nie było mnie pół roku i też jestem ciekawa jak firma zareaguje na mój powrót. Ale jestem raczej dobrej myśli, firma ma teraz sezon więc nie sądzę by chcieli się mnie teraz pozbywać. Mimo wszystko pewna nie jestem i jest to tylko moje gdybanie, tak naprawdę wszystko się może wydarzyć. Nie martwię się jednak na zapas. Jak nie ta praca to inna.
Analizując swoją sytuację dochodzę do wniosku, że przyczyną moich niepowodzeń w zajściu w ciążę jest właśnie nadmierne spięcie, że muszę zdążyć przed zakończeniem l4. Nie będę się wymądrzać i nie będę wam radzić żebyście się wyluzowały, skoro sama tego nie potrafiłam zrobić, ale życzę wam, żeby jak najprędzej się udało i tym razem ze szczęśliwym finałem.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia - niestety takie realia w polsce, że ciężko bez pracy jest... da się, ale na pewno jest ciężko. Sama nie pracuje i tez się trochę martwię jak to będzie, ale wiem, że mogę liczyć na wsparcie rodziców... ale tak długo nie można... Każdy chce się usamodzielnić, a bez pracy jest to niemożliwe... Dlatego wcale nie dziwię się dziewczyną, że tak się martwią, aby zdążyć póki mają prace.
-
Tulisia wrote:Mysiu i Kehlano, ręce można załamać jak czytam o waszych akrobacjach z tematem pracy. To straszne, że kobieta musi ,,kombinować" żeby spokojnie i bez stresu zachodzić w ciążę. Ja mam umowę na czas nieokreślony, nie było mnie pół roku i też jestem ciekawa jak firma zareaguje na mój powrót. Ale jestem raczej dobrej myśli, firma ma teraz sezon więc nie sądzę by chcieli się mnie teraz pozbywać. Mimo wszystko pewna nie jestem i jest to tylko moje gdybanie, tak naprawdę wszystko się może wydarzyć. Nie martwię się jednak na zapas. Jak nie ta praca to inna.
Analizując swoją sytuację dochodzę do wniosku, że przyczyną moich niepowodzeń w zajściu w ciążę jest właśnie nadmierne spięcie, że muszę zdążyć przed zakończeniem l4. Nie będę się wymądrzać i nie będę wam radzić żebyście się wyluzowały, skoro sama tego nie potrafiłam zrobić, ale życzę wam, żeby jak najprędzej się udało i tym razem ze szczęśliwym finałem.
ja też nie potrafię wyluzować i miałam aż 5 cykli na zajście w ciążę przed 30.06.2015 rokiem - czyli przed końcem umowy - nie udało się!
ten stres, nie pomógł, jak chce to nic z tego, wiec muszę przestać chcieć - a nie potrafię!
ja biorę aż 12 rzeczy:
1 Stosuje żel concertive (nie wiem czy dobrze napisałąm)
2 Mąż stosuje już 3 miesiące androvit (badanie nasienia ma w normie)
3 Ja pije Inofolic (badania mam ok)
4 Pije zioła Kś Sroki
5 Biorę wiesiołka (do ovu)
6 Kwas foliowy
7 Pije ziółka Mama&Med relax i przyjemność na "zajście w ciążę"
8 Prowadzę pomiary temperatury
9. Serduszkuje w dni płodne
10. Siemie lniane na poprawe śluzu szyjkowego
11. Testy ovulacyjne
12. ACC optima ja i mąż w dniach starań.
i nic nie pomaga, muszę przestać, ale też nie potrafię, ten miesiąc też z nadzieją czekałam i wiem, że w dni płodne trafiłąm z napewno, ale ciąży nie ma. Być może te moje wspomagacze się w jakimś stopniu blokują...sama nie wiem.
Może kiedyś ciąża sama przyjdzie, kiedy nie bedzie mi już zależało.
Moja lekarka nie widzi problemu - mówi że 32 lata to nic, ze mam mase czasu jeszcze!
Ja tak nie uważam. W wakacje wezmę się za zęby (moje i córki - robią się minimalne dziurki z próchnicą) I poszukam ginekologa, który się zainteresuje moim brakiem ciąży od lat.
-
Truskaweczka- Myślę, że taka mocna chęć posiadania bardzo blokuje psychikę, a psychika odgrywa ważną rolę w zachodzeniu w ciąże... W rodzinie mam dalszą kuzynkę, która z mężem starała się o dziecko dobre 10 lat . Cuda na kiju (że tak powiem) robili, badania etc. , podejrzewam, że w końcu trochę odpuścili i we wrześniu teraz będzie rodzić .
Trzymam kciuki za wszystkie staraczkiTruskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
Cześć. Wiem dziewczyny ,że macie większe problemy na pewno ale nie Mam komu powiedzieć po prostu wstydzę się bo ciągle udaje ,że jest dobrze ,a nie jest kur*wa nic nie jest dobrze. Nasz związek wisi na włosku w sumie nie wiem czy w ogóle jeszcze jest. Kurcze jestem tak rożalona ... juz kiedyś pisałam ,że P był długo sam. Niezależny od nikogo ... bardzo często mi to okazywał ni ale cóż zakochałam się. Na prawdę z przy nim czułam się jak przy nikim nigdy. Obydwoje pragnelismy dziecka kiedy już teraz się udało wszystko zaczęło się jebac dosłownie. Ja naprawdę się staram mimo ,że jestem w ciąży dogadzam mu jak tylko obiady srady i takie proste czynności ale lubię sprawiać mu przyjemność Lubie kiedy jest między nami dobrze. Zaczął się ode mnie oddalać zaczęłam mu to mówić nie przytulasz Mnie już jak kiedyś nie calujesz w czoło ,nie przesadzam minimalne gesty dla Mnie znaczą dużo ciesze się jak dziecko kiedy tak jest. Zawsze się śmieje i mówi ,że przesadzam to nie prawda. Ja naprawdę to czuje ,zaczął wychodzić kiedy chce wraca kiedy chce. Kiedy oczekuje przeprosin to on uważa chyba że ja powinnam go przepraszać śpię na kanapie od kilku dni nie rozmawiamy w ogóle ze sobą. Jest tak nie jestem po ślubie kasę mamy wspólna nie wiem jak nazwać to wspólna po na początku wypłacal Mi kasę potem stwierdziliśmy ,że bez sensu kiedy chce i na co chce Mi daje ale kiedy wychodzi gdzieś chlac z kumplami Ja zostaje np bez złotówki w kieszeni no ale nie ważne. Od niedzieli jestem spakowana nie wiem co robić naprawdę nie wiem mieszkam u niego urwanie nienawidzę tego domu żałuję ,że wyprowadziłam się z wynajmowanego mieszkania u Moich rodziców jest ciasno 38m mieszka z nimi dwóch braci noni rodzice . Jestem taka bezsilna wstydzę się komukolwiek powiedzieć o tym bo zawsze wszystkich zapewniam że jest ok ,że jest ok. Pisze co Mi tylko dlatego bez ładu ale nie mogę się powstrzymać od placzu juz tak wyje od niedzieli wiem ,że cholernie szkodzi to dziecku nie mogę się powstrzymać po prostu nie mogę. Teraz nigdzie ni pójdę do pracy nie zdążę zarobić na opłacenie stancji i w ogóle kiedy tak na dobrą sprawę zaraz pojawi się dziecko jestem w totalnym dołku. Myślałam ,że będąc w ciąży dwie strony są za to odpowiedzialne i być powinny ,a tu dupa taka czarna dupa bleeeee. Wszytko na nie wszystko