Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU nas zimno ale słoneczko świeci jedziemy na obiad do moich rodziców, później na naszą budowę i do h&m po spodnie ciążowe bo jest 25% zniżki brzuszek rośnie wiec spodnie się przydadzą wczoraj już mierzylam wiec dzisiaj tylko kupie
Kupiłam tez wczoraj rogal Motherhood i jestem zachwycona
Dzieć ma coraz więcej ciuszków i Gadżetów
Milej niedzieli! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2015, 09:55
Tulisia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie niedziela mijac bedzie w lozku
Jest ladnie, slonecznie ale zimno bardzo... maz poszedl pojezdzic na swojej nowej zabawce - kupil sobie crossa i tak zostaje sama co niedziele
Dzis Wojtek dal mi popalic od rana, tak sie ulozyl, ze brzuch ciagnal do tego stopnia, ze nie bylam w stanie sie wyprostowac, stac, siedziec. Zgieta w pół ledwie doszlam do lozka i wtedy puscilo.
Kasia co u ciebie i Antka?? -
nick nieaktualnyMama_Mai wrote:U mnie niedziela mijac bedzie w lozku
Jest ladnie, slonecznie ale zimno bardzo... maz poszedl pojezdzic na swojej nowej zabawce - kupil sobie crossa i tak zostaje sama co niedziele
Dzis Wojtek dal mi popalic od rana, tak sie ulozyl, ze brzuch ciagnal do tego stopnia, ze nie bylam w stanie sie wyprostowac, stac, siedziec. Zgieta w pół ledwie doszlam do lozka i wtedy puscilo.
Kasia co u ciebie i Antka??
Ojj współczuję, wczoraj miałam tak samo, brzuch mnie tak ciągnął że tylko leżenie pomagało
Ja dziś też sama bo mąż w pracy, ale roboty mam sporo tylko chęci i siły brakuje...
Trzymaj się kochana
-
nick nieaktualnyanka418 wrote:U nas zimno ale słoneczko świeci jedziemy na obiad do moich rodziców, później na naszą budowę i do h&m po spodnie ciążowe bo jest 25% zniżki brzuszek rośnie wiec spodnie się przydadzą wczoraj już mierzylam wiec dzisiaj tylko kupie
Kupiłam tez wczoraj rogal Motherhood i jestem zachwycona
Dzieć ma coraz więcej ciuszków i Gadżetów
Milej niedzieli! :*
Oj takie spodnie na pewno ci się przydadzą ja mam 2 pary i jestem zadowolona, zwłaszcza teraz w chłodne dni
A ten rogal z Motherhooda jest boski, bez niego moje plecy by już dawno wysiadły, pomaga w spaniu uważam to za dobrą inwestycję a potem może być jeszcze do karmienia
Miłego dnia Aniu!anka418 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jangwa najważniejsze, że z Malutką wszystko dobrze i podejrzałaś sobie
Tulisiu jak tam wesele?
Lucy no to trzymam kciuki żeby się udało Dobrze, że kombinujesz tak długofalowo, zawsze lepiej się zabezpieczyć na przyszłość Ale faktycznie skomplikowana ta Twoja sytuacja...
Aniu ja mam dzinsy ciążowe i legginsy z h&m ciążowe i jestem zachwycona! Mogę polecić z czystym sumieniem
Mama Mai skąd ja to znam... mój jest zakochany w tych motorach i skakaniu po lesie... Teraz aktualnie sprzedał motor i zbiera na drugi, ale wygląda to tak, że jak tylko ma minutę wolnego to już olx i allegro A jak słyszy motor to kota dostaje Wojtuś niech tak mamę oszczędza, jeszcze trochę tam posiedzi
U nas chyba dzisiaj dalszy ciąg krwawego czopa... Ale ogólnie czuję się w miarę, trochę obolała. Jedziemy kupić wiązankę i ładną świeczkę dla Aniołka U nas ładna pogoda, więc pewnie skorzystamy dzisiaj
-
nick nieaktualnyKasia moj juz dlugo chorowal na crossa i w koncu sie poddalam, chociaz nadal uwazam ze to nie byl odpowiedni moment na taki wydatek ale niech ma i sie cieszy
A powiedzcie mi, czy chcecie przyjmowac gosci w szpitalu po porodzie? Bo ja to nie bardzo chce, zeby ktos przyjezdzal, poza moja mama i mezem moj maz jest na mnie zly ze nie chce tesciowej w szpitalu. Ale mu tlumacze, ze bede obolala, zmeczona, ze bede latac z ta wielka podpaska, uczyc sie opieki nad Wojtkiem bo nie mam o tym pojecia, no i karmienie (a nie chce zeby ktos "obcy" mi w cycki zagladal) -
Mamo_Mai, ja też bym nie chciała parady gości w tych pierwszych dniach. Sama też nigdy nie odwiedzam moich przyjaciółek po porodzie dopóki wyraźnie nie ogłoszą, że są gotowe na wizyty. Ale o ile resztę może się jakoś da powstrzymać, to z teściową możesz mieć trudność bez urażenia jej uczuć To jej pierwszy wnuk?
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Dziewczynki, a u mnie dylemat.
DOSTAŁAM PRACĘ!!!
Cieszę się jak nie wiem, bo już zaczęłam się denerwować co będzie jak skończy mi się zwolnienie a tu niczego konkretnego na horyzoncie. To jest ta praca, o której pisałam parę tygodni temu - będzie się wiązać z wieloma zagranicznymi podróżami służbowymi, głównie po Europie, ale okazjonalnie też po innych kontynentach. Nie jest to tryb pracy, który najbardziej bym sobie teraz życzyła, ale warunki finansowe są bardzo dobre, umowa o pracę na rok (potem na czas nieokreślony, ale mam jednak nadzieję, że zajdę w ciążę wcześniej i wtedy mi pewnie nie przedłużą, no ale o to to będę się martwić później) i zawodowo dla mnie super perspektywa.
Ale... zaczęłam się po raz pierwszy martwić tym, co będzie, jeżeli się okaże, że jestem teraz w ciąży.
Jeżeli faktycznie zaszłam teraz i wszystko będzie dobrze z dzieckiem, mam gdzieś tą nową pracę. W starej mam umowę na czas nieokreślony, a wypowiedzenie jest nieważne w momencie stwierdzenia ciąży więc o finanse się nie martwię. Poszukałabym nowej pracy po macierzyńskim i tyle.
Ale... Nie potrafię przestać myśleć, co będzie jeżeli zaszłam w ciążę, zrezygnuję z nowej pracy, a znowu będzie coś nie tak? Straciłabym i dziecko, i tą świetną ofertę Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale nie mogę przestać Mam wrażenie, że siedziałabym przynajmniej do końca pierwszego trymestru jak na szpilkach, czekając tylko na uderzenie topora Ja nie chcę być w ciąży w takich okolicznościach, chcę się nią cieszyć kiedy w końcu by mi się znowu udało w nią zajść Jak tak ma być, to naprawdę zaczynam myśleć, że lepiej by było jakby to nie był ten cykl i jakbym zaszła dopiero w nowej pracy, kiedy przynajmniej decyzje zostały już podjęte i nic ode mnie nie będzie zależeć
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
U mnie w szpitalu nie ma odwiedzin w salach. Jest specjalna sala odwiedzin do której można wyjść na troche z dzidziusiem. Najpierw się bałam ze nie dam sobie rady ale teraz się ciesze ze jesteśmy w sali same z dziewczynami i nie latają kolo naszych cyckow i nie tylko jacyś obcy ludzie. Rodzina zdąży odwiedzić w domu
-
nick nieaktualnyKehlana a do kiedy musisz sie zdecydowac??? Strasznie ciezka decyzja przed toba, nie zazdroszcze...
A z tesciowa moja to jest tak, ze po urodzeniu Mai nie zadzwonila nawet do mnie, nie mowiac juz o odwiedzinach, dlatego jej uczuciami sie az tak nie przejmuje. Gorzej sprawa ma sie z moim mezem... no nie wiem bede mu tlumaczyc i moze zrozumieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2015, 14:04
-
Mamo_Mai, pracę przyjęłam, ale gdyby się okazało, że jestem w ciąży, mogę nawet w ostatnim dniu się wycofać, bo wypowiedzenie traci ważność w takiej sytuacji. Nową pracę mam zacząć w listopadzie, więc będę już wiedziała na czym stoję. Gdyby tylko ktoś mógłby mi dać gwarancję, że jeżeli teraz jestem w ciąży to tym razem wszystko będzie dobrze
Jeżeli teraz nie zaszłam, prawdopodobnie wstrzymamy starania na jakieś 3 miesiące, żeby dać mi czas na pokazanie się u nowego pracodawcy z dobrej strony. Przy okazji oboje z mężem planujemy w tym czasie odżywiać się zdrowiej i zrzucić trochę wagi, łykać grzecznie suplementy, więc może jak wrócimy do starań to i lepiej nam to wyjdzie niż teraz
Pamiętam historię z reakcją Twojej teściowej na żałobę po Mai i doskonale rozumiem, dlaczego nie bardzo się przejmujesz jej reakcją. O jej urażonych uczuciach bardziej myślałam w kategorii tego, jak to wpłynie na Twoje relacje rodzinne i zwłaszcza na stosunki z mężem, bo wiadomo, że on zawsze będzie się tym bardziej przejmował w takiej sytuacji.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyKochana ja trzymam kciuki za to, zebys nosila juz pod sercem silna fasolke :*
robilas badania, bylas u kilku lekarzy i wszystko jest w porzadku wiec czemu maluszek mialby sie nie utrzymac??? Ale gwarancji nikt ci nie da
A jesli nie jestes w ciazy to faktycznie, moza taka przerwa i regeneracja waszych organizmow zadziala zejdzie z was caly stres zwiazany ze staraniami, moze to on was blokuje???
Cokolwiek sie nie wydarzy bedzie dla was dobre a my tu bedziemy ci kibicowac, dopoki nie utulisz w ramionach dzidziusiakehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za wsparcie, Mamo_Mai! Jeżeli tylko z maluszkiem byłoby wszystko dobrze, to ciąża to najlepsze co mogłoby mi się teraz przytrafić Tak jak pisałam, boję się tylko scenariusza, w którym po raz kolejny straciłabym i dziecko, i pracę. Też liczę, że jeżeli teraz się nie udało, to rozwiązanie problemu ze znalezieniem nowej pracy i odpuszczenie na chwilę pomoże nam wyluzować i szybciutko doczekać się maluszka
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja po zajęciach mega zmęczona a co to dopiero w listopadzie będzie ... dziś właśnie Maja też mi się tak ułożyła, że bolało mnie ... w ogóle cała obolała jestem.
kehlana - faktycznie dylemat, ale wszystko pewno się ułoży Ja Ci życzę silnego groszka już teraz i nie możesz myśleć nawet, że będzie coś nie tak ! Zabraniamkehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Kehalana Kochana gratuluję zdobycia dobrej pracy! Oczywiście życzę Ci z całego serca, żeby Fasolka już była u Ciebie w brzuszku A jeżeli nie teraz to faktycznie chwilka oddechu na pewno dobrze zrobi organizmom i szybciutko się uda Ważne, że jesteś zabezpieczona w sensie ekonomicznym, bo to też bardzo wpływa na naszą głowę I oczywiście życzę, żeby nowa praca była dla Ciebie spełnieniem zawodowym i żebyś była z niej zadowolona
Mamo Mai ja bym się Kochana na Twoim miejscu tym nie przejmowała... Chyba nikt nie powinien dziwić się Twojej decyzji po jej potraktowaniu Was po porodzie Mai... Mąż też myślę, że zrozumie jak mu powiesz co czułaś i że nie chcesz się denerwować. Co do odwiedzin to ja chcę męża, moich rodziców i ewentualnie teściów, choć nie podejrzewam że przyjadą, bo oni średnio się przejmują. Natomiast wybiera się moja koleżanka, która twierdzi, że jeździ do wszystkich do szpitala. Postanowiłam więc napisać jej tuż przed wyjściem, tak żeby nie zdołała przyjechać Nie jestem zwolennikiem pielgrzymek w szpitalu, gdzie kobieta jeszcze nie jest pewna tej opieki nad Maluchem no i nie czuje się najlepiej i najładniej. Ja tam też do nikogo nie jeżdżę do szpitala...
Pszczoła bardzo fajnie jest to rozwiązane u Ciebie Ale mąż może siedzieć chociaż? Choć w sumie moja mama mogłaby wpaść, zawsze by coś pomogła -
Nie spieszy się Antkowi na świat
A co do odwiedzin jeszcze w szpitalu, ja tez nie chce pielgrzymek znajomych. Narzeczony i moi rodzice mi wystarczą Tam gdzie chcę rodzić też kiedyś był taki pokój odwiedzin, a teraz podobno na sale się wchodzi -
nick nieaktualnyDzień dobry
Kasienka czekamy nadal w takim razie
Moja córcia dzisiaj poszła do przedszkola po przerwie, powinnam się wziąć do pracy ale łóżko mnie woła. Może się nie dam Zrobiłam sobie zamówienie z apteki Gemin i czekam na dostawę.
Ja jak urodziłam córcię to miałam o tyle dobrze że leżałam sama na sali więc odwiedziny nie przeszkadzały nikomu. Leżałam 7 dni więc trochę tych dni było. Mąż był u mnie codziennie od 16 do 20. Moi rodzice byli kilka razy, raz moja siostra ze szwagrem, no i teście też byli niestety, akurat teść miał wolne. Też byli kilka razy, jakoś to przeżyłam nie siedzieli długo. Jak teraz będzie to się okaże, chcę żeby mąż przy mnie był u moi rodzice, teściów bym wolała nie widzieć ale jak przyjadą to ich nie wygnam, posiedzą trochę i pójdą jakoś przeżyje.