Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja teraz tez zyje w zawieszeniu. Najpierw czekałam na tap isprzona miesiaczke a teraz na owulke. Boze... Czemu tak dlugo to trwa
Ale jescze pare dni i bede wiedziec wytrzymam ... ChybaNiebieskaa lubi tę wiadomość
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Promyczku,
Ja zgadam się z Vertigo. Myślę, żę to jest odpowiedni moment, żeby dobrze się zbadać.
Możliwości badań jest nieprawdopodobnie dużo. Można szukać w hormonach, w immunologii, w genetyce, w infekcjach. Nie myślałaś o tym, żeby znaleźć sobie dobrego lekarza, który przeprowadzi Cię przez tę ścieżkę? Oczywiście nie jest łatwo na takiego trafić, ale takie wsparcie (jeśli już się je ma) jest bezcenne. Taki lekarz zasugerowałby Ci, od czego najlepiej zacząć, uwzględniając przy tym Twoje dotychczasowe wyniki i historię.
Prawdę mówiąc, ja myślałam, że Wy już jesteście pod opieką jakiegoś dobrego lekarza lub kliniki, skoro mieliście IUI. No bo na jakiejś podstawie decyzja o takiej formie zapłodnienia była podjęta... -
promyczek 39 wrote:Mylalam o tym badaniu mutacji MTHFR,toxoplazmozie bo mialam robione w lipcu,ale moze powtorzyc,i na zespol antyfosfolipidowy, juz sama nie wiem czy robic wszystkie naraz te badania,czy ktores jest wazniejsze? mam kolowrotek w glowie
Najważniejsze jest to badanie, które wskaże przyczynę poronień. Powinnaś poszukać rozsądnego lekarza.
Aniu - to niestety nie działa tak, wielokrotnie się zdarza, że jedynym kryterium podejścia do inseminacji jest kryterium czasu w którym nie uzyskano ciąży. Nikt nie wnika w to, że owulacja jest np. w 20dc albo w 11dc i para zwyczajnie ją omija. Czasem nawet nie przeprowadza się rozsądnego monitoringu cyklu, a pierwszy monitoring kobieta ma przed podaniem nasienia, którego nota bene też czasem w ogóle się nie badaCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
promyczek 39 wrote:Mylalam o tym badaniu mutacji MTHFR,toxoplazmozie bo mialam robione w lipcu,ale moze powtorzyc,i na zespol antyfosfolipidowy, juz sama nie wiem czy robic wszystkie naraz te badania,czy ktores jest wazniejsze? mam kolowrotek w glowie
może na chlamydie ? też to się bada z regułyFabianCyprian
Tymuś
-
U mnie wlasnie podstawowym kryterium podejscia do IuI byl czas,bo staralismy sie prawie 2 lata,po drugie byl koniec mojego czasu i moj wiek,wczesniej mialam stwierdzane owulki,pecherzyki ,w tym bylo wszystko ok,cykle regularne .przed iui bylo badanie nasienia i bylo ok i wszystkie nasze badania infekcyjne ,chlamydia tez ,wsjo bylo ok2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Promyczku, koniecznie skup sie teraz na badaniach!!! Ja uwazam, ze koniecznie trzeba zrobic badania na zespol antyfosfolipidowy, mthfr i krzywa cukrowo-insulinowa. Jak juz pewnie nie raz zauwazylas: ja, Coco, annak, [email protected] mamy mniej wiecej te same leki. Ja nie mam tylko encortonu, a Coco chyba nie ma metforminy. Ale uwazam, ze te badania sa konieczne.
Mi lekarze odradzali, ale ja zrobilam tez kariotypy. Moj maz ma przynajmniej do tej pory z tego faktu ucieche i cieszyl sie bardziej z tego, ze ma prawidlowy kariotyp niz z tego, ze nasienie jest ok.
Promyczku, nastepne IUI musi, po prostu musi zakonczyc sie sukcesem! My Cie stad nie wypuscimy bez ciazy!promyczek 39, M@linka lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
KammaMarra wrote:Ja teraz tez zyje w zawieszeniu. Najpierw czekałam na tap isprzona miesiaczke a teraz na owulke. Boze... Czemu tak dlugo to trwa
Ale jescze pare dni i bede wiedziec wytrzymam ... Chyba
Tak... Po poronieniu nie miałam wogóle owulki, to moja niby druga, chociaż potwierdzona jedynie moim zaistniałym śluzem płodnym więc nie na 100%Ale za to w tym cyklu starania do dupy były więc nikłe szanse. Wiem co przeżywasz, ale mam nadzieję na pozytywne wieści od Ciebie po wizycie
Vertigo, nie wiem jak druga połowa może wydawać Ci się prostsza... Dla mnie pierwsza to odpoczynek psychiczny, czas na komletny relax, nawet alkohol wtedy piję bez obaw, bo w drugiej już unikamMoje życie już wogóle nie przypomina tego sprzed roku kiedy to rozpoczęłam starania. Pamiętam jak płakałam po pierwszym cyklu jak się nie udało zaskoczyć, o ironio! Rok strzelił, a ja nadal sama i w dodatku po dwóch stratach, bez planu działania i bez ciaży. Fuck.
Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc -
Promyczku rób badania!
mi powiedzieli ze nie ma sensu po 2, wiec nie robiłam.
Dzis dowiedziałam się ze mam MTHFR i v lediden, do tej pory myślałam ze jestem okazem zdrowia...a przyszły wyniki plodu, to była dziewczynka, zdrowa...mysle ze zakrzep ja zabił...Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
nick nieaktualnysy__la wrote:Witam Was w nowym dniu - o niebo lepszym od wczorajszego i poprzednich...
Bardzo się stresowałam. Wczoraj w poczekalni taka para z dziewczynką też czekała do lekarza na badania i jak ta dziewczyna widziała moją minę i stres, to jak mówiłam do mojego M. że się stresuję to tak się lekko uśmiechała do mnie, to było bardzo pozytywne, dała mi do zrozumienia, że wszystko będzie dobrzeA jeszcze miałam dużo większy stres po koszmarnym śnie minionej nocy z pon na wt.
A oto wyniki mojego badania:
- Kość nosowa obecna
- NT = 1,4 mm
- prawidłowe spektrum przepływu w DV (Pl = 1,0) - to chyba przepływ krwi dziecka
- CRL = 58 mm co odpowiada 12t2d (3 dni różnicy z OM bo wczoraj miałam 12t5d, ale lekarz mówił, że to wynika albo z tego że miałam nieregularne miesiączki albo dłuższe cykle - oczywiście dłuższe cykle bo mam 31-32 dni więc jest OK)
- kości pokrywy czaszki, mózgowie - prawidłowo
- zarys splotów naczyniowych komór bocznych - prawidłowo
- zarys twarzoczaszki, profilu płodu - prawidłowe
- serce prawidłowej wielkości, czynność serca 164 u/min
- uwidoczniono prawidłowo wypełniony żołądek, pęcherz moczowy płodu wydaje się widoczny
- kręgosłup o prawidłowym przebiegu, symetryczny
- pępowina wydaje się 3 naczyniowa
- prawidłowe ruchy płodu
- Kosmówka położona na przedniej ścianie
(...)
Syla, super wyniki z wizyty! Kolejny poważny etap za wami. Kibicuję Wam z całego serca.
sy__la lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPysia87 wrote:Nie znoszę drugiej połowy cyklu i tego czekania!!! Nawet milion zajęć nie pomaga. Też tak macie? Mam dość tej sinusoidy, raz psychicznie okej, a raz smutek, żal...
-
nick nieaktualnyJusta87 wrote:Jutro jade do lekarza od poronien, ciekawa jestem co on powie o mojej sytuacji...ile powie żeby czekac i jakie badania jeszcze zaleci...boje się troche...Do tego od poniedziałku ide do pracy, po 2 miesiacahc nieobecności...boje się tych pytan i spojrzeń
I jeszcze czytam o tym piepronym v ledien i mysle ze ja miłam dużo sposobności na ztory, dużo latałam i to długich lotów, lubie podroze wiec w samochodzie tez siedze długo często...
dupny mam humor..
ps. piszę do Promyczka ja wiedziałam jeszcze wczoraj przed wizytą, że na bank po drugiej stracie zrobię poszerzoną diagnostykę. Nie wiem, jakąś, nie wiem, za ile kasy, ale na trzecią stratę mnie nie stać psychicznie, żeby z tym nic nie robić. No i czasu już nie mam (37 l.)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2016, 18:02
-
Vertigo mi tez przykro
i przykro mi za kazda strate ,kazdej kobiety na tym wątku,a nawet kazdej na calym swiecie,to jest tak cholernie przykre ze az sie wszystkiego odechciewa.
Jedyne co daje mi siłe to wiara ze mam jeszcze szanse zostac mamą,i sile daja mi nasze brzuchatki:**
Justami powiedzieli ze po pierwszym razie nie ma sensu ,a teraz sama wiem i czuje ze wlasnie ma to sens,no i zrobie je ,moze cos mi wyjasnia
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualnyVertigo, ja myślę, że się nie poddasz. No i jeszcze masz trochę czasu, bo jesteś dość młoda.
Justa, sama nie wiem, co mniej boli. Świadomość, że dziecko było zdrowe i coś innego zawiodło, czy świadomość, że dziecko było zdrowe, a można było COŚ zrobić, przebadać się. Ja też myślę, że po 2 stratach powinno się przebadać. -
Elaria wrote:Vertigo, ja myślę, że się nie poddasz. No i jeszcze masz trochę czasu, bo jesteś dość młoda.
Justa, sama nie wiem, co mniej boli. Świadomość, że dziecko było zdrowe i coś innego zawiodło, czy świadomość, że dziecko było zdrowe, a można było COŚ zrobić, przebadać się. Ja też myślę, że po 2 stratach powinno się przebadać.
Świadomość, że było zdrowe dziecko jest porażająca, bo gdzie szukać przyczyny wtedy? Faktem jest jednak, że zwykle bada się tylko podstawowy kariotyp, nie określa się mokrodelecji, które mają również ogromne znaczenie, nie określa się mutacji pojedynczych genów dla np. mukowiscydozy. Wiadomo tylko, że dziecko miało prawidłową liczbę chromosomów i że był kariotyp męski albo żeński i nic więcej zwykle. A większość naszych poronień leży w mikrodelecjach. Ja na pewno raz wyciągnęłam czarną kulkę - w pierwszej ciąży widać było w usg, że jest coś nie tak. Obraz dziecka nie był prawidłowy. W ostatniej ciąży to takie plus/minus. Mam jednak nadzieję, że mając dwoje zdrowych dzieci obu płci, po prostu mieliśmy mega pecha. A jeśli z biegiem czasu okaże się, że to jednak coś więcej pod tymi poronieniami, to uznam moje zdrowe dzieci za jeszcze większy cud. Tak czy owak, sytuacja nie wydaje się najgorsza.Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Mam koleżankę, która jest nosicielem mutacji recesywnej, ma prawidłowy kariotyp. Spotkała chłopaka, który jest nosicielem tej samej mutacji dla tej samej choroby i również ma prawidłowy kariotyp. Akurat pech chciał, że i plemnik i komórka jajowa niosły mutację i powstało dziecko, które ma oba geny uszkodzone. To dziecko jest bardzo chore. Bardzo. Ma złożone wady narządów wewnętrznych, ma wady ośrodkowego układu nerwowego, będzie upośledzone, nigdy nie będzie chodzić i widzieć. Dla ironii - oboje są ginekologami.Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
-
Ainade,Sy_la piękne te foteczki,az serce sie raduje,to wszystko dla mnie taki plaster na skaleczenie,lubie patrzec na wasze szczescia.Wyczekuje juz na fotke od Elarii
Blondyna fajnie ze sie odezwałas,wczoraj myslałam o tobie,miałam cie wywołac ale mnie ubiegłas.Czekam na fotki Nadii,miesiac to juz sporo czasu,niech zdrow rosnie i dała czasem ci odpocząc.Mam nadzieje ze tesciowa zmieniła swoje nastawienie do ciebie,ze Nadia zawróciła jej w głowie i masz w niej wsparcie.
dziewczyny czekam na wasze ovulki,zawsze cieszyłam sie kiedy mogłam na monitorze podglądnąc jak rosną jaja i miec pewnosc ze wszystko idzie według planu,brakuje mi tego ale juz za 5 dni zobacze je,pewnie jeszcze male bedą jednak to takie uczucie fajne bo to jakby sie swoje dzieci oglądało,to taki pierwszy etap ich istnienia przed zapłodnieniem.Mam nadzieje ze u mnie jaja pójdą na jakosc nie na ilosc.Dzis rano juz nie jeden zastrzyk a trzy,choc te dwa nowe lepiej jakos wchodzą,jest nawet jeden mały siniak ale to nic,patrze na te kropeczki na brzuchu i wiem ze po cos to robie,jest cel i tego sie trzymam.Głowy do góry kochane staraczki,cierpliwosc bedzie wam nagrodzona,nie poddawac mi sie tu,nie ślamdac tylko silne wygrywają w tej walce.Trzymam za was kciuki,za kazdą jedną z osobnasy__la, blondyna5555 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural