X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Asia87 Autorytet
    Postów: 1911 1260

    Wysłany: 6 października 2016, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a u mnie dziś w nocy silny ból brzucha :( nie wróży to nic dobrego, bo zwykle 5 dni później dostaje @ i to by się zgadzało :(

    Synuś, największe szczęście :*
    Córcie ur. 28.02.18r.
    04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb

  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 6 października 2016, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    M@linko, cieszę się, że wszystko dobrze na wizycie :)

    Asiu - nie wiem jak ja się z tym uporam. Ja mam duży kłopot z moim mężem w tym temacie. On przyjmie co los da, ale generalnie nie czuję w nim żadnego wsparcia. Właściwie to ja się staram o dziecko a on się biernie poddaje i generalnie nie współpracuje, a momentami nawet stawia opór. Dlatego mnie najbardziej zawsze dołuje pierwsza połowa cyklu - że znowu będę musiała się z nim męczyć :(, że znowu się nie udało i od nowa cały ten cyrk trzeba będzie przechodzić :( nienawidzę tego. Szczerze, chciałabym zachodzić w ciąże bez udziału mężczyzny :(

    M@linka, jatoszka, Madera2000 lubią tę wiadomość

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • KammaMarra Autorytet
    Postów: 1644 565

    Wysłany: 6 października 2016, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Cześć kochana :*

    ja też żyje teraz w zawieszeniu... te czekanie na lekarza,
    ale chcę już się dowiedzieć, że moje jaja rosną albo jajko :)
    i do dzieła,
    mój mąż póki co na szczęście baaardzo współpracuje! może dlatego, że nie mamy dzieciątka i tak bardzo je chcemy,
    ale czasem wkurza się, że ja ciągle o tym gadam, że chcę już i na teraz.
    I to mnie czasami denerwuje, że zamiast mnie wspierać to on gada, że przesadzam, że się nakręcam, że wymyślam...
    ps. u mnie już po @, mierzę tempkę no i wtorek ten lekarz, niech ten czas szybciej leci....
    ps2. nastrój mam chujowy. najchętniej przespałabym te kilka dni...
    potem starania i potem znowu w sen... aż do testu...
    vertigo wrote:
    M@linko, cieszę się, że wszystko dobrze na wizycie :)

    Asiu - nie wiem jak ja się z tym uporam. Ja mam duży kłopot z moim mężem w tym temacie. On przyjmie co los da, ale generalnie nie czuję w nim żadnego wsparcia. Właściwie to ja się staram o dziecko a on się biernie poddaje i generalnie nie współpracuje, a momentami nawet stawia opór. Dlatego mnie najbardziej zawsze dołuje pierwsza połowa cyklu - że znowu będę musiała się z nim męczyć :(, że znowu się nie udało i od nowa cały ten cyrk trzeba będzie przechodzić :( nienawidzę tego. Szczerze, chciałabym zachodzić w ciąże bez udziału mężczyzny :(

    05.12.2017 Kubuś

    Aktualnie 6/7 tyg?

    Chwilo trwaj....
  • Asia87 Autorytet
    Postów: 1911 1260

    Wysłany: 6 października 2016, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vertigo, nie wiedziałam,że jest aż tak ciężko. Ale rozumiem, czasami też wolałabym trzymać nasienie w probówce i sama je sobie aplikować kiedy trzeba :P Przykro mi,że on się nie angażuje tak jak Ty, dobrze jest mieć wsparcie. A próbowałaś z nim pogadać? (pewnie tak) wiesz Alisa miała podobny problem..

    Synuś, największe szczęście :*
    Córcie ur. 28.02.18r.
    04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb

  • KammaMarra Autorytet
    Postów: 1644 565

    Wysłany: 6 października 2016, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Asia,,
    ja też najchętniej mogłabym mieć non stopa przy sobie nasienie haha....
    faceci są z innej planety, oni nie zawsze rozumieją nasze potrzeby,
    dla nich czarne to czarne a białe to białe...
    nie to co my... chociaż nie powiem, uważam, że ta sytuacja, którą przeżyłam spowodowała, że mój mąż na maxa się zaangażował i zbliżył, bo widział chyba jak cierpię w szpitalu...

    Asia87 wrote:
    Vertigo, nie wiedziałam,że jest aż tak ciężko. Ale rozumiem, czasami też wolałabym trzymać nasienie w probówce i sama je sobie aplikować kiedy trzeba :P Przykro mi,że on się nie angażuje tak jak Ty, dobrze jest mieć wsparcie. A próbowałaś z nim pogadać? (pewnie tak) wiesz Alisa miała podobny problem..

    05.12.2017 Kubuś

    Aktualnie 6/7 tyg?

    Chwilo trwaj....
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 6 października 2016, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas to nie jest kwestia kolejnego dziecka, u nas zawsze tak to wyglądało. Mój mąż ma problemy z podejmowaniem kluczowych, życiowych decyzji. Pierwsza ciąża to była wpadka. A każda kolejna to już było szarpanie się. Z ostatnią najgorzej, zaszłam bardzo szybko, ale rok się kłóciliśmy - on niby chciał ale jeszcze nie teraz, natomiast nie umiał powiedzieć kiedy, najlepiej jakby się tak zestarzeć i zamieść temat pod dywan. I tak się kręcimy w tym kołowrotku. Dlatego byłam taka szczęśliwa, że się udało, że potem sobie od razu pomyślałam, że na pewno się zjebie.

    Nie mam lekko, ogólnie to jest dobry człowiek, dobry ojciec i nienajgorszy partner, natomiast tutaj całkowicie to leży u nas. Gdyby ktoś nam powiedział, że nie bo nie możemy, jesteśmy chorzy czy cokolwiek, nie miałabym pretensji. Ale kiedy wiesz, że Twoje szczęście zależy w dużej mierze od najbliższego człowieka i on nie chce ci tego dać, bo nie, to trafia człowieka szlag.

    Teraz już się poprawiło, bo chociaż mówi, że będziemy próbować i rzeczywiście próbujemy, ale to i tak nie jest łatwe, bo to trochę tak jakbym była w tym sama :(

    źle mi jest, miałam nadzieję, że szybko się uda i zajdę w tę ciążę :(

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 6 października 2016, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia87 wrote:
    Vertigo, nie wiedziałam,że jest aż tak ciężko. Ale rozumiem, czasami też wolałabym trzymać nasienie w probówce i sama je sobie aplikować kiedy trzeba :P Przykro mi,że on się nie angażuje tak jak Ty, dobrze jest mieć wsparcie. A próbowałaś z nim pogadać? (pewnie tak) wiesz Alisa miała podobny problem..

    no :( bardzo ciężko jest :(

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • Gaduaaa Autorytet
    Postów: 10203 5350

    Wysłany: 6 października 2016, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vertigo wrote:
    U nas to nie jest kwestia kolejnego dziecka, u nas zawsze tak to wyglądało. Mój mąż ma problemy z podejmowaniem kluczowych, życiowych decyzji. Pierwsza ciąża to była wpadka. A każda kolejna to już było szarpanie się. Z ostatnią najgorzej, zaszłam bardzo szybko, ale rok się kłóciliśmy - on niby chciał ale jeszcze nie teraz, natomiast nie umiał powiedzieć kiedy, najlepiej jakby się tak zestarzeć i zamieść temat pod dywan. I tak się kręcimy w tym kołowrotku. Dlatego byłam taka szczęśliwa, że się udało, że potem sobie od razu pomyślałam, że na pewno się zjebie.

    Nie mam lekko, ogólnie to jest dobry człowiek, dobry ojciec i nienajgorszy partner, natomiast tutaj całkowicie to leży u nas. Gdyby ktoś nam powiedział, że nie bo nie możemy, jesteśmy chorzy czy cokolwiek, nie miałabym pretensji. Ale kiedy wiesz, że Twoje szczęście zależy w dużej mierze od najbliższego człowieka i on nie chce ci tego dać, bo nie, to trafia człowieka szlag.

    Teraz już się poprawiło, bo chociaż mówi, że będziemy próbować i rzeczywiście próbujemy, ale to i tak nie jest łatwe, bo to trochę tak jakbym była w tym sama :(

    źle mi jest, miałam nadzieję, że szybko się uda i zajdę w tę ciążę :(
    Vertigo może nie mam tak samo.. ale dość podobnie... jakbyś weszła na moje wykresy wstecz to były cykle gdzie były do owulacji 4 serduszka...
    R. jest wiecznie zmęczony.. ja tu kupe kasy ładuje w testy... bo w Irl są drogie.. robie je.. mierze temp.. wszytsko , wszystko tylko ja.. jest poywtyny test,mówię R...
    i co? i on idzie spać.... no przcież szlag mnie trafia .........
    co prawda On bardzo chce tego dziecka ale nie wiem co sobie myśli? przecież ja nie jestem wiatropylna ! kuźwa...
    wczoraj rano było <3 ale moje testy są tak dziwne że dziś też powinno być.. i jak ja sobie pomyślę że znowu mam mu mówić że dziś musimy <3 to od wczoraj już o tym myślę...

    Fabian <3 Cyprian <3 Tymuś <3
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 6 października 2016, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gaduaaa wrote:
    Vertigo może nie mam tak samo.. ale dość podobnie... jakbyś weszła na moje wykresy wstecz to były cykle gdzie były do owulacji 4 serduszka...
    R. jest wiecznie zmęczony.. ja tu kupe kasy ładuje w testy... bo w Irl są drogie.. robie je.. mierze temp.. wszytsko , wszystko tylko ja.. jest poywtyny test,mówię R...
    i co? i on idzie spać.... no przcież szlag mnie trafia .........
    co prawda On bardzo chce tego dziecka ale nie wiem co sobie myśli? przecież ja nie jestem wiatropylna ! kuźwa...
    wczoraj rano było <3 ale moje testy są tak dziwne że dziś też powinno być.. i jak ja sobie pomyślę że znowu mam mu mówić że dziś musimy <3 to od wczoraj już o tym myślę...


    no i co robisz jak on tak idzie spać? ;) bo u nas to awantura gotowa i już ani nikt nie śpi, ani seksu nie ma potem (czasem jest ;)) - po prostu można ochujeć

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • KammaMarra Autorytet
    Postów: 1644 565

    Wysłany: 6 października 2016, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ja się zastanawiam ,co zrobić żeby seks nie był mechaniczny z mojej strony i żebym nie myślała podczas seksu czy się uda...
    wrr.... muszę się chyba %% przed :P

    Niebieskaa lubi tę wiadomość

    05.12.2017 Kubuś

    Aktualnie 6/7 tyg?

    Chwilo trwaj....
  • Elmo13 Autorytet
    Postów: 777 643

    Wysłany: 6 października 2016, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gadula vertigo tak sobie Was czytam i dobrze Was razumiem chyba większość facetów tak raguje mój niby raczej mi nie odmawiał ale czasem widziałam że musiałam się napracować żeby go zachęcić. Może nie warto az tak cisnac codziennie nam się czasem zdarzało ale z gegoly pilnowalam aby co 2 dziś było nawet lekarze tak mówią że nie ma sensu częściej bo to oslabia nasienie i nie pomaga wiec powodzenia. Ale prawda jest ze starania wykanczaja nietaty i odmbieraja cała przyjemność. Ach i jeszcze jedno podobno nie powinno się używać żadnych nawilzaczy ani słony podobno bardzo szkodzi...

    Aniołek (8t) marzec 2016
    3jgx3e3kn7icgjvf.png
  • Elmo13 Autorytet
    Postów: 777 643

    Wysłany: 6 października 2016, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamamara nic z tego dopóki nie odpuscisz ( A to raczej w obecnej sytuacji niemozliew) to nic nie zrobisz niestety tak już będzie dopóki nie zaskoczy ale cel jest tego warty :)

    Aniołek (8t) marzec 2016
    3jgx3e3kn7icgjvf.png
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 6 października 2016, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elmo13 wrote:
    Gadula vertigo tak sobie Was czytam i dobrze Was razumiem chyba większość facetów tak raguje mój niby raczej mi nie odmawiał ale czasem widziałam że musiałam się napracować żeby go zachęcić. Może nie warto az tak cisnac codziennie nam się czasem zdarzało ale z gegoly pilnowalam aby co 2 dziś było nawet lekarze tak mówią że nie ma sensu częściej bo to oslabia nasienie i nie pomaga wiec powodzenia. Ale prawda jest ze starania wykanczaja nietaty i odmbieraja cała przyjemność. Ach i jeszcze jedno podobno nie powinno się używać żadnych nawilzaczy ani słony podobno bardzo szkodzi...

    Elmo, Gaduaa, cieszę się, że nie jestem sama :(
    Wyobraźcie sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu w ogóle nie było mowy o ciąży, była w planach bardzo odległych, a zegar tik-tak-tik-tak... Także u mnie to już jest baaaaardzo duży przełom. Mój mąż jak mówi, to robi, raczej nie jest tak, żeby mi mydlił oczy a potem olewał, natomiast nie widzę w nim żadnego zaangażowania. Widzę za to czasem dużo frustracji, że mu znowu przypominam. Mnie też to frustruje, odbiera mi przyjemność ze współżycia, mimo że lubię się kochać z moim mężem i mogłabym się z nim kochać codziennie, jakby mi starczyło sił. I szkoda mi tego :( Bo ja bym tak wolała, żeby te starania wychodziły sobie obok tego. I wtedy byłoby lepiej. No ale jak to zrobić, jak głowa tak bardzo chce, macica wyje do księżyca, a partnera do tego tanga brakuje? Gdyby on był inny, to ja bym w ogóle nie otaczała tego wszystkiego dzieckiem i staraniami, ja tyle razy zaszłam w ciąże, że nie mam dużego lęku z tym związanego. No ale żeby zajść to jeszcze by się przydał seks chyba...

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • Elmo13 Autorytet
    Postów: 777 643

    Wysłany: 6 października 2016, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiecie co dziewczyny nie wiem czy coś coś tym jest czy nie ale ja teraz zaszlam w ciaze kompletnie na to nie licząc myślałam że cykl bez owu i tak było coś na wszelki wypadek i dla przyjemności wiec w pewnym sensie troszkę wyluzowalam nieświadomie bo chciałam Al czekałam na nowy cylk wiec może faktycznie to jest klucz aby starać się bzykac w czasie plodnym ale troszeczkę spróbować myśli skierować na inny tor ... tylko właśnie jak to normalnie zrobić to nie bardzo wiem i mnie wyszło z przypadku :)

    Aniołek (8t) marzec 2016
    3jgx3e3kn7icgjvf.png
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 6 października 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elmo! strzal w dziesiatke. Wlasnie tak jest...! sprobowac przerzucic mysli na inny tor. Wiele razy czytalam o dziewczynach ktore zobaczyly dwie kreseczki w cyklu, w ktorym odpuscily...czasem zupelnie przypadkowo, bo akurat zajely sie remontem domu, albo byly inne sprawy, ktore je wciagnely.

    Kamma...trzymam kciuki za Twoje odpuszczenie:D Ja tez fiksowalam...czekalam z niecierpliwoscia kiedy zrobie test owu, a potem kiedy wreszcie zatestuje ciazowym....wszystkie moje mysli i uczucia skupialy sie wokol tego tematu. Seks na zawolanie, a potem jakies wydziwianie z kubeczkiem menstruacyjnym, zeby "zatrzymal" sperme, uzywanie zelu conceive plus (bo ponoc przedluza zywotnosc plemnikow), picie siemienia lnianego i pozeranie tabletek z wiesiolka (to akurat pomoglo na sluz), tysiace zabiegow i rytualow, zeby tylko przywolac ciaze. I jak juz kiedys pisalam...totalnie wyluzowalam sie na openerze, pilam alkohol, bawilam sie jak dzika:D, wczesniej bylismy w Warszawie i mielismy super czas tam...to wszystko pomoglo mi wyluzowac i tak sie szczesliwie (moze nieprzypadkowo) okazalo ze w tym samym miesiacu zaszlam w ciaze! W pierwsza ciaze zaszlam w pierwszym miesiacu staran, a w druga zaszlam od razu kiedy gineklog dal zielone swiatlo. Wtedy nie bylam jeszcze skupiona na celu...nie "swirowalam" i udalo sie od razu zajsc...Kamma, zrob cos dla siebie, zadbaj o swoj zwiazek, pobaw sie z mezem i sama! zainwestuj w nowa sukienke, albo pieknie pachnacy balsam do ciala, ciesz sie soba i waszym zwiazkiem:* wiem, ze latwo powiedziec...wiem wiem...ale sama przez to przeszlam i w moim przypadku oderwanie sie od natretnych mysli o ciazy pomoglo:) (oczywiscie wazne jest wykluczenie innych przyczyn, ktorym to oslawione "wyluzowanie" nie zapobiegnie)

    Powodzenia!

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2016, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melduje ze ogolilam nogi :D
    Jesteście ze mnie dumne? :D

    Niebieskaa, M@linka, Gaduaaa, Elmo13, Pysia87, promyczek 39 lubią tę wiadomość

  • Asia87 Autorytet
    Postów: 1911 1260

    Wysłany: 6 października 2016, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _Abby_ wrote:
    Melduje ze ogolilam nogi :D
    Jesteście ze mnie dumne? :D
    Bardzo! czekamy jeszcze na piczke ;)

    Niebieskaa, _Abby_ lubią tę wiadomość

    Synuś, największe szczęście :*
    Córcie ur. 28.02.18r.
    04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb

  • Gaduaaa Autorytet
    Postów: 10203 5350

    Wysłany: 6 października 2016, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _Abby_ wrote:
    Melduje ze ogolilam nogi :D
    Jesteście ze mnie dumne? :D
    ja będę golić dziś :D

    hahaha
    i kupiłam winko białe na zachętę na wieczór :D

    _Abby_ lubi tę wiadomość

    Fabian <3 Cyprian <3 Tymuś <3
  • Asia87 Autorytet
    Postów: 1911 1260

    Wysłany: 6 października 2016, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieska bardzo mądre slowa co piszesz, podpisuje się rencami i nogami :P ja sama doświadczyłam dwóch ciąż (z trzech) z takiego właśnie wyluzowanego odpuszczonego cyklu :P Ale... teraz nie jestem w takim cyklu i nie umiem nic zrobić aby takim był :P ot ludzka kobieca natura :P także teraz siedze jak na szpilkach, tysiąc myśli w głowie i gryze paznokcie :p no po prostu nie da się sobie powiedzieć odpuść! i już załatwione. a chciałabym to umieć, może udało by sie od razu

    Synuś, największe szczęście :*
    Córcie ur. 28.02.18r.
    04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 6 października 2016, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia, jasne ze sie nie da powiedziec. I mozesz mi ufac:) sama bylam freakiem owulacyjno-ciazowym ( i pewnie jeszcze bede, planujemy wiecej dzieci tylko teraz nie chce dlugo czekac jak z decyzja o 1.dziecku), wiec dokladnie wiem co opisujesz...ale moze tak przypadkiem cos Was zaangazuje...oderwie mysli...zupelnie niechcacy, ja jadac na openera nie mialam celu: przestaje myslec o ciazy, odpuszczam. Ale tak jakos sie stalo...ja kocham koncerty i ta energie tlumu, wiec bylo niemozliwe dla mnie stac z boku i sie zamartwiac, wiec chcac nie chcac mialo to pozytywny wplyw na cialo i psychike:).

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
‹‹ 1101 1102 1103 1104 1105 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ