Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny, podczytuje od jakiegoś czasu Wasz wątek a teraz nieśmiało postanowiłam dołączyć. Ciaze straciłam 20.08 tego roku, poronienie zatrzymane - usg nie wykazało akcji serduszka
to był 9 tc... Nie obyło sie bez zabiegu... Ginekolog powiedziała, ze po pierwszej @ mozemy sie starać, ale na razie troche sie boimy. Czekamy do drugiej, pozniej usg i badania z krwi i jesli wszystko bedzie ok to bedziemy działać. Pisze bo mimo tego ze juz troche czasu minęło cieżko mi sie odnaleźć w rzeczywistości, niestety nie znam osobiście kobiety ktorej by sie cos takiego przytrafiło (albo o tym nie wiem). Mam nadzieje ze jednak mimo wszystko jakos sie ułoży
pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego poniedziałku!
-
nick nieaktualnyAnia Ruda wrote:Cześć dziewczyny, podczytuje od jakiegoś czasu Wasz wątek a teraz nieśmiało postanowiłam dołączyć. Ciaze straciłam 20.08 tego roku, poronienie zatrzymane - usg nie wykazało akcji serduszka
to był 9 tc... Nie obyło sie bez zabiegu... Ginekolog powiedziała, ze po pierwszej @ mozemy sie starać, ale na razie troche sie boimy. Czekamy do drugiej, pozniej usg i badania z krwi i jesli wszystko bedzie ok to bedziemy działać. Pisze bo mimo tego ze juz troche czasu minęło cieżko mi sie odnaleźć w rzeczywistości, niestety nie znam osobiście kobiety ktorej by sie cos takiego przytrafiło (albo o tym nie wiem). Mam nadzieje ze jednak mimo wszystko jakos sie ułoży
pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego poniedziałku!
nas jest niestety strasznie dużo
witajdobrze trafilas
-
nick nieaktualny
-
Witam sie z Wami,
podłapałam doła ostatnie dni.. no i chyba nadal trochę go mam temp w miejscu... tak czekałam na ten pierwszy cykl starań a tu klops...
testy robię codziennie i nadal wszystkie prawie takie same...chyba lh padło na łeb i szyję..
smutno mi...
Promyczku jestem dziś z Tobą duchowo... trzymaj sie dzielnie !
Ania Ruda przykro że musimy Cię tu gościć i musisz tu pisać... jednak serdecznie witamczuj się jak u siebie
Jaqu piękne tw Twoje rysunki ! wspaniałetrzeba mieć dużo cierpliwości do nich chyba co?
FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:Witam sie z Wami,
podłapałam doła ostatnie dni.. no i chyba nadal trochę go mam temp w miejscu... tak czekałam na ten pierwszy cykl starań a tu klops...
testy robię codziennie i nadal wszystkie prawie takie same...chyba lh padło na łeb i szyję..
smutno mi...
Promyczku jestem dziś z Tobą duchowo... trzymaj sie dzielnie !
Ania Ruda przykro że musimy Cię tu gościć i musisz tu pisać... jednak serdecznie witamczuj się jak u siebie
Jaqu piękne tw Twoje rysunki ! wspaniałetrzeba mieć dużo cierpliwości do nich chyba co?
gin mi mówiła, że prawdopodobnie bezoowulacyjny, nie mówiąc już o tym jak mi rozlegułowały się miesiączki po poronieniu jedna po 42 dniach druga po 24 trzecia po 47.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 08:33
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:Możesz mieć bezoowulacyjny, ja w tamtym miesiącu na miesiączke czekałam 47 dni i wywołana luteiną pokazała się,
gin mi mówiła, że prawdopodobnie bezoowulacyjny, nie mówiąc już o tym jak mi rozlegułowały się miesiączki po poronieniu jedna po 42 dniach druga po 24 trzecia po 47.....
mam jeszcze ciutkę nadzei że owu przyjdzie spóźniona.. śluz jeszcze trochę jest... jajniki też czuć.. więc na prawdę mam nadzieję..FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:kurde ale ja na 4 tyg po poronieniu miałam owulację i wszystko było w porządku.. i skok temp... i @ o czasie.. idealnie wręcz... nie wiem co się teraz porobiło...
mam jeszcze ciutkę nadzei że owu przyjdzie spóźniona.. śluz jeszcze trochę jest... jajniki też czuć.. więc na prawdę mam nadzieję..ja juz 2x miałam ovu po poronieniu
myślę że i Ty zaraz będziesz miała
Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
też tak miałam, bolały mnie jajniki i wszystko wyglądało okej,
a okazuje się, że nasza głowa blokuje wszystko..
teraz wrzuciłam na luz, bo mam monitoring i wreszcie będę wiedzieć co i jak.
a wcześniej nakręcałam się, bzykanie co drugi dzień i nie wychodziło w ogóle...
Gaduaaa wrote:kurde ale ja na 4 tyg po poronieniu miałam owulację i wszystko było w porządku.. i skok temp... i @ o czasie.. idealnie wręcz... nie wiem co się teraz porobiło...
mam jeszcze ciutkę nadzei że owu przyjdzie spóźniona.. śluz jeszcze trochę jest... jajniki też czuć.. więc na prawdę mam nadzieję..05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:też tak miałam, bolały mnie jajniki i wszystko wyglądało okej,
a okazuje się, że nasza głowa blokuje wszystko..
teraz wrzuciłam na luz, bo mam monitoring i wreszcie będę wiedzieć co i jak.
a wcześniej nakręcałam się, bzykanie co drugi dzień i nie wychodziło w ogóle...
FabianCyprian
Tymuś
-
ja już powoli tracę nadzieje...
ale mam nadzieje, że jutrzejsza wizyta potwierdzi, że mam piękne jajca i lecimy z koksem ...
mam taką chorą atmosferę w pracy, do tego umowę do końca roku więc byłoby pięknie...
ale w cuda nie wierzę....
Gaduaaa wrote:hehe no wiem jak to jest.. mam dwoje planowanych dzieci.. i 10mcy starałam się o trzecie...05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Justa - po pierwszym zabiegu miałam tak, że jak przestałam krwawić to za tydzień poleciało trochę krwi, a po ostatnim po ustaniu normalnego krwawienia plamiłam praktycznie przez resztę cyklu
Po pierwszej @ było już normalnie.
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Elaria - cieszę się, że masz mdłości, pewnie jesteś nieco spokojniejsza skoro są, jeśli do tej pory za bardzo nie było
Gaduaaa - to zależy od stopnia skomplikowania rysunkuMam nie jedną kolorowankę, żeby mieć wybór, chodzi jakby to powiedzieć o rodzaj kreski, rodzaj rysunków. Wiadomo, drobnica bywa wkurzająca czasem, ale takie też mam, to na wypadek jak nie mam ochoty za bardzo cieniować
Gaduaaa lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Justa87 wrote:dziewczyny te po lyzeczkowaniu...zabieg miała ok 3 tyg temu,plamiłam po nim, przestałam na dwa dniu i znow plamiłam. Od wczoraj znów plamie...czy ta może być?
Taak, przynajmniej ja też tak miałam plamiłam jeszcze do jakichś 3 tygodni po zabiegu z przerwami.
Kamma to do dziełado końca roku jeszcze 3 miesiące= 3 szanse, także działamy i obie jesteśmy do tego czasu w ciąży;) !
-
no mam nadzieję, że się uda:)
ja mam cichą nadzieję, że ten miesiąc będzie mój
jakoś się uspokoiłam, cierpliwie czekam na lekarza jutro podgląd jajec i będę wiedzieć kiedy męża molestować
skrzat1988 wrote:Taak, przynajmniej ja też tak miałam plamiłam jeszcze do jakichś 3 tygodni po zabiegu z przerwami.
Kamma to do dziełado końca roku jeszcze 3 miesiące= 3 szanse, także działamy i obie jesteśmy do tego czasu w ciąży;) !
skrzat1988 lubi tę wiadomość
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny
chodziło mi o to raczej, ze w moim otoczeniu nie mam nikogo z takim przykrym doświadczeniem, z kim bym mogła o tym pogadać
dlatego napisałam tutaj. U mnie tez w pracy nie za ciekawie, moj szef otwarcie powiedział jak wrocilam ze "zaraz znowu zajdę" wiec nie bedą mnie tu za bardzo wdrażać w jakieś nowe rzeczy. I dodał ze jego zona jak była w ciazy to nawet zwolnienia nie brała tylko tydzień przed porodem od razu macierzyński. Gratuluje. Tez bym tak chciała. Także kobitki, nie ma lekko
nie dosc ze dojeżdżam 2h w jedna stronę (robię to tylko dlatego ze wynagrodzenie jest naprawdę porządne), to jeszcze ta świadomość jakie maja podejście. Bardzo sie boje jak powiem im o kolejnej ciazy jak juz sie uda
a z racji na dojazdy pewnie od poczatku bede musiała sie ujawnić i iść na L4
-
mam to samo,
mój szef otwarcie powiedział, że po ostatniej akcji mam umowę tylko do końca roku....
Ania Ruda wrote:Dzieki dziewczynychodziło mi o to raczej, ze w moim otoczeniu nie mam nikogo z takim przykrym doświadczeniem, z kim bym mogła o tym pogadać
dlatego napisałam tutaj. U mnie tez w pracy nie za ciekawie, moj szef otwarcie powiedział jak wrocilam ze "zaraz znowu zajdę" wiec nie bedą mnie tu za bardzo wdrażać w jakieś nowe rzeczy. I dodał ze jego zona jak była w ciazy to nawet zwolnienia nie brała tylko tydzień przed porodem od razu macierzyński. Gratuluje. Tez bym tak chciała. Także kobitki, nie ma lekko
nie dosc ze dojeżdżam 2h w jedna stronę (robię to tylko dlatego ze wynagrodzenie jest naprawdę porządne), to jeszcze ta świadomość jakie maja podejście. Bardzo sie boje jak powiem im o kolejnej ciazy jak juz sie uda
a z racji na dojazdy pewnie od poczatku bede musiała sie ujawnić i iść na L4
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Ania Ruda powiem Ci z doświadczenia, że inni nie będą się Tobą w ogóle przejmować i Ty też nie powinnaś. Musisz ustalić sobie priorytety, co jest dla Ciebie najważniejsze. Ja też chciałam być lojalna wobec pracodawcy, mimo ciąży (o której im nie powiedziałam) siedziałam w pracy do 22ej, jeździłam po kilkaset kilometrów, bo chciałam pokazać, że później jak powiem im o ciąży to docenią, że staram się i daję z siebie tyle, co przed ciążą, albo i wiecej. I co? I tydzień później, po takiej harówce, poroniłam. Pewnie to nie było związane z wysiłkiem fizycznym i psychicznym, ale lekki żal do siebie przez jakiś czas miałam, że mogłam o siebie bardziej zadbać. Po poronieniu wszyscy mieli mnie gdzieś i nikt się nade mną nie rozczulał. Bardzo szybko wróciłam też do pracy po zabiegu, żeby nikt nie pomyślał, że nadużywam L4. Ostatecznie było tak, że musiałam wychodzić z pokoju, żeby popłakać na korytarzu, bo nie potrafiłam sobie poradzić z komentarzami kolegów i niektórymi rozmowami, np. o ich dzieciach, o tym, że kolega spodziewa się właśnie dziecka "O patrz Ty poroniłaś, a Gienek właśnie dowiedział się, że jego żona jest w ciąży, czujesz jakbyś nie poroniła to mielibyście dzieci w tym samym wieku".
Teraz jestem 1000000000x bardziej mądrzejsza. Już nie pracuję w tamtym miejscu, ale gdziekolwiek bym nie pracowała, jeśli kiedyś uda mi się zajść jeszcze w ciążę, to dziecko będzie nr 1.