Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja uwielbiam chipsy solone, wczoraj musiałam walczyć o nie z kolegą na imprezie
Kupiłam sobie i pomarańcza i mandarynki, narazie tymi drugimi się zajadam
Cały czas jeździ mi po żołądku, masakra jakaś.
Martynka masz rację jutro testuje i trochę się boję...
Trzymam kciuki za twoją betęMartynka30 lubi tę wiadomość
-
Trzymam mocno kciuki za wasze bety jak i za testowanie
inessko - oj bidulko Ty nasza, mam nadzieję, że to dzidziuś daje popalić i migrena przejdzie a i brzuszek się uspokoi Trzymaj się Kochana
blondyna5555 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Maliko Twoja beta była piękna... także będzie piękniejsza...
Ja swoją robiłam w czwartek i boję się, że przyrost będzie mały
Dziewczyny DziękujęMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Malika ja po ostatnim poronieniu strasznie się boję o to betę, ja nie wiem czy bym przeżyła 4 stratę
Czasami pobolewa mnie w krzyżu, w poprzednich ciążach też bolał mnie krzyż i nie skończyło się to dobrzeMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka ból krzyża to nie powód do strachu, bo również w krzyżu boli ale chyba w moim przypadku to niewygodne łóżko
Nie stresuj się Kochana bo tylko maleństwu zaszkodzisz,wiem łatwo mówić pewnie sama będę panikować. Ale będzie dobrze musisz w to wierzyć -
Ja się strasznie stresuje tymi zastrzykami nie wiem czy dobrze robię jedni piszą, że wbija się całą igłę, drudzy tylko część, jedni na prosto, ja robię pod kątem, ale dziś zauważyłam, że zamiast do biodra robię pod kątem do pępka ciekawa jestem czy można źle zrobić zastrzyk tzn tak, że lek będzie nie skuteczny
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Hcg to hormon i nie ma konieczności by być na czczo
Co do zastrzyków w brzuch to jak miałam Prolutex to miałam zawsze w fałdkę tłuszczyku około 5/7 cm od pępka i igłę miałam wbijać prosto i całą. Igiełka miała 1 cm wiec nie moglam sobie zrobić krzywdySynek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Dziewczyny,
To podsumujmy, żebym ja się nie pogubiła... kto jutro testuje?
Martynka, Malika i Blondyna, tak?
Pati85,
Ja, podobnie jak Jacqueline, zostałam na wątku Marcówek, pomimo, że już nie będę marcową mamą 2016. Ale fajnie czytać, co u dziewczyn, obserwować ich zmagania. Oczywiście czuję też coś w rodzaju żalu, że już nie jestem jedną z nich... Ale generalnie ich powodzenia nastrajają mnie optymistycznie.
Ja również uważam, że kilka miesięcy starań to nie jest długo. Ale oczywiście patrzę z mojej perspektywy walki od sierpnia 2013. Pierwszą ciążę mieliśmy po 15 miesiącach.
Jacqueline,
No to skoro tyle "znaków" góry dostajesz z tym potencjalnym terminem porodu, to może się uda?!
Madziara,
Nie możesz się załamywać, a już na pewno nie możesz myśleć, że coś jest Twoją winą!
Ja zawsze powtarzam jedno: kłopoty z płodnością, z ciążami, narodzinami, dzieckiem - to zawsze jest problem pary! Tu nikt niczemu nie jest winien. Naprawdę nie możesz tak myśleć.
A jak długo się staracie? (przepraszam, bo może już pisałaś, ale mi umknęło)
Madziaw88,
Witaj!
Malika,
Gratuluję pięknej bety wczorajszej!!
Maggi,
Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze!
No i gratuluję złota i brązu Twoich młodzieżowców!! Kochana, niedługo będziesz mogła całe podium obstawić!
Inessko,
Strasznie mi przykro, że tak słabo się czujesz. Ale zwalam to jednak na przypadłości ciążowe. To normalnie, że teraz będą Cię gnębić różne dolegliwości. Zresztą sama wiesz... Nie podłamuj się. I trzymaj się jakoś. Uściski!
Martynko,
Nie możesz ciągle myśleć o tych negatywach. A już na pewno nie możesz zastanawiać się jak się będziesz czuć w przypadku 4 straty. Odstaw te myśli! Tak jak mówi Blondyna, krzyż może boleć z miliona powodów i w ciąży, i poza nią. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale musisz spróbować zapanować nad tymi czarnymi myślami.
Ja niestety nie doradzę w kwestii zastrzyków. Jak robiłam sobie zastrzyki z Menopuru, to miałam jakieś tam swoje sposoby, zgodne z ulotką. Ale każdy lek jest inny. Może poradź się lekarza?malika89 lubi tę wiadomość
-
Okej, no to się zgadza, że mamy trzy testujące dziewczyny.
W takim razie będę trzymać kciuki chyba i rękami, i nogamiWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 21:46
blondyna5555, madziara0080 lubią tę wiadomość
-
annak wrote:
Madziara,
Nie możesz się załamywać, a już na pewno nie możesz myśleć, że coś jest Twoją winą!
Ja zawsze powtarzam jedno: kłopoty z płodnością, z ciążami, narodzinami, dzieckiem - to zawsze jest problem pary! Tu nikt niczemu nie jest winien. Naprawdę nie możesz tak myśleć.
A jak długo się staracie? (przepraszam, bo może już pisałaś, ale mi umknęło)
Kochana, my staramy się 14 cykli, teraz zaczęliśmy 15 cykl starań. Mąż zbadany - wyniki ok. Ja - hormony w normie, jak nadal się nie uda, to na przełomie stycznia/lutego czeka mnie HSG, w następnej kolejności test na wrogość śluzu, a później to już nie wiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 21:53
-
Madziara,
To ja Cię doskonale rozumiem. Nam zajęło właśnie dokładnie 15 miesięcy zanim zaszłam w pierwszą ciążę. Przy czym takich dosłownych starań to było trochę mniej, bo przez pierwsze kilka miesięcy to była walka o to, żeby pojawiło się u mnie jakiekolwiek endometrium, żebym zaczęła miesiączkować i żebym miała owulację.
Potem była stymulacja i po niej, po paru miesiącach, zaskoczyło.
Ja miałam HSG robione dość szybko, bo to był warunek przyjęcia do lekarza od leczenia niepłodności.
Przeszukam moje papiery i sprawdzę, co mi jeszcze lekarz kazał zbadać na etapie trudności z zajściem w ciążę. Może to jeszcze Cię jakoś naprowadzi dodatkowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 22:05
-
annak wrote:Madziara,
To ja Cię doskonale rozumiem. Nam zajęło właśnie dokładnie 15 miesięcy zanim zaszłam w pierwszą ciążę. Przy czym takich dosłownych starań to było trochę mniej, bo przez pierwsze kilka miesięcy to była walka o to, żeby pojawiło się u mnie jakiekolwiek endometrium, żebym zaczęła miesiączkować i żebym miała owulację.
Potem była stymulacja i po niej, po paru miesiącach, zaskoczyło.
Ja miałam HSG robione dość szybko, bo to był warunek przyjęcia do lekarza od leczenia niepłodności.
Przeszukam moje papiery i sprawdzę, co mi jeszcze lekarz kazał zbadać na etapie trudności z zajściem w ciążę. Może to jeszcze Cię jakoś naprowadzi dodatkowo.
Byłabym wdzięczna za jakikolwiek informacje. Ja na szczęście cykle mam regularne 26-27 dniowe i z tym nigdy nie miałam problemów, według monitoringu owulacja jest, raz tylko była sytuacja, że pęcherzyk nie pękł, a ostatnio wyprodukowałam 2 komórki jajowe, aż lekarz był lekko zdziwiony i powiedział, że dobre warunki na bliźniaki, no ale niestety ani bliźniaków ani jednego bo @ przyszła wczoraj i czar prysł ;( Hormony niby w normie (trochę TSH wyższe bo 2,63) a reszta dobrze. Mam trochę nadwagi, więc może tu tkwi problem, dlatego postanowiłam więcej się ruszać, gdyż mam pracę siedzącą (pracuję w biurze).
Czas pokaże, staram się nie poddawać, ale niestety czasami są chwile słabości, ale tak jak dziewczyny pisały - płacz minie i za chwile zaczną się nowe staranka -
Tak zapytam się lekarza jutro wieczorem co z tym zastrzykiem...
Malika, Blondynko kciuki zaciśnięte
ja już mam dziwne sny... śniła mi się ta dzisiejsza betaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz