Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
ana167 wrote:Dlatego musze wyjść z domu i czymś innym zająć głowę, bo naprawdę psychicznie wysiade.. Chociaż za swoją pracą nie przepadam, strasznie dużo stresów..
-
Mamaokruszka wrote:Jomi jeśli czujesz, że powrót do pracy będzie dla Ciebie lepszy od siedzenia w domu to zdecydowanie wracaj do pracy. Przemyśl jednak to dobrze, tak żebyś nie żałowała później tej decyzji. Z jazdą konną i nartami to jednak bym się wstrzymała, chociaż te 2-3 tygodnie po zabiegu.
Ja nie miałam zabiegu. Skończyło się na poronieniu po cytotecu, macica się ładnie oczyściła i szybko zaczęła obkurczać. Pisałam smsa do mojego doktorka i odpisał, że jak już krwawienie zamieni się w plamienie mogę zacząć jeździć konno, ale bez szaleństw. Na razie umówiłam się na środę na stępowanie konia, myślę, że minie z miesiąc zanim odważę się na galop, szczególnie, że moja ostatnia jazda zakończyła się strasznie bolesnym upadkiem, dochodziłam do siebie 3 tygodnie, bo byłam bardzo poobijana i od tamtej pory nie siedziałam na koniu, bo gdy znowu byłam w stanie się normalnie ruszać to akurat był transfer i ciąża.
W kwestii pracy to we wtorek idę na kawę z moją kierowniczką i pewnie po tym spotkaniu podejmę ostateczną decyzję, ale na razie jestem za tym, żeby wrócić za 2 tyg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 20:52
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
jomi81 wrote:Ja nie miałam zabiegu. Skończyło się na poronieniu po cytotecu, macica się ładnie oczyściła i szybko zaczęła obkurczać. Pisałam smsa do mojego doktorka i odpisał, że jak już krwawienie zamieni się w plamienie mogę zacząć jeździć konno, ale bez szaleństw. Na razie umówiłam się na środę na stępowanie konia, myślę, że minie z miesiąc zanim odważę się na galop, szczególnie, że moja ostatnia jazda zakończyła się strasznie bolesnym upadkiem, dochodziłam do siebie 3 tygodnie, bo byłam bardzo poobijana i od tamtej pory nie siedziałam na koniu, bo gdy znowu byłam w stanie się normalnie ruszać to akurat był transfer i ciąża.
-
Mamaokruszka wrote:Strasznie Cię przepraszam, nie wiem co mi się uroiło, że miałaś zabieg. "Zazdroszczę" trochę, że fizycznie tak szybko dochodzisz do siebie, ja przez cały czas krwawienia, czyli jakieś 6 dni, przewracałam się o własne nogi, taka byłam osłabiona. O kurczę, nie wiem, czy zdecydowałabym się znów wsiąść po takim upadku.
Nie przepraszajPowiem Ci, że dzień po poronieniu byłam załamana, bo czułam się fatalnie. Po urodzeniu córki czułam się o niebo lepiej niż po tym poronieniu. Na szczęście to osłabienie było chwilowe i dziś czuję się już super.
Co do strachu po upadku to on jest we mnie cały czas. Upadek był straszny, robiłam woltę w galopie, koń się spłoszył i wyrzuciło mnie bardzo daleko. Długo leżałam, bo miałam straszne zawroty głowy i bałam się wstać. Najlepsze, że jak wstałam to zadziałała adrenalina i jeszcze wsiadłam na konia i przejechałam kilka kółek, ale jak dotarłam do domu mąż musiał mi zdjąć buty, bo już nie byłam w stanie sama tego zrobić. Miałam zrobione rtg wszystkiego co możliwe i jakimś cudem nic sobie nie złamałam, ale ortopeda powiedział,że mam wszystko ponaciągane i przez 3 tygodnie ledwo się ruszałam. Także boję się, ale wiem też, że konie mnie uratowały podczas naszych nieudanych in vitro i wierzę, ze teraz też dzięki nim odzyskam równowagę. Poza tym zaczęliśmy jeździć z mężem w tym samym czasie, ale ja miałam ciągle przerwy, bo tu punkcja, tu transfer, tu ciąża i tym sposobem on już skacze przeszkody, a ja zatrzymałam się na etapie galopu, więc muszę zacząć nadrabiać zaległościOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Cześć,
Koteczka gratulacje:) Nie zamartwiaj sie tym antybiotykiem, teraz jak juz jestes w blogoslawionym stanie, to bedziesz uwaznie przyjmowac leki.
Haana no dzielna jestes:) Ja postanowilam nie unikac kolezanek z dziecmi, czy w ciazy, bo to zle na mnie dziala. Trzeba po prostu odnalezc sie w rzeczywistosci i zaakceptowac ją jakos no.. Nawet dzis bylam u kuzynki z 5 miesiecznym bobasem i jakos ani razu mi nie bylo smutno, ze ja jeszcze nie mam.
roma to co zostalam sama na placu boju z tym 18.01? Czy jeszcze jakas dziewczyna testuje? Ja juz dzis kupilam test i ledwo sie powstrzymuje. Ale dla odmiany brzuch mnie boli wlasnie nieco inaczej. A cycki nic. Odczuwam brak cyckow;) Ale jak to ktos kiedys ładnie pisał że cycki kłamią, więc nadzieja jest. -
Dziewczyny, powiem Wam, ze ja i po 1. i po 2. poronieniu wrocilam od razu do pracy. Co wiecej... po 1. poronieniu zaczynalam nowa prace, a i tak date rozpoczecia musialam przesunac przez pobyt w szpitalu w Pl. Wiedzial o tym tylko nowy szef.. drugie poronienie trwalo podczas swiat w Pl i zaraz po krotkim urlopie wrocilam do pracy, a potem ta cala rozpacz dala mi kopa, zeby zalatwiac badania, leki, wizyty u lekarzy.
I z perspektywy czasu widze, ze rzucenie sie w wir pracy zapobieglo mojemu natretnemu rozmyslaniu w domu, natomiast czulam momentami bardzo mocno, ze nie mialam czasu jakos przezyc tej zaloby, ze nie dalam sobie prawa do bolu i smutku i przez to bycia na zwolnieniu...sama nie wiem co lepsze, mysle, ze moglam bardziej o siebie zadbac, ale nie potrafilam dlugo o tym mowic i nie chcialam konfrontowac sie z reakcjami ludzi..jakiekolwiek one by nie byly.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Ja dwa poronienia miałam zakończone łyżeczkowaniem. Po pierwszym wzięłam tydzień l4, po drugim kilka dni, do końca tygodnia. Pozostałe dwa poronienia były samoistne, pracowałam cały czas, bez jednego dnia l4. Modliłam się tylko, żeby złapało mnie w domu. Tak też się stało. Mam świetną pracew, wspaniałych przełożonych i współpracowników. Nikt by mi złego słowa nie powiedział gdybym poszła na zwolnienie. Ja jednak chciałam pracować. Na siłę chciałam udawać że życie toczy się normalnym rytmem i myślę, że tak było lepiej dla mojej psychiki. Inaczej gniłabym w łóżku i wyła do poduszki. A tak musiałam spiąć dupsko i żyć dalej.
MonaLiza, myślę że dla zasady siknę tego 18-ego, ale wynik już niestety znam. Niech chociaż dla Ciebie będzie to szczęśliwy dzień.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Okruszku, mam niedoczynność nadnerczy, niedobór kortyzolu. Lekarz chce sprawdzić, czy nie ma nieprawidłowości w budowie przysadki albo gruczolaków. I zawsze mam bardzo wysoki progesteron w drugiej fazie, poza normą.
Jastin76 lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
No dobra zobaczymy czy mi się uda wstawić zdjęcia:
z wczoraj rano:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9aa523b2167e.jpg
z niedzieli rano ale nie z pierwszego sikania:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/05c820a2f219.jpgana167, roma, Niebieskaa, Mamaokruszka, sy__la, M@linka, jomi81, Dorola31, Jacqueline, Evita, Gaduaaa, MonaLiza, Aguuuś, kiti, Elaria, jatoszka, Asia87 lubią tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
neshaie mam nadzieję że ten cykl będzie twój i już niedługo zobaczysz II krechy
koteczka jeszcze raz gratulacje , nie przemęczaj się zbytnio ! co do antybiotyku to nie martw się będzie dobrzeznam osobiście dziewczynę która dowiedziała się dopiero o ciąży w 6 tyg a w 4-5 tyg miała lekki wypadek i musiała brać zastrzyki podczas operacji , brała leki przeciw bólowe mocne, i w ogóle a już ma połowę ciąży za sobą i super się rozwija a ja np , przy 3 ciąży bardzo uważałam nie piłam nawet kawy , nie dźwigałam poszłam w 5 tyg na zwolnienie z racji że to była 3 ciąża a i tak obumarła ;/
Także kochana ja sobie tłumaczę to tak że jak ciąża jest silna to nic się dzidzi nie stanie .. ale mimo to trzeba uważać na siebie !!!
Jak się czujesz obecnie ??
roma przykro mi z powodów twoich plamień - trzymaj się kochana - daj znać jak tylko się coś dowiesz .. mam nadzieję że to nic poważnego
Madhuri współczuję starty , też tak niedawno nie zdawałam sobie sprawy ile nas tu jest .. to wszystko jest przykre . ja też tak niedawno straciłam 3 ciążę ;/ Pisz do nas gdybyś potrzebowała się wygadać , doradzić - spróbujemy pomóc . Trzymam kciuki za nowe starania !
jomi81 tobie również współczuję starty ;/ powrót do pracy to dobra decyzja tak najlepiej podnieś się szybko po stracie , zajmiesz się czymś innym nie wracając wstecz choć wiem że to bardzo trudne , ja sama po 1 i 2 stracie wróciłam do pracy choć bardzo nie chciałam ale pewnie gdybym siedziała w domu to bym oszalała .. teraz postanowiłam nie wracać raz to ze względu na atmosferę w pracy jaka się zrobiła a dwa tego że planując kolejną ciąże zapewne na dużym zestawie leków pewnie będę musiała polecieć do Polski i być pod stała kontrolą ..
pomysł z fryzjerem i kosmetyczką jest wspaniały ! Zrobisz coś dla siebie na poprawę samopoczuciażyczę ci kochana wszystkiego dobrego ;*
Haana co do przeciwciał przeciw jądrowych u mnie wyszedł typ homogenno-plamisty 1:160 , ana 3 wyszło wynik graniczny przy dsDNA i RNPC - jeden z lekarzy u którego byłam mówił że może to świadczyć o podejrzeniu tocznia - zespółu antyfos.
co do tego wyniku 1:1000 to faktycznie spory ?? nie wiem może to błąd laboratorium ? ja do końca nie wiem o co chodzi w tych przeciwciałach u mnie 3 razy wyszedł wynik dodatni a raz ujemy .. ale z tego co kiedyś moja ginekolog mówiła że jak już raz zostaną wykryte takie przeciwciała to już są non stop obecne - u mnie było inaczej co mnie zdziwiło - w czerwcu przeciwciała dodatnie , później w ciąży w 3 tyg negatywne a 7 tyg już pozytywne i po poronieniu 3 też pozytywne ??
Życzę ci aby zestaw acard + clexane okazał się pomocny w twoim przypadku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 23:06
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
dziewczyny dziś mam 26dc od poronienia pierwszego tzw dostałam cytotec i wyroniłam większość krwawiłam 2 tyg - po tym czasie poszłam na kontrolę okazało się że jeszcze zostało trochę resztek więc zrobili mi zabieg - od zabiegu łyżeczkowania minęło 14 dni - od 2 dni boli mnie brzuch okresowo - nie jest to mega ból ale jednak daje o sobie znać .. myślicie że może wkrótce przyjdzie miesiączka czy to po prostu ból kurczącej się macicy ?? a może to jakieś dziwny ból owulacyjny ?? gdyby licząc od dnia podania cytoteku wypada 26dc - a w tych dnach zawsze miałam @ 25-26
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 23:16
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i wsparcie.
Czarnulko generalnie czuje się dobrze, właściwie do wczoraj nie widziałam u siebie żadnych objawów ciąży chociaż mąż mówi że według niego były. Jestem trochę bardziej zmęczona i częściej chce mi się spać i na co spojrze albo pomyślę to bym zjadła. Od wczoraj zauważyłam że mi się odbija i częściej chodzę siku. A wieczorem trochę ciągnie mnie dziś z lewej strony na dole brzucha. I nie mogę położyć się na boku bo boli mnie w biodrach ale to drobiazg. Ogólnie nie czuję się ciążowo, cycki miękkie i bezbolesne. ;PMichałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
jomi81 wrote:Nie przepraszaj
Powiem Ci, że dzień po poronieniu byłam załamana, bo czułam się fatalnie. Po urodzeniu córki czułam się o niebo lepiej niż po tym poronieniu. Na szczęście to osłabienie było chwilowe i dziś czuję się już super.
Co do strachu po upadku to on jest we mnie cały czas. Upadek był straszny, robiłam woltę w galopie, koń się spłoszył i wyrzuciło mnie bardzo daleko. Długo leżałam, bo miałam straszne zawroty głowy i bałam się wstać. Najlepsze, że jak wstałam to zadziałała adrenalina i jeszcze wsiadłam na konia i przejechałam kilka kółek, ale jak dotarłam do domu mąż musiał mi zdjąć buty, bo już nie byłam w stanie sama tego zrobić. Miałam zrobione rtg wszystkiego co możliwe i jakimś cudem nic sobie nie złamałam, ale ortopeda powiedział,że mam wszystko ponaciągane i przez 3 tygodnie ledwo się ruszałam. Także boję się, ale wiem też, że konie mnie uratowały podczas naszych nieudanych in vitro i wierzę, ze teraz też dzięki nim odzyskam równowagę. Poza tym zaczęliśmy jeździć z mężem w tym samym czasie, ale ja miałam ciągle przerwy, bo tu punkcja, tu transfer, tu ciąża i tym sposobem on już skacze przeszkody, a ja zatrzymałam się na etapie galopu, więc muszę zacząć nadrabiać zaległościWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 23:45
sylvuś lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Ja też po poronieniu jak wróciłam ze szpitala do domu we wtorek, odsiedzialam na zwolnieniu do końca tygodnia. Nie chciałam przedłużać L4 ani brać ze szpitala na 2 tyg, tylko pragnęłam jak najszybciej wrócić do pracy i zająć czymś głowę. W domu tylko ryczalam na przemian z czytaniem internetu - co mogło być przyczyną. Po powrocie do pracy powoli dochodzilam do równowagi. Myślę, że to był najlepszy dla mnie wybór!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 23:49
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Witam się w 9 miesiącu ciąży!!! Yupi!!!
Koteczka na początku drogi ciążowej (zazdro) życzę Ci z sentymentem już wspominając początki mojej obecnej ciąży - takich "nudów" jakie miałam do tej pory ja!
Coco melduj Ty nam tu jak sytuacja na froncie?jomi81, Ikarzyca, Jacqueline, Evita, Alisa, sy__la, czarnulka24, Koteczka82, sylvuś, Genshirin lubią tę wiadomość
-
Sy__la, nie jestem z Łodzi, ale blisko. Mieszkam pod Tomaszowem Maz. (a biedny mąż codziennie dojeżdża do pracy do Łodzi). Stajnię mamy 5 minut spacerem od domu. Jeździmy od niedawna, bo dopiero od kwietnia zeszłego roku, ale praktycznie całe ubiegłoroczne wakacje byliśmy w stajni po kilka razy z tygodniu. Nasza 4-latka też już jeździ
Koteczka, testy piękne! Marzą mi się takie krechyTeż uważam, że jak ciąża jest silna to nic jej nie zaszkodzi. Ja w tej poronionej ciąży byłam na zwolnieniu przez 2 tyg od transferu, leżałam prawie cały czas. Po becie wróciłam do pracy, ale po tygodniu od powrotu miałam jednorazowe lekkie krwawienie, po którym mój gin momentalnie wysłał mnie na L4 i kazał znowu leżeć. Pomimo takiego uważania na siebie, obstawienia lekami, ciąża się nie utrzymała. Za to w ciąży z córką pracowałam do 20tc, sadziłam iglaki w ogródku, wykańczałam dom, chodziłam na fitness i wszystko było dobrze. Głowa do góry! U Ciebie też będzie dobrze
Te krechy są tak piękne, że inaczej być nie może
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2017, 05:44
sy__la lubi tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Jomi, a powiedz mi jak jest ze staraniami po histeroskopii? Ja miałam usuwanego łyżeczkowaniem ale moja była gin jest pasjonatką tego zabiegu, łyżeczkowałaby każdego z byle powodu. Szkoda ze wtedy o tym nie wiedziałam i ufałam jej. Oczywiście mieliśmy szlaban na starania przez 3 miesiące.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Hej dziewczyny na cały weekend pochłonela mnie moja 30 stka. Party, goście, szykowanie itd..
Ale wracam i witam się dziś w 11 tc kurcze nie wierzę że to cały czas trwa i niebawem kończy się ten czas zagrożenia.. Szok!MonaLiza, Dorola31, Natikka123, M@linka, kiti, Mamaokruszka, Magdzia88, Koteczka82, Evita lubią tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś