Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny nic nie zeszło pęcherzyk i reszta siedzi i nie chce się ze mną rozstać. Pakuje się do szpitala
Muszę to już skończyć bo bardzo krwawię i nie jest to bezpieczne.Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Koteczka82 wrote:Dziewczyny nic nie zeszło pęcherzyk i reszta siedzi i nie chce się ze mną rozstać. Pakuje się do szpitala
Muszę to już skończyć bo bardzo krwawię i nie jest to bezpieczne.
Kochana przykro mi myślałam że jednak sama się oczyścisz skoro masz krwawienie.. Trzymaj się!!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKoteczka82 wrote:Dziewczyny nic nie zeszło pęcherzyk i reszta siedzi i nie chce się ze mną rozstać. Pakuje się do szpitala
Muszę to już skończyć bo bardzo krwawię i nie jest to bezpieczne.
W każdym razie ja postąpiłabym dokładnie tak samo jak Ty: czyli siedziałabym w domu i czekała.
Trzymaj się KochanaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 16:23
-
promyczek 39 wrote:Moja mama jest w szpitalu,dzisiaj rano stracila przytomnosc ,zaraz jak sniadanie zjadla.zostawili ja na badania
daj znać jak będziesz coś więcej wiedziećpromyczek 39 lubi tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
Straciła przytomnosc na kilka minut,dobrze ze moj tata byl w domu i zawiazl do szpitala.ale to juz drugi raz takie cos miala,miala tomografie ale nic nie wyszlo.boze jak to nigdy nie wiadomo ,kiedy czlowiekowi cos sie stanie2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Jatoszka Nie znam się na tym zupełnie, ale myślę, że wszystko zależy od tego do jakiej procedury się podchodzi. Yoselin adoptuje jednen zarodek, płaci za transfer i dodatkowe rzeczy których nie jest dużo. W przypadku adpocji samych komórki dostajesz ileś komórek, one wszystkie muszą przejść zapłodnienie więc płaci się za pracę embriologów, później transfer, przechowywanie pozostałych zarodków...
Yoselin jak sobie wyobrażam że podejmuję tą decyzję i podchodzę do in vitro to też jakoś widzę tylko to szczęśliwe zakończenie. A przecież różnie może być. Ale wiesz co? Myślę że nie warto myśleć inaczej, bo co z tego, że już dziś zaczniesz się zamartwiać, myśleć co będzie jeśli się nie uda... Po co? Przecież lepiej jest spędzić ten czas na radosnym oczekiwaniu na sukces, nie walczyć z tym pozytywnym nastawieniem i czerpać z niego! Negatywne podejście nic nie wniesie.
Koteczko tak strasznie mi przykro... Tyle się wyczekałaś, nacierpiałaś psychicznie i wszystko na nic...
Promyczku mam nadzieję, że to nic groźnego. Może faktycznie cukier? Mama mierzy systematycznie? Wyobrażam sobie ile strachu się najadłaś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 17:11
Yoselyn82 lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Myślisz Yoselin? Myślisz źe będzie mniej bolało? Bo mi sie wydaje ze to tak nie działa. Nie w TYM temacie. Idąc tym tropem to jeśli od poczatku ciąży zakldalybysmy że może się nie udać i że nie warto się starać i walczyć o ciążę to nasze poronienia nie kosztowały by nas nic. W ogóle byśmy nie cierpialy. A boli cholernie w każdym przypadku - i przynajmniej myśląc i nakrecajac się pozytywnie po pierwsze zwiekszasz swoje szanse a po drugie jesteś szczęśliwa. Tak poprostu, z dnia na dzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 17:16
Yoselyn82, roma lubią tę wiadomość
-
Czekam na izbie przyjęć. Dziękuję dziewczyny że jesteście ze mną!!
Promyczek zdrowia dla mamy!!Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
promyczek 39 wrote:Moja mama jest w szpitalu,dzisiaj rano stracila przytomnosc ,zaraz jak sniadanie zjadla.zostawili ja na badania
zdrowka dla mamy! dobrze ze nie byla sama w domu!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Koteczka82 wrote:Czekam na izbie przyjęć. Dziękuję dziewczyny że jesteście ze mną!!
Promyczek zdrowia dla mamy!!
Trzymaj sie !Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Ikarzyca wrote:Myślisz Yoselin? Myślisz źe będzie mniej bolało? Bo mi sie wydaje ze to tak nie działa. Nie w TYM temacie. Idąc tym tropem to jeśli od poczatku ciąży zakldalybysmy że może się nie udać i że nie warto się starać i walczyć o ciążę to nasze poronienia nie kosztowały by nas nic. W ogóle byśmy nie cierpialy. A boli cholernie w każdym przypadku - i przynajmniej myśląc i nakrecajac się pozytywnie po pierwsze zwiekszasz swoje szanse a po drugie jesteś szczęśliwa. Tak poprostu, z dnia na dzień.[/QUOTE
dlatego od paru dni a w zasadzie od dluzszego czasu jestem pozytywnie nastawiona i mysle ze to co robie ma to sens i chce walczyc dalej, nie poddawac sie, chociaz wiadomo moze byc roznie..chce myslec pozytywnie i tak robie... przynajmniej staram sie!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
roma wrote:Jatoszka Nie znam się na tym zupełnie, ale myślę, że wszystko zależy od tego do jakiej procedury się podchodzi. Yoselin adoptuje jednen zarodek, płaci za transfer i dodatkowe rzeczy których nie jest dużo. W przypadku adpocji samych komórki dostajesz ileś komórek, one wszystkie muszą przejść zapłodnienie więc płaci się za pracę embriologów, później transfer, przechowywanie pozostałych zarodków...
Yoselin jak sobie wyobrażam że podejmuję tą decyzję i podchodzę do in vitro to też jakoś widzę tylko to szczęśliwe zakończenie. A przecież różnie może być. Ale wiesz co? Myślę że nie warto myśleć inaczej, bo co z tego, że już dziś zaczniesz się zamartwiać, myśleć co będzie jeśli się nie uda... Po co? Przecież lepiej jest spędzić ten czas na radosnym oczekiwaniu na sukces, nie walczyć z tym pozytywnym nastawieniem i czerpać z niego! Negatywne podejście nic nie wniesie.
Koteczko tak strasznie mi przykro... Tyle się wyczekałaś, nacierpiałaś psychicznie i wszystko na nic...
Promyczku mam nadzieję, że to nic groźnego. Może faktycznie cukier? Mama mierzy systematycznie? Wyobrażam sobie ile strachu się najadłaś.
masz racje... staram sie myslec pozytywnie i malymi kroczkami dojde do upragnionego celu...maz mnie tez bardzo wspiera i to jest najwazniejsze... staram sie myslec caly czas pozytywnie i odsuwac od siebie zle mysli. W koncu musi sie udac..
dlatego od paru dni a w zasadzie od dluzszego czasu jestem pozytywnie nastawiona i mysle ze to co robie ma to sens i chce walczyc dalej, nie poddawac sie, chociaz wiadomo moze byc roznie..chce myslec pozytywnie i tak robie... przynajmniej staram sie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 17:28
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️