Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Genshirin - dziękuję, że pytasz
Po pierwsze to dużo i jeszcze raz dużo zdrówka dla Ciebie, pamiętam jak w ciąży z córką jakoś w 6 miesiącu chyba dostałam zapalenia krtani czy cholera wie czego, jeden dzień miałam przeraźliwy duszący kaszel, a potem na jakieś 2--3 dni całkowicie straciłam głos, dosłownie, szeptem mówiłam.
A u mnie no cóż, nic nowego. Od poprzedniego cyklu tuż przed owu zaczęłam brać Acard, przerwy na @ nie robiłam, kupiłam sobie migdały, ale jjem tak w kratkę czyli prawie wcale, wina nie piję, temperatury nie mierzę, szyjki też miałam nie sprawdzać, ale jak drugi dzień z rzędu miałam uczucie jakbym miała nietrzymanie moczu więc zaglądam tam, a tam mokro jak przy okresie i szyjka miękka i otwarta jak przy @, może wcześniejsza owulacja jeśli w ogóle będzie...
W najbliższy piątek mam wizytę u gin na 9:10, to będzie 16dc, powinno być po owu, jestem strasznie ciekawa jakie endo będzie czy coś bo zawsze miałam usg przed owu, najpóźniej jakieś 2-3 dni przed. A no i @ po tabsach też nie wrócił całkiem do normy, ostatnia była ciut mocniejsza i boleśniejsza niż poprzednie, ale takie 90% moich
Z lekarzem chce pogadać o histeroskopii czy uda się zrobić na nfz, jeśli w tym cyklu nic nie wyjdzie to robimy przerwę do czasu histeroskopii jeśli udałoby się załatwić. A jak nie pójdzie na nfz to ni hu hu, przerwy nei robimy, nie stać mnie żeby wyłożyć teraz na histero prywatnie łącznie z badzniami coś koło 2 tysięcy czy coś.
Także w kwestiach "staraniowych" luz blues na razie
Tylko trochę na siebie z M warczymy, a raczej ja na niego, jednak powodem nie są sprawy okołostaraniowe, raczej stricte prywatneAle to nie przeszkadzało w
Zajęta jestem trochę budową, to fugi wybrać, to jechać coś dokupić, glazurnik jeszcze siedzi a jutro przychodzą robić ocieplenie.
Także dobrze mi z tym, głowa się trochę odciąża od "tego" tematu
Hahaha, musiałam strzelić mały referat
Miłego dnia dziewczyny
No i oczywiście mocnooooo trzymam kciuki za najbliższe wizyty
No i za zbliżające się porodyTo już tuż tuż, Niebieska, Sy_la, Szczęśłiwa_Mamusia... I pewnie o kimś blisko zapomniałam
Lecę ogarnąć trochę na budowieNiebieskaa, sy__la lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Niebieskaa wrote:Yoselyn, podziwiam Cie za to, ze weszliscie na droge adopcyjna...ktora do najprostszych nie nalezy. Widze Ciebie z jednym maluszkiem zaadoptowanym i z drugim w brzuchu.
Teraz jak jestem w ciazy to bardzo emocjonalnie reaguje na rozne informacje nt krzywdy dzieci. Widzialam niedawno reportaz o chlopcu, ktorego przygarnela (na czas znalezienia rodziny adopcyjnej) pielegniarka, bo zauwazyla u niego objawy choroby sierocej. Chlopiec jest chory i od 2 lat leczy sie i mieszka w centrum zdrowia dziecka. Myslalam, ze mi serce peknie jak zobaczylam jego smutne oczy i sluchalam tego reportazu. To cudowne dac takiemu dziecku cieply dom pelen milosci..choc niestety wlaze sie tez to z wieloma wyrzeczeniami i walka o jego zdrowie.
nawet nie wiesz ile bym dala zeby sie udalo i zeby w koncu zaswiecilo dla mnie sloneczko... moze kiedys to nastapi...Niebieskaa lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Czarnulko,
Bardzo mocno trzymam kciuki za wizytę! I czekam na wieści od Ciebie.
Dawaj znać jak najszybciej.
Ruda,
Każdy dzień do przodu to krok do przodu. A jeśli plamienia maleją, to jest duża szansa, że dzięki leżeniu kosmówka się "przykleja"
Co do krwawień z nosa, to powiem Ci, że od pewnego momentu miałam je przez caluteńką ciążę, dzień w dzień. Minęło całkowicie w dniu porodu (pomimo kontynuacji Clexane). A więc to akurat może być bardzo dobry znak!
Nesa,
Wow! Ale news!
Bardzo się cieszę, krecha wygląda super. Trzymam teraz kciuki, żeby ciemniała i żeby wszystko było dobrze.
A ból pleców w ciąży ma to do siebie, że jednym kojarzy się źle, ale dla innych jest niemal oznaką ciąży. Bardzo często na początku po prostu wszystko tam boli. Ja też tak miałam. Pojawiały mi się ciągle jakieś dziwne boleści, czasem okresowe, czasem plecy ćmiły. I było tak właśnie na samym początku. A wszystko zakończyło się tak szczęśliwie.
A więc żyj i czekaj na tyle spokojnie, na ile będzie się dało. I dawaj nam znać, jak powtórzysz test.
Arletko,
Podpisuję się pod tym, co napisały dziewczyny - jeśli tylko pomoże Ci przesunięcie wizyty, zrób to. Ja jestem z tej grupy, która woli wiedzieć, woli sprawdzić jak najszybciej i w ciąży najchętniej chodziłabym na wizyty codziennie. Ale rozumiem, że ktoś inny może potrzebować czegoś innego.
Pamiętaj jednak, że z wizyty możesz przynieść spokój i trochę oddechu, więc... może warto pójść wcześniej...?
A objawy totalnie ignoruj! Nieważne, czy są, czy ich nie ma. Co więcej - jak ich nie ma, to nawet się ciesz, bo pamiętam, co mówiły dziewczyny, które borykały się z jakimiś żołądkowo-piersiowymi dolegliwościami.
Niebieskaa,
Ja się obudziłam dzisiaj rano (albo nad ranem... albo w nocy... nie wiem, tracę rachubę przy Avie) i nagle pomyślałam o Tobie - że to już niedługo. I że może nawet będzie czekać na forum jakiś super news od Ciebie. Także wiesz...No chyba, że mam w tej kwestii podobne przeczucia, jak w kwestii płci Twojego dziecka
czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod kątem mojej opowieści o przyjściu Avy na świat.
Mam wielką nadzieję, że żadnej z Was nie sprawiłam przykrości tymi wspomnieniami...
Ogromnie mi zależało, żeby podzielić się tym z Wami głównie z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że ten piękny dzień 16 marca to tak naprawdę zwieńczenie walki o dziecko jednej z nas. Dowód, że można wygrać i po latach wylanych łez wreszcie zapłakać łzami szczęścia. Po drugie - chciałam Wam o tym napisać, bo byłyście i jesteście częścią tej historii i tego sukcesu. Wiele razy wierzyłyście za mnie, wiele razy wspierałyście mnie, ratowałyście mnie nieraz, gdy spadałam w dół. Dziś nie umiem sobie wyobrazić, że nie byłoby Was przy mnie na całej tej drodze, a także teraz.
Elaria, ana167, Alisa, Mona_Lisa, Evita, Arleta, Genshirin, Szczęśliwa Mamusia, Ikarzyca, promyczek 39, Mamaokruszka, sy__la, Dorola31, czarnulka24, Natikka123, Magdzia88, Koteczka82, Gaduaaa, sylvuś, M@linka, Monika1357, jatoszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA my od weekendu z mężem w garażu przeglądamy te słynne zasoby niemowlęce po córce. No więc najpierw ucieszyłam się, jak norka, bo gondola od wózka wygląda, jak nówka sztuka, ani plamki, ani dziwnych zapachów (ale wiadomo, przeprać trzeba co się tylko da, a więc cały środek), nakładka spacerowa, ta co idzie po gondoli też czysta, a i tak wszystkie elementy są zdejmowalne i do prania by poszły. Ale stelaż wózka to zonk
Był tylko ostreczowany i leżał na samym spodzie hałdy i myszy go oszczały i osrały (dosłownie).
Niby to tylko metal i plastik i mąż mówi, że się umyje, odkazi, odmaluje bo gdzie nie gdzie farba odeszła, ale ja mam wątpliwości, czy mu się uda zrobić z tego "igłę". Na razie dzwoniłam do producenta, muszę im wysłać zdjęcia, zobaczą, czy jeszcze mają ten typ zawieszenia do osobnej sprzedaży.
Serio, nie uśmiecha mi się zakup kolejnego wózka za ok 2 koła, skoro mam w super stanie gondolę, spacerówkę i fotelik, który do tego pasuje. A używanego też nie chciałabym kupować z nie wiadomo skąd. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
annak Dzięki, mam nadzieję, że te bóle, to jednak znak, że coś dobrego tam się dzieje. Dziś jeszcze dopytam gina, a najchętniej to już jutro leciałabym na wizytę i po leki. Ja również czekam na wieści z Waszych pierwszych doświadczeń. Jak się czujesz po operacji? Jak dajesz sobie radę jako mama?
-
nick nieaktualny
Hej hej moje drogie , w ten piękny dzień :-* :-* :-* .
Ja nadal w dwupakuwczoraj znowu coś ze mnie poleciało zużyłam wszystkie paseczki ph
, a miałam ich tylko 3
nic dalej że mnie nie poleciało skurczy nie było , trochę jedynie plecy bolały dziś zauważyłam małe ilości chyba czopu takie gluty małe , może coś tam sie szykuje jak ostatnio byłam w Lublinie i mnie Pani ginekolog badała to wszystko rozpulchnione itp itd ale rozwarcia nie ma szyjka zamknięta , na KTG , nie pisały się skurcze mój gin nawet ostatnio wizyt mi nie zapisuje , ani nie bada mnie ginekologicznie no nic biorę się za wiosenne porządki w ratach aby nie przesadzić zbytnio
, trzeba motywować maleństwo w ten Piątek będzie już 39 tc.
-
Annak, Twoja opowieść była wspaniała i wzruszająca. Cudownie to opisałaś, pięknie potrafisz przekazywać emocje.
Nesairah, tak czułam, ze będą u Ciebie 2 krechySuper!
Ruda, kciuki za Was.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Aniu, Twoja historia z cudownym zakonczeniem jest bardzo wazna na takich watkach jak ten. Pokazuje, ze walka, cierpienie, morze lez, zwatpienie.. moga zostac baaaardzo wynagrodzone. Mnie nic tak nie pocieszalo w trudnych chwilach jak opowiesci dziewczyn, ktore byly w ciazy, a potem urodzily swoje cuda.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Dziewczyny, u mnie w sumie nic się nie dzieje. Pracy nie dostałam - przyjęli osobę, która mogła zacząć od zaraz. W obecnej robocie pracy ogrom, więc czasu na inne rzeczy zostaje niewiele.
Obecnie 20 dc, 6dpo więc zaczynam na siłę wypatrywać objawów ciąży, z resztą jak co cykl. To mój pierwszy cykl na dupku i w sumie czuję się dziwnie i mocno ciążowo, ale tak jak piszę, to zapewne moja wyobraźnia i ogromne pragnienie, żeby w końcu się udało. -
Dzień dobry
Nes wielkie gratulacje!! Oby kolejne miesiące mijały w spokoju
Ruda - ja oczywiście kciuki też zaciskam i czekam na dobre wieści:)
Arletko co do objawów to ja w pierwszej ciąży nie miałam żadnego - czułam się rewelacyjnie, pełna energii, bez mdłości i wymiotów. W tej obecnej też jakichś większych nie miałam a teraz nie mam już chyba wcale.
Czarnulko powodzenia na wizycie
Annak opowieść o dniu, w którym Ava przyszła na świat czytałam ze łzami w oczach i zapartym tchem! To jak pierwszy rozdział z powieści o Waszym wspólnym cudownym życiu
A ja tak jak pisałam - objawów ciąży chyba już nie mam. Jedyne co czasami odczuwam to zgaga i kwaśny smak w ustach. piersi nie bolą, czasem tylko delikatnie sutki. Ale tłumaczę sobie właśnie, że w pierwszej ciąży nie miałam objawów wcale, poza tym zbliżam się do II trymestru to też już objawy ustępują no i mam cały czas nadzieję, że mimo wszystko z moją kruszynką jest wszystko dobrze. W piątek mam prenatalne to zobaczymy jak się sytuacja ma
Pozdrawiam Was kochaneczarnulka24, Koteczka82 lubią tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Dziewczyny siedzę w poczekalni i strasznie stresuje chyba zaraz mi serce wyskoczy27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity