Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Evitka,
Siedzę i myślę, co Ci napisać... co doradzić...
Cały czas mam poczucie, że jednak przydałaby się jakaś pomoc z zewnątrz. Wiem, już się do tego odniosłaś, ale wydaje mi się, że to jest etap, z którego trudno będzie "wrócić" samej, bez pomocy innych. Szczególnie, że - jak piszesz - z mężem też aktualnie trudna sytuacja.
Może Ikarek ma rację? Może jakiś wyjazd byłby dobrym pomysłem?
A może jest coś, cokolwiek (poza sprawami związanymi z dzieckiem), co chcesz / chciałaś zawsze zrobić? Jakieś szaleństwo albo głupota, która mogłaby zadziałać oczyszczająco?
A może musisz się dobrze wypłakać...? Tak na początek. Wiem, dziwnie brzmi, ale czasem człowiek się blokuje, a jad upust emocjom, to przynajmniej coś się oczyszcza i można myśleć o dalszych krokach.
Według mnie najważniejsze jest to, że masz zaplanowany jakiś kolejny krok. Mnie to zawsze pomagało. Świadomość, że jeszcze są rzeczy, które mogę zrobić, żeby się udało. Tak było np. z medycyną chińską. Kiedy nic nie działało, zawsze pielęgnowałam w sobie myśl, że w zanadrzu mam jeszcze ten jeden sposób walki.
Myślę o Tobie dużo i strasznie mi przykro, że tak Ci źle...Evita lubi tę wiadomość
-
Kaczuszka86 wrote:KOCHANE NIE UWIERZCIE!!!!! Jest zdrowa ciąża!!!! Aż nie mogę w to uwierzyć!!! W piątek było pusto,nic nie było widać a dziś szok. Maleństwo ma 1 cm i serduszko 140.
Ależ cudowna wiadomość z rana!!!!juuuuupiiiii!!!!! Cudownie Kaczuszko
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017 -
Mona_Lisa wrote:Dziękuję Kochana... też tak sobie tłumaczyłam i czasami pomagało... i było w miarę tak naprawdę do piątku. Moja szefowa jest w ciąży i właśnie w piątek przywołała jako przykład moje feralne usg... że jej lekarz robił i się wystraszyła, bo nic nie mówił i myślała, że będzie jak u mnie. Oczy jak 5zł zrobiłam, żeby się tylko nie rozpłakać...
No to szefowa pojechala po calosci. Ludzie to nie maja taktu. Mona to jeszcze nie raz do Ciebie wroci, bedziesz szukala powodu dlaczego. Ja sobie wszystko wmawialam: to ze plynelam motorowka, a nie wiedzialalm, ze jestem w ciazy, dluga podroz z nad morza, to, ze sie szybko zerwalam z lozka jak mi dziecko chcialo spasc, po prostu wszedzie szukalam przyczyny. Dziewczyny z forum mi pomogly i mnie zrozumialy. Teraz bedzie Ci ciezko, ale nadejda jeszcze lepsze dni. Trzymaj sie kochana.Mona_Lisa lubi tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
A ja dziś mam spotkanie z moim groszkiem po prawie 3 tyg, jestem podniecona:P i oczywiście martwię się heheh to chyba nigdy nie minie... do tego ta pieprzona cukzyca...Elaria jak fanie ze jesteś juz tak daleko i masz za soba tyle tyg diety:/Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Monika1357 wrote:No to szefowa pojechala po calosci. Ludzie to nie maja taktu. Mona to jeszcze nie raz do Ciebie wroci, bedziesz szukala powodu dlaczego. Ja sobie wszystko wmawialam: to ze plynelam motorowka, a nie wiedzialalm, ze jestem w ciazy, dluga podroz z nad morza, to, ze sie szybko zerwalam z lozka jak mi dziecko chcialo spasc, po prostu wszedzie szukalam przyczyny. Dziewczyny z forum mi pomogly i mnie zrozumialy. Teraz bedzie Ci ciezko, ale nadejda jeszcze lepsze dni. Trzymaj sie kochana.
Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy :* powinnam być zadowolona, bo znowu zaczynamy starania i ogromnie się z tego cieszyłam. A teraz mam mega doła i nie potrafię go pokonać... do tego jeszcze jakoś się specjalnie nie nastawiałam a teraz znowu sama sobie zrobiłam taką presję, że chcę już, natychmiastczuję się jak w jakimś więzieniu. Najchętniej odciełabym się od wszystkiego i gdzieś wyjechała... gdybym tylko miała taką możliwość...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2017, 07:53
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017 -
Dziewczyny dziękuję za wsparcie w tak trudnym momencie
wszystkim razem i każdemu z osobna.
Wiem że łatwo pisać ale postaraj się odciągnąć myśli od starań. Przez cały rok czulam złość że zawsze po 1-2 CS zaskoczyła a teraz przedłużalo się to w nieskończoność. Jedyne co mogę poradzić to zrób coś dla siebie w tym czasie. Nie zapominaj o swoich małych przyjemnościach. Ja kupiłam sobie zestaw do hybryd i całe wieczory uczyłam się malować, pojechałam na park linowy, na imprezach szalałam, zmieniłam kolor włosów itp takie małe radości i zmiany trzymały mnie w jednym kawałkuMona_Lisa, Koteczka82, Monika1357 lubią tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Kaczuszko
Cudowna wiadomośćTamta lekarka to faktycznie tylko opieprzyc i iść i pokazać jej fotkę proszę to moje dziecko którego niby nie ma.
Aniu i Madziu
Cieszę się że poruszacie takie odległe jak narazie tematy o karmieniu ponieważ ja zawsze myślałam że to jest takie naturalne i od razu idzie bo w sumie nie mówi się za bardzo o problemach z karmieniem i też nie slyszalam w otoczeniu i przynajmniej gdyby mi się też nie udawało będę wiedziała że nie jestem sama.
Dorola
A co u cienie jak maleństwo? Kiedy wizyta ? Pewnie pisałaś ale pamięć mi szwankuje ostatnio.
Ruda
Napisz jak dziś Ci mija dzień czy robili ci juz usg? Jesteśmy tu z tobą.
Nie wiem na ile to wpłynęło ale wydaje mi się że nam pomógł właśnie wyjazd sylwestrowy z mężem. Pobyliśmy razem pobawilysmy się dużo spacerowalismy i rozmawialiśmy inaczej niż na codzień o wszystkich problemach o dziecku i jakoś spokojniejsi wróciliśmy. No i dostałam wtedy przyspieszona @ a kolejny cykl zakończył się ciąża.
A jutro w końcu zobaczę po 3 tygodniach maleństwo na usg prenatalnym
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
nick nieaktualnyKaczuszko, cudowna wiadomość z Twoją ciążą
Tylko teraz niech już będzie bez żadnych niespodzianek
Aniuk, fajnie, że podzieliłaś się swoimi przeżyciami. Początki macierzyństwa często dają w kość, a te hormony nam nie pomagają.
Z tym karmieniem to my mamy pod górę również z tego powodu, że mocno oderwaliśmy się, jako ludzie, od natury. A w dawnych czasach, a nawet obecnie krajach/ kulturach prymitywniejszych, wszędzie tam, gdzie nie ma alternatywy dla KP i panuje tradycyjny model życia kobietom jest łatwiej. Bo mają wsparcie i rady swoich matek, babek, ciotek, z których każda przechodziła przez podobne problemy, a ponieważ nie ma opcji MM, to nikt tam nie panikuje, ile dziecko zjadło, albo że marudzi przy piersi, po prostu jak chce żyć, musi jeść i najczęściej to działa.
Dziewczynom, które są w depresji i w ogóle w niedobrym stanie psychicznym życzę, by wiosna przyniosła ukojenie, nowe nadzieje, żeby znalazły coś, czy można się zająć, zrobić coś miłego dla siebie. Zasługujecie na to, by się porozpieszczać.
A u mnie dziś ciąg dalszy szykowania wyprawki, właśnie szukam materacyka do łóżeczka. Załatwiam stelaż do wózka, producent za nowy życzy sobie 800 zł z przesyłką, więc prawdopodobnie kupię używany stelaż. Na szczęście w necie są dziesiątki ofert sprzedaży naszego modelu w fajnym stanie. A mnie zależy tylko na stelażu i ew. kołach i być może już dziś będzie takowy do mnie wysłany za 100 zł, jeśli to się uda, to będzie niezła oszczędność.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2017, 10:53
Mona_Lisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Elaria, chetnie pomoglabym Ci w tej wyprawce, to byla dla mnie ogromna radosc buszowac w sklepach internetowych,aptekach i na portalu norweskim, gdzie ludzie sprzedaju uzywane rzeczy. Podobna radoche mialam przy organizacji naszego wesela. Oczywiscie ja zorganizowalam prawie wszystko, a moj maz tylko wyrazal zachwyt nad tym co wybralam (spryciarz...moze tak mowil, zebym mu nie zadawala trudnych pytan). Tort jaki mialam na weselu i fotografke polecilam paru osobom i wszystkie byly zadowolone z tego wyboru.
mhmmm a potem zdobienie pokoiku... ciesz sie tym ile wlezie Elaria.Ty masz dodatkowo malego pomocnika.. wierze w to mocno, ze kazda z nas z tego watku przezyje niedlugo te chwile.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:... wierze w to mocno, ze kazda z nas z tego watku przezyje niedlugo te chwile.
Dobrze, że chociaż Ty w to wierzysz. Jak tak patrzę na swoje sprawy to może mi pomóc cud. Nawet już nie wiara.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2017, 11:44
-
nick nieaktualnyNiebieska, trochę muszę hamować ten szał urządzania, bo po pierwsze, Tadek ma spać z nami w sypialni, więc nie mogę urządzić pokoiku typowo dziecięcego, a jedynie kąt niemowlęcy. Po drugie muszę być rozsądna, bo dużo rzeczy mam po Michasi. Właśnie przejrzałam karton jej ciuszków od urodzenia do 6 miesięcy. Połowa to uniseks, druga już z różem, ale czy mam na przykład kupować nowe pajacyki do spania, bo mają wzorek w różowe sówki?
Takiemu maluchowi to nie przeszkadza przecież, a na dwór w tym nie będzie wychodzić. Poza tym te "sprane" pajacyki są teraz najbardziej miękkie i w większości bardzo dobrej jakości, więc były dość drogie i żal pozbywać się ich. Muszę się trzymać za kieszeń, potem będzie mus wymienić garderobę, bo im starsze te ciuszki, tym bardziej dziewczęce no i Misia urodziła się we wrześniu, więc np. jej świetne kombinezony zimowe będą na Tadka za małe, a szkoda, bo są uniseks.
Tak, że u mnie radocha idzie w parze ciągłym pytaniem "ale czy na pewno tego potrzebujemy?". Z jednej strony mam doświadczenie i to jest super, a z drugiej wydaje mi się, że po niemal 9 latach w sklepach jest jeszcze ciekawszy wybór niż kiedyś. -
Ikarzyca wrote:Dobrze, że chociaż Ty w to wierzysz. Jak tak patrzę na swoje sprawy to może mi pomóc cud. Nawet już nie wiara.
Musiałby się zdarzyć jakiś cud i mieć szczęście. Tak samo myślę.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Elaria, oczywiscie, ze Ty startujesz z innego poziomu niz ja, po pierwsze masz doswiadczenie i wiesz co Ci sie sprawdzilo, a co nie, a po drugie masz sporo rzeczy po Michasi. Ja rowniez zostawie duzo rzeczy z mysla o drugim dziecku, tym bardziej, ze jak juz sie ma jedno dziecko to sporo wydatkow wiaze sie tez z tym pierwszym maluchem. Chocby ubranka do przedszkola...w No trzeba zaniesc caly zestaw do przedszkola: odziez welniana, kaloszki, odziez przeciwdeszczowa, odziez na przebranie itd. Mysle, ze na pewno skusisz sie na cos co ucieszy Twoje oko,a niekoniecznie bedzie niezbedne:)
Ikarku, gwarantuje Ci, ze kazda zaciazona wierzy w sukces staraczek, bo kazda z nas byla na takim etapie (biore tez pod uwage rozne sytuacje: ciaza dzieki in vitro, ciaza z nasieniem dawcy/komorka dawczyni). Oczywiscie np. ja nie moge nawet porownywac moich przeszkod zdrowotnych z problemami niektorych z nas. Nieestety tutaj bardzo sie roznimy i droga kazdej z nas jednak sie rozni. Ale pamietam chocby smutek i zlosc Skrzata.. i takie historie bardzo utwierdzaja moja wiare w sukces kazdej z nas. Choc musze przyznac, ze ostatnie wiesci Romy bardzo mnie zmartwily.
Pamietam jak pisalas kiedys o sklepie z wozkami.. tak! to swietny pomysl, ale widze Ciebie w tym sklepie jako klientke, nie jako wlascicielke sklepu.Ikarzyca lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Natikka123 wrote:Kaczuszko
Cudowna wiadomośćTamta lekarka to faktycznie tylko opieprzyc i iść i pokazać jej fotkę proszę to moje dziecko którego niby nie ma.
Aniu i Madziu
Cieszę się że poruszacie takie odległe jak narazie tematy o karmieniu ponieważ ja zawsze myślałam że to jest takie naturalne i od razu idzie bo w sumie nie mówi się za bardzo o problemach z karmieniem i też nie slyszalam w otoczeniu i przynajmniej gdyby mi się też nie udawało będę wiedziała że nie jestem sama.
Dorola
A co u cienie jak maleństwo? Kiedy wizyta ? Pewnie pisałaś ale pamięć mi szwankuje ostatnio.
Ruda
Napisz jak dziś Ci mija dzień czy robili ci juz usg? Jesteśmy tu z tobą.
Nie wiem na ile to wpłynęło ale wydaje mi się że nam pomógł właśnie wyjazd sylwestrowy z mężem. Pobyliśmy razem pobawilysmy się dużo spacerowalismy i rozmawialiśmy inaczej niż na codzień o wszystkich problemach o dziecku i jakoś spokojniejsi wróciliśmy. No i dostałam wtedy przyspieszona @ a kolejny cykl zakończył się ciąża.
A jutro w końcu zobaczę po 3 tygodniach maleństwo na usg prenatalnym
Dziękuję, że pytasz
W piątek na 9:40 mam prenatalne. Już nie mogę się doczekać mojego maluszkaJa również nie widziałam go już 3 tygodnie. Cieszę się, że to już tak blisko ale nie powiem - troszkę strachu też we mnie siedzi.
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
nesairah wrote:Kaczuszko nie do wiary! Super wiadomość. Tylko jak to się stało? Pani doktor się pomyliła wcześniej? Nic, tylko się cieszyć
Mój lekarz podejrzewa że usg było źle ustawione no ale żeby aż dwa aparaty???
druga opcja to że coś zasłoniło ciąże co przypominało pęcherzyk...może stad to plamienie w sobotę a i może maleństwo ustawiło po zupełnie innym kątem no już sama nie wiem.... ważne że jest i jest dobrze
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Ruda helooo jak tam u Was?
A gdzie się podziała Nasza Gaduaaa?Gaduaaa lubi tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Kaczka! Bym zamordowala tego lekarza który stwierdził puste jajko.
Ja dalej kwitne na 3 piętrze z opaska na ręku i dalej w łóżku.
Wczoraj czarnoskóry lekarz na obchodzie kiedy zapytał ja się czuję a ja odpowiedziałam że boję się że małe nie żyje. Powiedział że czemu ma nie żyć.. I że mam taki zestaw leków że nie ma opcji żebym poronila.
Moja sytuacja ich zdaniem chyba nie jest kryzysowa.
Dziś za to na obchodzie dowiedziałam się że zbadają mnie dopiero jutro. No więc leze dalej.
Dziś odważyłam się iść umyć włosy na siedząco. Czuję się osłabiona tym lezeniem i czasem za kuje mnie w brzuchu co powoduje u mnie palpitacje serca.
Wczoraj było błoto. Dziś jest póki co czysto.
No więc sytuacja bez zmian. Dalej leżę o umieram ze strachu i czeeekam....Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥