Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jomi, taki mam opis:
http://static.pokazywarka.pl/n/2/x/3b9269dd8f9f0b3862429ee4945567e2_orig.jpg
On mówił właśnie, że kolejne stadium do już stan przedrakowy, na razie jeszcze nie, ale nie powinno tak być w tym wieku. I powiedział, że jeśli się to będzie utrzymywać to jest to wskazanie do usunięcia macicy. Rozumiem że to wtedy, gdy leczenie hormonalne nie zadziała. Biorę antyki, we wtorek zobaczy endo i jeśli będzie trzeba zmieni leczenie. A za 3 miesiące biopsja, pewnie żeby zobaczyć czy leki działają. Miałam teraz łyżeczkowanie, z tego co czytałam to chyba dobrze że tak zrobili, bo łyżeczkowanie nie było w planie. Nie rozumiem tylko - jeśli ta biopsja wyjdzie prawidłowo to oznacza że jestem już wyleczona czy leki już zawsze muszę brać? Chyba tak, bo ten rozrost jest chyba powodowany przez hormony, więc trzeba je już zawsze korygować. Dziękuję Ci za pomoc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 20:36
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Ikarku jedz suszona zurawine i pij sok z żurawiny ale tylko ten 100% i do tego bardzo duże ilości wody . żurawina spowoduje to że bakterie odkleja się od ścianek a woda je wyplucze z organizmu. Ja co prawda gdzies w polowie ciąży jak mialam zapalenie pecherza pol dnia przesiedzialam na klopie ale pod wieczór już była znacząca ulga. Co prawda w posiewie wyszło mi ponad milion bakterii E.coli i bralam 3x2 tabl. urofuraginum i do tego urosept 3x1 tabl. I przed snem jeszcze 1 tabl. urofuraginum i tak przez 2 tyg chyba o ile dobrze pamiętam.
Działaj szybko i intensywnie a wszystko będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 20:55
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Hej wszytskim. Gratuluje wszystkim dobrych wiesci i mam nadzieje ze nie długo ułyszymy ich wiecej.
Ciezko mi i to cholernie. Miałam nadzieje ze zblizajacy sie czas swiat pozwoli mi na jakis czas zapomniec, a przynajmniej nie myslec o tym wszytskim co sie stało. Chociaz na chwile stac sie osoba która cieszy sie zyciem a nie kłębkiem nerwów. Jednak te straszne wydarzenia które musiałam przejsc w przeciągu roku bardzo mnie zmieniły. Te straty zostawiły trwały ślad. Serce boli... Cały czas drecza mnie mysli ze to ja... moje ciało... zabrało mi moje aniołki. Trudno sie z tym pogodzicAniołek - 8.04.2016 - 10 tydz
Szymon - 14.03. 2017 - 9 tydz
Obecnie: Acard, Clexane, Kwas foliowy 5 mg, Duphaston, Witaminy z grupy B, SymvitalMama
-
nick nieaktualny
-
roma wrote:Jomi, taki mam opis:
http://static.pokazywarka.pl/n/2/x/3b9269dd8f9f0b3862429ee4945567e2_orig.jpg
On mówił właśnie, że kolejne stadium do już stan przedrakowy, na razie jeszcze nie, ale nie powinno tak być w tym wieku. I powiedział, że jeśli się to będzie utrzymywać to jest to wskazanie do usunięcia macicy. Rozumiem że to wtedy, gdy leczenie hormonalne nie zadziała. Biorę antyki, we wtorek zobaczy endo i jeśli będzie trzeba zmieni leczenie. A za 3 miesiące biopsja, pewnie żeby zobaczyć czy leki działają. Miałam teraz łyżeczkowanie, z tego co czytałam to chyba dobrze że tak zrobili, bo łyżeczkowanie nie było w planie. Nie rozumiem tylko - jeśli ta biopsja wyjdzie prawidłowo to oznacza że jestem już wyleczona czy leki już zawsze muszę brać? Chyba tak, bo ten rozrost jest chyba powodowany przez hormony, więc trzeba je już zawsze korygować. Dziękuję Ci za pomoc.
Roma, mąż mówi, że ten opis histpat to przestarzała klasyfikacja, od kilku lat już się jej nie stosuje. Powinno być w rozpoznaniu jasno napisane czy rozrost jest z atypią czy bez. Skoro gin zdecydował o leczeniu hormonalnym to pewnie wcześniej kontaktował się z patomorfologiem i uzyskał informację, że atypii nie ma. Teraz faktycznie ważne jest jak zareagujesz na leczenie. Za 3 miesiące wszystko będzie jasne, ale bądź dobrej myśli. Może być tak, że rozrost był spowodowany przejściowymi zaburzeniami hormonalnymi, sytuację się uda opanować i już nigdy problem nie wróci.
Jest jeszcze druga sprawa. Patomorfologia to dziedzina, która opiera się na subiektywnej ocenie oglądającego. Czasem jest tak, że preparat ogląda 3 patomorfologów i każdy daje inne rozpoznanie. Mąż mówi, że kiedyś rozpoznanie o rozroście endometrium bardzo często się wpisywało, teraz zmieniły się kryteria. Tak czy inaczej mówi, że rozrost bez atypii to bardzo, bardzo subiektywne rozpoznanie i naprawdę często wcale nie oznacza niczego groźnego.roma lubi tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Jomi, serdecznie dziękuję Tobie i Twojemu mężowi. Właśnie zastanowiło mnie to, dlaczego jasno nie jest napisane że to bez atypii. Uznałam, że widocznie piszą tylko wtedy gdy atypia jest, więc to ja lekarzowi przez telefon powiedziałam że wynik jest bez atypii... Pokażę mu go we wtorek i dopytam jak to jest u nich z tą klasyfikacją. Bardzo, bardzo Wam dziękuję!25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Evita rozumiem Cię doskonale. Bardzo mi przykro ze ciągle masz rzucane kłody.
Roma nie wiem co napisać,Tobie los niczego nie oszczędzabardzo mi przykro. Mam nadzieje ze leczenie wystarczy,ze będzie tak jak pisze Jomi. Ściskam.
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Najgorsze w tym wszytskim jest to ze cały czas nosze maskę. Rodzina, znajmoi i cała reszta, wszyscy mysla ze jest ok a ja sie dusze. Nie moge oddychac. Ukrywam sie. Staram sie nie pokazywac uczuc. Chowam sie po kątach zeby nikt mnie widział jak płacze. A nie ma dnia zeby mi łzy nie leciały. Cały czas słysze: wiem przez co przechodzisz, wiem jak cierpisz. Tak na prawde gówno wiedzą bo nigdy nie przezyli straty dziecka. Kazdy mi powtarza ze musze byc silna, nie moge sie załamać. A jak płacze to zaraz jest pytanie: Dlaczego?
Życie mnie nigdy nie oszczedzało. Dostałam od niego nieźle po dupie. Ostatni rok to był apogeum. Najsilniejszych psychicznie by cos takiego złamało. A ja staram sie. Staram sie nie stoczyc na samo dno. Mimo tego wszytkiego mam swiadomośc ze jestem mlodą kobieta przed która jest całe zycie. I wiem ze kiedyś zostane mamą a pragnę tego najbardziej na swiecie. Jednak sa momenty kiedy potrzebuje wsparcia bo nie jestem robotem, mam uczucia, mam mysli. Czasami wystarczy posiedziec w ciszy, potrzymać za rekę czy wypłakać sie w ramie. Dla kogos to tak nie wiele a dla mnie duzo...
Aniołek - 8.04.2016 - 10 tydz
Szymon - 14.03. 2017 - 9 tydz
Obecnie: Acard, Clexane, Kwas foliowy 5 mg, Duphaston, Witaminy z grupy B, SymvitalMama
-
roma wrote:Jomi, serdecznie dziękuję Tobie i Twojemu mężowi. Właśnie zastanowiło mnie to, dlaczego jasno nie jest napisane że to bez atypii. Uznałam, że widocznie piszą tylko wtedy gdy atypia jest, więc to ja lekarzowi przez telefon powiedziałam że wynik jest bez atypii... Pokażę mu go we wtorek i dopytam jak to jest u nich z tą klasyfikacją. Bardzo, bardzo Wam dziękuję!
Lekarz na pewno zadzwoni do patomorfologa, ale dobrze myślisz, jeśli nie jest wskazane w rozpoznaniu, że jest atypia to domyślnie traktuje się, że jej nie ma, aczkolwiek to nie na domysłach powinno się opierać, więc rozpoznanie wg obecnych standardów jest nieprawidłowe.
Trzymam nieustannie kciuki, żeby leczenie hormonalne przyniosło dobre efektyGdybyś potrzebowała pomocy to pisz.
roma lubi tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Druśka91 wrote:Najgorsze w tym wszytskim jest to ze cały czas nosze maskę. Rodzina, znajmoi i cała reszta, wszyscy mysla ze jest ok a ja sie dusze. Nie moge oddychac. Ukrywam sie. Staram sie nie pokazywac uczuc. Chowam sie po kątach zeby nikt mnie widział jak płacze. A nie ma dnia zeby mi łzy nie leciały. Cały czas słysze: wiem przez co przechodzisz, wiem jak cierpisz. Tak na prawde gówno wiedzą bo nigdy nie przezyli straty dziecka. Kazdy mi powtarza ze musze byc silna, nie moge sie załamać. A jak płacze to zaraz jest pytanie: Dlaczego?
Życie mnie nigdy nie oszczedzało. Dostałam od niego nieźle po dupie. Ostatni rok to był apogeum. Najsilniejszych psychicznie by cos takiego złamało. A ja staram sie. Staram sie nie stoczyc na samo dno. Mimo tego wszytkiego mam swiadomośc ze jestem mlodą kobieta przed która jest całe zycie. I wiem ze kiedyś zostane mamą a pragnę tego najbardziej na swiecie. Jednak sa momenty kiedy potrzebuje wsparcia bo nie jestem robotem, mam uczucia, mam mysli. Czasami wystarczy posiedziec w ciszy, potrzymać za rekę czy wypłakać sie w ramie. Dla kogos to tak nie wiele a dla mnie duzo...
Druśka, czytając to co napisałaś wydaje mi się że to ja pisałam. Te same emocje i uczucia...
Roma, trzymam mocno kciuki za Ciebie. Wierzę mocno że wszystko będzie dobrze!Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Roma,
Kiedyś już to pisałam, a teraz powtórzę.
Gdyby nie to, że znam Cię osobiście, myślałabym, że jesteś jakimś trollem, który wchodzi na to forum, żeby testować naszą łatwowierność i w tym celu przypisuje sobie wszystkie możliwe choroby świata.
Takie rzeczy nie mają prawa się dziać. Taka kumulacja.
Nic więcej nie jestem w stanie napisać. Słów mi zabrakło. -
Druśka, Dooti, ludzie nie wiedzą jak się zachować i niekoniecznie dlatego, że sami tego nie przeżyli, a dlatego, że tu nie ma jedynego słusznego modelu zachowania. Każda z nas ze stratą radzi sobie inaczej. Ja nie chciałam z nikim o poronieniu rozmawiać, każde próby takich rozmów ucinałam, przed powrotem do pracy poprosiłam najbliższą koleżankę, żeby uprzedziła dziewczyny z pokoju, że nie chcę wracać do tematu ciąży i poronienia, że nie potrzebuję wsparcia, współczucia czy rozmów, a normalności. Kilka dni po usg, na którym okazało się, że serce nie bije, ale jeszcze przed poronieniem, poczułam, że nie radzę sobie sama z emocjami, więc zgłosiłam się po pomoc do psychiatry. Na jednej wizycie udało mu się doprowadzić mnie do pionu. Bardzo pomogło mi też wtedy to forum.
Nie miejcie za złe ludziom, którzy Was otaczają, że nie zachowują się w sposób jakiego oczekujecie. To są trudne sytuacje nie tylko dla nas, ale też dla osób, które żyją obok nas. Każda z nas jest inna, ma inne podejście do tematu, inne oczekiwania, inne potrzeby.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 22:12
Dooti, emerald_m lubią tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Gaduaaa - wiesz, praktycznie krwisty śluz czerwony (był przy braniu Lutki i przed chwilą też), słaby przyrost bety między dwoma ostatnimi badaniami i tak drastycznie niski progesteron nagle...
Zauważyłam u siebie dziwną zależność - drugi raz w życiu biorę Acard i drugi raz w czasie jego brania biochemiczna. W zeszłym roku jak zaczęłam brac tuż przed owu była ciąża biochemiczna właśnie, a teraz w poprzednim cyklu tak zaczęłam brać i ciąży nie było, ale brałam cały ten cykl no i biochemiczna
Wiem, że to głupie, ale powiedzcie, jak tu tak nie myśleć
Nie mam kompletnie ochoty brać Acardu, już nigdy. Najwyżej tylko Clexane. Sama nie wiem... Co ja gadam o następnym razie... W histeroskopii pewnie coś wyjdzie i dupaAlbo nie wyjdzie a i tak dupa nie będzie więcej dzieci
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Roma po prostu brak mi slow. Tule mocno. Boze jakie to niesprawiedliwe.
Witam nowe dziewczyny, choc przykro, ze w takich okolicznosciach. Na forum na pewno znajdziecie wsparcie i duza pomoc. Ja pewnie bez dziewczyn bym nie dala psychicznoe rady.
Evita trzymaj sie. To zrozumiale, ze musisz odpoczac od forum. Wroc do nas jak bedziesz sie czula na silach.
Mamaokruszka gratuluje.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Jacqueline, strasznie mi przykro, że musisz teraz przeżywać te wszystkie emocje, wątpliwości. Cholernie to trudne, bo z jednej strony beta, progesteron, plamienie, ale z drugiej świadomość tego, że nasz organizm potrafi płatać nam figle, ta nadzieja, która się tli w nas zawsze. Bardzo bym chciała, żeby Twoja historia, wbrew temu wszystkiemu, miała happy end i za to potrzymam jeszcze kciuki.
Jeśli chodzi o dylematy lekowe to sama też je mam. Też nie jestem przekonana do acardu, szczególnie w połączeniu z clexane. Po ostatnim transferze to połączenie powodowało u mnie incydenty z krwawieniem na samym początku, ale możliwe, że bez tych leków do ciąży by w ogóle nie doszło... Mam też bardzo dużo wątpliwości co do encortonu, boję się powikłań jeśli ciąża będzie, ale boję się też, że bez niego nie będzie w ogóle szans na ciążę i potem jej utrzymanie. To są trudne decyzje i niestety nie ma jednej słusznej ścieżki postępowania, jasnych i jednoznacznych procedur. Musimy zdać się na intuicję lekarza, swoją, na szczęście, los, przypadek... Najlepiej jak najmniej analizować, ale wiem, że to często niewykonalne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 22:08
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Tak Jomi, ja wiem o tym doskonale. Ale czasem sobie już nie daję z tym rady. Sama ze sobą. Jeśli chodzi o innych to ja oczekuję tylko troszkę taktu. I też tej normalnosci.A nie tekstu w stylu mojej teściowej, która trzymając na kolanach swoją kilkudniową prawnuczkę wypaliła do mnie z tekstem: ile wasze by miało...miałam ochotę wybiec i nie wracać, jakby to była moja wina. Dlatego też o kolejnych 2 stratach teściowa nie wie i mam nadzieję nigdy się nie dowie.Nasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37