X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    No to po ciąży...

    Mam wynik drugiego progesteronu, tylko 11,4ng a dwa dni temu byl 39.
    Progesteron nie jest wyznacznikiem ciąży...
    Masz luteinę albo duphaston?

    Nie zajarzyłam, że był 39.....
    Ku*wa
    Co się dzieje??!?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:29

    Mamaokruszka lubi tę wiadomość

  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurwa, Jacqu. Co za Święta... Przykro mi.

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    To ja dołączę do złych wieści - dziś odebrałam wynik histopatologii. Wyszedł rozrost prosty endometrium. Lekarz kazał dzwonić jak będzie wynik więc zadzwoniłam. Nie jest dobrze. Powiedział, że jest to wynik patologiczny, że kolejne stadium to stan przedrakowy i w tym wieku takiego wyniku nie powinno być. Chce mnie widzieć we wtorek żeby zobaczyć endometrium i skorygować leczenie. Za trzy miesiące biopsja i jak wynik będzie się utrzymywał to jest to wskazanie do usunięcia macicy.
    Był dół po histeroskopii, były pożegnania z myślą o drugim dziecku, potem przyszła chęć dalszej walki, urodziła się myśl o Ludwinie i usunięciu zrostów i nieśmiałe myśli że może jeszcze los się uśmiechnie. A teraz... Tutaj już ostatecznie kończy się moja walka. Zaczyna się jednocześnie strach o zdrowie i życie, zaczyna się kolejny koszmar. Rok temu w Wielkanoc byłam w mojej ostatniej ciąży, tak się cieszyłam, tak bardzo wierzyłam... Dziś jestem na dnie.

    Boze...:(((((( ile jeszcze:(

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • jomi81 Autorytet
    Postów: 2157 1288

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    To ja dołączę do złych wieści - dziś odebrałam wynik histopatologii. Wyszedł rozrost prosty endometrium. Lekarz kazał dzwonić jak będzie wynik więc zadzwoniłam. Nie jest dobrze. Powiedział, że jest to wynik patologiczny, że kolejne stadium to stan przedrakowy i w tym wieku takiego wyniku nie powinno być. Chce mnie widzieć we wtorek żeby zobaczyć endometrium i skorygować leczenie. Za trzy miesiące biopsja i jak wynik będzie się utrzymywał to jest to wskazanie do usunięcia macicy.
    Był dół po histeroskopii, były pożegnania z myślą o drugim dziecku, potem przyszła chęć dalszej walki, urodziła się myśl o Ludwinie i usunięciu zrostów i nieśmiałe myśli że może jeszcze los się uśmiechnie. A teraz... Tutaj już ostatecznie kończy się moja walka. Zaczyna się jednocześnie strach o zdrowie i życie, zaczyna się kolejny koszmar. Rok temu w Wielkanoc byłam w mojej ostatniej ciąży, tak się cieszyłam, tak bardzo wierzyłam... Dziś jestem na dnie.


    Roma, czy ten rozrost jest z atypią czy bez atypii? To musi być zawarte w wyniku histpatu i to jest kluczowe. Jeśli jest to rozrost z atypią to faktycznie jest niebezpiecznie, ale jeśli bez atypii to włącza się leczenie hormonalne i rokowania są bardzo dobre.
    Pozwoliłam sobie się wtrącić, bo mój mąż jest patomorfologiem. Jeśli miałabyś jakieś pytania pisz tu lub na priv i będę mu je przekazywać.

    Niebieskaa, SusannaDean, promyczek 39, M@linka, sy__la lubią tę wiadomość

    Olga 05.01.2013
    IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
    10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
    24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka :)
    Nela i Tymon 09.01.2018
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jomi81, dziekuje!

    jomi81 lubi tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jomi81 wrote:
    Roma, czy ten rozrost jest z atypią czy bez atypii? To musi być zawarte w wyniku histpatu i to jest kluczowe. Jeśli jest to rozrost z atypią to faktycznie jest niebezpiecznie, ale jeśli bez atypii to włącza się leczenie hormonalne i rokowania są bardzo dobre.
    Pozwoliłam sobie się wtrącić, bo mój mąż jest patomorfologiem. Jeśli miałabyś jakieś pytania pisz tu lub na priv i będę mu je przekazywać.
    Nie ma to jak forum i znajomości..... :*

    Może nie ma co się poddawać...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:30

  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    To ja dołączę do złych wieści - dziś odebrałam wynik histopatologii. Wyszedł rozrost prosty endometrium. Lekarz kazał dzwonić jak będzie wynik więc zadzwoniłam. Nie jest dobrze. Powiedział, że jest to wynik patologiczny, że kolejne stadium to stan przedrakowy i w tym wieku takiego wyniku nie powinno być. Chce mnie widzieć we wtorek żeby zobaczyć endometrium i skorygować leczenie. Za trzy miesiące biopsja i jak wynik będzie się utrzymywał to jest to wskazanie do usunięcia macicy.
    Był dół po histeroskopii, były pożegnania z myślą o drugim dziecku, potem przyszła chęć dalszej walki, urodziła się myśl o Ludwinie i usunięciu zrostów i nieśmiałe myśli że może jeszcze los się uśmiechnie. A teraz... Tutaj już ostatecznie kończy się moja walka. Zaczyna się jednocześnie strach o zdrowie i życie, zaczyna się kolejny koszmar. Rok temu w Wielkanoc byłam w mojej ostatniej ciąży, tak się cieszyłam, tak bardzo wierzyłam... Dziś jestem na dnie.
    Roma - to jakiś czarny scenariusz jakby z horroru. ..
    Aż normalnie łzy się kręcą w oczkach jak czytam takie wiadomości .. bardzo mi przykro. . Nie wiem co by napisać bo wiem że słowa to za mało :(
    .

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    No to po ciąży...

    Mam wynik drugiego progesteronu, tylko 11,4ng a dwa dni temu byl 39.

    Masakra... same złe wiadomośći przed świętami. ..

    Jacqueline przykro mi...ale może jeszcze jest szansa?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:34

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roma to jakis koszmar normalnie !! masakra!

    Evitka dobrze ze na histeroskopii nic nie wyszlo.. odpocznij troche i jak bedziesz miala sily i ochote to wroc do nas. Czekamy na ciebie :)

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline moze jednak nie wszystko stracone. Trzymam kciuki by kreseczki ciemnialy a beta rosla..

    ja jestem strasznie wyczulona na progesteron.. ja mialam pierw 11, potem 17 a wczorajszy 21..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:41

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • M@linka Autorytet
    Postów: 2099 1543

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaq, Roma, Evitka, Alisa czytam Was uważnie i już brakuje mi jakichkolwiek słów otuchy i wsparcia - co bym nie napisala "że rozumiem ze mi przykro, ze współczuję) to już tyle razy to pisałam że mam wrażenie iż to puste frazesy. :( Nie wiem kochane nie wiem co dla Was pisac i jakich slow użyć by miały one jeszcze do Was choc ciut kojacej mocy...:( Przytulam Was mocno wirtualnie i pomodlę się za Wasze troski :( Niech Bóg da Wam siłę przez te doświadczenia przechodzić.

    Jacqueline lubi tę wiadomość

    jnmqdzu5ponocqze.png
    uch5ha00mu9kkjgg.png
    uch520mm81yzf57p.png


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn82 wrote:
    Jacqueline moze jednak nie wszystko stracone. Trzymam kciuki by kreseczki ciemnialy a beta rosla..
    Z całego serca również trzymam kciuki.... :*

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Romuś - chujowe, ot co... Nazwijmy rzeczy po imieniu :-/

    Susannah - biorę już 100mg 2x1 i mimo tego taki wynik :-/ w ciąży biochemicznej w 30dc betę miałam 78, progesteronu wtedy nie badalam. 5 dni później beta poniżej 2 i progesteron 11,5ng przy takiej dawce Lutki. Beta wyzsza niż w ciąży pierwszej co poronilam w tym samym czasie, ale sama widzisz.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:44

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Elaria i Skrzaciku... mam podobny stan ducha jak Ania..czy pisac tutaj o moich doswiadczeniach z bycia mama, czy zostawic to jednak dla siebie bo jest to duze faux pas... ale wiem, ze np. ja uwielbialam aktualizacje ciazowe i mamowe u starszych bywalczyn.

    Malusia jest z nami od kilku dni... to tylko kilka dni, a swiat przewrocil sie do gory nogami:) Jestesmy w niej absolutnie zakochani. Moja rodzinka pozna Marianke pozniej, ale rodzice szaleja:) codziennie mam wysylac fotki malutkiej, dzwonia w kolko i pytaja sie: co robi Marianka?
    Za nami 3 noce w domu...noce trudne, przynoszace zwatpienie i bezsilnosc, ale tez duzo magii i radosci. Malutka placze...napina brzuszek..ewidentnie meczy sie ze skutkami karmienia, proboujemy odbijac...zaraz przychodzi kupka, potem siku... umieramy ze smiechu, bo zdarza sie, ze wietrze jej pupke a tu nagle fontanna z zaskoczenia...potem znowu pomarudzi, nagle jest spokojna...cche cyca..uspokaja sie i znowu cos nie pasuje..ot...standardowe zycie niemowlecia.. Bardzo ciesze sie, ze duzo ssie, bo w szpitalu nakazali przystawiac ja czesto ze wzgledu na ryzyko zoltaczki..ale tutaj pojawia sie moj najwiekszy problem...wyzwanie, ktoremu nie sprostuje,,,bolaczka, ktora rani serce matki...Marianka pieknie ssie, chce czesto jesc, ale moje piersi nie moga sprostac temu wyzwaniu. W szpitalu zle ja przystawialam i mnie mocno poranila, wyleczylam... ale nie zawsze w trakcie karmienia utrzymuje ten dobry chwyt..i znowu sutki sa poranione, bola...bardzo bola. Konsultuje sie z wieloma osobami: wtedy w szpitalu, po swietach z polozna...z kwietniowkami, z przyjaciolkami, z mama i siostra..z netem... glowe mam pelna rad i pomocnych trikow..ale jest ciezko. Kupilam purylan, inne masci tez, mam muszelki lakatacyjne, kupilam dodatkowe staniki...caly dzien kreci sie wokol cyckow:)... dzisiaj wymieklam i sciagnelam pokarm i podalam w butelce. Bardzo nie chce tego robic..ale coz...Mam nadzieje, ze sytuacja z sutkami unormuje sie niedlugo.. Albo polozna pokaze mi jeszcze cos o czyms nie wiem a co robie zle.
    Mam za soba pierwsze zakupy (bez Marianki)..bo musialam dokupic jej malutkie ubranka i pare gadzetow... haha niesamowite ze w tak szybkim czasie zrobilam zakupy w 6 sklepach a do domu wracalam pedzac przez ulice..a zwalniajac tylko na radarach:P Niestety lub stety bardzo lubie miec wszystko ogarniete w domu..i widze, ze bede musiala przyhamowac, bo kazda wolna chwile poswiecalam np. na pranie albo prasowanie. A przeciez jestem jeszcze w pologu.. niestety szycie boli...pielegnuje okolice intymne tak jak powinnam ale trzeba dac gojeniu czas..tego sie nie przyspieszy.
    Skrzaciku..jesli chodzi o przebieranie lub mycie to juz dzisiaj nie mam zadnych obaw z tym zwiazanych, mysle, ze to intuicja plus podstawowa wiedza jak wykonywac te czynnosci...ja po prostu wiem, ze nie zrobie jej krzywdy:)

    Jestem zafascynowana kontaktem jaki mozna uzyskac z takim malenstwem... jestem przekonana, ze ona mnie wyczuwa, kojarzy juz moj zapach, wie, ze ja to ja... i tej wiezi nie da sie zastapic. Chocby karmienie..to nie tylko podanie cyca, to caly rytual...ktory musi uwzgledniac bliski kontakt fizyczny, spokoj, pare minut na ogladanie siebie, glaskanie..Widze jak potrzebuje tego kontaktu poza samym karmieniem. I co jest niesamowite, bardzo bardzo lubi byc z nami. Wrzeszczy od razu jak wkladam ja do kolyski, jest zdezorientowana, niespokojna. W ciagu dnia lezy z nami na sofie, ma swoj kacik ze swoja pielucha..ostatniej nocy spala pol nocy z nami. Nie wiem jakie jest podejsce w Polsce, ale w szpitalu namawiali do spanai z mala, tylko pod warunkiem ze ma swoja kolderke lub kocyk. Dzisiaj zamowilam to poslanie-gniazdko, zeby bezpiecznie mogla z nami lezec. W kolysce mamy zamonotwany monitor oddechu, ale nie mam teraz obaw, ze cos mogloby sie stac... Jestem w stanie sobie wyobrazic, ze poczatkowy okres zycia...zaniedbany, bez wyczulenia na sygnaly i potrzeby dziecka moze byc zrodlem roznych zawirowac psychicznych w pozniejszym zyciu.. bo to malenstwo jest tak bezbronne i zalezne od nas, ze az mnie to wzrusza, jednoczesnie tak duzo przekazuje werbalnie i niewerbalnie, ze naprawde serce placze jak mysle o dzieciach porzuconych w szpitalu, niekochanych, "nieuznanych".

    Maz sie pyta o czym tak klepie na klawiaturze:) mowie ze do Was..opisuje pierwsze dni z Marianka. Maz mowi: napisz, ze ja mowie, ze jestes dzielna i wspaniala mama i Marianka bardzo cie kocha:) Pociesza mnie..ze bol piersi, bol krocza, zwatpienie mina...musze w to wierzyc:))) A co do meza...pomaga mi niesamowicie, jest teraz ze mna 2 tygodnie..potem bedzie trudniej bez jego pomocy. Jest oaza spokoju i cierpliwosci, pomaga ze wszystkim i we wszystkim na czele z wymyslaniem nowych, zdrowych, pysznych dan w naszym jadlospisie:)
    Alez sie rozpisalam..a moglabym o tym pisac i pisac.
    Kochana super że nam opisujesz swoje pierwsze dni z Marianka. .
    Fajnie że mąż cie wspiera, pomaga jak tylko może :) bardzo miło z jego strony .
    Niech Marianka rośnie zdrowo a Ty wracaj do siebie po porodzie.

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • nesairah Autorytet
    Postów: 2322 2169

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma to jest jakiś zły sen... pomyłka :( Mam ogromną nadzieję, że nie dojdzie do najgorszego. Nie ma słów, którymi mogę Cię pocieszyć. Tulę wirtualnie.

    preg.png

    2017 - 👦, 2021 - 👶

    2016 - [*] 6tc 👼
    2019 - [*] 6tc 👼
    2022 - cb💔
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn82 wrote:
    ja jestem strasznie wyczulona na progesteron.. ja mialam pierw 11, potem 17 a wczorajszy 21..
    A ja przed 6tc miałam Progesteron 27.5 myślicie czy to wystarczająco?

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nesairah wrote:
    Dziękuję za dobre słowo. Trochę się martwi ę, że ciąża jest młodsza, ale mam nadzieję, że maluch dogoni termin OM.

    ja nie widzialam jeszcze serduszka, w sumie nie nastawialam sie ze go zobacze.. byl natomiast pecherzyk ciazowy z pecherzykiem zoltkowym.. wiec mysle ze lada dzien pojawi sie u mnie serduszko... tak bym chciala...!

    kiedy mialas @? owulacje?

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    A ja przed 6tc miałam Progesteron 27.5 myślicie czy to wystarczająco?

    mialas dobry, jeszcze wiekszy od mojego.. im wiekszy tym lepiej. wiadomo ze on jest wyrzucany pulsacyjnie wiec np za 3h moglas miec jeszcze wyzszy :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 19:45

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn82 wrote:
    mialas dobry, jeszcze wiekszy od mojego.. im wiekszy tym lepiej. wiadomo ze on jest wyrzucany pulsacyjnie wiec np za 3h moglas miec jeszcze wyzszy :)
    Aha rozumiem. To dobrze. Ja zrę 6 tabletek dziennie duphasonu tak lekarz kazał. . Ale lutki już nie biorę

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 14 kwietnia 2017, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    Aha rozumiem. To dobrze. Ja zrę 6 tabletek dziennie duphasonu tak lekarz kazał. . Ale lutki już nie biorę

    no ja na cyklu sztucznym jestem wiec leki musze dowcipnie i doustnie brac. Wiadomo ze progesteron na cyklu naturalnym i sztucznym bedzie sie roznil.

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
‹‹ 2178 2179 2180 2181 2182 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ